Serial Zorro

ZORINA13

Odrażający fizycznie, ale piękny sercem.

Kronikarz56

Moja ukochana bajka Disneya. Jako dziecko czułem, że jestem kimś w rodzaju Quasimodo. I byłem zachwycony tym, że taki ktoś może jednak być kimś uwielbianym przez ludzi i prawdziwym bohaterem Smile

Swoją drogą... Ta bajka jest chyba najmroczniejszą bajką Disneya i na tym także polega jej urok. To poważna produkcja, do której dorosły bez wstydu może powrócić Smile

A przy okazji zawiera jedną z najbardziej przerażających scen w bajkach Disneya... Scenę, kiedy Quasimodo najpierw jako król błaznów jest bożyszczem tłumu, a potem po chwili ten sam tłum rzuca w niego warzywami, przywiązuje go do pręgierza i pastwi się nad nim, właściwie bez powodu, tylko dlatego, że jest inny i że mogą sobie na to pozwolić. Nie wiem jak Ty, ale ja uważam to za najbardziej przerażającą scenę z bajek Disneya. Może schować się scena ożywiania armii szkieletów z "TARANA I MAGICZNEGO KOTŁA". Ta scena posiada w sobie taki przekaz o ludzkiej naturze, że weź nie drżyj ze strachu na ten widok.
A swoją drogą znowu Alan Menken jako kompozytor. Dlatego utwory w tej bajce i muzyka są na najwyższym poziomie. Piosenki są też cudowne. A piosenka Frolla zawiera w sobie taki przekaz jego podłości, że to aż przeraża. Z jego słów bije fanatyzm i okrutna żądza. Wszak śpiewa, jaki to on jest pobożny i z powodu Esmeraldy jest grzeszny i śpiewa:

Zniszcz Esmeraldę, niech zazna ognia piekieł lub
Ma kochać tylko mnie i moją być.

Chyba nie trzeba tłumaczyć tych słów Smile

Przy okazji uwielbiam piosenki z tej bajki, zwłaszcza z jakiegoś powodu "PLAC CUDÓW" Klopina.
Sequel moim zdaniem jest udany, choć daleko mu do jedynki. Ale cieszy mnie, że w dwójce Quasimodo też znalazł swoje szczęście w miłości.
A jeśli o słowa piosenek z tej bajki, to najlepsze są chyba te:

I oto zagadka, świat będzie jej strzegł.
Dzwonią dzwony Notre Dame.
Kto tu jest potwór, a kto tu jest człek?
Dzwonów dźwięk, dźwięk, dźwięk! Smile

ZORINA13

Jakie to prawdziwe, jednego dnia cię uwielbiają, następnie jesteś nikim.
Lepiej być nietypowym i nielubianym ,niż takim jak wszyscy i otoczonym tak zwanymi przyjaciółmi.

Kronikarz56

No właśnie. Ta bajka pokazała to tak doskonale, że chyba żaden inny film lepiej nie zdołał tego zrobić. Już za to jest wielki plus dla tego filmu Smile

Otóż to, lepiej już być nietypowym i nielubiany niż takim, którego rzekomo lubią i który ma wielu przyjaciół fałszywych i opuszczających go w potrzebie.
A wiesz, że jest teoria, iż "PIĘKNA I BESTIA" oraz "DZWONNIK Z NOTRE DAME" dzieją się w tym samym czasie? Niemożliwa teoria, zważywszy na to, że Quasimodo żył w średniowieczu, z kolei Bella żyła w XVIII wieku. A zatem to teoria pozbawiona sensu.
A jako ciekawostka... Rysownicy zrobili w tej bajce żart. W jednej scenie, gdy Quasimodo śpiewa "BYĆ TAM" widzimy Bellę z książką, obok faceta, który trzepie trzepaczką latający dywan i dwóch gości noszących Pumbę na kiju. Potem Bella jest widoczna także podczas sceny, kiedy Qusimodo jest niesiony w lektyce jako król błaznów. A jeden z maszkaronów podczas finałowej sceny walki z Frollo wygląda jak Pumba. Zauważyłaś to? Smile

Takie żarciki występują nie tylko w tej bajce. Mamy je również w innych filmach animowanych Disneya, kiedy widzimy jakąś postać z innej, wcześniejszej bajki lub przedmiot w kształcie postaci z innej bajki Disneya. Są to mrugnięcia oczkiem w kierunku widzów Smile

ZORINA13

Jak to mawiał kardynał Armand Jean Richelieu Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę.

Kronikarz56

Oj tak, Richelieu dobrze wiedział, co mówi. Swoją drogą wielu uważa, że ukazanie go jako czarny charakter przez Dumasa to obraza tej postaci. Moim zdaniem niesłusznie. Co prawda "TRZEJ MUSZKIETEROWIE" pokazują go jako drania, ale on był draniem i to niezłym. Inna sprawa, że był też rewelacyjnym politykiem i podporą francuskiego tronu, czego powieść już nie pokazuje. Ale widać wyraźnie, że nawet muszkieterowie darzą go szacunkiem, a w powieści "DWADZIEŚCIA LAT PÓŹNIEJ" nasi dzielni muszkieterowie wspominają z żalem Richelieu, zwłaszcza gdy porównują go z Mazarinem, jego następcą Smile

Tak czy siak, wracając do Quasimodo, uważam film animowany Disneya za najlepszą wersję filmową powieści Hugo. A przy okazji zauważ zakończenie filmu. Kto podchodzi do Quasimodo i dotyka czule jego twarzy i pokazuje, że uważa go za człowieka, nie potwora? Dziewczynka w sukience niesamowicie podobnej do sukienki Belli z "PIĘKNEJ I BESTII". Podobieństwo obu sukienek jest duże. Przypadek, że dziewczynka ta nosi strój podobny do stroju innej dziewczyny, która wolała patrzeć sercem i nie zrażało jej pierwsze wrażenie i nie patrzy na powierzchowność?

ZORINA13

Dobrze patrzy się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Dzieci i zwierzęta, w jakiś sposób instynktowny wyczuwają dobrych ludzi.

Kronikarz56

Cytat z "MAŁEGO KSIĘCIA", wciąż jak widać aktualny. Swoją drogą to także był Francuz. Tak samo jak twórca postaci Quasimodo i twórca postaci muszkieterów Smile

Francuzi mają po prostu przecudowną literaturę pełną barwnych postaci Smile

Mówisz? W sumie coś w tym chyba jest. Tak czy inaczej ta scena mnie zawsze łzy z oczu wyciska. Bo przecież żaden dorosły nie podszedł do Quasimodo, choć przecież ocalił ich od tyranii Frolla. Wciąż są w szoku, gdy go widzą, może nawet jest im wstyd za to, jak go potraktowali na festynie. I dopiero ta mała dziewczynka przełamała lody Smile

Plus dla sequela za to, że potem Quasimodo jest bohaterem miasta i może spokojnie tam żyć i do tego znajduje swoją miłość. Krytycy uważają sequel za kiepską bajeczkę. Ale ja powiem tak: Może takich bajeczek właśnie nam potrzeba, abyśmy nie tracili nadziei? Aby pokrzepić nasze serca?

ZORINA13

Bo małe dziecko jest ciekawe z natury innych i białe dziecko nie ma problemów bawić się z czarnym, dopóki dorośli mu nie powiedzą, że inne jest złe, gorsze czy dziwne.
W baśniach dzieci często są mądrzejsze od dorosłych, jak to dziecko w nowych szatach cesarza, które nie bało się powiedzieć prawdy, że władca jest nagi.
Ta dziecięca szczerość, zdarła maskę hipokryzji i pudrowania rzeczywistości.

Kronikarz56

No właśnie. Rzeczywiście, to sama prawda. Przykład z "NOWYMI SZATAMI CESARZA" zdecydowanie jest tutaj najlepszym przykładem. Dziecko inaczej postrzega świat. Nie inaczej. W sumie przypomina mi to pewną baśń o tym, jak wąż i żabka poznali się, byli dziećmi i szybko zaprzyjaźnili się ze sobą, ale ich przyjaźń trwała do czasu, kiedy rodzice wyjaśnili każdemu z nich, że nie wolno im zawierać przyjaźń, bo węże zjadają żaby. Gdyby nie to, byliby przyjaciółmi już zawsze. Aż przykre, że dorośli potrafią tak wszystko komplikować. Nie pamiętam, w jakiej bajce to słyszałem, ale to sama prawda Smile

ZORINA13

Esmeralda stanowi pokusę dla każdego mężczyzny.

Kronikarz56

No właśnie. Plus dla twórców bajki za to, że pokazali to, w jaki chory sposób Frollo pragnął Esmeraldy i nienawidził ją jednocześnie. Posłuchaj sobie piosenki "Z DNA PIEKIEŁ" i jej słów, w których krótko, acz niezwykle treściwie ujawnia, co do niej czule.

"Zniszcz Esmeraldę. Niech zazna ognia piekieł lub
Ma kochać tylko mnie i moją być".

Chyba nie trzeba tego komentować, nieprawdaż? A scena, kiedy chce ją spalić na stosie i daje jej szansę: "JA czy stos?!" też chyba mówi sama za siebie.

ZORINA13

Będziesz albo moja, albo niczyja.

Kronikarz56

No właśnie. Albo będziesz moja, albo zdychaj w piekle. Po prostu super! Chora miłość pierwsza klasa. I to jeszcze ukazana w bajce Disneya. Nie ma co, niezły temat do bajki. Ale w sumie za to chyba kochamy tę bajkę - że jest tak poważna i nie boi się poważnych tematów Smile

ZORINA13

To bajka mocno podszyta Freudem.