 |
Serial Zorro Forum fanów serialu Zorro
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12121
Przeczytał: 198 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Sob 9:47, 01 Mar 2025 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
Linda szła po schodach, gdy usłyszała rozmowę Elvisa z nowym menadżerem.
-Żona uciekła z karateką. Uważałem go za przyjaciela, a ten gnojek to wszystko wykombinował, by mnie upokorzyć.
- W sumie to niezły pomysł na piosenkę -zauważył agent.
Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski
Mój przyjacielu, wiesz, że byłeś mi, jak brat
Dałem Ci wiarę, dałem Ci spokój
Dałem gitarę, dałem samochód
I dach nad głową, a do sypialni wszedłeś sam
Mój przyjacielu, przyprowadziłem Cię z ulicy
Nakarmiłem i odziałem Cię, jak brat
Dałem Ci wiarę, dałem Ci spokój
Dałem gitarę, dałem samochód
Żony nie dałem, żonę wziąłeś sobie sam
Dał gitarę, dam samochód, żony nie dam, ju!
Teraz pijesz wino, pijesz aż do dna
Późna już godzina, próżno czekasz dnia
Chciałbyś się rozpłynąć, uciec, gdzie się da
Proszę, zostań na noc, przyjaźń swoje prawa ma, je!
Teraz pijesz wino, pijesz aż do dna
Późna już godzina, próżno czekasz dnia
Chciałbyś się rozpłynąć, uciec, gdzie się da
Może spać spokojnie, kto przyjaźni prawa zna (je, je)
Mój przyjacielu, jak wyrazić to, co czuję
Jak wytłumaczyć, czym jest dla mnie przyjaźń Twa
Dałem Ci wiarę, dałem Ci spokój
Dałem gitarę, dałem samochód
Żony nie dałem, żonę wziąłeś sobie sam
Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski
Mój przyjacielu, wiesz, że byłeś mi, jak brat
Dałem Ci wiarę, dałem Ci spokój
Dałem gitarę, dałem samochód
Żony nie dałem, żonę wziąłeś sobie sam
Dał gitarę, dam samochód, żony nie dam, ju!
Teraz pijesz wino, pijesz aż do dna
Późna już godzina, próżno czekasz dnia
Chciałbyś się rozpłynąć, uciec, gdzie się da
Proszę, zostań na noc, przyjaźń swoje prawa ma, je
A teraz pijesz wino, pijesz aż do dna
Późna już godzina, próżno czekasz dnia
Chciałbyś się rozpłynąć, uciec, gdzie się da
Może spać spokojnie, kto przyjaźni prawa zna, je je
Dał gitarę, dam samochód, żony nie dam, juu!
- A więc ciągle o niej myślisz -spytała Linda, wchodząc do pokoju.
-Zastawie was samych -rzekł agent.
- Nie rozumiem, o co ci chodzi -rzekł Elvis. To tylko piosenka, coś w rodzaju literatury, a nie prawdziwe życie.
-Z twojej szuflady wypadło jej zdjęcie -odparła młoda kobieta. Nie jestem pewna czy rzeczywiście chcesz ruszyć dalej.
-To nie tak -zaprzeczył mężczyzna.
-Pojadę do Ginger -odparła Linda. Muszę się zastanowić co dalej.
-Znowu się pokłóciliście -odgadła Ginger na widok Lindy. Myślałam, że macie się pobrać.
-No ja też tak myślałam. A teraz sama nie wiem. Nagle zrobiłam się sławna. I wszystkie gazety piszą o mnie, że jestem zastępczą miłością, zemstą na jego żonie, za to, że go porzuciła.
I jeszcze to jej zdjęcie, czemu dalej je trzyma ?
-Czasem po prostu trzymamy stare rzeczy, bo żal nam je wyrzucić -odparła Ginger.
-Nie jestem ani aktorką, ani piosenkarką -rzekła Linda. Jestem tylko sobą.
-Nie daj sobie nigdy wmówić, że jesteś gorsza z tego czy innego powodu. W gazetach piszą różne bzdury, tylko po to by ludzie to kupili. On cię kocha. Uwierz w to w końcu.
-Skąd wiesz ?
-Bo jest wpatrzony w ciebie jak w obrazek niestety.
-Niestety ?
-No ja twoim miejscu fruwałabym ze szczęścia, a ty masz jeszcze jakieś wątpliwości.
-Fruwałabyś ze szczęścia, bo jest sławny i bogaty ?
-A jakby nie był sławny i bogaty, zakochałabyś się w nim ?
-Ale jest i nie muszę się nad tym zastanawiać -odparła Linda żartobliwym tonem.
Obie dziewczyny się roześmiały.
-Nie dlatego się się w nim zakochałam -rzekła Linda po chwili poważniejszym tonem. Nie zakochałam się, Elvisie, którego wszyscy znają z filmów i ze sceny, bo pięknie śpiewa i tańczy. Zakochałam się w nim jak go poznałam z prywatnej strony i zaczęliśmy rozmawiać. I odkryłam, że nie jest wcale płytki ani narcystyczny. To dobry człowiek, ma w sobie niewyczerpane pokłady empatii i uroczości. Jego osobowość jest zbyt złożona, żeby ją wyjaśnić i sama pierwszy raz coś takiego widzę. Gdy się wygłupia na karuzeli, by Lisa Maria się uśmiechnęła.
-Naprawdę kochanie ?
Zdumiona zobaczyła, że Elvis stoi w drzwiach i słyszał jej słowa.
-To ja pójdę na zakupy i zostawię was samych -rzekła Ginger.
Po jej wyjściu przez chwile patrzyli na siebie w milczeniu.
-Słuchaj muszę ci ci coś powiedzieć.
-Tak.
-Czasem myślę o przeszłości, ale nie dlatego bym chciał do niej wrócić, ale by wiedzieć jakich błędów nie popełniać.
Cilla lubiła używać wielkich słów, że umiera z tęsknoty gdy mnie nie ma w pobliżu, a potem się okazało, że to były tylko słowa.
-Jakby była dziewczyną z Południa, to byście się nie rozwiedli -rzekła Linda.
-Chyba nie -odparł po chwili. Na szczęście ty jesteś dziewczyną z Południa, podobną do mnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 13:48, 01 Mar 2025, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11479
Przeczytał: 197 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:42, 01 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Oj, ta Linda. I po co ona szuka dziury w całym? Elvis przecież ją kocha i to wszyscy widzą, nawet jej nieco zwariowana i rozrywkowa przyjaciółka Ginger Ale to dobrze, że Elvis już nie kocha Priscilli. Wiedźma na to nie zasługuje, a to, że oboje mają słodką i uroczą córeczkę, to zdecydowanie nie jest jej zasługa, a jedynie Elvisa, który mimo swoich obowiązków i nowej miłości, zawsze znajduje czas dla swojej małej córeczki, dla swojej małej księżniczki rock and rolla A ten karateka to też niezły łobuz. Przyjaciel go do siebie zaprosił, dał mu porządną pracę, dzięki której ten dobrze zarobił i co? Tak mu się za to odwdzięczył? Bardzo dobrze, że Elvis chce zaśpiewać o tym piosenkę. A pomysł na nią szybko mu przyszedł do głowy wraz z nowym, uczciwym managerem. Coś mi mówi, że to będzie hicior wszystkich dyskotek i potańcówek Linda niepotrzebnie się niepokoiła, jak się okazuje. Elvis kocha tylko ją. I nic dziwnego, skoro oboje są z Południa i mają swoje zasady i są do siebie podobni. To moim zdaniem najlepsze spoiwo dla udanego związku, aby zakochani byli do siebie w najważniejszych kwestiach podobni i się rozumieli. No i nie zaszkodzi, żeby doskonale im się układało również w tych sprawach, a o ile dobrze zauważyłem, Linda nie ma powodów do narzekania Ginger fajnie sobie żartuje. Ona by chciała mieć takiego ukochanego jak Elvis. Ale czy byłaby nim zainteresowana, gdyby nie był bogaty i sławny? Ale jest, więc w sumie nie musi się nad tym zastanawiać. Podobnie jak Linda, choć nie dlatego go pokochała. Porządna i fajna to dziewczyna. Tylko trochę zadziora Naprawdę bardzo piękna z nich para i bardzo mocno trzymam za nich kciuki. Z przyjemnością poczytam dalej kolejne rozdziały, gdy te się pojawią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12121
Przeczytał: 198 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pon 18:01, 17 Mar 2025 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
Wiosna to niezwykła pora roku. Podczas niej przyroda zaczyna żyć na nowo. Trawa staje się zielona i pachnąca. Ziemia także zmienia swój zapach. Na łąkach oraz polanach kwitną pierwsze kwiaty. Stopniowo pojawiają się białe przebiśniegi, fioletowe przylaszczki czy jeszcze zielone, kiełkujące kwiaty. To dzięki nim wiosna to czas kolorów.
Drzewa pokrywają się zielonymi listkami. Widać pierwsze pączki, a także szare bazie, nazywane też kotkami. Nowe, młode listki mają także świeży zapach, który wyczuwalny jest tylko wiosną.
Pojawiają się także pierwsze zwierzęta. Jasnoniebieskie niebo pełne jest ptaków wracających do domu po srogiej zimie. Wśród białych chmur znaleźć można wiele bocianów. Biało-czarne ptaki z czerwonymi nogami są zwiastunem nadejścia wiosny.
Pojawiają się także pierwsze owady. Ziemie pełne są dżdżownic, ale i pracowite mrówki stają się widoczne. Słychać pierwszy brzęk much, a wraz z pierwszymi, oświetlającymi ziemię promieniami słońca, pojawiają się i pracowite pszczoły, jak i znane ze swojej złości osy. Koty leniwie wygrzewają się na słońcu, a i wśród okolicznych psów widać pewne poruszenie. Choć często zdarzają się deszcze, słoneczny krajobraz staje się normą. Z dnia na dzień widoczne jest coraz więcej roślin, które zdają się wzrastać każdej nocy.
Gdyby można porównać wiosnę do kobiety, miałaby ona długie, jasne włosy. Na głowie nosiłaby kapelusz ozdobiony kwiatami, a na nosie miała kilka piegów. Jej suknia byłaby w kolorze jasnej zieleni i sięgała aż do kostek. Wiosna w ręku trzymałaby bukiet z bazi, a towarzyszyłyby jej budzące się ze snu zwierzęta. Zarówno w przyrodzie, jak i w wyobraźni jest ona najpiękniejszą z pór roku.
-Czemu się zakochałeś właśnie we mnie -spytała Linda Elvisa.
Milczał przez chwilę, zastanawiając się nad odpowiedzią.
-Chyba dlatego, że jesteś pierwszą osobą, która normalnie ze mną rozmawiała i próbowała mnie zrozumieć -rzekł patrząc na nią z czułością.
-Uwielbiasz swoje fanki -odparła Linda zadziornie i lekko dowcipnie.
-I tak i nie. Uwielbiam dawać ludziom radość, ale jakby mógł być z taką, która wpada na scenę i próbuje z piosenkarza zedrzeć ubranie. Wolę taką, która pójdzie ze mną na spacer i spokojnie porozmawia.
-Ginger się wcześniej śmiała ze mnie, że jestem introwertyczka i się nie umawiam z facetami.
-To też mi się spodobało -rzekł Elvis. Bo widzisz, skoro się musiałem tyle za tobą nabiegać, to mam pewność, że innym też będzie trudno cię zdobyć.
Uśmiechnęła się do niego.
Miał śliczną twarz i przypominał przepiękną, czarną panterę.
-Pani psycholog mi też uświadomiła coś ważnego -rzekł mężczyzna. Że nie muszę być idealny. Ani ja, ani nikt nie musi być doskonały. Można być jedynie lepszą wersją siebie.
-Tak to prawda -odparła Linda.
-Musimy pojechać do mamy -zdecydował Elvis.
-Czy coś się stało -spytała mama Elvisa. Wyglądacie jakoś inaczej.
-Tak, zaręczyliśmy się -odparł mężczyzna.
-Strasznie się cieszę -mama Elvisa aż podskoczyła z radości. Bałam się, że jeszcze z rok będziecie się zastanawiać.
-Ale nie jesteś w ciąży -przyjrzała się Lindzie badawczo.
-Mamo -Elvis spojrzał na matkę z udawaną surowością.
-Nie, nie jestem -odparła Linda.
-To dobrze -rzekła mama Elvisa. Jakbyś była to też bym się cieszyła. Jak tylko przyszłaś pierwszy raz to pomyślałam, że może zostaniesz moją synową.
Będę z dumą mówić, to żona Elvisa, moja córka.
-Co się stało Olu -spytał Krzyś, widząc, że dziewczynka płacze. Co przeczytałaś w gazecie ?
-Elvis się żeni -rzekła dziewczynka. Jak on mógł ? Dlaczego nie poczekał aż ja dorosnę ?
-Ale za to ja z tobą ożenię -zapewnił Krzyś.
-Jesteś bardzo miły Krzysiu -odparła Ola.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pon 18:05, 17 Mar 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11479
Przeczytał: 197 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 3:32, 18 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Bardzo uroczy i przyjemny rozdział. Elvis i Linda to naprawdę cudowna para. Jak widzę, ich miłość kwitnie i wszystko zmierza ku dobremu. Osobiście trzymam kciuki za naszych zakochanych, aby im się wszystko ułożyło tak, jak o tym marzą. Linda urocza zadziora. Koniecznie chce wiedzieć, co też Elvis w niej widzi i dlaczego ze wszystkich dziewczyn na całym świecie, to właśnie ją on sobie wybrał? Ale powodów jest sporo, a przede wszystkim to, że nie jest ona jak te zwariowane fanki, które chętnie by go rozebrały, aby mieć cząstkę jego ubrań. Napalone fanki, jak te siksy, które rzucały się na Bercika w momencie, gdy ten został rockowcem, to może być śmieszne, ale tylko na ekranie. W prawdziwym świecie potrafią być one niesamowicie męczące i dlatego właśnie nasz wybitny artysta może marzyć o normalnej dziewczynie No i to też dobry argument, że ona jest introwertyczką i i nie chodzi notorycznie na randki z kolejnymi facetami, jak jej współlokatorka Ginger, a co za tym idzie, on się musiał nieźle namęczyć, aby ją zdobyć. Dobry argument jest i w tym, że skoro on się namęczył, aby ją zdobyć, inny też się będzie musiał namęczyć, choć inny mu jej na pewno nie odbije, to więcej niż pewne, bo Linda to dziewczyna z zasadami No i jeszcze argumentem za tą miłością jest to, że ona kocha w nim Elvisa, a nie króla rock and rolla. A to naprawdę piękne, widzi w nim przede wszystkim fajnego chłopaka, a nie sławnego muzyka. To mnie najbardziej przekonuje do prawdziwości jej uczuć do niego. I nic dziwnego, że go kocha. Bo nasz bohater mógłby śmiało o sobie zaśpiewać "Jestem fajnym chłopakiem, mów mi Elvis" Mama Elvisa też się cieszy szczęściem zakochanych i wspiera ich, choć cieszy się, że Linda nie jest w ciąży. Jeszcze nie czas na to, choć gdyby była w ciąży i miała urodzić jej wnuka lub wnuczkę, też by się cieszyła. Ale wszystko w swoim czasie Jednak nie wszyscy podzielają powszechną radość. Wielkie fanki króla rock and rolla nie są zachwycone. Szczególnie mała Ola, która liczyła na to, że Elvis ożeni się z nią. Wystarczyło tylko poczekać, aż ona dorośnie. He he he. Słodka mała Ale spokojnie, jej najlepszy przyjaciel Krzyś jest nią zainteresowany jako dziewczynką i zdecydowanie on poczeka na nią, aż ona dorośnie. Ola to docenia i chyba jest zainteresowana tą propozycją. I chyba wybaczy Elvisowi, że ten wybrał inną Uroczy i naprawdę bardzo przyjemny rozdział. Świetne nawiązanie do losów Elvisa, do serialu "ŚWIĘTA WOJNA" oraz do anime "SUPER KSIĘGA" Jestem ciekaw, czy będą kolejne, a jeśli tak, to co będzie dalej. A jeśli będzie, to ja koniecznie chcę to przeczytać
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kronikarz56 dnia Wto 3:33, 18 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12121
Przeczytał: 198 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Sob 15:33, 29 Mar 2025 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
Wschodnia Sycylia
Pełna niezapomnianych miejsc, widoków i smaków podróż zaczynamy w południowej części pięknego wybrzeża w Syrakuzach.
Miasto, które pamięta starożytnych Greków, dzieli się na dwie części. Obie bardzo atrakcyjne. Z dworca kolejowego może pójść na spacerem do parku archeologicznego.
Starożytne ruiny są imponujące, między innymi sporo zieleni, w gorące dni, znajdziemy ochłodę.
Druga część Syrakuz jest na wyspie Ortygia. Po drodze przyciąga nas widoczna z daleka budowla o kształcie ogromnego statku kosmitów. To nowoczesne sanktuarium czczonej tu Matki Bożej.
Sycylia słynie z upraw pistacji. Wykorzystywane są do produkcji wszelkich słodkich pokus. Przepyszne. Taniej kupimy je w zwykłych sklepach spożywczych niż w tych z pamiątkami dla turystów.
-Syrakuzy -rzekła zachwycona Scarlett. Damon i Pytiasz.
-Pamiętasz ten film -Guy uśmiechnął się do dziewczyny swym pięknym uśmiechem.
-Oczywiście -odparła. To moja druga twoja ulubiona rola, po roli Zorro oczywiście.
-Nie spodziewałem się, że znajdę szczęście u boku swojej fanki, ale cieszę, że jesteś.
-Ja też się cieszę, że jesteś -odparła patrząc mu prosto w oczy.
Spójrz na Romy i Alana-zawołała Scarlett po chwili. Też wyglądają na szczęśliwych. Ciekawe, o czym rozmawiają ?
-Trzeba pozwolić by ten gołąbek odleciał -rzekł Alan Delon.
-Tak -zgodziła się Romy.
-Ty też jesteś jak ptak -odparł mężczyzna po chwili. Byś do mnie wróciła, musiałem dać ci wolność.
Nie mogę sobie darować, że tak cię zraniłem-powie zasmucony Alan.
Nie ma sensu patrzeć wstecz. Trzeba iść do przodu uzna Romy.
Ewidentnie nie spodoba jej się, że ukochany wraca myślami do momentu, w którym było źle. Woli zająć się wspólną przyszłością.
-Dobrze, że tego twojego ojczyma za gwałty na kobietach skazali na 20 lat wiezienia -rzekł Alan. Inaczej sam bym zabił tego skurczybyka za to co ci zrobił.
-Nie mówmy już o tym -odparła Romy. Chce się nacieszyć urlopem, bo potem wracam na plan.
-Grasz Annę w Annie Kareninie ?
-A ty grasz Wrońskiego -przypomniała mu Romy. A tym razem zakończenie będzie szczęśliwe, bo Karenin umiera a Anna wychodzi za Wrońskiego.
-Scarlett do nas macha -zauważył Delon.
-To chodźmy do nich -zdecydowała Romy.
W tym samym czasie zdumiona Linda zobaczyła, że jej bezrobotny sąsiad niejaki pan Kiepski ściska Elvisa.
-Panie Elvis z pana święty człowiek naprawdę -powtarzał Kiepski.
-Bez przesady, jestem zwykłym człowiekiem takim samym jak pan -odparł Elvis.
-O co chodziło -spytała Linda. Czemu on cię tak obejmował i za co dziękował ?
-Powiedział, że też chce mieć Mercedes-Maybach, wiec mu dałem samochód -odparł mężczyzna.
-Zaraz dałeś temu nierobowi Mercedes-Maybach ?
-Jaki tam nierób -odparł Elvis. Ciężko mu po prostu z jego wykształceniem znaleźć pracę i utrzymać rodzinę, a ja mam inne samochody, ten nie jest mi aż tak potrzebny.
-Wiesz co ? Prawdziwy wariat z ciebie.
-Za to mnie kochasz prawda -rzekł przyciągając ją mocno do siebie i całując.
-Mnie nie musisz dawać takich drogich prezentów -rzekła po chwili odsuwając się do niego.
-A ja lubię się dzielić -rzekł Elvis. Chciałabym ci postawić zamek albo pałac byś była szczęśliwa.
-Nie pragnę zamków, ani pałaców, pragnę tylko ciebie -odparła Linda.
-Dobra odpowiedź -zauważył mężczyzna. Muszę ci coś powiedzieć.
-Słucham ?
-Wiem, że nie byłem idealnym mężem. Oboje się wzajemnie zdradzaliśmy. Teraz chce, żeby było inaczej, bo zrozumiałem, że o miłość trzeba walczyć każdego dnia. Trudno ją znaleźć, a jeszcze trudniej utrzymać. Nigdy mnie nie zostawiaj, jakby były jakieś problemy. Walcz o mnie, a ja będę walczył o ciebie.
-Dobrze -zgodziła się Linda.
-Zaraz chyba nie chcesz iść na miasto w takiej sukience ?
-A co z moją sukienką jest nie tak -zdziwiła się Linda.
-Jest zbyt seksowna -odparł Elvis. Nie powinni cię w niej widzieć.
-Dlaczego nie ?
-Bo to widok tylko dla mnie -rzekł mężczyzna.
Linda roześmiała się i mężczyzna też się roześmiał.
-Wracasz do Hollywood, kręcisz nowe filmy -spytała po chwili.
-Nie -rzekł mężczyzna. Z filmami koniec. Chce więcej być w domu i nagrać płytę z muzyką gospel. Może nie sprzeda się zbyt dobrze, ale odkąd zwolniłem Parkera, przestało mi zależeć na wynikach finansowych. Chce śpiewać to co kocham, a kocham muzykę chrześcijańską. Zawsze tak było i zawsze będzie.
-Rozumiem. Chyba wtedy cię pokochałam jak usłyszałam jak śpiewasz tę piosenkę, którą chciałeś, a nie te narzucane przez wytwórnie.
-Naprawdę najmilsza moja ?
Skinęła głową.
Pocałował ją znowu, a ona oddała pocałunek. W jej brzuchu trzepotały motyle.
Miłość jest czymś wspaniałym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 16:06, 29 Mar 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11479
Przeczytał: 197 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:27, 30 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
Bardzo piękny i wzruszający rozdział. Nie jestem pewien, czy nie jest on aby zakończeniem tego pięknego fanfiku, bo w sumie zwieńcza on najważniejsze wątki tej historii. Jestem naprawdę ciekaw, czy to już koniec. Jeśli tak, to idealne zakończenie tej opowieści. A jeśli nie, to liczę na kolejne równie piękne rozdziały Widzę tutaj sporo nawiązań do znanych nam dzieł. Nawet do "ŚWIATA WEDŁUG KIEPSKICH". Ten sąsiad Elvisa, pan Kiepski, który dostał od naszego króla samochód, bo mu go potrzeba i przy okazji, ciężko jest znaleźć pracę człowiekowi z jego wykształceniem w obecnych czasach xD Elvis dość naiwny jest, chociaż kto wie? Może Ferdek po spotkaniu z samym królem rock and rolla weźmie się za siebie i znajdzie pracę? Albo założy świetny biznes, co swoją drogą robił kilka razy w pierwszych odcinkach serialu, zanim ostatecznie zrobili z niego śmierdzącego nieroba, któremu nic się nie chce. Wolałem go jako sympatycznego i pomysłowego cwaniaczka, któremu nieraz wychodziło i przynajmniej na krótko osiąga sukces Fajne też nawiązanie do tego, że Elvis naprawdę raz podarował komuś samochód, kiedy odkrył, że ten go potrzebuje. Ten nasz król był wspaniały Wątki miłosne piękne się rozwinęły. Guy jest ze Scarlett i oboje doskonale się rozumieją. Bardzo się kochają, ona pomaga mu się rozwijać jako aktorowi. Dodatkowo tak czule do siebie mówią. "Cieszę się, że jesteś". Piękne słowa, jakbym już gdzieś je słyszał Romy i Alan są piękną parą i tak cudownie razem wyglądają na zdjęciach. Cieszę się, czytając rozdział o tym, jak oboje są szczęśliwi ze sobą i nic już im nie popsuje tego szczęścia. Nawet, jeśli nie ma to nic wspólnego z faktami, to cudownie mi się to czyta. Oni byli po prostu stworzeni dla siebie. I cieszę się, że w fanfiku im wyszło. Alan rozumie już Romy i to, że chce ona mieć swoją wolność w związku, bo tylko wtedy oboje będą szczęśliwi. To bardzo mądre i dojrzałe podejście do miłości, które może zapewnić im szczęście. Dobrze też, że ojczym Romy poszedł siedzieć. To na pewno pomogło nie tylko Romy, ale i innym jego ofiarom. Ponadto uchroniło przed innym inne kobiety. A sama Romy może iść do przodu z domkniętymi za sobą drzwiami, co przecież jest niezwykle ważnym aspektem życia każdego człowieka. No i ciekawe... Romy grające Annę Kareninę, a Alan grający Wrońskiego, ale historia ma happy end. Nawiązanie do pierwszej adaptacji tej książki, gdzie zrobili dwie wersje zakończenia: zwykłe dla Europy i szczęśliwe dla Ameryki Ale swoją drogą, oboje byliby super w tych rolach, tego jestem pewien i doskonale by sobie poradzili, grając tę słynną parę Elvis jest już wolny od Parkera i Priscilli, może zacząć życie od nowa. Rzecz jasna, Lisa Maria będzie dla niego zawsze ważna, ale też jego ukochana Linda będzie jego miłością. Będzie na pewno kochającym mężem. Choć niczym szeryf z "RIO BRAVO" woli, żeby ukochana nie nosiła się nazbyt seksownie, bo to widok tylko dla niego. W sumie... To go rozumiem I jeszcze ciekawe, że będzie grał muzykę gospel, co chyba nawiązuje do aspektu życia prawdziwego Elvisa. Interesujące. Czy nasz król zagra z człowiekiem w czerni, Johnnym Cashem? I czy ta współpraca przyniesie piękne owoce? Przyznam się, że chętnie bym zobaczył ich obu razem na scenie Podsumowując, naprawdę doskonały rozdział i pięknie miłość naszych bohaterów się rozwinęła. Trzy zakochane pary to coś, co cudownie się obserwuje na ekranie i czyta w książce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12121
Przeczytał: 198 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Czw 13:44, 03 Kwi 2025 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
-Co pan taki smutny panie Kiepski. Samochód źle idzie ?
-Z samochodem w porządku, ale w rodzinie problemy -westchnął mężczyzna. Panie Elvis ogólny rozpad rodziny. Wszędzie zdrady i rozwody.
-Pan ma romans ?
-No co pan -obruszył się mężczyzna.
-Żona ma kogoś ?
-A gdzie tam.
-To, kto ma romans ?
-Mój teściu.
-A czemu się pan tak tym przejmuje -spytał Elvis.
-Bo teściowa się do nas wprowadziła -wyznał mężczyzna.
-To ma pan problem faktycznie -odparł Elvis ze szczerym współczuciem. A może teściowej znajdzie pan kogoś ?
-Mam teściowej szukać kochanka ?
-Zaraz tam kochanka. Kogoś, kto by się nią zainteresował, a teściu by się poczuł zazdrosny i walczył o nią.
-Niegłupie -odparł Kiepski po chwili namysłu. Fajny z pana facet panie Elvis.
I mam jedną sprawę. Nie, zgadnie pan, z czym przychodzę.
-Tak ?
-Pożyczy pan Pięciaka na piwo, bo dziś strasznie mnie suszy.
-Jasne -odparł Elvis. Niech się pan napije w szynku na mój rachunek.
-Złoty z pana człowiek naprawdę -odparł mężczyzna. Ta barmanka chciała mnie wczoraj poczęstować wodą. Bo jak to bezczelna powiedziała w tym szynku tylko woda jest za darmo.
Po wyjściu pana Kiepskiego mężczyzna popadł w zadumę.
-Coś się stało -spytała Linda, która weszła do domu.
-Nic, tylko tak się zastanawiam -rzekł mężczyzna. Może powinniśmy wziąć ślub teraz od razu.
-Dlaczego tak ci się śpieszy -spojrzała na niego ze zdziwieniem.
-Cichy ślub sprawi, że uda nam się oszukać paparazzich, by nie wyskakiwali z każdego krzaku -odparł mężczyzna.
-Chyba nie tylko o to chodzi -odgadła Linda, przypatrując mu się uważnie. Posłuchaj. Ja nie jestem Cilla i cię nie zostawię. Kocham cię i Lisę.
-Jeśli tak to małżeństwo nie powinno cię przerażać -stwierdził mężczyzna.
Linda roześmiała się perlistym śmiechem.
-Dobrze się nad tym zastanów Elvis. Będę ci gderać, marudzić i już się ode mnie nie uwolnisz.
-To świetnie -rzekł uśmiechając się swym łobuzerskim uśmiechem w jej stronę.
Mama tak marudzi tacie od trzydziestu pięciu lat i dalej są ze sobą szczęśliwi.
Pół godziny później poszli do urzędu stanu cywilnego.
Zadzwonili jeszcze do Guya i Scarlett, którzy zgodzili się być ich świadkami.
-Ja Elvis Aron Presley Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Lindą Thomson i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
-Ja Linda Thomson świadoma praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z Elvisem Aronem Presleyem i przyrzekam, że uczynię wszystko by nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
-Może pan pocałować pannę młodą -rzekła urzędniczka zwracając się do Elvisa.
-Z przyjemnością -rzekł mężczyzna. Przyciągnął Linde do siebie i pocałował prosto w usta.
KONIEC.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Czw 13:53, 03 Kwi 2025, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11479
Przeczytał: 197 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:36, 03 Kwi 2025 Temat postu: |
|
|
A więc to jest zakończenie tego wspaniałego fanfiku. Ciekawe, naprawdę ciekawe. Sądziłem, że już nic więcej dołożyć do tej pięknej historii się nie da, ale okazuje się, iż jednak jest to możliwe. Piękne zakończenie opowieści, choć nie obyło się bez humoru. Pan Kiepski, sąsiad Elvisa podziwia go i lubi, a do tego dobrze mu się w małżeństwie układa, tylko... ma problem z teściową, bo teść sobie kogoś znalazł i teściowa z nimi zamieszkała. Okropność Swoją drogą, to już wreszcie wiemy, dlaczego z rodziną Kiepskich mieszkała Rozalia, teściowa Ferdka i matka jego żony Halinki. Zatem tak to wyglądało. Wielka zagadka słynnego serialu wyjaśniona Ale chyba z tych planów nic nie wyszło, aby kogoś teściowej znaleźć, bo ta już z córką i zięciem została na stałe. No cóż... Niekiedy wielkie plany nie wypalają A Ferdek niczym ten pijak Gerard wyciąga od Elvisa pięcioka na piwo, bo go strasznie suszy. I oczywiście go dostaje. A barmanka niczym te barmanki z serialu "ZORRO" Disneya nie chcą dawać na kredyt alkohol miejscowemu Garcii, bo jedynie woda jest za darmo Elvis i Linda pobierają się, ale po cichu, jedynie w otoczeniu wiernych przyjaciół. Guy i Scarlett są ich świadkami. Piękna ceremonia wieńczy tę piękną historię. I jeszcze dodatkowo mamy wesołą rozmowę naszych zakochanych o tym męczeniu się ze sobą i zrzędzeniu ukochanej kobiety w związku. Zabawnie to zabrzmiało, że mama zrzędzi i marudzi tacie trzydzieści pięć lat i dalej są ze sobą szczęśliwi Osobiście życzę tego samego naszych ulubionym bohaterom. Oby ich dwoje szczęście nigdy nie opuszczało. Piękna historia, choć smutno nieco, że to już koniec. Ale wszystko, co się zacznie, musi mieć koniec (chyba, że to "MODA NA SUKCES" ). I nic dziwnego, że ta piękna bajka została zakończona ślubem. Bo po ślubie kończy się bajka. Podobno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|