|
Serial Zorro Forum fanów serialu Zorro
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pon 16:31, 20 Maj 2024 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
-Nie lubisz spodni -spytała zdumiona Romy patrząc na Scarlett. Dlaczego ?
-Z tego samego powodu, dla którego nie lubię krawatów i marynarek. To męski strój. Poza tym w spodniach wygląda się nijako tak jak wszyscy. Poza tym są niewygodne, po obiedzie uciskają w pasie. I co do nich nosić? Bluzki do bioder? Sukienki są o wiele wygodniejsze -odparła Scarlett.
-Jesteś niezwykła -stwierdziła Romy. Zawsze tak wiesz czego chcesz, a czego nie chcesz.
-A ty nie wiesz?
-Czasem myślę, że jak bym miała męża i dzieci, to bym się nie czuła samotna -rzekła Romy.
-Moja babcia mawiała, że jak człowiek czuję się samotny to powinien sobie kupić psa albo kota, a nie powoływać na świat nowego człowieka -rzekła Scarlett.
-Ty nie chcesz mieć dzieci ?
-Nie -odparła Scarlett. Ledwo ogarniamy samych siebie, wiec jak można mówić o kosmosie, jakim jest opieka nad dziećmi ?
-Może masz rację -rzekła Romy.
-Będziesz kręcić nowy film prawda ?
-Tak -odparła Romy z ożywieniem. Serial Zakazana miłość.
-O czym to będzie ?
-Piękna historia -rzekła Romy. O kobiecie zakochanej w księdzu, który jest rozdarty między miłością do niej a miłością do Boga. Ksiądz na końcu historii zostaję kardynałem.
-Będziesz wyklęta przez Kościół jak zagrasz w takim filmie -zauważyła Scarlett
-Mniejsza z tym -odparła Romy. Dla mnie to ciekawe zadanie aktorskie. Zagrać kogoś zupełnie innego niż przesłodzona Sissi.
-To na pewno ciekawe -zgodziła się Scarlett.
-A ty czym się teraz zajmujesz ?
-Dalej psychologią -odparła Scarlett. Psychologią i polityką.
-A Guy gra teraz w Zorro znowu ?
-Tak a równocześnie gra w drugim filmie -rzekła z dumą Scarlett. W baśni przygodowej Sindbad i oko tygrysa.
-A kto jest jego partnerką w Sindbadzie ?
-Jakaś chuda szkapa -odparła Scarlett. Podobna do Jane Birkin, tylko dużo brzydsza oczywiście.
Obie kobiety się roześmiały perliście, a potem Romy zamówiła dla nich obiad.
Były w eleganckiej restauracji i zjadły kotlety schabowe z ziemniakami i surówką z kapusty.
-Opowiedz mi to jeszcze raz, żebym zrozumiała -poprosiła Romy. Facet z Ministerstwa Chłopskiego Rozumu, cham i szowinista ma największe szanse zostać prezydentem USA ? Ktoś, kto chce zakazać kobietom aborcji i wepchnąć je z powrotem do kuchni i garów ?
-Tak -odparła Scarlett. Druga strona ma dobrego merytorycznego kandydata, ale nudnego, starego i pozbawionego charyzmy.
Za oknem szara ulica, ale wiosna już się rozsiewa w miastach. Miesza się z pyłem, smokiem, wiosna swędzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pon 16:39, 20 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:41, 20 Maj 2024 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się bardzo postawa Scarlett. Nie tylko dlatego, iż woli nosić sukienki od spodni, co mi swoją drogą bardzo przypomina autorkę i jej podejście do tej sprawy, ale jeszcze prócz tego ciekawie mówi o swoich poglądach na posiadanie rodziny, co tym bardziej mi przypomina autorkę Ciekawe, że Scarlett nie chce mieć dzieci, ale oczywiście ma do tego pełne prawo. Mądrze jednak mówi. Romy jest wyraźnie nią oczarowana. Liczę wszak na to, iż tutaj wyjdzie jej z Alanem, bo wyraźnie oboje są dla siebie stworzeni No i jeszcze ciekawe jest to, że Guy gra w kolejnym filmie Sindbada. O ile pamiętam, w oryginale grał go syn Johna Wyane'a, ale podoba mi się, iż w wersji zmienionej to on gra Tylko nie mogę się zgodzić z ta chudą szkapą. Przypominam, że w tym filmie partnerowała Sindbadowi sama Jane Seymour, a ona nigdy nie była chudą szkapą Ale nawiązanie do Jane Birkin naprawdę dobre. Zwłaszcza, że Romy coś o niej wie I jeszcze to nawiązanie do serialu "PTAKI CIERNISTYCH KRZEWÓW". Choć chyba nie tylko do niego. O ile pamiętam, Romy grała w filmie o miłości księdza do kobiety, który wybiera karierę i zostaje kardynałem. Jestem ciekaw, do której z tych dwóch produkcji autorka nawiązuje. Może do obu? Ciekawe te wybory. Oby tylko ten konserwatysta nie wygrał, bo ja inaczej czarno widzę przyszłość takich wolnomyślicielek jak Scarlett. Romy zaś chce być kojarzona nie tylko z Sissi. Może to i lepiej? Aktor nie może dać się wsadzić do szufladki. Niestety, wielu z nich to spotkało.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kronikarz56 dnia Pon 17:42, 20 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pią 16:04, 24 Maj 2024 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
-Witaj Guy dawno się nie widzieliśmy -rzekła Marty.
-Owszem, życie płynie -odparł mężczyzna z pewną rezerwą.
-Byłam na premierze Sindbada -rzekła Marty. Boże co za kicz, nie wstyd ci w czymś takim występować ? Te gumowe potwory są okropne i śmieszne.
-Bez przesady z tym kiczem -odparł Guy. To film dla dzieci, świetnie się bawiłem na planie. A co do tych potworów, mieliśmy za mały budżet by efekty specjalne były lepsze.
-Wiesz ja na twoim miejscu -rzekła Marty.
Guy nie mógł się skupić na rozmowie, tak ściągały uwagę usta Marty, kiełbaski wypukłe, dorodne, ale dziwnie bezkształtne, jakby wyrabiał je zmęczony masaż.
Medycyna estetyczna stała się towarem dla każdego. Co łatwo dostrzec w trakcie zakupów w dyskoncie czy w kolejce na poczcie, gdzie mienią się kiełbaski napęczniałych ust i lśnią podciągnięte policzki, ocienione plastikowymi rzęsami. Prawie połowa, korzystając z usług medycyny estetycznej przyznaje, że decyzję podjęła pod wpływem influencera.
Guy pożegnał się z Marty i pojechał do ojca Scarlett.
-Naprawdę przyjechałeś, -spytała dziewczyna
- Żeby prosić twojego ojca o twoją rękę.
- A nie przyszło ci do głowy, żeby najpierw poprosić mnie?
- Widzę, że opowieści o twojej niezależności są prawdziwe. Twój upór dorównuje urodzie.
W tym momencie usłyszał dzwonek telefonu.
Odebrał a zdziwiona Scarlett zobaczyła, że jego pogodna zwykle twarz zmieniła wyraz tak jakby dostał jakoś szokującą wiadomość.
-Czy coś się stało ?
-Tak. Pan Disney miał zawał, leży w szpitalu. Zdjęcia do nowego Zorro są przerwane, nie wiadomo kiedy ruszymy dalej.
-Przykro mi -rzekła Scarlett.
-Prezesem firmy ma być tymczasowo jego bratanek, chce się on z nami jutro spotkać.
Następnego dnia aktorzy, scenarzysta i pracownicy wytwórni przyszli na spotkanie z tymczasowym prezesem zarządu.
-Dopóki mój wujek leży w szpitalu, teraz ja tu rządzę -oznajmił młody mężczyzna o aroganckiej twarzy bogatego gogusia.
Chce zmienić całkiem wizerunek tej firmy.
-Nie rozumiem -rzekła gruba sekretarka o poczciwym wyglądzie.
-Pani Betty czas ruszyć naprzód, filmy Disneya są zbyt archaiczne i konserwatywne -odparł mężczyzna.
Ten scenariusz tego Zorro trzeba zmienić ,jest za mało mroczny i brutalny, nie ma żadnej silnej postaci kobiecej.
-Ja się na to nie zgadzam -rzekł Guy. Grałem zawsze wesołego, miłego Zorro, by dawać radość dzieciom.
-To było dobre dziesięć lat temu, teraz są inne czasy -odparł mężczyzna z pewną irytacją w głosie.
-Nie podoba mi się to -odparł Guy.
-To zamiast pana zagra jakiś inny aktor.
-Nie panie Billy -odparł Guy. Nie może mnie pan zwolnić, ja podpisywałem kontrakt z Waltem Disneyem i tylko on może mnie zwolnić.
-Aktorzy -prychnął Billy. Dobrze skoro pan tak stawia sprawę, nie zwolnię pana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:57, 24 Maj 2024 Temat postu: |
|
|
Oj, fabula się rozkręca, jak widzę. Guy słyszy złośliwe uwagi od małpy Marty, ale na szczęście nie ma nic przeciwko temu, aby ona sobie narzekała. Niech sobie narzeka, jej zdanie nic go nie obchodzi. Może i to nie był jakiś najlepszy film, potwory gumowe i widać, iż sztuczne. Ale co to ma za znaczenie? Przecież cała reszta była naprawdę dobra. Ciekawe postacie, świetni aktorzy, scenerie też niczego sobie, że już nie wspomnę o naprawdę interesującej fabule. I w przeciwieństwie do "KAPITANA SINDBADA", to akcja nie dzieje się w większości na lądzie, tylko na morzu i podróżują od wyspy do wyspy, czyli tak, jak należy w przygodach Sindbada. Może nie jest to jakiś rewelacyjny film, ale jest to dobry film, a ponadto film dla młodzieży, a jeżeli oni się będą przy nim dobrze bawić, to czego chcieć więcej? Ponadto, sami aktorzy świetnie się tu bawili i to się liczy. Nic więcej nie trzeba Do tego Guy oświadcza się Scarlett zupełnie jak w bajce "SISSI - MAŁA KSIĘŻNICZKA" Franciszek oświadczał się Sissi i ta zadziornie mu odpowiadała. Naprawdę ciekawe. Miło mi się zrobiło, czytając ten cytat Ale niestety, potem robi się przykro. Biedny Walt Disney miał zawał, a jego bratanek, niezły goguś, tak swoją drogą, zaczyna się tu rządzić i już pomiata pracownikami swojego stryja. Niedobrze. Oby Walt szybko powrócił do zdrowia, bo te zmiany tego gogusia jakoś niezbyt dobrze wyglądają. A swoją drogą, ten pomysł z zawałem u Walta i przejęcie firmy przez jego bratanka wydaje mi się dziwnie znajomy Jestem ciekaw, czy nasza droga Zorrina wykorzysta inne pomysły, które mi się wydadzą znajome. Bo nie ukrywam, z chęcią bym sobie je poczytał w tej historii. Jeżeli oczywiście jest taka możliwość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Nie 15:45, 26 Maj 2024 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
- Jeśli chodzi o nowe bajki lubię ELSA. Ma wspaniałe stroje
-Tym bardziej mi się podoba, że jej historia kładzie nacisk na to, by odnaleźć siebie. Dobrze, że ostatnio pojawiają się też bohaterki, które po prostu walczą o to, by być w zgodzie ze sobą. Jest ELSA, jest też Mérida -rzekła Scarlett zwracając się do Guya.
-Może -odparł mężczyzna. Mroczny Zorro raczej się fanom nie spodoba.
-A może trzeba iść na kompromis -stwierdziła dziewczyna. Dodać Zorro więcej głębi charakteru, nie rezygnując jednak z klasycznych elementów.
-Powiedz to temu bubkowi z zarządu -odparł Guy. Wygląda jak młody Mateusz Morawiecki.
-Ma tylko oczy podobne do Morawieckiego -rzekła Scarlett. Widziałam jego zdjęcia w gazetach. Niesympatyczny typ.
-I to bardzo -zgodził się Guy.
-Zadzwonimy do szpitala i spytamy, czy możemy porozmawiać z panem Disneyem -rzekła dziewczyna po chwili namysłu. Jeśli się już lepiej czuję, to znajdzie rozwiązanie.
-To jest jakiś pomysł -stwierdził mężczyzna.
-Zaśpiewam ci coś -rzekła dziewczyna.
Wpadłam na twój trop
Spotkał mnie twój wzrok
Tak w biegu,
Byłeś jak ze snu
Pierwszy tańca krok
Pierwszy dotyk rąk
Wśród deszczu strug
Gdy zapadał zmrok
W końcu czułem coś innego
W moment znałem już
Każdy wspólny ruch
Tak uwielbiam to czuć
To takie zabawne
Gdy poznałam cię
Coś czułam naprawdę
Dzisiaj wiem już, że
Dalej tego pragnę
Nie dasz znudzić się
Tak łatwo ci przyszło
Oczarować mnie
To takie zabawne
Gdy poznałem cię
Coś czułem naprawdę
Dzisiaj wiem już że
Dalej tego pragnę
Nie dasz znudzić się
Tak łatwo ci przyszło
Oczarować mnie
Tak nam mija czas
Teraz ty i ja
W koło kręci się cały świat
Z tobą wszystko mam
Uśmiech zdobi twarz
Dlatego kręcą to co kręci nas
Kiedyś czułam lęk
Twoja dłoń jak lek
W moment ukoiła mnie
Dzisiaj jesteś jak jedna z moich dziar
Tak mnie cieszy, że cię mam
To takie zabawne
Gdy poznałam cię
Coś czułam naprawdę
Dzisiaj wiem już, że
Dalej tego pragnę
Nie dasz znudzić się
Tak łatwo ci przyszło
Oczarować mnie
To takie zabawne
Gdy poznałem cię
Coś czułem naprawdę
Dzisiaj wiem już, że
Dalej tego pragnę
Nie dasz znudzić się
Tak łatwo ci przyszło
Oczarować mnie
Autor tekstu: Jędrek Wołodio
TWÓJ WZROK
Utwór: Świeży
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Nie 15:48, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:31, 26 Maj 2024 Temat postu: |
|
|
Trochę smutku nastało w studiu Disneya. Niby wiadomo, że starych muszą zastąpić młodych, ale Guy ma rację, trochę za daleko idą te zmiany i za szybko. Ale nie to jest najgorsze, tylko to, iż porzuca się wiele wartości promowanych przez filmy i bajki dawniej. Mądrze jednak mówi Scarlett, aby znaleźć w tym wszystkim złoty środek, kompromis i wszystko odpowiednio wyważyć. Ale weźcie to, mądrzy ludzie, powiedzcie zarozumiałym bubkom wyglądającym jak młody Morawiecki. A swoją drogą, nie wiedziałem, że on już wtedy był znany i już wtedy działał, a raczej już wtedy szkodził, mieszał i robił problemy Nie miałem też pojęcia, iż wtedy właśnie pojawiły się bajki "KRAINA LODU" oraz "MERIDA WALECZNA". Ale widocznie nie wiem jeszcze wszystkiego o czasach Walta Disneya Ale tak czy inaczej, bardzo interesujący rozdział. I zgadzam się z naszymi bohaterami. Zmiany muszą być, ale może nie od razu radykalne? Najgorzej jednak, gdy zmiany wprowadza zarozumiały dupek, mający o sobie wysokie mniemanie. Oby Walt szybko wrócił do zdrowia. I zgadzam się, iż mroczna wersja Zorro, niezgodna nawet z oryginalną książką, to nie jest coś, co nadaje się na opowieść o Mścicielu w Masce. Rozumiem Mrocznego Rycerza, że dodadzą mu mroku, ale nie Zorro. Tutaj to nie pasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Śro 13:03, 29 Maj 2024 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
Romy w nowym filmie w kilku scenach paraduje naga, bezwstydnie wykonując podniecający taniec erotyczny albo uprawia seks z księdzem, lecz granica dobrego smaku nigdy nie zostaje przekroczona.
-Nie sądziłem, że się na to odważysz -rzekł Alan Delon gdy spotkali się w kawiarni. Na zerwanie z wizerunkiem grzecznej niewinnej dziewczynki.
-Kiedyś trzeba było zniszczyć ten wizerunek medialny, by móc iść do przodu -odparła Romy. Ale chyba nie o to tym chcesz rozmawiać ?
-Nie, nie o tym -rzekł mężczyzna. Napisałam dla ciebie wiersz, w którym chciałem ci opowiedzieć o wszystkich moich uczuciach.
-Jaki wiersz ?
Skąd ten nagły trzask, po co słowa, które umacniały w nas
No dobrze jest jeszcze ktoś i tak w to nie wierzysz
Wiem, że ze mnie drań za innymi dziewczynami wciąż uganiam się
Pytasz, czy to ma sens i odwracasz głowę
Zostań tu ja proszę Cię zostań tu ja błagam Cię
Czekałem na taką jak Ty więc proszę pomóż mi i nie odchodź teraz
Zostań tu ja proszę Cię zostań tu ja błagam Cię
Czekałem na taką jak Ty więc proszę pomóż mi i nie odchodź teraz
Czułem tak co dzień pijąc kawę wspominając zastanawiam się
Czy napiszesz, czy czy spróbujesz chociaż
Choćbym pękł na pół choćbym umrzeć miał ja będę walczył jak lew
Bo przecież kocham Cię jak nikt na świecie
Zostań tu ja proszę Cię zostań tu ja błagam Cię
Czekałem na taką jak Ty więc proszę pomóż mi i nie odchodź teraz
Zostań tu ja proszę Cię zostań tu ja błagam Cię
Czekałem na taką jak Ty więc proszę pomóż mi i nie odchodź teraz
Nie odchodź teraz nie odchodź teraz
Ja proszę Cię
Zostań tu ja proszę Cię zostań tu ja błagam Cię
Czekałem na taką jak Ty więc proszę pomóż mi i nie odchodź teraz
Zostań tu ja proszę Cię zostań tu ja błagam Cię
Czekałem na taką jak Ty więc proszę pomóż mi i nie odchodź teraz stąd
Spojrzała w jego oczy, te piękne błękitne oczy, które potrafiły być zimne jak lód Alaski i zobaczyła w nich coś innego.
Mówił szczerze, była pewna, że wiersz odzwierciedla jego uczucia.
Delikatnie dotknęła ręką jego policzka.
-Kocham cię moja laleczko -rzekł patrząc jej prosto w oczy.
-Kocham cię -odparła.
-Wyjdziesz za mnie ?
-Nie tak prędko -rzekła młoda kobieta.
-Nie chce cię do niczego zmuszać.
-To dobrze, bo mnie do niczego się nie zmusi -odparła Romy z dowcipną zadziornością w głosie.
Roześmiał się słysząc te słowa.
-Podoba mi się, że masz pazurki -odparł mężczyzna. Byle bym nie dostawał nimi za często.
-Nie musisz się o to martwić -zapewniła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:34, 29 Maj 2024 Temat postu: |
|
|
Interesujący rozdział, w którym widzę mocne nawiązanie do poznawanej właśnie przez nas biografii Romy Schneider, a konkretnie na tej bazującej przede wszystkim na relacjach Romy z Alanem. Ciekawie tutaj wygląda Romy, nie wahająca się pokazać na ekranie nago lub zagrać w scenie, w której jej bohaterka uprawia seks z księdzem katolickim. Tylko mimo tego, wszystko jest pokazane z klasa i dobrym smakiem Ciekawe, iż Romy tak przechodzi ze słodkiej księżniczki do roli zadziornych panien z pazurkiem. Naprawdę interesujące to jest Alan napisał dla niej ładny wierszyk. Wyrażający jego uczucia do niej. Tylko ta zadziora jeszcze od razu nie chce za niego wyjść. Jak Dolores w bajce "NASZE MAGICZNE ENCANTO". Widzę, iż autorce ta scena szczególnie się spodobała Ciekawe, że Alanowi tak się podoba Romy z pazurkami. Interesujące, nie powiem. Byleby tylko nie drapała go za mocno tymi pazurkami, bo to straszne jest być podrapanym przez ukochaną kotkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Sob 9:35, 17 Sie 2024 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
-Mam dobrą wiadomość -rzekł Guy wchodząc do mieszkania. To znaczy dwie wiadomości, jedna dobra, druga zła. Od której zacząć ?
-Od dobrej -rzekła Scarlett.
-Ten cwaniaczek został odsunięty od bycia prezesem wytwórni -rzekł mężczyzna. Była kontrola, przyszło FBI i go aresztowali za przywłaszczenie sobie pieniędzy wytwórni na cele prywatne. Jeździł sobie za nasze pieniądze na Malediwy i wydawał na dziwki. Trochę posiedzi w wiezieniu i nie będzie już bruździł Mateuszek Kłamczuszek.
-A zła wiadomość ?
-Jesteśmy spłukani to znaczy wytwórnia Disneya -rzekł Guy. Walt bardzo się tym zmartwił. Grozi nam bankructwo. Okradł nas ten ancymon na kilka milionów dolarów. Poza tym to bratanek Walta i on czuję się oszukany. A jak gazety się o tym dowiedzą to wybuchnie skandal. To na co Walt pracował całe swoje życie, dobry wizerunek swój i wytwórni zostanie zniszczone.
-A co z nowym filmem o Zorro ?
-Jest za drogi nie mamy pieniędzy -odparł mężczyzna. Taniej będzie zrobić współczesny film obyczajowy, ale jak taki film sprzedać by był przebojem ? Potrzebujemy gwiazdy.
-A ty nie chcesz zagrać w tym filmie ?
-Nie, nie lubię filmów obyczajowych, wole przygodowe -rzekł Guy.
-A Alan ?
-Zagrałaby jeśli się przerobi film na kryminał, w którym byłby gangsterem. Mówi że gdyby nie zostałby aktorem, to byłby najchętniej szefem mafii.
-Też ma pomysły -prychnęła Scarlett.
-Alan skarży się na ciebie -rzekł Guy. Że buntujesz Romy.
-Ja buntuje Romy -zdziwiła się Scarlett.
-Tak. Że Romy mówi, że dość obsługi patriarchatu i nie chce już grać słodkich księżniczek.
-Przecież wcześniej też nie chciała -zauważyła Scarlett. Ja ją tylko zachęciłam do tego by walczyła bardziej o siebie i szczerze o tym mówiła.
Powiedz mi lepiej co z tym filmem ?
-No właśnie zarys jest taki, że upadła gwiazda wraca na szczyt i zyskuję szansę na to, by stworzyć z powrotem rodzinę. Ale nikt nie chce grać w tym filmie, wszyscy mówią, że to za poważny temat jak na wytwórnie Disneya i nie mamy gwiazdy, magnesu, który przyciągnęła publiczność. A jeśli takiej nie znajdziemy wytwórnia upadnie.
-Nie jest za wesoło -rzekła Scarlett.
-Ale jest coś, co poprawi ci humor. Chcesz iść na koncert Presleya ?
-Co za głupie pytanie. Oczywiście, że chce.
-To masz dwie godziny.
-Człowieku przecież muszę być ubrana i gotowa na wyjście. Lubisz jak jestem ładnie ubrana. To bardzo mało czasu.
-Ubrana niekoniecznie, ale gotowa zawsze -rzekł Guy z uśmiechem.
-He he -odparła Scarlett. Mężczyźni.
Scarlett była blisko sceny gdy nagle znikąd pojawiła się jakaś pani, objęła ją i zaczęła z nią tańczyć i zaczyna się śmiać tak szeroko i głośno jak tylko Amerykanie potrafią.
-Podoba ci się występ tego chłopca ?
-Tak. Jest wspaniały.
-Dziękuję, ja jako matka też tak uważam.
Dopiero wtedy do Scarlett dotarło, że stoi przed nią mama Elvisa.
-Pani jest mamą Elvisa ?
-Tak moja droga. Jak ktoś się fajnie bawi to ma szansę zostać zaproszonym po koncercie na spotkanie z Elvisem. Ale to tylko kilkanaście osób na cały stadion.
Po koncercie Scarlett i Guy poszli w wyznaczone miejsce.
Ochroniarze sprawdzili ich dokumenty i dane.
-Witajcie -rzekł Elvis. Dobrze się bawiliście. Ja się bawiłem świetnie.
Ten gigantyczny uśmiech. I te niebieskie oczy, przeszywające. Scarlett myślała, że to retusz na zdjęciach, a on naprawdę takie ma.
Euforia. Scarlett zatyka. Stoi przed nią największa gwiazda naszych czasów.
Elvis podchodzi i od razu przytula Scarlett.
-Przypominam ci, że przyszłaś tu ze mną -rzekł Guy dowcipnym tonem.
-Tak oczywiście -odparła Scarlett.
Pogadali z Elvisem kilka minut, a potem udali się do wyjścia.
Na ulicy Scarlett zorientowała się, że zostawiła torebkę i postanowiła po nią wrócić.
Usłyszała jakieś podniesione głosy.
-Rozwód ? W naszej rodzinie rozwodów nigdy nie było -rzekła mama Elvisa.
-No to będzie, trzeba iść z postępem -odparł mężczyzna.
-Naprawdę traktujesz to tak lekko ? Narozrabiałeś prawda ?
-Trochę tak -rzekł mężczyzna. Ona chciała w życiu tylko mnie, teraz z innym jest na stałe, każdy kocha tak jak chce.
-Wiesz nie chciałam nic złego o niej mówić, ale nigdy mi się nie podobała ta Priscilla. Mała i cwana i przebiegła.
-To, czemu nie mówiłaś mamo ?
- Bo jest twoją żoną i matką mojej wnuczki Lisy Mari -rzekła Gladys. A pani co tu robi -rzekła widząc Scarlett.
-Przepraszam, nie chciałam podsłuchiwać, wróciłam się tylko po torebkę -odparła Scarlett.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:46, 17 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Jak ktoś czeka, to się jednak doczeka, jak to mówią. Tak długo czekałem na kolejne odcinki przygód naszego Zorro w cywilu i się doczekałem. Choć jak widzę, sporo tutaj nawiązań do naszej niedawnej rozmowy. Chcę z tego miejsca gorąco podziękować autorce za uwzględnienie pewnych proponowanych przeze mnie koncepcji Nie spodziewałem się, że bratanek Walta to Mateuszek Kłamczuszek i do tego taki cwany lis i malwersant. Myślałem, iż to jedynie taki zarozumiały dupek. A tu taka niespodzianka, zdecydowanie niemiła dla naszych bohaterów. Poszedł siedzieć za malwersacje, ale niestety okradł wytwórnię na taka sumę, że muszą zrezygnować z kilku projektów, m.in. kolejnego filmu o Zorro. Może im jedynie pomoc jakiś film obyczajowy z udziałem gwiazdy. Tylko skąd tu nagle wziąć gwiazdę, która podbije serca widzów? Jak na zawołanie, pojawia się koncert piosenek Elvisa Alan też może zagra w tym filmie, ale wolałbym, aby to był film sensacyjny, w którym on zagra szefa mafii, bo gdyby nie był aktorem, chciałby być mafiosem. On to ma pomysły I jeszcze się skarży, że Scarlett buntuje mu Romy. Ładnie to tak? Ona tylko uczy ją niezależności i zachowania w związku własnej autonomii. Musi to nasz francuski Zorro vel Czarny Tulipan zrozumieć, jeśli nie chce jej stracić Ciekawe teksty mają Guy i Scarlett. Jak w "LOKATORACH", że dziewczyna ubrana i gotowa powinna być. Ubrana to niekoniecznie Od kiedy dwie godziny to za mało, aby się uszykować na koncert? Ciekawe No i ten koncert. Scarlett jak inne panie szaleje za Elvisem, ale nie zapomniała, z kim przyszła na tę zabawę. Poznają też osobiście Elvisa i jego mamę. Chyba będzie rozwód, bo trzeba iść z postępem, jak w filmie "WYJŚCIE AWARYJNE". Tylko czy chodzi tu o rozwód z Priscillą? Pewnie tak. Ale to oznacza, iż Elvis będzie mógł być z Lindą, która moim zdaniem jest dużo więcej warta. Jednak to wszystko będzie pewnie w kolejnych odcinkach, na które będę czekał z przyjemnością. Jestem ciekaw tego filmu, jaki stworzy Disney i jaka role odegra w nim Elvis, bo na pewno się w nim pojawi. Nie bez powodu była mowa o gwieździe, która przyciągnie publiczność przed ekrany i tu nagle się ona zjawia Tylko mam jedno pytanie. Skąd Elvis zna piosenki Ridla i zespołu Dżem? Ten zespół jest bardziej popularny niż sądziłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Nie 7:40, 18 Sie 2024 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
-Gdzie ja jestem -spytał Elvis.
-W szpitalu -odparła młoda pielęgniarka. Zatruł się pan lekami.
-Nic nie pamiętam.
- Artyści -mruknęła dziewczyna. Wy wszyscy, zbyt dużo palicie, pijecie i ćpacie. To nie wyjdzie wam na zdrowie.
-Ja nie ćpam. Owszem palę i czasem wypiję, ale nie ćpam – odparł z oburzeniem.
-Doprawdy ? Ja wszystko o panu wiem, czytałam w kolorowych gazetach. Że zdradzał pan żonę na każdym kroku i w końcu od pana odeszła.
-Prawie zawsze byłem wierny. To, co było w trasie się nie liczy -rzekł mężczyzna.
-Chyba żona była innego zdania -rzekła dziewczyna.
-A czy w tej gazetce napisali, że to ona związała się z moim przyjacielem. Dałem mu wiarę, dałem mu spokój, dałem gitarę, dałem samochód, żony nie dałem, do sypialni wszedł sam.
Rozmawiałem z nim o tym, że złamał zasady, że żona przyjaciela jest święta. I co odpowiedział ? Ty byłeś tylko moim kumplem a twoja żona nie jest taka święta. Nie cierpię takich osób jak pani.
-Obrończyni moralności się znalazła -rzekł wściekły Elvis. Ciekawe czy z takim aniołem trzeźwości jak pani mąż wytrzymuje.
-Nie mam męża.
-I dlatego jesteś panienko wkurzona na cały świat, że nie masz męża i pracujesz w szpitalu.
-Ja nigdy -rzekła dziewczyna.
-Może w tym problem -odparł mężczyzna.
-Muszę iść do innych pacjentów -rzekła dziewczyna.
-Dobrze się pan czuje -spytał lekarz, który przyszedł do jego sali kilka godzin później.
-Tak dziękuję. Może pan zawołać siostrę ?
-Którą ?
-To, co była tu rano. Taka wysoka i bardzo ładna.
-Chyba chodzi o siostrę Lindę -rzekł doktor. Chyba nie chce pan na nią skarżyć ?
-Nie, chciałem tylko porozmawiać na osobności.
-Czemu pan chciał się ze mną widzieć ?
-Chciałem panią przeprosić -odparł Elvis. Czasem nie umiem nad sobą zapanować i bez powodu wpadam w szał i obrywa się przypadkowym ludziom.
-Przyzwyczaiłam się do tego, że pacjenci bywają trudni -rzekła Linda. Ja też przepraszam. Nie powinnam komentować spraw prywatnych. To nie moja broszka.
-Ale nie gniewa się już pani ?
-Jak pan zaśpiewa to nie będę się już gniewać -odparła Linda.
Piękny, ciepły głos Elvisa sprawił, że z uwagą słuchała słów piosenki.
Kiedy nadejdzie ten dzień, nigdy więcej nie będę się włóczyć / I każda droga, którą zobaczę, doprowadzi mnie do domu / Każda droga, którą zobaczę, doprowadzi mnie do domu.**
-Piękne -rzekła dziewczyna.
-Dawno tego nie śpiewałem -odparł Elvis. Nie wiem dlaczego. Nie śpiewam tak jak chce, nie gram w tym, w czym chciałaby zagrać, tylko w tym co się sprzeda, choć czytając scenariusz wiem, że to chała. Ale pułkownik wie co co się dobrze sprzeda i zwykle ma rację.
-Kto to jest pułkownik ?
-Mój agent. Gdyby nie on dalej byłby tylko kierowcą ciężarówki, czyli nikim tak naprawdę. Szkoda, że nie ma możliwości ucieczki z tego cyrku.
- A może jest -rzekła Linda. Dlaczego sam nie wybierzesz sobie repertuaru ?
-Od kiedy przeszliśmy na ty ?
-To dlaczego pan tego nie zmieni ?
-Wiesz podobasz mi się i możesz mi mówić na ty.
-Posłuchaj Elvis. Laski mdleją na twój widok, ja nie.
-Masz pazurki -zauważył mężczyzna z uśmiechem. Czemu taka dziewczyna jak ty jest sama ?
-Uważasz, że jestem ładna ?
Przez chwile milczał, przypatrując się młodej dziewczynie.
Wszystko zauważył i ocenił ciemne włosy, delikatną cerę, świeże usta złożone jakby do pocałunku.
Zbudził się w nim czciciel piękności, który chciałaby postawić dziewczynie pomnik i pod nim napisać jedno słowo, wiosna.
Młodą młodością maju i świeżo rozmiękłych fiołków.
-Nie, nie jesteś ładna -rzekł patrząc prosto w jej ciemne oczy. Jesteś piękniejsza niż czerwcowy poranek.
-Naprawdę tak uważasz ? Nikt mi, tego nigdy nie powiedział.
-A powinnaś tego słuchać każdego dnia -odparł mężczyzna.
-Pewnie tak mówisz każdej -rzekła Linda.
-Nie -odparł mężczyzna. Święty nie byłem, popełniłem kilka błędów, ale też sporo romansów, które mi przypisywali to był wymysł prasy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Nie 7:54, 18 Sie 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:30, 18 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Tak coś czułem, że się Elvis w tej historii nie pojawił tak bez powodu. Pojawił się, bo będzie odgrywał w tej historii ważną rolę. Trochę za bardzo jego zwariowany tryb życia mu się dał we znaki. Tylko oczywiście panna pielęgniarka Linda nie umiała się powstrzymać przed swoimi osobistymi komentarzami w tej sprawie. Trochę jak w rozmowie Michaeli Quinn i Hanka, którego też ona pouczała i on panią doktor lekko utemperował. Tylko tam nie wyszło to poza przyjaźń. Tutaj rodzi się miłość Tylko ten jego pogląd, iż w trasie to się nie liczy zdrada, to ciekawe. Gada zupełnie jak ten muzyk w przygodach jaskiniowców Ciekawa ta rozmowa, która przypomina mi połączenie ze sobą Kabaret Młodych Panów i ich skecz "PORADY NA ZDRADY", piosenkę Krawczyka "MÓJ PRZYJACIELU", komedie "PLANETA SINGLI" i nasz ukochany film "ZNAK ZORRO". W sumie to ostatnie nawiązanie jest super, bo bohaterka ma na imię Linda, a to Linda grała w tym filmie ukochana Zorro, która usłyszała te piękne słowa o czerwcowym poranku. Ale coś mi się widzi, iż Linda odmieni Elvisa. Nie jest on może ideałem, ale może po prostu czeka na właściwą osobę? Może Walt będzie lepszym dla niego menadżerem aniżeli Pułkownik. Jestem ciekaw, jak się ten piękny wątek rozwinie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Śro 20:22, 21 Sie 2024 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
-Lubie ciszę, spokój lato w mieście gdzie jest mało ludzi -rzekła Linda, zwracając się do swojej koleżanki Gladys gdy po pracy wychodziły ze szpitala.
-Ja cię nie rozumiem -odparła Gladys.
-Że lubię lato w mieście ?
-Nie, nie to. Znany facet cię podrywa, a ty nie umiesz tego wykorzystać.
-Myślę, że tylko mu się nudziło -odparła Linda. Zresztą już wyszedł ze szpitala i pewnie dawno o mnie zapomniał. Takie jest życie.
W tym momencie zobaczyła różowego cadillaca i Elvis wysiadł z samochodu.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry. To moja koleżanka Gladys.
-Witam, miło poznać.
Po czym zwrócił się do Lindy.
-Chciałabyś iść ze mną do wesołego miasteczka ?
-Miałyśmy iść z Gladys na zakupy -odparła Linda.
-Ja mogę iść sama -rzekła Gladys.
-Wiec jak ?
-No dobrze -rzekła Linda, wsiadając do samochodu.
Dojechali do wesołego miasteczka i wysiedli z samochodu.
-Chodźmy na diabelski młyn -zaproponował mężczyzna.
-O nie, nigdy w życiu -zaprotestowała Linda.
-Lisa Maria się nie boi.
-Kto to jest Lisa Maria ?
-Taka urocza dziewczyna, która skradła moje serce sześć lat temu.
-Doprawdy ?
-To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu, dzień, w którym się urodziła.
-Rozumiem -odparła Linda.
- Szkoda, że dzieci zawsze najbardziej cierpią, gdy rodzice się rozwodzą -rzekł Elvis.
-50 % małżeństw kończy się rozwodem -odparła Linda.
-I to ma mnie niby pocieszyć -rzekł ze złością w głosie.
- Dlaczego się unosisz -spytała Linda. Wszystko jest dla ciebie albo czarne, albo białe, jakby nie było żadnej szarości po drodze.
-Wybacz -rzekł mężczyzna. Nie lubię statystyk. Jestem tylko prostym chłopakiem z Południa. Zastanawiam się czemu ja i Priscilla pogubiliśmy się po drodze.
-Miłość to ciężka praca -rzekła Linda.
-Jak to -spojrzał na nią zdziwiony. To nie wystarczy samo magiczne klikniecie, by żyć długo i szczęśliwie.
-Niestety nie -odparła kobieta. Obie strony muszą się o to starać każdego dnia.
-Opowiedz mi coś o sobie. Czemu zostałaś pielęgniarką ?
-Mama ceni wykształcenie -odparła Linda. Pewnie tego nie rozumiesz jak to jest ledwo wiązać koniec z końcem.
-Owszem rozumiem. Byliśmy biedną rodziną, ale zawsze trzymaliśmy się razem.
-Czemu tak lubisz wesołe miasteczka ?
-Chyba dlatego, że tu mogę zapomnieć, że już mam 30 lat i znowu poczuć się dzieckiem. Jak nie chcesz diabelskiego młynu to chodźmy, chociaż na karuzelę.
Carousel of Love to klasyczna karuzela. Taka, na wzór której projektuje się pozytywki dla dzieci. 24 rumaki oferują 3-minutową, spokojną przejażdżkę w rytm muzyki. Później była jazda w Magical Postal Service – samochodzikami w stylu retro, A potem była podróż kolorową kolejką.
-Trzeba już wracać, jesteśmy tu już 5 godzin -rzekła Linda.
-Naprawdę -zdziwił się mężczyzna. Tak świetnie się bawiłem, że zapomniałem o upływie czasu.
-Ja też się dobrze bawiłam -rzekła Linda, uśmiechając się leciutko.
-Mogę ci zadać jedno pytanie ?
-Jakie ?
-Zobaczymy się jeszcze ?
-Może -oparła Linda. Zastanowię się jeszcze.
-Spotykasz się z kimś ?
-A czemu cię to interesuje ?
-Bo jestem z natury ciekawski -rzekł Elvis.
-Nie, nie spotykam się teraz z nikim -odparła dziewczyna.
-Zamierasz kiedyś wyjść za mąż ?
-Nie jestem przekonana do ludzi, którzy robią wielkie wesela -rzekła po chwili namysłu. To popisywanie się pierścionkiem z brylantem, jakby to miało świadczyć o sile uczucia.
Mnie wystarczy trzymanie się za rękę i myśl, że ktoś będzie mnie kochał taką, jaką jestem z moimi wszystkimi wadami i dziwactwami.
-Tylko tyle ? Samo trzymanie za ręce ?
-Owszem.
Mężczyzna odwiózł Lindę, wrócił do swojego domu i jakaś myśl przyszła mu do głowy. I ułożyła się ta myśl w słowa piosenki.
Mądrzy ludzie mówią, że tylko głupcy się śpieszą
Ale ja nic nie mogę poradzić na to, że się w Tobie zakochuję
Czy powinienem zostać
Czy to byłby grzech
jeśli nic nie będę mógł poradzić na to, że się w Tobie zakochuję
Tak jak rzeka pewnie płynie do morza
Tak już jest, Kochanie
Niektóre rzeczy muszą się dziać.
Weź moją dłoń, zabierz też moje życie
Bo nic nie mogę poradzić na to, że się w Tobie zakochuję
Tak jak rzeka pewnie płynie do morza
Tak już jest, Kochanie
Niektóre rzeczy muszą się dziać.
Weź moją dłoń, zabierz też moje życie
Bo nic nie mogę poradzić na to, że się w Tobie zakochuję
Bo nic nie mogę poradzić na to, że się w Tobie zakochuję
Usłyszał dzwonek do drzwi, poszedł otworzyć i zobaczył swojego menadżera Parkera.
-Mogę wejść ?
-Proszę.
-Walt Disney dzwonił i chce cię zatrudnić w swoim filmie -rzekł pułkownik.
-Co to za film ?
-Dramat rodzinny o piosenkarzu, który jest w trakcie rozwodu. Powiedziałem, że nie jesteś zainteresowany.
-A właśnie, że jestem.
-Chłopcze posłuchaj w tym filmie byłoby za mało wesołych piosenek, które mogłyby się dobrze sprzedać. Tak wyniki finansowe by się nie zgadzały.
-To ja już nie jestem człowiekiem, tylko wynikiem.
-Tak wygląda ten biznes, Elvis zapomniałeś o tym ?
-Wynoś się stąd. Zwalniam cię.
-Nie możesz mnie zwolnić po tylu latach pracy.
-A właśnie, że mogę.
-Zapomniałeś, że beze mnie jesteś nikim. Ty bzykasz laski, ja robię szmal. Kim byłeś jak cię poznałem ? Śpiewałeś na jakiś obciachowych festynach country. Rzygać się chciało na twój widok.
-Wtedy byłem sobą.
-Doprawdy ? Kierowcą ciężarówki, który nagrywa piosenkę dla mamusi ? Tak naprawdę tylko do tego się nadajesz do bycia kierowcą ciężarówki, wieśniaku.
-Wyjdź stąd Parker, bo nie ręczę za siebie -odparł Elvis.
-Możesz rzucić we mnie gitarą, wtedy powiem prasie, jaki jesteś agresywny.
-Dobrze -rzekł mężczyzna. Nie będę rzucał w ciebie przedmiotami.
-No widzisz, wiedziałem, że masz trochę oleju w głowie -rzekł Parker, uśmiechając się swym obleśnym uśmiechem. Zapamiętaj to beze mnie jesteś nikim.
-Tak masz rację -rzekł Elvis. Ale wolę być nikim bez ciebie niż kimś u twojego boku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Śro 21:01, 21 Sie 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:23, 21 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Robi się coraz ciekawiej. Kolejna randka z gwiazdą. W powieści pojawił się kolejny ważny bohater, czyli Elvis Presley, prawdziwa gwiazda i król rock and rolla, jedyny i niepowtarzalny. Dlaczego jednak Linda nie chce skorzystać z okazji, iż on jest nią zainteresowany. Koleżanka Lindy nie może tego pojąć. A sama Linda uważa, że on się bawi. A tu niespodzianka. Wcale się nie bawi, traktuje ją poważnie. Ciekawe I ciekawie wygląda ich rozmowa, jak on opowiada o swoim rozwodzie i o swojej malej córci. Szkoda, że przez rozwody rodziców najmocniej cierpią dzieci, ale to się nie tak na siłę być ze sobą. Lepiej odejść niż dusić się i zdradzać nawzajem, a oficjalnie żyć ze sobą, bo tak wypada. Ale dobrze Elvis powiedział, że nie lubi statystyk. Bo czym są statystki? Jedynie liczbami, które zdaniem jakiegoś ananasa, podobno opisują ludzi. Ale tak naprawdę tylko redukują każdego człowieka do roli liczby, pozbawionej emocji, pozbawionej uczuć i pozbawionej jakiekolwiek osobowości cyferki na papierze. Poza tym, one tylko uogólniają. A nie podają dokładnych szczegółów. Elvis wiec słusznie podchodzi do tej sprawy. Swoja drogą, coś mi to stwierdzenie o statystyce coś przypomina Linda ciekawe ma poglądy. Chyba dogada się ze Scarlett, bo obie mi się wydaja podobne do siebie. No i moim zdaniem idealnie pasują do siebie z Elvisem. Oboje są w gruncie rzeczy prostym chłopakiem i dziewczyna mającymi proste i ładne zarazem marzenia, które chcą realizować Coś mi się widzi, że to miłość jest i będą kolejne randki. Elvis wyraźnie lepiej się czuje w obecności Lindy. I zaczyna mieć mądre refleksje. Wywalił Pułkownika, który wszakże uważa, iż król jest bez niego niczym. No, jeszcze zobaczymy. Elvis przyjmuje rolę w filmie Walta. Kto wie? Może wreszcie zagra w czymś lepszym niż bzdurne filmiki promujące jego piosenki i robiące za długie teledyski. Jestem naprawdę ciekaw, co będzie dalej, bo takiego Elvisa bardzo chce poznać. Fajnego chłopaka, który robi to, co kocha i z tymi, których kocha. No i ta piosenka, którą wymyślił dla ukochanej. Widać, iż inspiracja najlepiej kwitnie wtedy, kiedy się jest z bliską sobie osobą i spędza się z nią przyjemnie czas Tak czy inaczej, będę czekał na kolejne odcinki, bo ta historia podoba mi się jeszcze bardziej niż przedtem, choć zawsze mi się podobała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kronikarz56 dnia Śro 21:26, 21 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pią 11:57, 23 Sie 2024 Temat postu: Randka z gwiazdą |
|
|
-Masz piękny dom -rzekła Linda, zwracając się do Elvisa.
-Tak -rzekł mężczyzna. Duży dom, ale pusty od kiedy Priscilla i Lisa Maria się wyprowadziły.
Uwagę Lindy zwrócił stolik i zdziwiona zobaczyła, że leży tam mnóstwo tabletek.
-Po co tu to trzymasz ?
-Pomagają mi na sen i poprawiają nastrój.
-Trujesz się tym świństwem -odparła kobieta.
Wzięła tabletki i wyrzuciła do kosza na śmieci.
Po czym spojrzała na niego i aż cofnęła się przerażona, widząc jego wściekłość.
-Jak śmiałaś idiotko wyrzucić moje lekarstwa ?
-Dążysz do autodestrukcji, nie będę na to spokojnie patrzeć.
-To moja sprawa, co robię ze swoim życiem -odparł Elvis.
-Powinieneś iść do psychologa -odparła kobieta.
-Masz mnie za wariata ?
-Chodzi o to byś odzyskał kontrolę nad swoim życiem -rzekła Linda.
-Nie potrzebuję pouczeń od nikogo, a już zwłaszcza od ciebie -odparł mężczyzna. Wynoś się stąd i nie wracaj nigdy więcej.
Zbliżył się do niej i przez chwile się bała, że chce ją uderzyć.
-Nie potrzebuje twoich dobrych rad zrozumiałaś.
-Dobrze -rzekła Linda. Jak chcesz sobie zmarnować życie, to nie będę ci odmawiać prawa do tego.
Wzięła torebkę i wybiegła z jego domu. Łzy leciały po jej policzkach.
- Dobrze, że przyszliście na próbę chłopaki -rzekł Elvis.
-Czemu ta dziewczyna wybiegła stąd z płaczem -spytał perkusista.
-Za bardzo się popisywała i chciała rządzić -odparł mężczyzna. Mówiła, że powinien iść na terapię.
-Bo to zasadniczo prawda -rzekł jeden z muzyków. Przez te tabletki jesteś nie do wytrzymania.
-Jasne -rzekł Elvis. Wszyscy jesteśmy wariatami i wszyscy chodźmy razem na terapię.
-Nie zauważyłeś tego, że nawalasz, na koncertach jesteś zamulony, a ludzie zaczynają gwizdać gdy się pojawiasz.
-Nie mówiliście mi tego wcześniej.
-Mówiliśmy już wiele razy, ale nigdy nie słuchasz -odparł perkusista. Swoją drogą z tej dziewczyny niezła z niej laska. Jak ty jej nie chcesz, to daj mi numer telefonu, ja się chętnie z nią umówię.
Minęło kilka tygodni.
-Jak się wam współpracuje z Elvisem -spytała Scarlett Guya.
-Jest sympatyczny i profesjonalny -odparł Guy. Ale zdecydowanie lepiej śpiewa niż gra. Z drugiej strony to dobrze.
-Dlaczego dobrze -spytała Scarlett ze zdziwieniem.
-Bo dzięki temu, ja nie muszę śpiewać w tym filmie -odparł Guy.
Scarlett roześmiała się perlistym śmiechem słysząc te słowa.
-Uwielbiam jak się śmiejesz -rzekł mężczyzna, patrząc na nią z zachwytem. Wiesz, że twój śmiech jest jak zaczarowane dzwoneczki ?
-Naprawdę ?
Przyciągnął ją do siebie i chciał pocałować, gdy nagle usłyszeli jakieś chrząknięcie.
-Przepraszam, ja szukam pana Presleya.
-Rozdaje autografy w sali obok -rzekł Guy. Jest tam też jego zespół.
-Rozumiem -odparła dziewczyna.
Elvis rozdał wszystkie autografy, a potem zobaczył Lindę i podszedł do niej.
-Tak się cieszę, że przyszłaś.
-Dziękuję za kwiaty, które przysłałeś.
-Podobały ci się ?
-Tak.
-Myślałem o tym co powiedziałaś -rzekł mężczyzna. Nawet umówiłem się na wizytę u pani psycholog.
-To dobrze -odparła Linda.
-Już się na mnie nie gniewasz ?
-Powinieneś się leczyć dla samego siebie, a nie dla mnie -rzekła kobieta.
To chyba ja już pójdę.
-Idioto leć za nią -rzekł perkusista z zespołu, który stanął obok Elvisa. Nie pozwól jej odejść, bo drugiej takiej nie znajdziesz.
Elvis dogonił Lindę.
-Chciałam ci coś powiedzieć. Myślałam dużo o tym i zrozumiałem, że sam sobie szkodzę. Wiem, że muszę się zmienić sam dla siebie, by być lepszym człowiekiem. Ale będzie mi łatwiej z myślą, że mnie w tym wspierasz.
-Dlaczego to takie ważne dla ciebie ?
- Bo cię kocham -rzekł patrząc jej prosto w oczy. Wiesz, że nigdy w nikim nie byłem tak zakochany tak jak w tobie.
Milczała długo jakby zastanawiała nad odpowiedzią. Aż zdziwiony zobaczył, że ona płacze.
-Czemu płaczesz ? Powiedziałem coś nie tak ?
-Nie -rzekła dziewczyna. Ja też cię kocham.
-Najmilsza, moja najdroższa, nie płacz już.
Delikatnie przyciągnął ją do siebie i pocałował w usta. Ich języki się spotkały i zaczęły ze sobą tańczyć i wirować niczym świeże płatki śniegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|