 |
Serial Zorro Forum fanów serialu Zorro
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 12072
Przeczytał: 178 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pią 7:49, 07 Mar 2025 Temat postu: To nie jest czas na miłośc |
|
|
-Jadę sam -oświadczył Filip, patrząc prosto w oczy Lisy.
-Jak to -spojrzała na niego zdumiona.
-To nie jest czas na miłość -rzekł zimnym beznamiętnym tonem.
-Nie rozumiem.
-Tak ty nic nigdy nie rozumiesz. Że moi rodzice nie żyją, że Sara nie żyje, że Pierre nie żyje. Żyjesz jak porcelanowa laleczka w swojej bajce i udajesz, że wojny nie ma. Nigdy cię nie kochałem. To był tylko taki żart, zakład. Że cię przelecę i porzucę, bo byłaś taką małpą i zadzierałaś nosa nawet nie chciałaś na mnie spojrzeć. A zrobiłem z ciebie dziwkę. A teraz brzydzę się tobą.
-Kłamiesz -krzyknęła dziewczyna. Nie wierzę w ani jedno twoje słowo.
Nie odpowiedział, tylko wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Szedł na pociąg, który miał go zawieść do Szwajcarii. Zobaczył żołnierzy idących na front, a w zasadzie były to jeszcze dzieci z Hitlerjugend.
Zamknął oczy i widział czarne worki wypełnione zwłokami.
Na zakrwawionych noszach umierał młody żołnierz. Blady, posiniałe usta.
Mundur rozdarty. Krew. Krew. Na kruczych włosach. Na chudej klatce. Najgorsze nogi. Rozorane odłamkami. Lewa piszczela zupełnie przecięta.
Lekarz pochylony nad noszami. Nie przestawał się wydzierać.
-Jak masz na imię ?
Pocisk trafił w restaurację. Kurz. Krew w rozwalinach. Wynoszą ciała dwóch martwych dziewczynek. Filip zaś bez szwanku. Było jednocześnie głośno i cicho.
Świst. Wybuch. Świst i znów wybuch. Jeden za drugim. Bliżej i bliżej. Gdzieś sypią się odłamki. Usta pełne pyłu. Po ostrzale cisza.
Przed oczami stanęło mu jeszcze jedno wspomnienie.
-Ruchałeś ją ?
-Nie bądź wulgarny Pierre -rzekł Filip.
-Ma duże cycki ?
-Ma ładne oczy.
-Jest dobra w łóżku ?
-Wygląda tak słodko, gdy śpi.
-Zakochałeś się -stwierdził Pierre. Masz szczęście. Że masz fajną dziewczynę i masz mnie swojego najlepszego przyjaciela.
Filip wsiadł do pociągu, ale nim pociąg ruszył nagle postanowił wysiąść z niego i wrócić jeszcze raz, by zobaczyć Lisę i jej dom.
Stała właśnie przed tym swym domem i dostrzegła go.
-Nie wyjechałeś -rzekła. Po co się wróciłeś ?
-Sam nie wiem -odparł. To wszystko nie ma sensu, życie się rozpada, jestem na wielkiej niekończącej się stypie, a świat jest coraz bardziej bezlitosny, dziki i przerażający.
-Chce byś był szczęśliwy -odparła Lisa.
-Nie mogę cię narażać, jestem Żydem -rzekł Filip.
-To, czemu się wróciłeś ?
Milczał, a ona podeszła do niego i pocałowała go w usta. Oddał pocałunek i jakby nagle otworzyła się brama do tajemniczego ogrodu pełnego magi i baśniowych czarów. Znaleźli się w niebie, zapominając o wojennym piekle.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pią 7:54, 07 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11473
Przeczytał: 195 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:36, 07 Mar 2025 Temat postu: |
|
|
No i to jest właśnie takie zakończenie filmu "FILIP", jakiego się spodziewałem. I na jakie czekałem tak. Oczywiście, nasi kochani filmowcy nie umieli nam tego ofiarować, bo jak Polacy zaczynają kręcić jakiś dramat, to jest on tak dramatyczny, że tego po prostu się nie da oglądać więcej niż raz. Bo jak można niby to obejrzeć jeszcze kiedykolwiek, kiedy tutaj jest pełno przemocy, dramatu, cierpienia i rozpaczy? A wszystko jeszcze w takiej szaro burej otoczce? Ale zakończenie filmu "FILIP" jest jednak otwarte i nie jest takie do końca jasne. Dlatego spodziewałem się zobaczyć wreszcie porządny epilog tej historii. No i się go doczekałem Filip okłamuje ukochaną, że jej nie kocha, aby wyjechać i jej nie narażać, a poza tym naiwnie uważa, że nie jest to czas na miłość. Jednak z jakiegoś powodu, który nie do końca sam rozumie, a który nazywa się "MIŁOŚĆ" przez duże M, wysiada z pociągu i wraca do Lisy. Wie, że to może i głupie, może i szalone, ale wie też, że jeżeli wokół świat i tak dość szaleje, więc co tam jeszcze jedno małe szaleństwo? Przecież światu nie zrobi to żadnej różnicy. A dwojgu ludzi może dać chociaż trochę szczęścia i pociechy w tym wariatkowie, jakie powstało w wyniku wojny. A Lisa czekała na niego. Nie wierzyła mu, kiedy ją okłamywał, że jej nie kocha. Nie wierzyła, serce jej mówiło, że jest inaczej. I oczywiście, jak na porządną historię miłosną przystało, serce się nie pomyliło. On ją kocha, wrócił do niej, nie zamierza uciekać. Przeżyją jakoś wojnę, dadzą sobie radzę. Bo nie są sami. Nie są sami z tym wszystkim. Mają siebie i będą się wspierać, a to najważniejsze. Czy wojna to nie jest czas na miłość? Przeciwnie, to jest właśnie odpowiedni czas na miłość. Bo miłość sprawia, że nie zapominamy mimo wojennej zawieruchy, że jesteśmy ludźmi. Bo miłość umie osłodzić nawet takie straszne czasy. Czy zatem wojna to czas na miłość? Tak, bo tylko ona może uchronić nas przed tym, że stracimy wiarę w życie i jego sens. Czy wojna jest czasem na miłość? Oczywiście, choćby z tego powodu, że wojna kiedyś się skończy, a miłość pozostanie, jeśli tylko będzie odpowiednio pielęgnowana. A tego oczywiście ja, jako czołowy romantyk XXI wieku, życzę z całego serca Filipowi i Lisie A naszym kochanym filmowcom to ja życzę, żeby poczytali sobie takie ładne fanfiki i nauczyli się dzięki nim, jak należy kończyć filmy, aby nie dołować nimi współczesnych widzów, tylko pokazywać im smutne czasy, ale zakończone happy endem, aby ludzie oglądając je mieli zawsze nadzieję i wiarę w to, że co by nie było, może to się skończyć dobrze, jeżeli będziemy się wzajemnie wspierać, pomagać sobie, dodawać sobie otuchy i przede wszystkim, pielęgnować miłość w naszych sercach, a kiedy się ona do nas uśmiechnie, nie odpychać jej pod pretekstem, że nie czas na nią. Zawsze jest na nią czas i na szczęście Filip to zrozumiał. Może kiedyś zrozumieją to nasi kochani polscy filmowcy Ale tak czy inaczej, naprawdę piękny epilog tego filmu, o którym ostatnio tyle rozmawialiśmy z moją uroczą Zoriną. Idealny i taki, jaki być powinien. Co prawda, nie wiemy, co będzie z nimi dalej, ale wierzymy, że wszystko dobrze i zakończenie jasno nam to sugeruje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|