Forum Serial Zorro Strona Główna Serial Zorro
Forum fanów serialu Zorro
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Randka z gwiazdą
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Serial Zorro Strona Główna -> fan fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:59, 23 Sie 2024    Temat postu:

Bardzo ciekawy rozdział. Elvis kocha Linde, oprowadza ją po swoim domu, ale mimo wszystko dochodzi do spięcia miedzy nimi. Linda rozsądnie mówi, ale Elvis chwilowo tego nie rozumie i wyzywa ją. To była dosyć dramatyczna sytuacja. Koledzy mu jednak dobrze powiedzieli, że on wariuje i tego nie widzi i może zmarnować sobie życie, wiodąc je w taki sposób. I wyraźnie są zachwyceni Linda i dziwi ich, jak on mógł ją tak potraktować? Na całe szczęście król rock and rolla chyba przyjął sobie ich słowa do serca. Zrozumiał, jak wiele złego uczynił mu Pułkownik i że musi się w końcu od niego uwolnić. Od niego i od jego wpływów. Przegonił go, ale co dalej? Zło, które uczynił w życiu naszego muzyka jest wciąż obecne i nie uwolni się on od niego tak po prostu. Potrzebuje specjalistycznej pomocy. Dobrze, że to zrozumiał, bo żal by było takiego związku jak z Linda. To wspaniała dziewczyna Smile Co więcej, Linda go kocha i wybaczyła mu jego zachowanie. Ale musiał pobiec za nią, aby jej powiedzieć, iż ją kocha. I jeszcze ten cudowny pocałunek i wyznanie miłości. Ona płacze, gdy usłyszała tak piękne słowa, bo jej uczucia są takie same. I ona go kocha. Coś mi swoją drogą to przypomina Smile Z kolejnych ciekawych spraw Elvis i Guy się polubili. Film z nimi dwoma naprawdę idzie nieźle, będzie z tego hit. Tylko Elvis trochę lepiej śpiewa aniżeli gra. Może to i lepiej, bo dzięki temu Guy nie musi śpiewać Very Happy Ale jak on wciąż kocha Scarlett i jakie słodkie komplementy jej prawi. Miło jest poczytać o tym, że im się układa i tworzą piękną parę. I ta miłość trwa, bo jest naprawdę zadbana. Jak dla mnie, po prostu wspaniale Smile Jeżeli będą kolejne rozdziały, z przyjemnością je poczytam. A coś mi mówi, że one będą, bo sporo jeszcze można by wyjaśnić np. czy Alan pogodził się z tym, iż Romy w związku ma prawo do własnej autonomii? Czy Priscilla będzie psuła związek byłego męża, bo jak wiadomo, te byłe często mieszają? Czy Elvis się wyleczy ze złych wpływów Pułkownika? Jak firma Disneya nadrobi straty narobione przez tego łotra Mateuszka? Czas pokażę, a w każdym razie na to liczę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Pią 18:35, 23 Sie 2024    Temat postu: Randka z gwiazdą

Grupa pod wodzą Guya ruszyła przez nasłoneczniony parking w kierunku magazynu z kostiumami. Znajdował się on po drugiej stronie wytwórni Paramount, która zajmowała obszar równy sporemu osiedlu domków jednorodzinnych. Nim tam dotarli musieli przedrzeć się przez trzy wycieczki zwiedzające studia wytwórni. Trzeba bowiem wiedzieć, że Paramount, licząc się z opinią widzów, chętnie pokazywał, jak realizowane są filmy i seriale. Wielbiciele X Muzy w dwugodzinnej wycieczce mogli zwiedzić studia, w których kręcone były takie filmy, jak „Samson i Dalila”, „Bulwar Zachodzącego Słońca”, czy „Śniadanie u Tiffany’ego”, a nawet te z udziałem Elvisa Presleya. Nieodmiennie, gdy padało nazwisko tego właśnie artysty, dziewczęta piszczały z emocji, a niektóre bliskie były omdlenia. Wywoływało to zgoła odmienne reakcje osób starszych. Mężczyźni kpili sobie z tak okazywanego piosenkarzowi uwielbienia, a starsze kobiety z oburzeniem spoglądały na piszczące dziewczyny, wykazując przy tym zupełne niezrozumienie dla ich, tak pełnej ekspresji, reakcji.
Priscilla Presley miała brzoskwiniową cerę oraz perfekcyjny makijaż, który jakimś cudem w tym upale nie spływał z jej twarzy. Miała również, zgodnie z ówczesną modą, mocno natapirowane, wysoko ułożone i spryskane lakierem włosy. Konstrukcja ta przypominała watę cukrową, tyle tylko, że wata na ogół jest biała, a włosy Priscilli miały mniej więcej platynowy blond z naciskiem na mniej więcej. Scarlett, na widok tej fryzury, przyszedł na myśl stóg siana, tuż przed uderzeniem w niego pioruna.
-Przyszłam z tobą porozmawiać na osobności -rzekła Priscilla zwracając się do Elvisa.
-Dobrze -odparł mężczyzna.
-O co chodzi ?
-Chciałabym do ciebie wrócić -odparła kobieta.
-To jest niemożliwe -rzekł mężczyzna.
-Dlaczego nie ? Przecież mamy dziecko.
-Ty masz swoje życie, ja mam swoje -rzekł Elvis. Tak jest dobrze. Poza tym spotykam się z kimś.
-Jakaś laska ci się spodobała ? Kolejny flircik ?
-To coś dużo więcej. Chciałabym sobie ułożyć z nią życie.
-Doprawdy -rzekła Priscilla z ironią w głosie.
-A skoro tu jesteś to chciałem cię przeprosić -rzekł mężczyzna.
-Przeprosić ?
-Byłem na ciebie wściekły za to, że mnie zdradziłaś. A teraz już rozumiem co czułaś gdy ja rozrabiałem. Wybacz mi, jeśli w naszym małżeństwie czułaś się drugorzędna.
-Zmieniłeś się -odparła Priscilla po chwili. Dorosłeś.
-Mam nadzieję, że tak -rzekł mężczyzna.
-Powiedz czy to prawda ? Kupiłeś kucyki dla wszystkich dzieci z czarnoskórego sierocińca.
-A skąd o tym wiesz ?
-Lisa Maria mi o tym powiedziała.
-Tylko nie mów o tym nikomu -rzekł Elvis. To ma być tajemnica. Nie chce by media o tym pisały.
-Pewnie ci nawet nie podziękowały.
-Oczywiście, że podziękowały. Ich oczy mówiły, że się cieszą.
-Jesteś niemożliwy człowieku -rzekła Priscilla, ale mimowolnie się uśmiechnęła.
-Widziałem się dziś z Priscilla -rzekł Elvis do Lindy gdy się spotkali kilka godzin później.
-I jak przebiegło spotkanie -spytała Linda z pozorną obojętnością.

-Chciała, żebym do niej wrócił.
-I co ? Wracacie do siebie ?
-Nie -rzekł mężczyzna. Postaramy się być przyjaciółmi, bo mamy wspólne dziecko, ale nie wrócimy do siebie. Ja już nic romantycznego do niej nie czuję.
-Na pewno ?
-Nie pasujemy do siebie, ona jest dla mnie za niska.
-Zawsze była niska -zauważyła Linda. Wcześniej ci to nie przeszkadzało.
-Widocznie ostatnio gust mi się zmienił -odparł mężczyzna z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pią 19:11, 23 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:06, 23 Sie 2024    Temat postu:

Bardzo ładny rozdział. Krótki, ale niezwykle treściwy i to mi się w nim bardzo podoba. Najpierw mamy wstęp wprowadzający nas idealnie do świata starego dobrego Hollywood, który tak bardzo kocham i jak widzę, autorka także Smile Szczególnie mi się podoba wzmianka o filmie "SAMSON I DALILA", wobec niego mam bowiem szczególną słabość i uważam go za jeden z najlepszych filmów historycznych w historii kinematografii Smile Elvis nareszcie zaczął się wyrabiać jako aktor. Dostał rolę dobrą i idealną dla jego talentu. Coś mi mówi, że rozpoczyna się naprawdę początek bardzo dobrej kariery. Tylko trochę przerywa to Priscilla, która chce wrócić do króla rock and rolla. Ale on nie chce z nią być. On kocha Linde i będzie jej wierny. Mądry chłopak Smile Priscilla jednak chyba uszanowała jego zdanie. A przynajmniej na to wszystko wskazuje. Ciekawe, czy to pozory, czy naprawdę nie będzie mu przeszkadzać w miłości? Ale przyznała sama, iż on wydoroślał. I jest pod wrażeniem jego słów i dojrzałego podejścia. Spodobało mi się to, że kupił on czarnoskórym dzieciom z sierocińca kucyki. Te biedactwo powinny mieć choć trochę szczęścia w życiu Smile I Elvis nie ukrywa przed ukochaną, że Priscilla z nim rozmawiała i chciała do niego wrócić, ale on tego nie chce, bo miłuje Lindę. Ciekawe wszakże, iż przedtem nie przeszkadzało mu to, że ona jest za niska, a teraz tak. Naprawdę gust mu się zmienił przez te wszystkie lata. Miłość zmienia czasami gusta Very Happy Jestem ciekaw, czy będzie coś dalej i co będzie dalej. Ta historia naprawdę bardzo mi się podoba Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Sob 12:45, 31 Sie 2024    Temat postu: Randka z gwiazdą

-Jesteś zły -spytała Linda, patrząc na Elvisa. W jego oczach dostrzegła gniewne błyski.
-Ta terapia jest bez sensu -wyznał. Czemu ta głupia baba się pyta o moje dzieciństwo? Chce, żeby pomogła mi w moich problemach tu i teraz.
-Możemy zmienić terapeutę -zaproponowała Linda.
-A co to zmieni ? Jeden konował wart drugiego konowała. Wydaje 70 dolarów za jedną wizytę w tygodniu.
-Nie podnoś głosu -rzekła Linda.
-Będę mówił jak będę chciał -odparł mężczyzna.
-A ja nie mam zamiaru tego słuchać -rzekła Linda. Musisz panować nad sobą.
-Ja nic nie muszę -odparł mężczyzna.
-Ja również -rzekła Linda. Nie muszę być z tobą i znosić twoje humory.
A teraz idę do pracy.
Wybiegła z jego domu.
Kilka dni później wychodząc z pracy stanęła jak wryta widząc Elvisa, który przyjechał na motocyklu.
-Przyjechałem cię zabrać na przejażdżkę -rzekł mężczyzna.
-Tak po prostu -rzekła Linda. Najpierw wyzywasz ludzi, a potem myślisz, że wszystko jest w porządku i pojadę z tobą jak gdyby nigdy nic.
-Nie dostałaś kwiatów ? Wysyłałem je pocztą kwiatową.
-Tak kwiaty w kształcie twojej gitary są bardzo piękne -odparła Linda. Oddałam je Ginger, była zachwycona.
-Zaraz oddałaś kwiaty, które wysłałem dla ciebie koleżance ?
-Nie chciałam ich wyrzucać do kosza -rzekła Linda.
-Jesteś niesamowita -stwierdził mężczyzna. Mnóstwo kobiet marzy, by dostać ode mnie kwiaty, a ty je tak po prostu oddajesz koleżance.
-Jesteś zbyt pewny siebie -stwierdziła kobieta.
-A to wada być pewnym siebie ?
-Nie -rzekła kobieta. A jest różnica między byciem pewnym siebie , a byciem zarozumiałym.
-Zaraz uważasz, że jestem zarozumiały ?
Mężczyzna zsiadł z motoru i podszedł do niej. Musiała przyznać w duchu, że dobrze wyglądał w czarnej skórzanej kurtce.
On zaś pomyślał, że Linda wygląda uroczo w białej sukience w granatowe groszki. Podkreślała ona jej kobiece kształty. Nie była chuda jak patyk.
Elvis nie lubił kobiet w spodniach, w dżinsach wydawały mu się zbyt agresywne i władcze.
-Tak jesteś zarozumiały -rzekła Linda.
-Co ty nie powiesz -odparł mężczyzna, po czym uśmiechnął się do niej.
Po chwili jednak spojrzał jej w oczy i spoważniał.
-Przepraszam cię za to, że wtedy nakrzyczałem na ciebie. Nie wiem, dlaczego taki jestem. Ranie ludzi, którzy są dla mnie ważni, choć wcale tego nie chce.
-A co powiedziała twoja terapeutka ?
-Mówi, że większość problemów jest ukrytych w dzieciństwie. Mama była w ciąży bliźniaczej. Tylko że mój brat się urodził martwy, a ja żyje. Dlaczego ja żyje, a on nie ?
-Przykro mi -rzekła Linda ze szczerym współczuciem. Ale nie powinieneś tak myśleć. Takie rzeczy się po prostu zdarzają, nikt nie wie dlaczego.
-Robię się przy tobie zbyt szczery -odparł mężczyzna. Jesteś niebezpieczna.
-Ja niebezpieczna -zdziwiła się Linda.
-Tak owszem. Wszystko potrafisz ze mnie wycisnąć.
-A to dobrze czy źle ?
-Z tobą jest mi po prostu dobrze -rzekł mężczyzna. Tak zwyczajnie, po ludzku czuję się lepiej, gdy jesteś obok. I chce być inny.
Mówił szczerze, tego była pewna. Uśmiechnęła się do niego, a on delikatnie przyciągnął ją do siebie i pocałował prosto w usta.
-Pojedziemy teraz do mamy -rzekł mężczyzna po chwili.
-Do mamy ?
-No moja mama zrobiła obiad i chce cię poznać -rzekł mężczyzna.
Linda siedziała za Elvisem i mocno obejmowała go w pasie. Nie myślała, że jazda motocyklem może być aż tak przyjemna. Wiatr łagodnie owiewał jej szyję i ramiona. Słońce pomału chyliło się ku zachodowi, a oni jechali drogą wzdłuż wybrzeża.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 13:22, 31 Sie 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:08, 31 Sie 2024    Temat postu:

Biedny Elvis, niektóre demony przeszłości trudno z siebie tak po prostu wyrzucić. Nie jest to łatwe i jak po jego przykładzie widać, niekiedy długo trwa. Elvis nie powinien krzyczeć na ukochaną, nawet jeśli coś mu nie idzie w życiu. Ale pyskata i zadziorna Linda się nie daje. Na szczęście go kocha i umie mu wybaczyć, bo wie, że on ma problem i potrzebuje czasu, aby sobie z nim poradzić. Poza tym, to tylko słowa wypowiedziane w gniewie. Ważne, iż szczerze ich żałuje. Tylko dlaczego ta zadziora niedobra jedna oddała kwiaty w kształcie gitary koleżance? Ładnie to tak? Very Happy I jeszcze mu zarzucać, iż rzekomo jest zarozumiały. On zarozumiały? Zbyt pewny siebie? Jakbym kogoś słyszał Very Happy Na szczęście Linda rozumie Elvisa, wybacza mu jego złość i do tego Elvis dał szansę pani psycholog. Chyba ma jednak racje, z dzieciństwa się jego problemy wywodzą. I w nich należy szukać źródła, które trzeba zniszczyć, aby mógł normalnie żyć. I jeszcze jadą do jego mamy, która chce ją poznać. Brzmi to bardzo sympatycznie i jestem ciekaw, co będzie dalej Smile Ale ciekawe są te dialogi nawiązujące do filmu "ZŁAMANE ŚLUBY" z Elvisem, do tej pięknej książki "SERCE W CHMURACH" oraz do tego do rozmów moich z uroczą autorką tego dzieła, co jest dla mnie prawdziwym komplementem. Jakby czytał o nas. Ta Linda, taka urocza zadziora. Jak tu takiej nie kochać? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kronikarz56 dnia Sob 14:13, 31 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Nie 11:14, 01 Wrz 2024    Temat postu: Randka z gwiazdą

Mama Elvisa była grubszą kobietą w średnim wieku. Ciepłą, typową mamą swoich czasów, gdzie dom zawsze lśnił czystością, pachniał sernikiem wyjętym z piekarnika i niedzielnym rosołem.
Uwielbiała syna i on odpłacał jej tym samym. Kochał ją bardzo i wszyscy o tym wiedzieli.
-Mogę z tobą porozmawiać na osobności -spytała mama Elvisa zwracając się do Lindy.
-Dobrze -rzekła dziewczyna nieco zdziwiona.
-Gdyby mnie zabrakło zaopiekujesz się moim synem. On jest bardzo wrażliwy wbrew temu, co te szmatławce o nim wypisują.
-Dobrze proszę pani.
Mama Elvisa uśmiechnęła się ciepło, zadowolona z odpowiedzi, którą dostała.
-Masz na niego dobry wpływ rzekła kobieta.
-Tak pani myśli ?
-Zaczął się znowu uśmiechać. Czuję się winna z powodu jego rozwodu.
-Dlaczego ?
-Bo mówiłam synowi, że życie bez ślubu to grzech -rzekła Gladys Presley. Rozwód to też grzech prawda ? Teraz myślę jednak inaczej. Że decyzja o ślubie powinna być przemyślana. Wtedy rozwodów by nie było.
-O czym tak plotkujecie -spytał Elvis, podchodząc do nich.
-Oczywiście rozmawiamy o tobie -odparła Linda.
-Mamo chyba nie chcesz jej pokazywać albumów z okresu jak byłem mały ?
-Dobrze, że mi o tym przypomniałeś rzekła Gladys. Byłeś taki słodziutki.
-O nie mamo błagam tylko nie to -rzekł Elvis z udawanym przerażeniem. To jest szczyt żenady.
Linda roześmiała się, a po chwili Gladys Presley roześmiała się również.
Po obiedzie Elvis odwiózł Lindę do mieszkania, które wynajmowała wspólnie z Ginger.
Ginger wysoka rudowłosa dziewczyna ubrana w obcisłą bluzkę i krótkie szorty miała dość luźny stosunek do rzeczywistości.
-I jak było -spytała ledwo tylko Linda weszła do mieszkania.
-Jego mama jest bardzo miła. Chyba mnie polubiła.
-To dobrze -rzekła Ginger. Ale powiedz jak wam się układa ?
-Jak w życiu, raz lepiej, raz gorzej -odparła Linda.
-A w tych sprawach, jaki jest ? Niezły ogier prawda ?
-Nie spałam z nim jeśli się o to pytasz -odparła Linda.
Ginger spojrzała na nią zdumiona.
-Coś z nim nie tak ? Może to gej ? Skoro mamusia taka ważna dla niego.
-Wymyślasz teorie spiskowe -odparła Linda z pewnym rozdrażnieniem.
-To o co chodzi ?
-On mnie po prostu szanuje -rzekła Linda.
-A co szacunek ma wspólnego z seksem ? Nie chcesz się trochę zabawić ?
-Nie każdy jest taki jak ty, że zmienia facetów jak rękawiczki.
-A po co się męczyć jak mi facet nie pasuje ? Ty zawsze jesteś taka pruderyjna.
Zapadła cisza, po czym Ginger spojrzała na Lindę i nagle podeszła do niej i ją przytuliła.
-Przepraszam cię. Nie pomyślałam o tym wcześniej, że ty nie miałaś jeszcze debiutu seksualnego.
-Owszem -rzekła dziewczyna.
-Wybacz nie chciałam cię urazić -rzekła Ginger ze skruchą w głosie. Ale musisz się z nim o tym pogadać. I jak do tego dojdzie pamiętajcie o zabezpieczeniu to podstawa.
Nagle zadzwonił telefon. Ginger podniosła słuchawkę.
-Słucham ? Tak, już daję koleżankę. To on -rzekła.
- O co chodzi ? Chcesz byśmy się jeszcze spotkali dziś ?
No dobrze. Przyjedziesz po mnie ? Okey.
-W zasadzie czemu chciałeś się ze mną znowu zobaczyć -spytała Linda.
Byłam z tobą kilka godzin u twojej mamy.
-Tak, ale wtedy nie byliśmy sami -rzekł mężczyzna, przyciągając ją do siebie. Rozumiesz, o co mi chodzi ?
-Musimy poważnie porozmawiać -odparła Linda. Ja na razie nie chce mieć dziecka, nie miałabym je jak utrzymać z pensji pielęgniarki.
-Seks nie musi się kończyć ciążą -rzekł mężczyzna.
-To trzeba porozmawiać a antykoncepcji -rzekła dziewczyna. Trzymasz gumki przy sobie ?
-Ale ty jesteś pragmatyczna -zauważył mężczyzna. Nie nadawałabyś się na bohaterkę komedii romantycznej.
-Bo życie to nie bajka -odparła młoda kobieta. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie ?
-Oczywiście, że mam -rzekł mężczyzna. Tylko że sam ich nie kupuję. Mam do tego odpowiednich ludzi. W prasie nie powinno być artykułów typu Elvis Presley kupuje prezerwatywy.
-Zgadzam się -rzekła kobieta. Tylko proszę cię bądź delikatny. Ten debiut seksualny jest bardzo ważny.
-Spójrz na mnie -rzekł mężczyzna. Nie chce cię zranić ,ani skrzywdzić, za bardzo mi na tobie zależy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:10, 01 Wrz 2024    Temat postu:

Bardzo ciekawy rozdział i pełen uczuć. Elvis przedstawia Lindę, swoją ukochaną swojej mamie, a tej od razu się dziewczyna spodobała. Od razu polubiła ją i poprosiła nawet, że w razie czego, gdyby jej zabrakło, to żeby pomogła Elvisowi sobie z tym poradzić. Kochana kobieta z niej, wierzy w syna i wierzy w to, że to dobry chłopak, tylko trochę się w pewnych spawach pogubił. Ale moim zdaniem, to ona ma rację. Taki właśnie jest nasz król rock and rolla i Linda jako jedyna, dobra i kochana dziewczyna, może mu pomoc w tej sprawie. Ale mamusia musi pokazywać jego ukochanej zdjęcia z dzieciństwa? To już nie było fair Very Happy Linda widać, iż poważnie podchodzi do życia. Nie to, co jej wyluzowana współlokatorka Ginger, która się lubi bawić. Tyle chociaż dobrego, że jej nie dokucza z tego powodu i jest dobrą koleżanką, tylko czasami rzuci jakieś kąśliwe uwagi i nie zauważy, iż może tym kogoś zranić. Ciekawe, że dziwi ją to, iż Linda jest jeszcze dziewicą. Ale chyba niedługo, bo Elvis pragnie jej Smile A ona się zgadza, ale stawia warunek. Muszą się zabezpieczać. Jaka ona pragmatyczna, nie nadawałaby się na bohaterkę komedii romantycznych Very Happy Ale to nawet lepiej, bardzo dobrze, bo naprawdę szkoda by było, aby lekkomyślnie podchodziła do miłości i wpakowała ich oboje w jakieś problemy. Mądra dziewczyna. Nic dziwnego, że Elvis ja kocha i obiecuje być delikatnym i czułym i oczywiście używać gumek. Zależy mu na niej. Jestem ciekaw, co będzie dalej. I jak opisze moja słodka autorka ich debiut seksualny. To ostatnie szczególnie mnie ciekawi Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Śro 14:00, 04 Wrz 2024    Temat postu: Randka z gwiazdą

Scarlett i Guy spacerowali po ogrodzie botanicznym.
Tuż przy wejściu znajduje się pierwszy z ogrodów pokazowych – ogród francuski. Charakterystycznym elementem tego miejsca są regularne, symetryczne kompozycje. Krzewy (głównie bukszpany) i drzewa są uformowane i równo przystrzyżone. Znajdują się tutaj również kamiennie ławy i figura (niestety bez podpisu).
Kolejnym jest ogród wiejski. Znajdują się w nim stare maszyny rolnicze. Wokół posadzone są rośliny lecznicze, przyprawowe, drzewka i krzewy owocowe, a nawet mini plantacja truskawek!
Zbiorniki wodne w ogrodzie botanicznym robią spore wrażenie. W sumie zajmują aż 5 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Aktualnie jest ich trzy. Aby przyjrzeć się lepiej roślinom wodnym m.in. liliom, pałkom, ibisom, cyprysikom błotnym czy trzcinom zastosowano różnego typu mostki, kładki oraz tarasy widokowe. Na uwagę zasługuje również przejście biegnące dnem jednego ze zbiorników – dzięki temu kompozycje roślin znajdują się na wysokości oczu. Ogród mgieł
Między kolorowymi alejkami rośnie tutaj głównie ozdobna trawa. Nazwa ogrodu pochodzi od pary wodnej, która będzie rozpylana w tym miejscu.
W ogrodzie botanicznym można podziwiać bogactwo roślin z różnych miejsc na świecie. Znajdują się tutaj m.in. różne odmiany róż, różaneczników i azalii czy wrzosowisko. Kolekcje roślin są stale uzupełniane i warto je zobaczyć w różnych stadiach rozwoju.
-Pięknie tutaj -rzekła Scarlett.
-Masz nowy kapelusz -zauważył Guy. Który to już ?
-Kobieta w kapeluszu jest bardziej kobieca -odparła Scarlett. Do każdej sukienki potrzebny jest inny.
Scarlett miała na sobie białą sukienkę, a na głowie słomkowy kapelusz.
Guy nauczył się już, że ta miła dziewczyna ma zawsze swoje zdanie i umie je bronić. Nie dałaby sobie nigdy odebrać prawa do swojej suwerenności.
Był to najprzystojniejszy mężczyzna na świecie, z delikatną, ulotną nutką marzycielstwa. Gdy tylko się pojawiał, gasił wszystkich pięknością.
Przypominał jej młodego pogańskiego półboga lub księcia z bajki, na złotym miedzianym tronie. Słońce igrało na jego ciemnych włosach i wąsach.
Ramiona jego były, gładkie i muskularne, ramiona szermierza stworzonego do szpady, a nogi miał długie i smukłe.
Miał na sobie niebieską kurtkę i spodnie.
Nikt nie miał takiego uśmiechu jak on. Dziewczyna wiedziała, że poznałaby ten jego uśmiech nawet na końcu świata.
Rozmawiali o wszystkim, nie kryli nadziei, marzeń, lęków, zwyczajnych obaw, nie mieli przed sobą tajemnic. Gdy patrzyła na niego wiedziała, że jest on istotą czarodziejskiego gatunku i nikt kto go pozna naprawdę, nie może go nie kochać.
Gdy tak się stali razem, przypominali dwoje kwiatów, kwitnących na wiosnę.
On miał rysy i kształty cudnej piękności, w jego piwnych oczach igrały łobuzerskie iskierki, a na twarzy pojawił się ciepły, delikatny uśmiech.
-Denerwujecie się przed premierą tego filmu -spytała, patrząc uważnie na niego.
-Jeśli film nie zarobi na siebie, to będziemy skończeni -odparł mężczyzna.
-Czy świat kina to tylko kasa ?
-Walt mówi, że nie robi filmów, by robić pieniądze, on robi pieniądze, by robić filmy -odparł mężczyzna.
-Ciekawe zdanie -rzekła dziewczyna.
W tym samym czasie Elvis i Linda udali się na przejażdżkę.
W drodze powrotnej zastała ich burza i schronili się w małej opuszczonej chacie.
Dziewczyna drżała z zimna, wiec mężczyzna zdjął swoją marynarkę i opiekuńczym gestem położył na jej plecach.
Spojrzał na nią i delikatnie pocałował.
- Elvis -rzekła dziewczyna, odsuwając się po chwili -chciałabym, żeby nasz pierwszy raz był wyjątkowy.
-I taki będzie -rzekł mężczyzna z uśmiechem.
Rozebrali się powoli.
Całował ją i uczył wszystkiego, o czym do tej pory nie wiedziała.
Miał delikatne dłonie i czułe usta, a jego pocałunki przypominały wielki wir dzikiej rzeki.
Dwa krążące ciała, Wenus i Mars spotkały się i stały jednością.
Miłość, za którą oboje tak tęsknili, naglę stała się realna i oboje się upajali nią niczym zapachem kwiatów, które rosły na łące
-Wszystko w porządku -spytał. Czemu płaczesz ? Mam nadzieję, że nie zrobiłem ci krzywdy.
-A nie -zaprzeczyła dziewczyna. Płacze, bo jestem szczęśliwa.
Linda zasnęła. Mężczyzna patrzył z zachwytem na jej nagie ciało, wiotkie, a zarazem pełne kształty.
Teraz zrozumiał co to znaczy, że seks to bliskość dusz.
Zupełnie coś innego, niż wtedy gdy budził się często i w łóżku leżała jakaś przypadkowa laska z imprezy, której imienia nawet nie pamiętał. Wtedy wiedział, że nocny teatr skończył się, że ona musi szybko stąd już spadać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:12, 04 Wrz 2024    Temat postu:

Bardzo ładny i romantyczny rozdział. Guy spaceruje sobie z ukochaną Scarlett, która jest mu bliska i to nie minęło, pomimo tego, że aktorzy podobno szybko się nudzą. On jednak nie. Nie tylko jest wierny w miłości, ale jeszcze ponadto też on szanuje jej autonomię w związku. To dosyć nietypowe w tych latach, w których rozgrywa się fabuła naszej opowieści. Guy jest jednak wyjątkowy, podobnie jak Scarlett. Oboje są wyjątkowi i dlatego idealnie do siebie pasują. Ciekawe, iż ona nosi piękne sukienki, a do tego kapelusze takie duże, każdy dopasowana do innej koszulki. Ciekawe, czy prócz tego ma pół kilo biżuterii i od stałych wielbicieli wciąż dostaje listy, róże? Very Happy Ale tak na serio, niesamowicie mi to coś przypomina. Coś bardzo słodkiego i uroczego. Autorka na pewno wie, co mam na myśli Smile Stary dobry Disney. Nie po to tworzą filmy, aby zarabiać pieniądze. On zarabia pieniądze, aby tworzyć filmy. Naprawdę, niesamowite podejście. Bardzo mi się podoba. I to jest taki właśnie Disney, którego uwielbiam i o którym uwielbiam czytać Smile Ten pierwszy raz Elvisa i Lindy był piękny. Nie tylko, że wszystko sobie przygotowali, to jeszcze on był delikatny i czuły. Ponadto jeszcze tez zrobili to na łące. Tego się nie spodziewałem, muszę przyznać. To pozytywne zaskoczenie. No i jeszcze ten jej słodki płacz, gdy ona po wszystkim płacze ze szczęścia. To było po prostu wspaniałe i piękne. Na taka scenę warto było czekać Smile Jestem naprawdę bardzo, ale to bardzo ciekaw, co będzie dalej. Jak się rozwiną nasi bohaterowie. Jak potoczą się dalej ich losy? Czy nowy film odniesie sukces? Co dalej z Romy i Alanem? Bardzo, ale to bardzo chcę przeczytać kolejne rozdziały, jestem ich bardzo ciekaw Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Śro 17:36, 11 Wrz 2024    Temat postu: Randka z gwiazdą

-Pewnie, babciu, i tak już się domyślasz... - tak Elvis zacznie rozmowę z seniorką rodu.
- Ale chciałbym, żebyś dowiedziała się ode mnie. Jestem z kimś, na kim bardzo mi zależy, wydusi z siebie.
-I kogo... kochasz, tak? - łagodnie uśmiechnie się seniorka.
- Przepraszam, że tak dopytuję, ale wiesz, że mnie możesz powiedzieć wszystko. Nie trzeba wstydzić się swoich uczuć, stwierdzi pani Barbara.
-Liczy się tylko jedno. Czy jesteś z nią szczęśliwy? - poważnie zapyta babcia.
- Bardzo. I dlatego chcę zacząć nowy etap, chcę z nią na stałe zamieszkać. Chcę, żebyśmy żyli razem. Tak po prostu, każdego dnia -wyzna Elvis.
- Będę za was trzymać kciuki. Nikt bardziej niż ty nie zasługuje na szczęśliwy związek, oceni seniorka.
Po tych słowach mężczyzna będzie bliski łez ze wzruszenia.
-Było mi tak przykro, kiedy Priscilla cię zostawiła. Nie mogłam tego zrozumieć. Ale wiesz, tak czasem bywa w życiu -filozoficznie stwierdzi głowa rodziny Presleyów.
- Było, minęło... - westchnie Elvis.
- Wiesz, że Priscilla ostatnio dość często do mnie dzwoni? Rozmawiamy przynajmniej raz w miesiącu -pochwali się babcia.
- Ze mną też się kontaktuje. Przesyła informacje o Lisie Marii, jej zdjęcia.
-Szkoda, że tak się to potoczyło. Natura nie znosi próżni, dała ci w prezencie nową miłość, rzekła seniorka.
- Przekaż, proszę, pani Lindzie, że bardzo chciałabym ją lepiej poznać. I dziś wieczorem zapraszam was oboje na kolację. Przyjdziecie? - zapyta Barbara.
Elvis pokiwa głową i z wdzięcznością uśmiechnie się do babci.
Zachód słońca, jak zwykle był olśniewający. Jest coś pięknego, a zarazem kiczowatego w tym, jak ogromna tarcza słoneczna powoli i dostojnie znika w głębi oceanu.
Zachód Słońca jest pięknym momentem, w którym Słońce schodzi z horyzontu. Szczególnie pięknie jest latem, gdy rozstrzelane promienie rozchodzą się po całym niebie podświetlając chmury. Wszystkie istoty ogarnia nieopisywalny stan, z którego za wszelką cenę nie chcą opuszczać. Obłoki zyskują piękne, ciepłe kolory. Cała paleta barw rozlewa się na Ziemię. Tworzy się zaskakująca aura, przez którą nabiera się chęci do życia. Ogromna, żółta kula pełna gorąca pobudza ludzki organizm do dalszej działalności w życiu osobistym. Całe zjawisko Zachodu Słońca wprowadza w melancholijny stan, w którym człowiek tworzy sobie różnego rodzaju refleksje na różne tematy przypominając sobie najpiękniejsze i najwspanialsze chwile swojego życia. 
Jesienią liście są na drzewach są bardzo kolorowe. Gdy zawieje mocniej wiatr, spadają z drzew, radośnie wirując. Jesień jest bardzo wietrzną pora roku. Woda w stawach, jeziorach i w rzekach nabiera szarego, smutnego koloru. Większość ludzi jesienią ogarnia smutek i przygnębienie, gdyż odlecą piękne i kolorowe ptaki, a zamiast nich pojawią się kruki. Późną jesienią nie będzie już tak wesoło i kolorowo, gdyż dzieci, zamiast bawić się, na podwórku będą siedziały w domu przed telewizorem. Nie każdy jednak nie lubi jesieni. Niektórym ta pora roku podoba się najbardziej, gdyż kojarzy się z miłością. To właśnie wtedy malowniczymi parkowymi alejkami, zasypanymi przez kolorowe liście, wędrują przytuleni zakochani, wyznając sobie swoje najskrytsze myśli oraz uczucia. Człowiek jesienią wycisza się, staje się bardziej skłonny do zadumy. Latem często nie ma się nawet czasu na zjedzenie porządnego obiadu, gdyż szkoda marnować pięknych słonecznych dni, w zimie natomiast niedługo po powrocie ze szkoły zasypia się, bo jest zimno, sennie i ponuro. Jesienią na wszystko jest czas. Często pada deszcz, więc w domowym zaciszu można usiąść i porozmawiać z bliskimi osobami. Człowiek wycisza się i oszczędza swoją energię na wiosnę, by potem jak kwiaty rozkwitnąć nagle i pokazać, że zasnęło się tylko na jakiś czas tak jak one. Jesienią wiele ludzi siedzi planując wszystko, gdyż wtedy jest na to czas, i ciesząc się z bliskości rodziny oraz przyjaciół.
Jesienią nie tylko ludzie i rośliny się zmieniają. Zmienia się wszystko wokół nas. Powietrze gęstnieje. Często pojawiają się gęste, mleczne mgły. Wszystko wokół nas wiruje i sprawia wrażenie, że świat jest na wyciągnięcie naszej dłoni. Nie doznajemy tego uczucia ani wiosną, ani latem, ani nawet zimą. Uczucie to jest niepowtarzalne. Tylko jesień ma w sobie coś magicznego.
Jesień jest bardzo cudowną i tajemniczą porą roku. Jest bardzo piękna i wszyscy powinni to dostrzec i szanować. Uważam, że tylko jesienią tak naprawdę przeżywamy miłość, gdyż to wtedy mamy czas na skupienie i zadumę. Uważam, że tylko jesienią tak naprawdę przeżywamy miłość, gdyż to wtedy mamy czas na skupienie i zadumę. To właśnie dzięki jesieni mamy tak wiele wspaniałych wspomnień.
Parker zwany pułkownikiem był otyłym mężczyzną o garbatym nosie i małych przebiegłych oczkach.
Przypominał Pingwina z przygód Batmana.
-Witaj chłopcze -rzekł protekcjonalnym tonem zwracając się do Elvisa.
-Czego chcesz ? Przecież cię wyrzuciłem.
-Musisz mi wypłacić zaległe pieniądze -odparł mężczyzna. Tu ci wszystko policzyłem -rzekł wręczając jakiś dokument.
-Zaraz ? Przecież to kwoty sięgające kilka milionów.
-Dokładnie kochasiu -odparł menadżer. Albo przyjmiesz mnie z powrotem, albo spotkamy się na drodze sądowej, za to, że złamałaś warunki naszej umowy.
-Jesteś parszywą gnidą Parker -rzekł Elvis. Ale chyba nie mam wyboru, nie znajdę szybko takich pieniędzy.
-Wiedziałem, że się dogadamy -rzekł pułkownik, uśmiechając się obleśnie.
Po jego wyjściu młody mężczyzna został sam bijąc się z myślami. Nagle ogarnęła go wściekłość i rzucił kubkiem o ścianę. Rozległ się trzask tłuczonego szkła.
-Co tu się dzieje -rzekła Linda. Dlaczego tu jest tyle szkła ?
-Jak tu weszłaś ?
-Przecież dałeś mi klucze. Nie pamiętasz ? Co tu się stało ?
-Miałem ochotę coś stłuc -rzekł mężczyzna.
- A nie lepiej napić się melisy, zamiast się wyżywać na przedmiotach ?
-Co ty tam wiesz ? I nie wkurzaj mnie i ty dziś dobrze.
-Nie mam zamiaru -odparła dziewczyna. Wychodzę.
-Szybko wróciłaś -zauważyła Ginger. Pokłóciliście się ?
-Nie wiem, czy to ma sens -odparła Linda. Czasem to najsłodszy człowiek na świecie, a jak się złości to się boję być w pobliżu, by go jeszcze bardziej nie drażnić. Po co się w to angażować ?
-Problem w tym, że ty już się to zaangażowałaś -rzekła Ginger. To dobry człowiek, tylko zagubiony. Jak ty go, odtrącisz to pogrąży się jeszcze bardziej.
-Zaskakujesz mnie -odparła Linda, patrząc na nią ze zdumieniem. Nie spodziewałam się po tobie takich słów.
-O nie -rzekła Ginger wyglądając przez okno. Ten twój słodziak przyjechał i chyba chce ci zaśpiewać serenadę. Lepiej zejść do niego, bo zaraz wszyscy sąsiedzi się zejdą, by popatrzeć na widowisko.
Love me tender, love me sweet
Never let me go
You have made my life complete
And I love you so
Love me tender, love me true
All my dreams fulfill
For, my darlin', I love you
And I always will

Love me tender, love me long
Take me to your heart
For it's there that I belong
And we'll never part
Love me tender, love me true
All my dreams fulfill
For, my darlin', I love you
And I always will

Love me tender, love me dear
Tell me you are mine
I'll be yours through all the years
Till the end of time
Love me tender, love me true
All my dreams fulfill
For, my darlin', I love you
And I always will
-Piękna piosenka -rzekła Linda, uśmiechając się do Elvisa.
-Cieszę się, że ci się podoba -oparł mężczyzna, odwzajemniając jej uśmiech.
Wybacz mi moje zachowanie.
-Musisz panować nad sobą. Bo za bardzo mnie to rani.
-Obiecuje, że to się nie powtórzy -rzekł patrząc jej prosto w oczy.
-Dlaczego byłeś zły ?
-Pułkownik mnie zaszantażował, żebym znowu go przyjął do pracy. Inaczej musiałbym go spłacić.
-Poczekaj a czy nie można się spytać jakiegoś prawnika, czy nie można tego załatwić inaczej z nim ?
-Tak mówisz -rzekł mężczyzna. Nie pomyślałem o tym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Śro 19:02, 11 Wrz 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:45, 11 Wrz 2024    Temat postu:

Naprawdę ciekawy rozdział. Interesujący ten opis jesieni, choć ja zdecydowanie nie należę do fanów tej właśnie pory roku. Elvis jest naprawdę zakochany. Z Priscillą mu nie wyszło, ale z Linda mu się układa, tylko miewa czasami poważne problemy ze swoimi nerwami. Ten toksyczny drań Pułkownik nie zamierza odpuścić i chce dalej na nim zarobić. Nie wiem, skąd on wziął taka nagle sumę, jaką rzekomo Elvis ma mu spłacić. Ale nie wydaje mi się, aby miała być uczciwie policzona. Linda była znowu świadkiem złego humoru swojego ukochanego, ale zrozumiała, gdy przeprosił i wyjaśnił, o co chodzi. Ale musi nad sobą panować, przynajmniej przy niej. Tylko co poradzić na tego łajdaka? Pingwin z przygód Batmana normalnie z niego. Coś mi się widzi, że bez dobrego prawnika się nie obejdzie. A może też pomogą Guy z ekipa? Może oni coś wymyślą? W końcu, od czego są przyjaciele? Smile Tak czy inaczej, jestem naprawdę ciekaw, co będzie dalej. Uroczo wyszła tutaj piosenka "LOVE ME TENDER". Ta piosenka zawsze ma w sobie magię, nieważne, czy się jej słucha raz czy sto razy. Za każdym razem tak samo zachwyca. To się nazywa prawdziwie piękna muzyka Smile No i ta urocza babcia. Chce poznać ukochaną swojego wnuka. Na pewno ja polubi, bo jakże można jej nie lubić? Taka wspaniała i dobra dziewczyna. Tylko jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów? Bardzo jestem tego ciekaw i będę czekał na kolejne odcinki Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 17:13, 24 Wrz 2024    Temat postu: Randka z gwiazdą

Było popołudnie, ale ruch na terenie wytwórni, jakby się zmniejszył. Upał wciąż nie odpuszczał, zresztą nie było w tym nic dziwnego, wszak był wrzesień roku 1963. Scarlett rozejrzała się wokół i wyciągnęła prawą dłoń w bok. Natychmiast w jej ręku pojawiła się różowa filiżanka z herbatą.
- Tego mi właśnie było potrzeba – rzekła.
-Jesteś zajęta -spytała Romy.
-Za godzinę umówiłam się z Guy na dyskusję o dążeniu do pełnienia albo rezygnacji z różnych funkcji i ról w życiu rodzinnym, zawodowym i społecznym w kontekście wyzwań, jakie niesie współczesny świat, oczywiście w porównaniu z zapatrywaniem się na te problemy ludzi żyjących sto lat i więcej temu.
Na dłuższą chwilę zapadła cisza, po czym Romy, stwierdziła:
- Oczywiście. A prościej?
- Będziemy rozmawiać o sensie życia – odparła z uśmiechem Scarlett
- Fascynujące – rzekła zdumiona Romy. Ile już lat jesteście razem ?
-Niech pomyśle -odparła Scarlett. Będzie niedługo cztery.
-I ciągle tyle gadacie ?
-Tak. Rozmowa to podstawa związku.
-Dziwne -odparła Romy. U mnie często był dobry seks, a mało kto ze mną gada
-A Alan ?
-Mówi, że się zmienił, że jestem miłością jego życia, ale czy mogę mu zaufać. Boję się kolejnego zawodu.
-Rozumiem -rzekła Scarlett. Tylko jeśli chodzi o miłość nigdy nie ma gwarancji, że wyjdzie.
-Szkoda, że tak jest -odparła Romy.
-A jak się czujesz z Alanem ?
-Dobrze -odparła Romy. Tak dobrze jak nigdy wcześniej. Jakby naprawdę chciał mi wynagrodzić te wszystkie przykrości, jakie mi robił kiedyś.
-Może tak właśnie jest -rzekła Scarlett.
Tymczasem Elvis i Linda udali się na wycieczkę.
Rezerwat Kadzielnia Kadzielnia (295 m n.p.m.) to jedno ze wzgórz Pasma Kadzielniańskiego. Czemu „Kadzielnia” zawdzięcza swoją nazwę? Tego trudno dociec. Jedni mówią, że nazwa wzgórza pochodzi od rosnących tu ziół używanych do produkcji kadzideł. Inni, że tereny te dzierżawił Kadzielni, czyli kościelny. Wiadomo jednak, że już w XVIII wieku zaczęto z Kadzielni pozyskiwać wapień, który znalazł swoje zastosowanie w budownictwie, hutnictwie, budowie dróg, a nawet przemyśle cukrowym. Ślady działalności górniczej są tu doskonale widoczne – Kadzielnia to przede wszystkim nieczynne wyrobisko, na środku którego znajduje się Skałka Geologów. To właśnie ten ostaniec skalny objęty jest ochroną jako rezerwat przyrody Kadzielnia. Pamiętajmy, że Skałka Geologów (czyli część rezerwatowa parku Kadzielnia) nie jest udostępniona dla turystów. Nie przebiegają przez nią znakowane szlaki turystyczne ani ścieżki edukacyjne. Podziwiamy ją z otaczających ją ścieżek lub jednego z punktów widokowych zlokalizowanych na ścianach kamieniołomu. Ze ścieżek spacerowych wokół skałki możemy zobaczyć ją z każdej strony. Po drodze miniemy szereg atrakcji: możemy wstąpić do podziemnej trasy turystycznej, przejdziemy obok bramy amfiteatru, schodów prowadzących do górnej stacji tyrolki oraz tarasu, spod którego wypływa wodospad.
-Niesamowity widok -rzekł zachwycony Elvis. Naprawdę tu jest pięknie.
-Dziękuję ci -rzekł zwracając się do dziewczyny.
-Za co ?
-Za to, że jesteś -rzekł patrząc na nią z czułością. A terapia pomogła mi wiele rzeczy zrozumieć.
-Co na przykład ?
-Że pułkownik mnie odizolował od prawdziwego świata i muszę się z powrotem nauczyć żyć naprawdę. I przyjmować wszystko, co życie niesie zarówno dobre jak i złe. I zrozumiałem czemu pytania o dzieciństwo były tak zasadne. Czułem, że to nas naznaczyło, całą naszą rodzinę, że mój ojciec był złodziejem i leniem.
-A co zrobisz z pieniędzmi, jakie pułkownik żąda ?
-Guy mnie skonsultował z dobrym prawnikiem -odparł mężczyzna.
Adwokat przejrzał wszystkie papiery i uważa, że można dowieść, że Parker mnie okradł przez te wszystkie lata.
-A może zaśpiewasz mi teraz coś ?
-A co byś chciała ?
-As Time Goes By.
-No proszę wielbicielka Casablanki -rzekł mężczyzna z uśmiechem.
Ten dzień i wiek, w którym żyjemy
Daje powód do lęku
Swoim tempem i wynalazkami
A rzeczy nabierają dodatkowego wymiaru
Jesteśmy jednak nieco znudzeni
Zgodnie z teorią Pana Einsteina
Czasami musimy zejść na ziemię
Odprężyć się, rozładować napięcie
I nieważny jest postęp
I co można jeszcze udowodnić
To proste życiowe prawa
Których zmienić się nie da
Musicie o tym pamiętać
Pocałunek jest wciąż pocałunkiem
A spojrzenie jest tylko spojrzeniem
Stosuj te fundamentalne zasady
Gdy mija czas
A kiedy dwoje kochanków zabiega o siebie
I wciąż mówią "kocham cię"
Możesz na tym polegać
Nie ważne co przynosi przyszłość
Gdy mija czas
Miłosne piosenki pod księżycem
Zawsze są na czasie
Serca pełne namiętności
Zazdrości i nienawiści
Kobieta potrzebuje mężczyzny
A mężczyzna musi mieć przyjaciela
Temu nikt nie może zaprzeczyć
To wciąż ta sama stara historia
Walka o miłość i zwycięstwo
Sprawa życia i śmierci
Świat zawsze będzie zapraszał kochanków
Gdy mija czas
O tak, świat zawsze będzie zapraszał kochanków
Gdy mija czas.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Wto 17:15, 24 Wrz 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:21, 25 Wrz 2024    Temat postu:

Bardzo uroczy i sympatyczny rozdział. Scarlett, jak zauważyłem, posiada naprawdę bardzo bogate słownictwo. Chyba trochę nieco bardziej niż Romy Smile Ale naszą słodką Romy zaskoczyło to, że można w związku robić coś więcej niż tylko chodzić na randki i uprawiać seks i że rozmowa jest prawdziwym fundamentem związku. Ale i u niej nie jest już źle, ponieważ Alan co prawda swego czasu poważnie ją zranił, lecz obecnie jest wobec niej dużo lepszy. Kocha ją i naprawdę mu na niej zależy, dlatego stara się jak tylko może, aby jej dać radość i szczęście. Ona nieco się boi, żeby jej nie zranił. Ale cóż... Trudno jest zaufać tak po prostu, kiedy już raz ją zranił. Ale jest dobrze. Bardzo interesujące jest to, iż nasza słodka Scarlett i jej ukochany Guy są już cztery lata ze sobą i wciąż ze sobą doskonale się czują. Ta właśnie liczba, cztery lata związku zwróciło moją szczególną uwagę Smile No i jeszcze te ich piękne długie rozmowy na naprawdę mnóstwo tematów. Naprawdę, to dla mnie brzmi bardzo znajomo i uroczo zarazem. Liczę na więcej takich pięknych sytuacji w fanfiku Smile Elvis też układa sobie życie z ukochaną Lindą. Terapia bardzo mu pomaga, Guy pomógł mu znaleźć dobrego adwokata i jest gotowy do walki z Pułkownikiem. Jestem ciekaw, co będzie dalej. I jeszcze ta urocza scenka z piosenką. Linda to miłośniczka starego kina. Tylko, że tam się miłość nie kończy szczęśliwie. Oby jednak im się udało Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Sob 9:39, 28 Wrz 2024    Temat postu: Randka z gwiazdą

Babie lato w pogodzie 
Babie lato to nie tylko określenie cienkich nitek poruszających się w powietrzu. To także potoczna nazwa wczesnojesiennego okresu suchej, słonecznej i bardzo ciepłej pogody. W Polsce przypada ona zwykle na drugą połowę września lub początek października, ale czasami nawet dłużej. Podczas babiego lata średnia temperatura z 24 godzin przekracza często 15°C (przy sporych dobowych wahaniach temperatury). 
Z czego się bierze babie lato w pogodzie? Jest ono skutkiem ogólnego uspokojenia atmosfery półkuli północnej w okolicach równonocy jesiennej. Występują wówczas stosunkowo małe kontrasty termiczne między południem (które już nie jest tak usłonecznione) a północą (która nie zdążyła się jeszcze wychłodzić). Ważnym czynnikiem stabilizującym jest także nagrzany w okresie letnim ocean. 
Na kształtowanie się babiego lata na terenie środkowo-wschodniej Europy (w tym Polski) duży wpływ ma także Wyż Południowoazjatycki (czasem Wschodnioeuropejski) słabnący w okresie zimowym. 
W Ameryce Północnej babie lato nazywa się Indian summer. Przypada ono na październik lub wczesny listopad. W Szwecji mówi się o nim z kolei Brittsommar – tam przypada na październik. W Niemczech babie lato najczęściej występuje we wrześniu i nazywa się Altweibersommer. Co ciekawe, tę nazwę wiele osób mylnie tłumaczy jako… „lato starych bab”. Określenie tak naprawdę wywodzi się z języka staroniemieckiego i dotyczy nici pajęczych lub po prostu późnego lata (Spätsommer). 
Linda była przepiękna i trudno mi jest to nawet wyrazić, jak bardzo. Nie brakowało jej niczego. Jej widok przypomina pejzaż z zachodzącym słońcem, jej obraz jest jakby malowany pędzlem w tych ciepłych, gorących nawet barwach: rudozłote wijące się, lśniące włosy, mądrze patrzące oczy koloru miodowego, karnacja przypominająca w kolorze i gładkości owoc brzoskwini. Cała twarz w czarującym, zagadkowym uśmiechu przypomina również pięknie rozwijającą się różę. Przez te miodowe oczy błyszczące się jak dwa brylanty wygląda dusza czysta i dobra, oczy bowiem są obrazem wnętrza człowieka. Nie była pusta i głupia jak lalka Barbie, ale ciekawa świata, wiedzy o nim i o człowieku. Jest osobą o dobrym charakterze, cechuje się tolerancją, wielką wrażliwością na cierpienie bliźniego, umiejętnością słuchania drugiego człowieka oraz rozumienia jego potrzeb i uczuć. W tej kobiecie jest jeszcze jedna, niezwykła dziś i najważniejsza dla mnie cecha, dar dawania miłości.
Wędrówka wydaje się być najtrafniejszą metaforą ludzkiego życia. Jest to jednak wędrówka szczególna nie znamy jej dokładnego przebiegu, nie możemy przewidzieć tego, co przyniesie los nam zgotuje. Równocześnie jednak każdy człowiek próbuje zaplanować kolejne jej etapy. Wyznacza sobie cele, do których dąży, by realizować swe marzenia, uczyć się samodzielności i odpowiedzialności. Życiowa wędrówka nieraz uczy pokory, gdy cele okazują się być zbyt odległe lub na drodze do realizacji marzeń stają za duże przeszkody. Ważne jednak by umieć się z nimi zmierzyć nie rezygnując z przyjętych wartości. Ważne także, że nie podróżujemy sami. Towarzyszą nam inni ludzie, których spotykamy niemalże w każdej sytuacji. Bywa, że sprawiają nam przykrość, oszukują. Równocześnie jednak to właśnie dzięki nim nauczyć się możemy tego co najważniejsze w życiowej wędrówce miłości i przyjaźni. Podróży życia nie da się powtórzyć dlatego tak ważne jest, żeby o nich pamiętać.
- Opowiadaj jak było -spytała Ginger zwracając się do Lindy. Zrobiliście to ?
-Tak -odparła Linda lekko się rumieniąc.
-Ale zabezpieczyliście się mam nadzieje ?
-Oczywiście, że tak. Jak by nie miał prezerwatywy, nie byłoby seksu.
-Dobrze -rzekła Ginger. A jak było ?
-Było w porządku.
-Ale skąpy ten twój opis -zauważyła Ginger. Tylko w porządku ?
-Było fantastycznie -odparła Linda. Jakbym otworzył nagle przede mną bramę do tajemniczego magicznego ogrodu.
-Zazdroszczę -rzekła Ginger. Ja chyba nigdy nie miałam dobrego seksu na trzeźwo. Zawsze był nijaki. A jak się napije to łatwiej mi się wyluzować.
-Powinnaś spróbować, że może być inaczej -odparła Linda.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 10:23, 28 Wrz 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11269
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:54, 28 Wrz 2024    Temat postu:

Krótki, acz ciekawy rozdział i jestem naprawdę ciekaw, co będzie dalej. Linda jak widzę, coraz bardziej jest zakochana w Elvisie i wie, iż on kocha ją. Ale interesujące i zarazem godne pochwały jest to, że mimo tego pięknego uczucia, które ją ogarnęło, nie przestaje ona być rozsądna i podczas seksu ona i Elvis się zabezpieczają. Piękna z nich para, jak sobie wyobrażam ich razem, to aż się uśmiecham Smile Ale co ta Ginger taka ciekawska? Musi zawsze poznać szczegóły xD A swoją drogą, to już wiem, do kogo ma ona nawiązywać, ta ciekawska Ginger. Przy okazji, ja nie wiem, jak Elvis z taką małolatą mógł się zadawać, mowa oczywiście o prawdziwym świecie. Bo mając do wyboru Lindę a Ginger, to wiadomo, kogo bym wybrał xD Ale ciekawe jest to, że Ginger wydaje się być zazdrosna lekko o to, iż Linda ma taki piękny seks pełen miłości z ukochanym. Ona sama tylko po pijaku ma jakieś doznania. Ech, imprezowy z niej typ. Ciekawe, kiedy ona wreszcie dojrzeje? A Linda mam nadzieję, będzie z Elvisem żyła długo i szczęśliwie w tej opowieści. Będę czekał na kolejne odcinki, aby się tego dowiedzieć Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Serial Zorro Strona Główna -> fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin