 |
Serial Zorro Forum fanów serialu Zorro
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12071
Przeczytał: 178 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Sob 11:29, 05 Kwi 2025 Temat postu: Przypadkowa miłość |
|
|
-Alex widzisz kto właśnie wszedł ?
-To Elvis Presley -odparła Alex.
-Wystrzałowy prawda ? Ciekawe jak wygląda bez koszuli. Szkoda, że przyszedł z tą modelką- westchnęła druga kelnerka.
-Alex idź obsłużysz pana Presleya -rzekł kierownik sali podchodząc do dziewczyn.
-Co państwo zamawiają -spytała Alex.
-Ja frytki, hamburgery, colę -rzekł mężczyzna.
-Niezdrowo się odżywiasz -stwierdziła towarzysząca mu kobieta.
-A co dla pani ?
-Tylko woda mineralna niegazowana -rzekła chuda blondyna. Muszę pilnować diety. Bo potem będę wyglądać tak jak ona.
Alex udała, że nie słyszy tego przytyku, że jest nieco pulchniejsza. Mimo wszystko zrobiło jej się przykro.
Wzięła talerze, ale potknęła się i wylała colę na Elvisa.
-Co ty wyprawiasz idiotko -wydarł się Elvis.
-Bardzo pana przepraszam -rzekła Alex.
-Chodźmy stąd -odparła blondyna. Obsługa tutaj jest beznadziejna.
-Jesteś beznadziejną kelnerką -rzekł kierownik sali, który wezwał Alex do siebie. Wylatujesz.
-Proszę mnie nie zwalniać -rzekła dziewczyna. Potrzebuje bardzo tej pracy.
- Nie jestem instytucją charytatywną -odparł łysy kierownik o małych złośliwych oczkach i wąskich zaciśniętych wargach. Musisz znaleźć sobie pracę gdzie indziej.
Wyszła z baru i zobaczyła, że Elvis rozdaje autografy na ulicy. Postanowiła zaczekać w kolejce i z nim pogadać.
Dopiero po kilku godzinach stania w kolejce udało jej się dojść do Elvisa.
-Komu podpisać autograf -spytał mężczyzna znudzonym tonem.
-Nie chce autografu -odparła Alex. Nie jestem pana fanką, lubię tylko niektóre piosenki. Przyszłam tylko powiedzieć, że przez pana straciłam prace.
-Teraz poznaje. Ty wylałaś na mnie cole ?
-Tak -odparła Alex. Oczywiście wiem, że to pana nie obejdzie, ale zostałam za to zwolniona.
-Przykro mi -rzekł mężczyzna.
-Akurat -prychnęła dziewczyna. Taki bogacz nic nie wie o prawdziwym życiu. Nigdy nie byłeś biedny.
-Od kiedy jesteśmy na ty ? Nic o mnie nie wiesz i nie oceniaj.
-Dobrze -rzekła Alex. Chciałam tylko to powiedzieć.
Minęło kilka dni. Alex usłyszała dźwięk telefonu i odebrała.
-Słucham ?
-Mówi Elvis Presley. Czy rozmawiam z Alex Thomson?
-Słuchaj żartownisiu -rzekła Alex. Prima aprilis był wczoraj i ja się nie nabiorę, że Elvis Presley do mnie dzwoni.
-Nie mam wcale nastroju do żartów -odparł głos po drugiej stronie słuchawki.
Teraz dziewczyna rozpoznała ten seksowny, południowy akcent i zrozumiała, że to naprawdę on.
-Skąd masz mój numer ?
-Byłem w tamtym barze i rozmawiałem z twoim kierownikiem. Umówisz się ze mną ?
-Nie umawiam się z obcymi facetami -odparła Alex.
-Doprawdy ? Wiesz, kobiety zwykle chcą się umówić ze mną na spotkanie.
-Ja nie.
-Nie martw się, nie jesteś w moim typie -rzekł mężczyzna. Chodziło mi o umówienie się na rozmowę w sprawie pracy.
-W sprawie pracy ?
-Tak. Potrzebuje sekretarki, asystentki. Kogoś, kto będzie odpisywał na listy od fanów i ogarniał sprawy organizacyjne.
Jeśli jesteś zainteresowana tą ofertą, to przyjdź do mojego domu. Podam ci adres.
-Już zapisuje -rzekła dziewczyna.
Graceland – nazwa posiadłości piosenkarza Elvisa Presleya w Memphis w stanie Tennessee.
Posiadłość została wybudowana w pierwszej połowie lat 20. XX wieku z jasnego piaskowca w stylu południowym.
Że budynek został wybudowany w 1939 przez lekarza Toma Moore’a, na ziemiach podarowanych mu i jego żonie, Ruth, przez jej ciotkę, Grace, od której także pochodzi nazwa rezydencji [2]. Budynek stoi na szczycie wzgórza [1]. Jednopiętrowa posiadłość ma powierzchnię 14 akrów i składa się z 18 pokojów [1], jest otoczona ponad pięcioma hektarami ziemi [2].
Elvis Presley zakupił posiadłość 10 marca 1957 – za 102 tys. dol.[2][1]. Najpierw, w maju 1957, wprowadzili się do niej rodzice artysty (Gladys i Vernon Presleyowie) i jego babka (Minnie Moe), a dopiero później – 26 czerwca 1957 – on sam [2
-Jak tu pięknie -westchnęła Alex.
-Kupiłem ten dom dla mamy -rzekł Elvis. Chciałem, żeby była szczęśliwa.
-A nie jest ?
-Mama zmarła, gdy byłem w wojsku. Nie zdążyła się nim nacieszyć.
-Przykro mi -rzekła dziewczyna ze szczerym współczuciem.
-Wiesz, że dawno nikomu o tym nie mówiłem ? Ludzi to nudzi, mówią weź się w garść, już tyle czasu minęło, żałoba dawno się skończyła.
-Rozumiem cię doskonale -odparła Alex. Mój tata zmarł na serce trzy lata temu i słyszę to samo. Nie powinnaś już płakać. Boją się o tym mówić bym ich nie zaraziła swoim bólem.
-Twój ojciec zmarł na serce ?
-Dostał nagle zawału. Zostałam sama z mamą i siostrą.
-Masz siostrę ?
-Bliźniaczkę.
-Bliźniaczkę ? Naprawdę ? Opowiedz mi o tym ?
-Jessica jest ta ładniejsza i zdolniejsza, to ja jestem chodzącą porażką.
-Wiesz, że ja też miałem brata bliźniaka, tyle, tyle że zmarł zaraz po urodzeniu -rzekł Elvis.
- To smutne.
-Przepraszam, że wtedy cię nazwałem idiotką -rzekł mężczyzna. I przepraszam cię za Ewelin, nie powinna komentować twojej wagi.
-Wiem, że jestem gruba na tle tych wszystkich modelek i aktorek -odparła Alex.
-Nie, nie jesteś gruba, masz kobiece kształty. Przypominasz moją ciocię Pete.
-To ma być komplement, że jestem podobna do cioci ?
-Pierwszy raz się uśmiechnęłaś -zauważył mężczyzna.
Zapadła cisza.
Spojrzała na Elvisa. Miał piękną twarz, wyrzeźbioną jakby w płótnie Michała Anioła, subtelną i pyszną zarazem.
I błękitne oczy, nieziemskie, niczym niebo Kalifornii.
Alex sobie wyobrażam z twarzą tej aktorki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 12:04, 05 Kwi 2025, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11473
Przeczytał: 195 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:18, 05 Kwi 2025 Temat postu: |
|
|
A zatem powstaje kolejny fanfik o losach Elvisa, ale nie powiązany z poprzednim fanfikiem, tylko stanowiący całkowicie własną wersję losów naszego ukochanego króla rock and rolla. Ciekawe, naprawdę ciekawe. Muszę powiedzieć, że brzmi to naprawdę interesująco Elvis w nietypowy sposób poznaję pewną pyskatą i zadziorną kelnerkę, która nie obsłużyła jego i towarzyszącą mu dziewczynę w sposób godny kogoś takiego jak oni. Dziewczyna traci pracę, ale wygarnia Elvisowi, co o nim myśli, kiedy tylko ma ku temu okazję. I nie chce jego autografu. To musiało dać do myślenia naszemu muzykowi Do tego stopnia, że postanawia on pomóc dziewczynie i zatrudnia ją u siebie. I może też wieść o śmierci jej ojca na zawał sprawi, iż ten przestanie aż tak objadać się fastfoodami, które same w sobie, jedzone jedynie od czasu do czasu, nie zaszkodzą, ale jedzone nazbyt często powodują poważne problemy zdrowotne. Może więc uda mu się z tego wyjść? Ponadto, pomimo początkowych trudności, zaczyna doskonale dogadywać się z pyskatą panną Alex. Coś czuję, że to początek pięknej relacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12071
Przeczytał: 178 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Nie 10:32, 06 Kwi 2025 Temat postu: Przypadkowa miłość |
|
|
-Elvis: Nie wszystkie zasługi mierzy się obwodem biustu.
Lamar: […] A od kiedy?
Elvis: Od kiedy pierwszy raz w życiu mam kompetentną asystentkę.
- Jak się z nią prześpisz jak z tamtymi dwiema poprzednimi, to szybko stracimy dobrą pracownicę -rzekł Lamar.
-Czy ja komentuje twoje sprawy prywatne -Elvis spojrzał ze złością na swojego przyjaciela.
-Dobra, dobra ja nic nie mówię -rzekł Lamar.
Alex weszła do pokoju gdzie siedzieli mężczyźni.
-Elvis nie można palić tych cygar -rzekła surowo patrząc na niego.
-Elvis ona gada do ciebie tak, jakby była twoją żoną -zakpił Lamar.
-Będę robił co będę chciał -rzekł Elvis. Nie płacę ci za to, byś mnie pouczała.
-W porządku -rzekła Alex. Jak wylądujesz na cmentarzu, w młodym wieku to sam będziesz to sobie zawdzięczał.
-Do diabła, czy człowiek nie może mieć odrobiny spokoju -wrzasnął Elvis.
-Proszę na mnie nie krzyczeć -rzekła Alex.
Zapadła cisza. W oczach dziewczyny ukazały się łzy. Pobiegła do łazienki, by tam się wypłakać.
Gdy wyszła z łazienki, zdumiona zobaczyła, że Elvis tam stał jakby czekał na nią.
-Płakałaś -przyjrzał jej się uważnie.
-Nie.
-Nie kłam, przecież widzę.
-To nieważne.
Elvis: Okey, zachowałem się jak kretyn!
Alex: Przez grzeczność nie zaprzeczę.
Uśmiechnął się do niej.
-Przepraszam cię -rzekł ze szczerą skruchą w głosie. Przez ten rozwód nie umiem sobie znaleźć miejsca. Dzisiaj przyjeżdża pewna bardzo ważna kobieta.
Pójdziesz ze mną ją przywitać ?
-Organizowanie twoich Randek nie leży w zakresie moich obowiązków -odparła Alex. Jak ty dajesz radę z tyloma naraz ? Jedna wychodzi, druga przychodzi, dziewczyny, dziewczyny, dziewczyny.
Spojrzał na nią zdumiony, po czym zaczął się śmiać.
-Co w tym takiego zabawnego -spytała Alex z irytacją.
-Lisa Maria, najważniejsza kobieta w moim życiu to moja córka -wyjaśnił. Ma sześć lat. Jest przesłodka.
-Rozumiem.
-Przez chwilę pomyślałem, że jesteś zazdrosna.
-O ciebie ? Proszę nie być takim zarozumiałym.
-Ja ? Zarozumiały ?
-Tak -odparła Alex. Baby cię rozpuściły.
-Co ty nie powiesz -rzekł patrząc na nią z uśmiechem. Że niby mnie kobiety rozpuściły, ciekawe.
-Wyciągam wnioski z tego co widzę -odparła Alex.
-Spotykasz się z kimś ?
-A czemu szefa interesują moje sprawy prywatne ?
-Bo jestem z natury ciekawski -odparł Elvis. Pewnie chcesz być traktowana przez faceta jak księżniczka.
-Nie -odparła Alex. Nie chce być traktowana jak księżniczka, tylko jak człowiek, z szacunkiem.
- Z nikim się nie spotykam. Myślę tylko o tym, by pomóc finansowo mamie, a gdyby udało mi oszczędzić pieniądze to wróciłabym na studia.
-A co studiowałaś ?
-Prawo i politologię. Ale musiałam je przerwać, gdy tata umarł.
Kilka godzin później Alex poszła zobaczyć Lisę Marie.
Lisa Maria Ma pociągłą twarz. Cechują ją piękne, zielone oczy z których „bije” radość. Wyraz jej twarzy mówi nam, że jest to osoba pogodna i otwarta. Wysokie czoło, na które opadają lśniące, złote włosy, zdradza inteligencję i mądrość. Na jej różanych ustach często gości promienny uśmiech. Ma mały, zgrabny nos, który pasuje do jej kręconych, jasnych włosów. Odznacza się bardzo szybkim sposobem mówienia, czasem wręcz niezrozumiałym. Lecz mimo to, mowa ta jest bardzo przyjemna dla ucha. Przy tym jej mimika jest bardzo bogata, co sprawia, że rozmowa z nią jest bardzo ciekawa i wciągająca.
-Pracujesz dla taty -spytała Lisa Maria, patrząc uważnie na Alex.
-Tak.
-Musisz być dla mnie miła, inaczej tatuś cię zwolni -rzekła mała.
-Rozumiem -odparła Alex z uśmiechem.
-Gdzie chcesz iść kochanie -spytał Elvis, patrząc z czułością na dziewczynkę. --Na lody i na karuzelę.
-Wreszcie zasnęła -rzekł Elvis gdy wieczorem. Jego córeczka leżała w łóżku.
-Jesteś dobrym ojcem -zauważyła Alex. Mała cię uwielbia.
-Szkoda, że nie mogę jej widywać tak często jakby chciał, ale moja była mieszka ze swoim facetem w Kalifornii.
Kiedyś myślałem, że małżeństwo i rodzina jest na zawsze.
-Ludzie się czasem rozstają -odparła Alex. Nie jest to powód do wstydu ,ani do dumy. Tak czasem bywa.
Przyglądał jej się przez chwile, po czym nagle przyciągnął ją do siebie i pocałował prosto w usta. Po chwili się odsunęła od niego.
Alex: Elvis, co my robimy?!
Elvis: To się chyba nazywa pocałunek.
Alex: Nie powinniśmy...
Elvis: Aż tak źle to robię?
-Nie, nie o to chodzi -odparła Alex.
-A o co ?
-Jesteś moim szefem. A poza tym ja nie jestem -Alex szukała odpowiedniego słowa.
-Czym nie jesteś ?
-Nie jestem lafirynda -rzekła. Nie idę do łózka, z facetem, którego znam zaledwie kilka tygodni. I dobrze wiem, że zaliczyłeś pół miasta. Pewnie dlatego, żona od ciebie odeszła.
-Tak uważasz, że małżeństwo rozpadło się tylko z mojej winy -rzekł patrząc na nią ze złością. Zresztą mniejsza z tym.
-Widziałam jak wczoraj się całowałaś z Elvisem -rzekła kucharka Mary, zwracając się do Alex.
-Nic z tego nie będzie -odparła Alex. Nie powinno się łączyć życia uczuciowego z pracą.
-On bardzo się zmienił po rozwodzie -rzekła Mary. To już półtora roku jak Priscilla odeszła. Bardzo to przeżył. Zdradzała go na prawo i lewo. Mówiła, że to dlatego, że go nigdy w domu nie było.
-Nie wiedziałam o tym -odparła Alex. Chyba źle go oceniałam.
Minęło kilka dni.
-Alex musimy porozmawiać -rzekł Elvis. Mam wrażenie, że mnie unikasz ostatnio.
-Wydaje ci się -odparła Alex. Jej głos jednak nie brzmiał jednak tak pewnie jakbym chciała.
-Nie chcesz porozmawiać o tym pocałunku ?
-Nie.
- Ja muszę ci coś powiedzieć. Nie uważam cię za lafiryndę. Pocałowałem cię, bo cię lubię.[/b]
Elvis: Chciałbym ci coś podarować. Tylko co takiego?
Alex: Nie wiesz? To, co zawsze mężczyźni oferują kobiecie. Czekoladki, kwiaty... Obietnice, których się nie dotrzyma.
Elvis: Nie, to musi być coś wyjątkowego. A może... Bibliotekę?
Alex: Masz bibliotekę?
Elvis: Oczywiście i to z setkami książek.
Alex: I wszystkie przeczytałeś?
Elvis: Wszystkie? Skąd. Tych po grecku, to nie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Nie 13:45, 06 Kwi 2025, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11473
Przeczytał: 195 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:30, 06 Kwi 2025 Temat postu: |
|
|
Robi się naprawdę ciekawie. Nasz król rock and rolla docenia Alex, choć początkowo był na nią zły za to, że ta go poucza w kwestii palenia cygar. Ale chyba potraktował poważnie jej słowa i postanowił rzucić palenie, aby pożyć jak najdłużej dla swojej małej księżniczki, najważniejszej kobiety w swoim życiu. Pięknie to zabrzmiało, gdy powiedział o niej takie piękne słowa. Alex tylko, ta zadziora jedna, najpierw myślała, że on chce prosić ją o pomoc w przygotowaniu randki. Naprawdę, była nieźle zaskoczona, kiedy zobaczyła, o kogo chodzi. Lisa Maria też pyskata panienka. Musisz być dla mnie miła, bo tatuś cię zwolni. Księżniczka mała Ale Alex od razu ją polubiła. Podobnie jak jej ojca, tylko z jakiegoś powodu oburzyła się za jego pocałunek. Pomyślała, że spał z połową miasta i ją też chce zaliczyć. No jak tak można wierzyć w takie pierdoły i to rozsiewane przez tę wredną Priscillę? Ale na szczęście przyjaciel wszystko Alex wyjaśnił i dziewczyna przeprosiła. Zrozumiała, że ta wiedźma, była pani Presley, nie tylko go zdradziła, ale teraz robi kapitał na tym, jak to rzekomo była trzymana przez niego w złotej klatce. Na szczęście, Alex już o tym wie i cóż... Chyba inaczej już patrzy na swojego pracodawcę. Ale nie zaprzeczy temu, że miłość rośnie wokół nas. Ciekawe, co z tego wyniknie? Zwłaszcza teraz, kiedy podarował jej piękną bibliotekę w prezencie. A trzeba przyznać, to niezwykły pod każdym względem dar Co będzie zatem dalej? Jestem tego bardzo ciekaw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|