Forum Serial Zorro Strona Główna Serial Zorro
Forum fanów serialu Zorro
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Randka z gwiazdą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Serial Zorro Strona Główna -> fan fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11480
Przeczytał: 196 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:22, 22 Gru 2024    Temat postu:

Bardzo przyjemny rozdział. Guy i Scarlett to piękna para. Jak oni wspaniale ze sobą rozmawiają, jak dobrze im się ze sobą żyje i jak cudownie spędzają razem czas. Naprawdę bardzo mi się to podoba i coś mi to też przy okazji przypomina. Zapewne słodka seniorita Zorina wie dobrze, co mam na myśli Smile A więc Scarlett się podobał film "ZŁAMANE ŚLUBY". I nic dziwnego. Odkąd król się uwolnił od wpływów tego łajdaka Parkera, to zaczął grać w naprawdę dobrych produkcjach. Co prawda, tamte filmy też były niezłe, ale cóż... W dużej mierze były teledyskami filmowymi promującymi Elvisa z dodatkiem fabuły, zresztą bardzo słabej. Tutaj jest już dużo więcej akcji, ciekawych postaci i dobrej problematyki. Ale w przeciwieństwie do prawdziwego filmu, gdzie zakończenie jest jakieś takie dziwnie otwarte, tutaj wiemy, że bohaterka wybiera ukochanego, a nie zakon. Tak jak być powinno Smile Ricardo z "ZORRO" zagra w serialu o "COLUMBO". To trzeba koniecznie zobaczyć. On w poważnej roli? To wydaje się niemożliwe. I jeszcze prędko zostaje zabity przez własną siostrę. Nie ma co, opowiadanie starych dowcipów może skończyć się tragedię Very Happy Ciekawa ta rozmowa Guya na temat reżysera boga. Okropny jest taki reżyser, bo przecież nie jest to niestety, tylko odosobniony przypadek. Takich reżyserów kiedyś nie było może za wielu, ale obecnie jest ich prawdziwy wysyp. I Guy też zwraca uwagę na to, jak beznadziejnie szybko się ostatnio kręci jakieś produkcje. Nie liczy się jakość, tylko ilość, ile dana wytwórnia wyprodukuje rocznie. Przykre, bo przez to powstają tylko masówki, które i tak po latach nikt nie będzie oglądać, a wielu aktorów marnuje swoje talenty, grając w czymś niekiedy uwłaczającym godności osobistej, ale muszą, bo mają finansowe zobowiązania czy po prostu z czegoś muszą żyć i boją się odmówić reżyserowi bogu, żeby ten nie zepsuł im opinii przed ludźmi i nie wystawił im wilczego biletu, przez co żadna inna wytwórnia ich nie zatrudni. Przykre. Choć czasy, o których opowiada historia jeszcze ceniły sobie bardziej jakość niż ilość, to mimo to już się to zjawisko zaczęło wtedy pojawić, a dziś jest nagminne. Przykre, bardzo przykre. Ale to dobrze, że Guy nie zamienia się zmieniać i być aktorem zabiegającym o stanowiska i nagrody. On chce grać dla sztuki, z miłości do aktorstwa i dlatego, aby swoimi rolami dawać ludziom radość. I jak tu nie kochać tego naszego Zorro? Smile Ciekawe, jakie jeszcze przygody czekają naszą zakochaną parę i ich bliskich? Bardzo przyjemnie mi się czyta ten fanfik i jestem bardzo ciekaw kolejnych przygód. Będę na nie czekał z prawdziwą radością Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12122
Przeczytał: 194 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 11:38, 31 Gru 2024    Temat postu: Randka z gwiazdą

Scarlett oglądała w telewizji wywiad z Romy.
-Jaka jest pani historia miłosna -spytała dziennikarka.
-Ostatnio zrozumiałam, że najważniejsza historia miłosna to miłość do samej siebie -rzekła młoda kobieta. Moja przyjaciółka uświadomiła mi, że trzeba najpierw zaprzyjaźnić się ze sobą, a potem można dopiero wejść w związek.
-Czy miłość do samej siebie to coś w rodzaju narcyzmu ?
-Nie, absolutnie nie -zaprzeczyła Romy. Pracować nas sobą trzeba każdego dnia, a nie tylko składać postanowienia zmiany 1 stycznia.
-Dlaczego oskarżyła pani swojego ojczyma o niegodne czyny ?
-By nigdy więcej nie skrzywdził żadnej innej kobiety -odparła Romy.
-A jakie są pani najbliższe plany zawodowe na Nowy Rok ?
-Cóż mogę to już chyba zdradzić -rzekła aktorka z entuzjazmem. Wchodzimy za miesiąc na plan nowej kostiumowej superprodukcji.
-Czy chodzi o jakoś klasyczną postać literacką ?
-Nie mogę powiedzieć nic więcej. Kontrakt już podpisałam i to mnie zobowiązuję.
-A może życzenia noworoczne chce pani złożyć dla naszych widzów ?
-Wszystkiego najlepszego kochani. Byście byli zdrowi i szczęśliwi. I jeśli dalej chcieli oglądać filmy z Romy Schneider będę się cieszyć.
To najpiękniejsze recenzja dostaje od was od widzów, gdy podchodzicie do mnie na ulicy i mówicie, że postać, którą zagrałam w filmie was poruszyła.
-Ja również życzę wszystkiego najlepszego dla naszych widzów w Nowym Roku -rzekła dziennikarka.

Lata 60. – moda damska dekady
Wraz z rozwojem rewolucji seksualnej, kobiety sięgały po coraz odważniejsze stylizacje. Wymykając się tradycyjnym rolom żon i matek, podkreślały swoją kobiecość. Coraz pewniej sięgały po części garderoby, które do tej pory były uznawane za niedopuszczalne. Na ulicach pojawiły się pewne siebie kobiety w mini spódniczkach, które doskonale eksponowały nogi, a w nadmorskich kurortach strój bikini przestał wzbudzać zgorszenie. Zmiana ról społecznych sprawiła również, że panie postawiły na wygodę, a w ich szafach zagościły męskie stroje.
Z czym jeszcze kojarzą się lata 60.? Moda damska tego okresu była przepełniona kolorami i jaskrawymi wzorami. Najbardziej charakterystyczne geometryczne motywy nadal przewijają się w inspirowanych stylem retro stylizacjach. Bardzo ważnym elementem były także detale w stylu hippie, który pod koniec zdominował lata 60. Ubrania były zdobione sznurkami, frędzlami i paciorkami, które szczyt popularności zyskały w kolejnej dekadzie i nadal są chętnie wybierane przez współczesnych zwolenników stylu hipisów.
Na oficjalne wyjścia panie chętnie zakładały sukienki o kształcie trapezu. Tak jak w przypadku spódnic, najczęściej były one bardzo krótkie. Do wielu stylizacji dopasowywano wówczas botki, bez których również obecnie trudno wyobrazić sobie damską kolekcję obuwia. Ich uzupełnienie stanowiły rajstopy, które zaczęły wypierać niepraktyczne pończochy.
Warto wspomnieć również o tym, jak wyglądały fryzury i makijaż, z którymi są utożsamiane lata 60. Moda na tusz do rzęs, który był nakładany tak gęsto, że sklejał włoski, bardzo często jest wykorzystywana jako element retro charakteryzacji. Kobiety do upiększenia się wykorzystywały również szminki w nieoczywistych odcieniach, kolorowe ołówki do oczu i połyskujące lakiery do paznokci. Na ulicach królowały praktyczne, krótkie fryzury z grzywą oraz trwała ondulacja.
Lata 60. – moda męska
Jaki obraz mężczyzn pozostawiły lata 60.? Moda męska z tego okresu była mniej rewolucyjna niż w przypadku ubioru pań. Mimo to widać odejście od konserwatywnych strojów ubiegłych dekad i można zauważyć powiew świeżości w stylizacjach. Zmiany szczególnie wyraźne były pośród studentów i intelektualistów, którzy poprzez zerwanie ze sztywno określonymi zasadami ubioru, wyrażali swój bunt i niezgodę na panujące wówczas warunki polityczne i społeczne. 
Na początku dekady nadal dominowały starannie skrojone garnitury, które miały podkreślać status ich posiadacza. Coraz częściej jednak dobierano do nich bardziej dopasowane koszule i węższe krawaty, które znacznie zmieniły wygląd klasycznych biznesowych stylizacji. Z czasem również marynarki uległy modyfikacji, a mężczyźni zaczęli sięgać po żywe kolory i oryginalne wzory. Na ulicach pojawili się panowie, którzy nie bali się już wyrażać siebie poprzez ubiór. Ta swoboda i poluzowanie zasad wyróżniają lata 60. Ubiór był zewnętrznym manifestem zmian.
Do męskich stylizacji pod koniec dekady zawitał również styl hipisów. Panowie sięgnęli po luźne koszule i spodnie o nogawkach rozszerzających się ku dołowi. Lata 60. powinny kojarzyć się również z niewymuszoną elegancją. Mężczyźni, którzy w tamtych czasach byli sceptycznie nastawieni do gwałtownych zmian, do perfekcji opanowali noszenie garniturów i klasycznych marynarek na każdą okazję. Wówczas elegancki ubiór na spotkaniu ze znajomymi czy popołudniowym spacerze w wielu kręgach nadal pozostawał normą.
Podczas mniej oficjalnych wydarzeń panowie często wybierali także koszulki polo. Występowały one zarówno w klasycznej bieli i czerni, jak i w nietypowych, jaskrawych odcieniach. Najczęściej dobierano do nich eleganckie spodnie zaprasowane w kant.





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Wto 21:46, 31 Gru 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11480
Przeczytał: 196 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:54, 31 Gru 2024    Temat postu:

Urocza i słodka Romy jak zwykle z czarującym uśmiechem na twarzy. Kochana dziewczyna o wielkim sercu. Jak to dobrze, że jej się wszystko zaczyna powoli układać. Ciekawy jest ten wywiad z nią. Przypomina mi bardzo ten wywiad, który miał miejsce naprawdę i w którym opowiedziała po raz pierwszy o bardzo wstydliwych dla niej tematach i zrzuciła to wreszcie z siebie. Ciekawe jest też to, że wspomniała podczas wywiadu o Scarlett, że to ona natchnęła ją do tego, aby walczyć o swoje i lubić siebie samego, co wbrew pozorom nie jest wcale objawem narcyzmu. Urocze i słodkie było też to, jak zwróciła się bezpośrednio do swoich fanów i widzów. To było naprawdę piękne Smile I jeszcze te cudowne zdjęcia z Romy. Szczególnie piękne jest to, na którym ona stoi przy choince. Naprawdę uroczo na nim wyszła. Przesłodka dziewczyna przy symbolu świąt. Jestem ciekaw, co będzie dalej i jak dalej się potoczą losy bohaterów tej historii Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12122
Przeczytał: 194 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Sob 14:22, 18 Sty 2025    Temat postu: Randka z gwiazdą

Co tam czytasz -spytała Scarlett podchodząc do Guya.
-Scenariusz nowego filmu. Jego tytuł Jestem starym wilkołakiem. Co za gówno.
-Będziesz grał wilkołaka -Scarlett zaczęła się śmiać. To będzie zabawne. Ty w kostiumie wilkołaka.
-Nie kochanie. Ja mam ścigać tego wilkołaka i być tępym gliną.
-Rola jak rola, nie rozumiem co tak marudzisz ?
-Bo przeczytałem scenariusz i tam w fabule nie ma żadnej, nawet elementarnej logiki.
-A w klasycznych baśniach jest logika ?
-Nie zastanawiałam się nad tym.
-No widzisz.
Guy patrzył przez chwilę nad nią, po czym się uśmiechnął swym pięknym uśmiechem.
-Może masz rację. Że za bardzo się tym przejmuje. Aktor jest od tego być grać.
Po czym zaczął śpiewać.
Tam-taram-param
Któż nie zazdrości nam?
Wąsiki sterczą jak igły dwie
Karetą jak hrabia jeździ się
Wio, koniku, wio!
Ja bardzo lubię to
Śpiewajmy bracia, bo co tu kryć
Śpiewajmy bracia, bo co tu kryć
Śpiewajmy bracia, bo co tu kryć
Aktorem dobrze być!

Tam-taram-param
Któż nie zazdrości nam?
Buciki proszę z najlepszych skór
Fryzura na żonę Pompadour
Hej, kto tak jak my
Wesoło spędza dni
Śpiewajmy bracia, bo co tu kryć aktorem dobrze być!

Tam-taram-param
Param-param-patam
Param-patatatatam-pati
Taram-pararatatam-ti-di

Tam-taram-param
Któż nie zazdrości nam?
Zegarek złoty i czarny frak
Któż inny na co dzień chodzi tak?
Hej, kto tak jak my
Wesoło spędza dni
Śpiewajmy bracia, bo co tu kryć aktorem dobrze być!
-Zaśpiewaj mi coś jeszcze -poprosiła Scarlett.

Milion gwiazd na niebie lśni
Każda gwiazdka mówi ci
Że się spełnić może dziś
Co tylko chcesz

Jeśli tylko serce twe
Nie jest smutne ani złe
Jeśli dziś zaśpiewać chce
Radosną pieśń

Milion gwiazd
Ty także swoją masz
Ach, spójrz, to przecież są
Marzenia nasze

Milion gwiazd na niebie lśni
Aż do nieba lecą sny
Który z nich jest dobrym snem
Ten spełni się
-A teraz twoja kolej Scarlett, by coś zaśpiewać.
-Dobrze -zgodziła się dziewczyna.
Znam ze snu twe usta i oczy twoje znam,
Jak we śnie tę samą masz postać, nawet uśmiech ten sam,
Zawsze tylko śnię,
Niech wreszcie ten sen nie będzie snem,
Proszę zostań tu,
Nie wracaj do snu,
Na jawie mi mów,
Jak w każdym ze snów,
Że kochasz mnie.
Proszę zostań tu, nie wracaj do snu,
Na jawie mi mów jak w każdym ze snów,
Że kochasz mnie.

Znam ze snu twe usta i oczy twoje znam.
Jak we śnie tę samą masz postać, nawet uśmiech ten sam.
Jeśli znowu śnię,
Niech wreszcie ten sen nie będzie snem.
Już od tego dnia,
Tak śmiało jak ja,
Na jawie mi mów,
Jak w każdym ze snów,
Że kochasz mnie."



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 14:25, 18 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11480
Przeczytał: 196 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:53, 18 Sty 2025    Temat postu:

Ciekawe, biedny Guy dostał rolę w filmie o wilkołaku i to jeszcze ma w nim grać jakiegoś niezbyt rozgarniętego policjanta. Nie dziwi mnie, że nie podchodzi do tej roli zbyt entuzjastycznie. Nie chce on grymasić jako aktor, ale z drugiej strony nie może on przecież też brać praktycznie wszystkiego, co mu dają, bo inaczej zaczną mu dawać każde badziewie, jakie się tylko da i wtedy dopiero będą problemy, bo uznają, że on bierze wszystko i mogą mu zaproponować najgorszą rolę, upokarzającą go jako człowieka i artystę, a on to weźmie, bo się nie szanuje. Tak nie można, a już zwłaszcza wtedy, kiedy się jest znanym aktorem. Nie jest przecież zaczynającym żółtodziobem, tylko wybitną osobowością i ma prawo... Nie tyle wybrzydzać, co po prostu zwyczajnie przebierać w rolach i decydować, co chciałby zagrać, a co nie. Scarlett jednak podnosi go na duchu, że sam film nie jest znowu taki zły, a to, że fabuła jest dosyć głupia, to nic nie szkodzi. To ma być film tak zły, że aż dobry, z którego ludzie będą się śmiać bardziej niż się go bać, a ponadto stanie się kultowy właśnie przez tę lekkość nakręcenia. Zatem nie jest to wstyd zagrać w tym filmie Smile Jest to, swoją drogą, ciekawe nawiązanie do jednej z pierwszych ról, jeśli ogólnie nie pierwszej roli filmowej Guya Williamsa. Roli w filmie "BYŁEM NASTOLETNIM WILKOŁAKIEM". Roli, której bardzo się wstydził, choć nie tak znowu mocno jak wstydził się swojej roli w tym filmie Michael Landon, który zagrał tutaj główną rolę Very Happy Guy śpiewa potem piosenki swojej ukochanej. Piosenki ze świata Disneya. Dwie pochodzące z bajki "PINOKIO", a jedna z bajki "ŚPIĄCA KRÓLEWNA". Guy jest prawdziwym artystą i chętnie bym zobaczył, jak tak śpiewa na żywo. Szkoda, że zostaje to w sferze marzeń. Chociaż, kto wie? Może kiedyś marzenie to się spełni jakimś cudem? Ostatecznie... Który z tych snów jest dobrym snem, ten spełni się, jeśli tylko serce twe nie jest smutne ani złe Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12122
Przeczytał: 194 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Czw 11:01, 23 Sty 2025    Temat postu: Randka z gwiazdą

-Miałeś zaszczyt zagrać w najgorszym filmie dekady -rzekła Marty zwracając się do Guy.
-Bez przesady -rzekła Scarlett. Widziałam gorsze filmy.
-Tak różne są gusta -odparła Marty uśmiechając się swym fałszywym uśmieszkiem. Muszę już wracać do pracy. Miło było wam spotkać.
-Scarlett, ale te wilkołaki naprawdę były beznadziejne – rzekł Guy.
-Tak, to było głupie, ale tak głupie, że aż śmieszne – odparła Scarlett. Nikogo one by nie przestraszyły, a wszystkim bawią.
-Masz rację -rzekł mężczyzna po chwili namysłu. Świetnie się bawiliśmy wszyscy na planie.
-No widzisz -odparła dziewczyna.
W tym samym czasie Elvis zobaczył, że Linda i jego córeczka wróciły razem z zakupów.
-Kupiliśmy materiał na sukienkę -rzekła dziewczynka. Linda mi ją uszyję na bal choinkowy w przedszkolu.
-Umiesz szyć -zdziwił się mężczyzna.
-Skończyłam szkołę Technik przemysłu mody, ale nie było pracy, wiec przekwalifikowałam się na pielęgniarkę.
-Tatusiu ja będę księżniczką na balu -rzekła mała dziewczynka.
-Oczywiście kochanie, że jesteś królewną -odparł mężczyzna, przytulając ją do siebie. A na balu w przedszkolu będziesz najpiękniejsza moja mała księżniczką.
-Tak tatusiu.
-Chyba mała cię w końcu polubiła -rzekł Elvis do Lindy, po kolacji.
Jego córka oglądała bajkę w telewizji, a on z z Lindą siedział w kuchni.
-Mam nadzieję -rzekła Linda, uśmiechając się delikatnie.
-Tatusiu chodź zobacz, jaki ten królik śmieszny.
-Już kochanie idę do ciebie.

Opis bajki
Królik Bugs: 1001 króliczych opowiastek
Pewnego dnia królik Bugs przybywa do pałacu sułtana Sama, aby opowiedzieć bajki jego synowi, księciu Abadabie. Chcąc ocalić swoją skórę, musi uważać na każde słowo. W trosce o życie wymyśla ciągle nowe historie. Z pomocą przychodzą mu kaczor Daffy, świnka Porky, kot Sylwester, ptaszek Tweety oraz wiedźma Hazel.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Czw 11:11, 23 Sty 2025, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11480
Przeczytał: 196 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:40, 23 Sty 2025    Temat postu:

Bardzo przyjemny i lekki odcinek. Marty jak zawsze dokucza Guyowi. Zapewne jest wciąż zła o to, że nasz ulubiony Zorro nie wybrał jej na swoją ukochaną, tylko Scarlett, prostą i skromną dziewczynę, która kocha nie aktora, a mężczyznę, jakim on jest Smile He he he. No cóż, nie mogę powiedzieć, aby film "BYŁEM NASTOLETNIM WILKOŁAKIEM" był jakimś hitem, bo nie jest. On jest po prostu głupi i to tak głupi, że aż dobry. Guy na szczęście nie gra w nim wilkołaka, tylko nie do końca bystrego policjanta, który go ściga. Ale skoro wszyscy dobrze się bawili przy kręceniu tego filmu, a dodatkowo jeszcze sam film się spodobał, a wręcz wielu ludzi rozbawił, to czego więcej chcieć? Mała odskocznia dla Guya od poważnych ról na pewno nie zaszkodzi Smile Elvis już jest wolny od Parkera i jego zgubnego wpływu. Miło popatrzeć, jak sobie układa życie z ukochaną i do tego jego córeczka jest wesoła, radosna i szczęśliwa, a do tego polubiła jego partnerkę. Dla mnie to po prostu piękny widok. Cała trójka tworzy taką rodzinę, o jakiej Elvis zawsze marzył. Podobają mi się te słowa króla rock and rolla, że dla niego jego córeczka jest małą księżniczką. He he he. Mała Lisa Maria ma dobry gust. Królik Bugs jest jedną z najlepszych i najśmieszniejszych postaci w historii animacji. I oczywiście cała jego paczka, z którą przeżywa przygody też jest super. Ale Bugsa wszyscy najbardziej kochają. Bo jak nie kochać tego zwariowanego królika? Smile Ciekawi mnie, czy Elvis lubił "ZWARIOWANE MELODIE". Wiem, że wielu ludzi dorosłych do dzisiaj je lubi, chociażby Jim Carrey czy Jan Borysewicz, którzy ponadto wcale się tego nie wstydzą. A bajkę, o której tu mowa znam. Fajnie parodiuje ona słynną "KSIĘGĘ TYSIĄCA I JEDNEJ NOCY" Smile Tak czy inaczej, jestem ciekaw, jakie będą kolejne odcinki tego uroczego fanfiku. Liczę na to, że dalej tak przyjemne jak te dotychczasowe Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12122
Przeczytał: 194 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Pią 12:16, 24 Sty 2025    Temat postu: Randka z gwiazdą

Smutne oczy, piękne oczy
Smutne usta bez uśmiechu
Widzę co dzień ją z daleka
Stoi w oknie aż do zmierzchu

Anna Maria

Tylko o niej ciągle myślę
I jednego tylko pragnę
Żeby chciała choć z daleka
Choć przez chwilę spojrzeć na mnie

Anna Maria smutną ma twarz
Anna Maria wciąż patrzy w dal

Jakże chciałbym ujrzeć kiedyś
Swe odbicie w smutnych oczach
Jakże chciałbym móc uwierzyć
W to, że kiedyś mnie pokocha

Anna Maria smutną ma twarz
Anna Maria wciąż patrzy w dal

Lat minionych, dni minionych
Żadne modły już nie cofną
Ten, na kogo ciągle czeka
Już nie przyjdzie pod jej okno

Anna Maria smutną ma twarz
Anna Maria wciąż patrzy w dal
Anna Maria smutną ma twarz
Anna Maria wciąż patrzy w dal

Anna Maria

-Co to za zespół śpiewa tę piękną piosenkę -spytał Elvis.
-To polski zespół Czerwone gitary -wyjaśniła Scarlett.
-Poproszę swojego menedżera by do nich zadzwonił i pozwolili mi wykonać cover tego utworu -rzekł Elvis. Bardzo mi się ona podoba.
-A zaśpiewałabyś w moim kościele na nabożeństwie -spytała Linda. Inaczej Hiacynta Bukiet, będzie śpiewać na rzecz kwesty dla powodzian.
-To szczytny cel.
-Ale słuchanie jej i jego głosu to tortura -rzekła kobieta. Ona uważa, że ma talent muzyczny.
-A nie ma ?
-Lepiej nie pytaj -odparła kobieta i roześmiała się na samo wspomnienie.
-No dobrze -rzekł Elvis.
-Ciekawe, czemu dziś mam kościół pełen wiernych -rzekł zdumiony pastor.
Papież przyjechał ? Takich tłumów nie było tu od lat.
Po chwili wszystko stało się jasne.
Pojawił się Elvis i towarzyszący mu chór gospel i zaczęli śpiewać.

Taki duży, taki mały, może świętym być...
Taki gruby, taki chudy, może świętym być...
Taki ja i taki ty może świętym być...
Taki ja i taki ty może świętym być...

Święty kocha Boga, życia mu nie szkoda,
Kocha bliźniego, jak siebie samego...
Święty kocha Boga, życia mu nie szkoda,
Kocha bliźniego, jak siebie samego...

Taki duży, taki mały...

Kto się nawróci, ten się nie smuci:
Każdy święty chodzi uśmiechnięty.
Tylko nawrócona jest zadowolona:
Każda święta chodzi uśmiechnięta...

Taki duży, taki mały...

Nic nie potrzebuje, zawsze się raduje,
Bo święta załoga kocha tylko Boga...
Nic nie potrzebuje, zawsze się raduje,
Bo święta załoga kocha tylko Boga...

Taki duży, taki mały...

Święty Tomaszu z Aquinu, święty Ignacy z Loyoli,
święty Franciszku Xawery, święty Stanisławie Kostko,
święty Wincenty z Paulo, święty Janie Mario Vianney,
święty Janie Bosco, święta Katarzyno z Sieny...

Gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć?
Są między nami w szkole i w pracy!
Gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć?
Są między nami w szkole i w pracy!

Taki duży, taki mały...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pią 12:20, 24 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11480
Przeczytał: 196 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:07, 24 Sty 2025    Temat postu:

Ciekawe, Elvis śpiewa w kościele piosenki i to jeszcze sympatyczne, przyjazne dzieciom z repertuaru zespołu Arka Noego. W sumie, dlaczego by nie? Lepiej w każdym razie na pewno on, niż żeby miała to zrobić Hiacynta Bukiet. Bo to było dopiero straszne Very Happy Nie, żebym kobieciny nie lubił, naprawdę urocza z niej osoba. Ale zaraz musi śpiewać wszędzie, gdzie się tylko da? To już lekka przesada. Zwłaszcza z powodu braku odpowiedniego w tym kierunku talentu Very Happy Na szczęście Elvis jest w pobliżu i nie trzeba sobie urozmaicać mszy takimi atrakcjami jak niezbyt udane popisy wokalne pani Żakiet. Przepraszam, Bukiet Very Happy Ale nie dziwi mnie, że Elvisa zachwyciła piosenka "ANNA MARIA" zespołu Czerwone Gitary. To naprawdę piękna piosenka i idealnie trafia do ucha każdej wrażliwej osoby. Jestem ciekaw, jak będzie brzmiał cover tej piosenki i to jeszcze zaśpiewany takim głosem jak głos mistrza muzyki rozrywkowej Smile He he he. Rozbawiło mnie, że kościół jest pełen wiernych, skoro przyjechała taka gwiazda jak aktor z filmu "ZŁAMANE ŚLUBY", będący jednocześnie mistrzowskim piosenkarzem. Już w filmie śpiewał w kościele i robił to wspaniale. Na żywo zrobił to jeszcze lepiej. Nie dziwi mnie, że zeszło się tylu jego fanów na mszę. Przecież to jeszcze lepiej, niż gdyby przyjechał ojciec Mateusz lub papież. To nie są takie atrakcje jak król rock and rolla Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12122
Przeczytał: 194 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Pią 17:16, 24 Sty 2025    Temat postu: Randka z gwiazdą

Jak to się stało, że Elvis Presley nie zaśpiewał "Anny Marii"?
Agent Elvisa Presleya zwrócił się z prośbą o zgodę na zaśpiewanie piosenki "Anna Maria" do Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Jaką odpowiedź otrzymał? O tym w radiowej Jedynce opowiedział Krzysztof Dzikowski.
ZAiKS próbowało skontaktować się z twórcami utworu "Anna Maria", czyli właśnie z Krzysztofem Dzikowskim i Sewerynem Krajewskim. Na próżno.
- Elvis Presley nie zaśpiewał "Anny Marii", bo nie można było nas znaleźć. Ja byłem zaszyty gdzieś w szuwarach na Mazurach. Seweryn był chyba gdzieś w rozjazdach koncertowych - opowiedział w audycji "Muzyczna Jedynka" Dzikowski.

- Poproszono więc osobę, która zwróciła się o zgodę na wykorzystanie piosenki, by zadzwoniła za miesiąc, po wakacjach. Nikt się już nie odezwał - dodał gość Jedynki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pią 17:23, 24 Sty 2025, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11480
Przeczytał: 196 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:31, 24 Sty 2025    Temat postu:

To mnie dopiero zaskoczyło. Nie spodziewałem się, że może być taka sytuacja, kiedy polska piosenka kogoś za granicą tak się spodobała, że postanowił zrobić jej cover. Jak dotąd sądziłem, że zwykle to sytuacja była odwrotna. Że to jakaś zagraniczna piosenka zainspirowała polskich twórców do zrobienia polskiego covera tegoż utworu. Miało to miejsce wiele razy w polskiej popkulturze. Ale że była szansa na to, aby było odwrotnie? To bardzo przyjemna niespodzianka Smile Jaka szkoda, że nic z tego nie wyszło, bo nie udało się dodzwonić do Krajewskiego ani reszty zespołu. A potem już się im nie chciało dzwonić do naszych polskich muzyków, bo mieli inne sprawy na głowie i inne zobowiązania. No cóż... A była taka cudowna szansa na to, żeby do Ameryki trafiła angielska wersja naszej słodkiej i cudownie zaśpiewanej Anny Marii. Elvis z całą pewnością zaśpiewałby ten utwór równie cudownie, co Krajewski, jeżeli nie jeszcze lepiej. Oczami wyobraźni widzę taką sytuację i jestem po prostu zachwycony. Jaka szkoda, że nie można cofnąć się w czasie i tego zorganizować. Ale by to było cudowne Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12122
Przeczytał: 194 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Pią 9:56, 07 Lut 2025    Temat postu: Randka z gwiazdą

AGATKA: Nasza córka swoją ciążą po prostu nas kompromituje.
DUDUŚ: Przecież ty ciągle mówisz, że kobita ma iść z postępem. No i masz ten swój postęp.
AGATKA: Ty mi dywersji ideologicznej nie rób. Ty się lepiej zastanów, kim będziesz, jak to się wyda. Dziadkiem bękarta.
DUDUŚ: Może lepiej to niż być mężem pierwszej damy?
AGATKA: Mam rozwiązanie! Już wiem!
DUDUŚ: Co takiego?
AGATKA: Ślub nas ratuje.
DUDUŚ: Jaki ślub? Co ty opowiadasz?
AGATKA: Ślub z opłaconym rozwodem.
DUDUŚ: Co ty znowu wymyśliłaś?
AGATKA: Trzeba pojechać do miasta i kupić jej pana młodego.
DUDUŚ: No nie! To dopiero wymyśliłaś! Tego jeszcze w naszej rodzinie nie było!
AGATKA: To będzie. Trzeba iść z postępem!
DUDUŚ: Żal, że jak my ślub brali, takiego postępu nie było.

(Kilka tygodni później)

DUDUŚ: Człowieku, co ty najlepszego wyprawiasz? Bierz pieniądze za ślub, za parę miesięcy rozwód, no i wolność.
ZIĘĆ: A ja nie chcę takiej wolności.
DUDUŚ: A ładnie to tak oszukiwać, co?
ZIĘĆ: Oszukiwać? Ja Kingusię kocham.
DUDUŚ: No to masz! No to koniec ze mną! Żona mi tego nigdy nie daruje! I co ja mam teraz robić?
ZIĘĆ: Zawsze jest jakieś wyjście awaryjne, teściu. Może ty weź rozwód?
DUDUŚ: Ja? Rozwód? Człowieku, no wiesz... Ja... Rozwód...
AGATKA: Bierze rozwód, czy nie?
DUDUŚ: Co? ON NIE!

(Kilka godzin później)

AGATKA: Dudusiu, ty i ta dziewczyna?
DUDUŚ: A i owszem. Pozwól, że ci przedstawię. Leśne Ruchadło.
AGATKA: Ale co ty z nią tu robisz?
DUDUŚ: No widzisz... Ja też znalazłem swoje wyjście awaryjne.
-Panie prezydencie król przyjechał.
-Jaki znowu król -zdziwił się Duduś. Nie spodziewam się wizyty żadnego króla.
-Król popu sam Elvis Presley.
-No tak -rzekł prezydent. Wpuście go.
-Dość ekscentrycznie się pan ubiera -zauważył Duduś, przypatrując się piosenkarzowi.
-Panie prezydencie, ja mam swój biznes, a pan swój -odciął się Elvis.
-Gdzie ty byłeś -spytała Linda.
-U prezydenta -odparł mężczyzna. Dostałem odznakę tajnego agenta do walki z narkotykami. Zawsze chciałem być policjantem.
-Naprawdę -Linda zaczęła się śmiać. Duduś ci to dał ?
-Trochę szacunku do głowy państwa -odparł Elvis z lekkim oburzeniem. Dostałem odznakę od prezydenta Andrzeja Dudy.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pią 9:58, 07 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11480
Przeczytał: 196 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:17, 07 Lut 2025    Temat postu:

Ciekawe rzeczy się dzieją w rodzinie Dudusiów. Agatka jest zrozpaczona, że ich córeczka zaciążyła i chce znaleźć wyjście awaryjne w postaci zięcia z opłaconym rozwodem. Duduś jest w szoku, a dodatkowo zięć, którym niewykluczone, iż jest Maciek Musiał, twierdzi, że rozwodu nie będzie, bo kocha dziewczynę. Ale czy aby na pewno? Czy tylko chce korzystać z okazji, aby się ustawić do końca życia? Dobre pytanie Very Happy Jednak ciekawie też doradza teściowi, aby sam wziął rozwód. I ten znajduje swoje wyjście awaryjne w postaci Leśnego Ruchadła. No nieźle. Ciekawe, co też z tego wyniknie? Zapewne niezła komedyjka Very Happy A do tego do pana prezydenta przybywa z wizytą sam Elvis, który zostaje honorowym policjantem. Trochę zwariowany pomysł, ale w sumie, kto z nas, będąc dzieckiem, nie bawił się w policjantów i złodziei i zawsze wolał grać tę pierwszą rolę, a nie tę drugą? I który z nas nie chciał być dzielnym stróżem prawa, walczącym ze złem i łapiącym bandytów lub wlepiającym mandaty? Doskonale to uczucie większość z nas zna, jeśli nie wszyscy. Ale większość z nas rezygnuje w dorosłości ze swoich marzeń dziecięcych. Elvis jednak nie musi. Jest dość bogaty i sławny, aby spełnić swoje marzenia. Bo w sumie, czemu by nie? Smile Jestem jednak ciekaw, co będzie dalej. Uwielbiam Elvisa i jego piosenki. Trzymam kciuki za to, aby on i Linda byli piękną parą w tym fanfiku. Żeby chociaż w tym uniwersum im się udało Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12122
Przeczytał: 194 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 10:01, 25 Lut 2025    Temat postu: Randka z gwiazdą

-Ten Presley zagłuszył mój występ w kościele -rzekła Hiacynta Bukiet, zwracając się do pastora.
-I za to niech będzie mu chwała -mruknął pastor pod nosem.
-Słucham ?
-Nie, nic -rzekł zmieszany pastor. Zebraliśmy bardzo dużo pieniędzy na powodzian. Mimo sławy Elvis nie stracił wiary w Jezusa. To wielka radość.
Urażona nieco Hiacynta wyszła z kościoła.
-Ryszardzie zawieść mnie do domu -rzekła rozkazującym tonem zwracając się do męża.
-Tak jest -odparł Ryszard.
Tymczasem Elvis rozmawiał z Lindą.
-Koncert się bardzo udał.
-I oczywiście musiałeś całować wszystkie ładne dziewczyny, które przyszły na twój występ -zauważyła Linda nieco złośliwym tonem.
-To cześć mojej pracy -odparł mężczyzna. A ty mnie nie pocałujesz ?
-Jeszcze ci mało ?
- Trochę mało, rzekł przyciągając ją do siebie.
-Muszę iść do pracy -odparła Linda.
-Dobrze. Jak przyjdziesz pójdziemy na frytki ?
-Nie możemy codziennie jeść frytek, bo dostaniesz zawału -rzekła młoda kobieta.
-Dobrze, to powiem kucharzowi Charliemu by przygotował dla nas coś specjalnego.
Kilka godzin później Linda weszła do mieszkania i zdumiona zobaczyła elegancko nakryty stół, a na nim świece a najbardziej zdziwił ją widok Elvisa w eleganckim, białym garniturze.
Nagle klęknął przed nią.
-Co to za wygłupy ?
-Żadne wygłupy -odparł nieco urażony. Proszę cię o rękę.
-Wstań. Naprawdę mówisz poważnie ?
Wstał i spojrzał jej prosto w oczy.
-Lindo Thomson nigdy nie byłem tak poważny. Kocham cię i chce się z tobą ożenić.
Dziewczyna przez chwile milczała, jakby zastanawiała się nad czymś.
-Chcesz wypromować kolejną płytę ? Ślub by ci bardzo w tym pomógł. Pewnie nowy menadżer ci to doradził.
-Droczysz się ze mną tak ? Nieładnie.
Linda roześmiała się i Elvis roześmiał się także.
-Ja naprawdę chce się z tobą ożenić -rzekł po chwili tonem, jakiego nigdy wcześniej u niego nie słyszała. Miałem różne dziewczyny i nie byłem aniołkiem, ale od kiedy cię poznałem wszystko w moim życiu się zmieniło na lepsze. Chce byśmy zawsze byli razem na dobre i na złe.
Zgodzisz się ?
-Tak -odparła młoda kobieta.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Wto 13:14, 25 Lut 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11480
Przeczytał: 196 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:23, 25 Lut 2025    Temat postu:

No nieźle. Kogo jak kogo, ale Hiacynty Bukiet się tutaj nie spodziewałem. I tego, że będzie jeszcze ona narzekać na Elvisa. Jak można narzekać na tak wspaniałego piosenkarza i sposób, w jaki śpiewa? Ona naprawdę ma wielkie ego i ogromne mniemanie o sobie, skoro uważa, że Elvis zepsuł jej idealny występ Very Happy Na szczęście pastor jest innego zdania i po prostu zachwyca go występ samego króla rock and rolla w jego kościele. Występ się udał. Dobrze, że Linda nie jest zła o to buzi-buzi z fankami. Ale niczym Maryna pyta ukochanego, czy buziaków mu jeszcze mało, a on niczym Janosik stwierdza, że troszkę mało i wcale mu się nie dziwię Very Happy Przecież Linda jest tą jedną jedyną, wyjątkową dziewczyną pod każdym względem Smile Elvis ją kocha szczerze i poprosił o rękę. Ale nie robi tego z powodu jakieś nowej kampanii reklamowej. On robi to zupełnie szczerze. Bo niczym pewien znany nam obojgu pisarz, może się wygłupiać w wielu kwestiach, ale na pewno się nigdy nie wygłupia w kwestii prawdziwej miłości. Gdy mówi, że kocha, mówi szczerze. Ona na szczęście się zgodziła i oby im się udało Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Serial Zorro Strona Główna -> fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin