|
Serial Zorro Forum fanów serialu Zorro
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11914
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pią 11:56, 28 Wrz 2018 Temat postu: Meandry uczuć |
|
|
-Naprawdę nie chcesz jechać z nami do Meksyku -spytał Matei ,patrząc przenikliwie na Willa.
-Nie -odparł mężczyzna. Tu jest moje miejsce ,mój dom.
Matei uśmiechnął się z lekkim niedowierzaniem.
-Oszukujesz sam siebie -rzekł w końcu. Że potrzeba ci stabilizacji i będziesz szczęśliwy,na ranczu. W końcu się poczujesz się jak ptak z połamanymi skrzydłami. Jesteś taki sam jak ja ,potrzebujesz walki i wyzwań. Życie bez walki jest nic nie warte.
-Kiedyś też tak myślałem -odparł Will uśmiechając się lekko. Ale ostatnio sporo się zmieniło.
-Doprawdy ?
-Matei -daj mu już spokój -Carla wtrąciła się do rozmowy. Nie chce z nami jechać ,to niech już zostanie.
Kobieta wyszła z pokoju i udała się na dół by przynieść butelkę sherry.
-Nie wiem dlaczego ona tak bardzo cię nie lubi -odparł Matei siadając na fotelu .A po stracie dziecka nienawidzi już całego świata.
-Dziecka ? Nie wiedziałem ,że mieliście dziecko.
-Wkrótce po twoim wyjeździe zaszła w ciąże. Poroniła będąc w szóstym tygodniu.
Matei zasnął. Carla siedziała na dole i wypijała kolejny kieliszek sherry.
Usłyszała czyjeś kroki i zobaczyła Willa.
-Nie powinnaś tyle pić -zwrócił jej uwagę. Jutro przecież ruszacie w drogę powrotną do Meksyku.
-To moja sprawa ,ile pije -odparła zgryźliwym tonem. Nie masz własnych zmartwień ?
-Matei powiedział ,że byłaś w ciąży. Czy to było moje dziecko ?
-Niech cię diabli porwą -odparła Carla. Czemu chcesz to wiedzieć ?
-Bo to dla mnie bardzo ważne -odpowiedział poważnym tonem ,patrząc jej prosto w oczy. Muszę to wiedzieć.
-Tak ,to było twoje dziecko -wykrzyknęła ze złością. Dlatego nie chciałam tu przyjechać i spotykać się z tobą.
Ben znalazł Willa ,który siedział zamyślony i wpatrywał się w migoczącą taflę jeziora.
-Od paru dni jesteś jakiś inny -zauważył ,zwracając się do niego. Czyżbyś żałował tego ,że nie pojechałeś z Matei do Meksyku ?
-Nigdy nie tłumaczyłem się z tego co robię ,czy myślę -odparł młody mężczyzna. Nie o to chodzi stryjku. Dowiedziałem się czegoś ,co było dla mnie jak grom z jasnego nieba. Teraz czuję tak jakby coś stracił ,choć nigdy tak naprawdę tego nie miałem.
-Nie rozumiem -Ben spojrzał na niego ze zdumieniem. Czy możemy ci jakoś pomóc ?
-Nie sadzę -odparł młody mężczyzna ze smutkiem w głosie. Z tym muszę się uporać sam.
Emma przyjechała w odwiedziny do Cartwrigtów.
Pewnego dnia udała się z Willem na spacer.
-Czuję ,że coś cię trapi -rzekła ,patrząc na niego. Wcześniej częściej się śmiałeś .
-Chyba zacząłem myśleć i zastanawiać się nad sobą -odparł. Popełniłem sporo błędów ,niektórych nie da się już naprawić.
-Mogłabym ci jakoś pomóc -spytała kobieta. Chciałabym ci się jakoś odwdzięczyć ,za wszystko co wtedy dla mnie zrobiłeś.
-Już mi pomogłaś -odpowiedział ,uśmiechając się leciutko. Wziął jej dłoń w swoją i złożył tam pełen uszanowania pocałunek.
-Od kiedy przyjechałaś -dodał ,patrząc na nią z czułością -nie jestem już taki samotny jak dawniej.
Emma czesząc swoje włosy przed snem ,myślała o jego słowach. Czuła ,że zaczyna kiełkować między nimi jakieś uczucie ,ale ciągle nie mogła rozgryźć jaki Will jest naprawdę.
Skoro postanowił zostać w Pond-erosie ,znaczy ,że zrozumiał ,że ma tu dom i rodzinę a tamte przygody mu się znudziły. Skąd więc ten smutek w jego oczach ,ból i jakby tęsknota za czymś nieuchwytnym ?
Zawsze twierdził ,że jest autsajderem,ale doszła do wniosku ,że to tylko taka maska ,by ludzie nie dostrzegli w nim dobroci i wrażliwości.
Chyba ,że się myliła i skrywał zupełnie co innego.
Will również nie mógł zasnąć ,różne obrazy ,wspomnienia ,przelatywały mu przez głowę.
Śmierć ojca ,pobyt w różnych rodzinach zastępczych i przytułkach ,tułacze życie ,niezliczone przygody.
Przyjaźń z Matei ,wyrzuty sumienia z tego powodu ,że zrobił mu takie świństwo trafiając do łóżka z jego żoną.
Nienawiść we wzroku Cali ,gdy mu powiedziała ,że tamte dziecko było jego.
I Emma ,która niczym promyk słońca weszła do Ponderosy i jego serca.
Will zabrał Emmę na przejażdżkę bryczką i zatrzymał powóz niedaleko jeziora.
Pomógł jej wysiąść z bryczki i długo trzymał ,nie chcąc wypuścić z objęć.
-Czemu się tu zatrzymaliśmy -spytała.
-Podziwiać piękne widoki -rzekł patrząc na nią z zachwytem.
Uśmiechnęła się słysząc te słowa i lekko zarumieniła. Była w granatowej ,muślinowej sukience, doskonale podkreślającej jej figurę i kolor oczu.
On był w niebieskiej koszuli i spodniach. Przyjemnie było pokazywać się u boku Willa ,bo był bardzo przystojny i wiele panien w Wirginia City okazywało zmieszanie ,gdy pochylał się by pocałować ich dłonie.
Wysoki ,szczupły ,miał faliste ,ciemne włosy ,oczy koloru piwnego i pięknie wykrojone ,delikatne ,bardzo zmysłowe wargi.
Miał charakterystyczny mały ,czarny dobrze ostrzyżony wąsik i była w nim jakaś zuchwałość łotrzyka ,mimo delikatności rysów. Jego uśmiech był niczym miód ,który rozlewał się po całej duszy.
Zwykle starannie dobierał słowa ,zwłaszcza rozmawiając z kobietami.
Zaczarowane jezioro rzeczywiście wyglądało przepięknie ,jakby posypane księżycowym pyłem. Tuż obok były te wielkie stare ,majestatyczne sosny i rozciągał się widok na całą Ponderosy.
Nawet niebo nie mogło się z nią równać.
-Muszę ci coś powiedzieć -zaczął w końcu Will. Powinnaś coś wiedzieć o mnie i mojej przeszłości.
-To nieistotne -odparła Emma. Dla mnie możesz być nawet Zorro ,grunt ,że jesteś fajnym facetem.
Roześmiał się perlistym ,wesołym śmiechem ,słysząc te słowa.
-Jednak chce ci coś wyznać -rzekł po chwili gdy spoważniał. Pytałaś się niedawno ,co mnie dręczy. Przed twoim przyjazdem był w Pond-erosie ,Matei Ibera i jego żona Carla.
Walczyliśmy z Matei,po jednej stronie w czasie rewolucji meksykańskiej.
Poświecił życie czterech ludzi ,w tym swojego brata ,by odbić z wiezienia mnie ,amerykańskiego awanturnika. Życie by oddał za mnie i ja zrobił ,bym to samego dla niego. A jednak zrobiłem mu świństwo i trafiłem do łóżka z jego żoną.
Umilkł i spojrzał na twarz Emmy. Słuchała jego słów z uwagą i w skupieniu ,tak jakby nie chciała uronić żadnego słowa.
-Gardzę sobą za to ,że uległem wtedy chwili słabości -rzekł mężczyzna ,kontynuując swoją opowieść. Szybko zrozumiałem jaka ona jest naprawdę ,chciwa ,ambitna ,pozbawiona skrupułów ,manipuluję nim jak chce.
Chciała go zagrzewać do walki i widziała siebie jako cesarzową Meksyku. Mnie jednak nic nie usprawiedliwia.
-Will -głos Emmy był ciepły i miękki ,gdy delikatnie dotknęła jego policzka -ludzie robią różne błędy i komplikują sobie życie. Przestań się już o to obwiniać.
-To nie takie proste -odparł mężczyzna ,patrząc prosto w oczy Emmy. Przed wyjazdem ,Matei mi powiedział ,że Carla przeżyła straszną tragedię i zaczęła nienawidzić całego świata. Była w ciąży i straciła dziecko.
Rozmawiałem z nią o tym i powiedziała ,że to było moje dziecko.
Twarz Emmy zmieniła wyraz ,wyglądała na wstrząśniętą tą informacją.
Mężczyzna zawiózł ją do Pond-erosy i pomógł wysiąść z powozu.
Przez całą drogę powrotną ,oboje milczeli.
-Rozumiem ,że teraz mną gardzisz ,po tym co ci powiedziałem -spytał.
-Nie -odparła kobieta -nigdy bym cię nie umiała znienawidzić i ty też nie powinieneś tak o sobie myśleć. To nie twoja wina ,że Carla poroniła ,takie rzeczy się zdarzają.
-Naprawdę tak uważasz ?
-Tak -rzekła z przekonaniem. Myślałam o tym przez całą drogę ,dlatego się nie odzywałam. A nie dlatego bym tobą gardziła.
[
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 11:24, 09 Lut 2019, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasiaeliza
przyjaciel sierżanta Garcii
Dołączył: 26 Sie 2022
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: https://elzorro.net/
|
Wysłany: Sob 22:48, 27 Sie 2022 Temat postu: |
|
|
Ten 6 tydzień może być problematyczny w praktyce, bo to oznacza realnie 4 tygodnie ciąży, czyli można pomylić z normalnym okresem i nie zauważyć poronienia. Może 6 miesięcy byłoby lepsze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11914
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Nie 6:51, 28 Sie 2022 Temat postu: Meandry uczuć |
|
|
Faktycznie. W zasadzie tak mówimy okres się spóźnia potocznie, a precyzyjnie mówiąc to nie okres się spóźnia tylko owulacja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|