Serial Zorro

ZORINA13

Gubernator ,ogłosił amnestie dla Zorro.
Gdyby się publicznie ujawnił, wszystkie winy zostałyby mu darowane.
Wszyscy w Montery o tym ,dyskutowali, czy Zorro się ujawni, skorzysta z amnestii czy też nie.
Plotkowano, że gdyby skorzystał z tej propozycji, byłby nie tylko 'czysty 'w oczach prawa, ale poślubił też najpiękniejszą seniorię w mieście Annę Marię Verdugo.
-Gdzie ty się wybierasz Diego -spytała Scarlett.
Scarlett była od wczesnego dzieciństwa, przyjaciółką Diego. I jako jedyna poza Bernardo znała jego sekret.
Mógł oszukać każdego, nawet swojego ojca, że jest ofermą i wymoczkiem, pięknoduchem, żyjącym tylko poezją, ale ona nie dała się na to nabrać.
Wiedziała, że w nocy zamienia angielskie garnitury i włoskie krawaty, na pelerynę i ze szpadą w dłoni jedzie na swym czarnym rumaku, naprawiać świat.
-Chce się poddać amnestii -odparł Diego.
-Jak to -spytała zdumiona dziewczyna. Zostawisz tych wszystkich ludzi, dla których Zorro jest jedyną nadzieją.
-Długo o tym myślałem -rzekł mężczyzna, patrząc jej prosto w oczy. Podjąłem decyzję i już jej nie zmienię.
-Ach rozumiem -rzekła Scarlett z goryczą. Ta śliczna laleczka jest dla ciebie ważniejsza, niż ludzie, którzy w ciebie wierzą.
-Nie pomyślałaś nigdy, że ja też mam też prawo do normalnego życia- w głosie Diego słychać było złość. Ale cóż ty możesz o tym wiedzieć, nigdy nie byłaś zakochana.
-Mylisz się i to bardzo -odparła dziewczyna.
-Chodzi o Ricardo ? To powiedz to w końcu.
-Jesteś głupi i ślepy -wybuchnęła Scarlett. Nie rozumiesz, że to ciebie kocham.
Zapadła cisza, a dziewczyna, gdy uświadomiła sobie, że powiedziała to na głos, wybiegła z kryjówki Diego.
Mężczyzna zobaczył, że Bernardo, niemy sługa, patrzy na niego z wyrzutem.

Scarlett słyszała z daleka dzwony, zwiastujące godzinę, w której Zorro miał się podać amnestii.
Leżała więc na łóżku i płakała i nagle usłyszała jakiś dźwięk dochodzący z balkonu.
Poszła tam i zdumiona zobaczyła Don Diego.
-Co ty tutaj robisz ?

-Musimy porozmawiać -odparł Diego, poważnym tonem. To naprawdę bardzo ważne.
-Nie ujawniłeś się.
-Nie. Ojciec mnie powstrzymał. Okazuję się, że wiedział od dawna, od bardzo dawna o tym, że prowadzę podwójną grę. Słyszał naszą rozmowę i powtórzył twoje argumenty. Nie mogę zawieść ludzi, którzy wierzą we mnie.
-A Anna Maria ?
Diego przez dłuższą chwilę milczał, patrząc na Scarlett.

Była ona wysoka, szczupła, harmonijna, z ciemnymi, długimi włosami, cerą białą jak śmietanka, ustami czerwonymi jak róże i greckim nosem.
Oczy miała niebieskie jak irysy, a w spojrzeniu i ruchach jakoś nadmierną powagę i dystynkcję.

Miała na sobie koronkową bluzkę z długimi rękawami. Na nią narzucany był szal z jedwabiu.
Szal spinała z przodu broszka, która była najdroższą częścią stroju.
Spódnica była zapinana wysoko, żeby podkreślić talię i pupę. Ciężka, wielowarstwowa, uszyta z ośmiu metrów materiału.
Spod niej wystawała halka, jaskrawa i haftowana, która odsłaniała atrakcyjne łydki.

Przyciągnął ją do siebie, zdecydowanym, mocnym ruchem.
-Miałaś rację -rzekł, zwracając się do dziewczyny. Byłem głupi i ślepy.
Szukałam daleko, to co było blisko. Kobieta piękna jest warta tyle złota ile, waży, ale kobieta, która umie szczerze kochać, jest bezcenna. Przepraszam, że płakałaś dzisiaj przeze mnie. To już się nigdy więcej nie powtórzy.
-Diego jeśli mam być plastrem, pocieszeniem za Annę Marię to nie chce takiej roli -odparła młoda kobieta.
-Nie jesteś żadnym plasterkiem -rzekł stanowczym głosem. Zrozumiałem, że jesteś moją księżniczką i to ciebie szukałem całe życie. Nigdy już cię nie puszczę.
-A jak będę krzyczeć -spytała Scarlett, a w jej głosie usłyszał lekką przekorę.
-Czasami tak działam na kobiety -odparł mężczyzna, po czym położył jej ręce na uszach i słodko pocałował usta.

Kronikarz56

Przypomniałaś mi od razu ten odcinek, w którym Zorro dostał możliwość ułaskawienia i poślubienia najpiękniejszej dziewczyny w całym mieście, ale pod warunkiem, że publicznie się ujawni. To był jeden z tych odcinków, w których występował także kolega Diego z czasów szkolnych, wielki kawalarz, przez którego raz Diego spędził noc w areszcie oskarżony o bycie Zorro. Potem go uwolniono, a kolega przebrany za Zorro chodził w zaloty do jakieś panny i Garcia go aresztował i zaproponował Diego (bo nie wierzył, że ów kolega Diego to Zorro), żeby tego kolegę zamknąć do aresztu na dobę, żeby de La Vega mógł się zrewanżować koledze za areszt. I tak też zrobili, ale niestety komendant Kalifornii, niezły drań i służbista swoją drogą, chciał naszego kawalarza powiesić jako Zorro i prawdziwy Zorro musiał go ocalić i przy okazji publicznie dał mu nauczkę. Kawalarz rzecz jasna nie docenił pomocy i próbował skompromitować Zorro i Diego też, ale jego plany obracały się przeciwko niemu Smile

A w tym odcinku to Don Alejandro sam się przebrał za Zorro, aby nie dopuścić do tego, żeby jego syn publicznie się ujawnił. Wtedy dopiero wyszło na jaw, że od dawna wie on już o tajemnej tożsamości swego syna Smile

Bardzo ładnie tutaj to ukazałaś, choć z innej perspektywy. Scarlett swoją drogą jest urocza i domyślam się, że nie bez powodu nosi właśnie takie imię, prawda? Smile

A to zdjęcie jest z wersji z 1940 roku, prawda? Smile

ZORINA13

Tak, to z tej wersji, jakoś mi pasowało do mojej wizji.
Guy jest moim ulubionym, najukochańszym Zorro zawsze, ale Tyrone też bardzo lubię.

Kronikarz56

Właściwie, to jeżeli chodzi o najlepszych Zorro, ja też zdecydowanie jestem za Guyem i kocham po prostu ten serial i wracać do niego, to dla mnie czysta przyjemność Smile

Aż mi się przypomina dzieciństwo i czasy, kiedy w soboty rano był program "WALT DISNEY PRZEDSTAWIA" i leciała zawsze najpierw bajka, potem film. Znaczy jeden odcinek serialu animowanego, a potem jeden odcinek serialu aktorskiego albo leciał film podzielony na 2 lub 3 części, co sobota każda część. I w tym właśnie paśmie kanałowym widziałem po raz pierwszy serial o Zorro i z miejsca go pokochałem Smile

ZORINA13

O tak.
Ten dreszczyk na widok czołówki i prawdziwa filmowa magia, gdy Zorro zeskakuje na Tornado, dziecięca tęsknota za bohaterami, z którymi trudno się rozstać.
I uśmiech Guy, najpiękniejszy uśmiech w historii kina, mający w sobie coś baśniowego i fantasmagorycznego zarazem, jak zaproszenie do Niby-landi.
Połowa tych współczesnych, seksownych amantów mogłaby mu buty czyścić.
Jego syn wygląda sympatycznie, ale nie ma jednak tego uroku ojca.
I te śmieszne scenki sierżanta i kaprala też bardzo lubię, przypominają mi jakoś Flipa i Flapa.

Kronikarz56

Wiesz, ja osobiście dobrze znam to uczucie powrotu do czasów dzieciństwa poprzez obejrzenie filmu lub bajki, która zachwycała nas wtedy, gdy byliśmy dziećmi. Z serialem o Zorro mam podobnie. Tak, to jest coś jak zaproszenie do Nibylandii, obejrzeć to znowu i znowu i znów poczuć to samo, co czuło się, kiedy jako dziecko kibicowało się dzielnemu Zorro Smile

He he he... Garcia i Sanches byli rzeczywiście duetem w stylu Flip i Flap. Swoją drogą kino uwielbiało potem sięgać jeszcze wiele razy po tego rodzaju duet przyjaciół Smile

Wiesz, gruby i chudy, a czasami wysoki i niski, nerwowy i spokojny itd. Duet przyjaciół oparty na zasadzie kontrastu Smile

ZORINA13

Faktycznie w kinie pełno takich pozornie niepasujących do siebie duetów, które z czasem jednak okazuje się być bardzo udane.
Myślę też, że będąc dorosłą, trochę jednak inaczej odbieram serial.
Diego jest szlachcicem na koniu, wychowanym na romantycznej literaturze i w tradycji wielkich panów, ale nie okazuje nigdy pogardy, żadnej wyższości wobec ludzi biedniejszych, gorzej urodzonych.
Bardzo to jest fajne, że nawet swojej służącej chce pomóc, by mogła wyjść za mąż.
A z kolei w czasach koronawirusa, scenka, że sporo ludzi w Los Angeles łącznie z sierżantem jest podejrzanych, bo mają brudne łapy, też nabiera zupełnie innego znaczenia.

Isztaria

Pozwolę sobie wtrącić się w rozmowę Wink

Zorina, bardzo fajna scenka! Ogromnie polubiłam Scarlett, zwłaszcza gdy wrzasnęła na Diego, że jest głupi i ślepy Very Happy

Świetna dziewczyna, kogoś takiego potrzebuje Zorro. Bardzo ładnie opisałaś jej strój.
Kronikarzu, ja też poznałam Zorro właśnie w soboty rano! Very Happy

Walt Disney Przedstawia to była wspaniała rzecz. I potem regularnie wracałam do Zorro co jakiś czas, za każdym razem odkrywając coś nowego. Tak jak mówi Zorina, odbiór jest inny, gdy jest się starszym. Też może kwestia, że oglądając tyle razy serial, można zwracać uwagę na coraz więcej małych szczegółów.
Ja się wyłamię trochę i powiem, że moim absolutnie ukochanym Zorro jest właśnie Tyrone Power. Guy był świetny, ale serduszko wybiera Tyrone'a Wink

ZORINA13

Dziękuje za miły komentarz.
Rozumiem, Tyrone też ma dużo uroku w sobie.

Kronikarz56

Ja osobiście uważam, że w serialu Disneya brakowało bardzo właśnie takiej uroczej postaci jak Scarlett. W serialu Zorro jest kawalerem, bo jego działalność mu podobno nie pozwala na związek z jakąkolwiek kobietą. Uważam, że to lekka przesada, ale wszak serial ma miejsce tylko w ciągu kilka lat i Diego później mógł poślubić jakąś uroczą senoritę Smile

ZORINA13

To prawda.
Jeszcze poza Teresą wszystkie traktują go jak brata, ślepe są czy co, takie ciacho chodzi wolne ?
Z drugiej strony, dla żony Diego mogłoby, by być trudne.
Jakby znała prawdę, to by się zawsze bała, czy coś mu się nie stanie w czasie akcji, a jakby nie znała, to by od razu zaczęła podejrzewać go o zdradę i latanie za innymi kobietami.

Kronikarz56

W sumie to też prawda. Ech, takie życie super bohatera ma swoje wady i zalety jak widać Smile

Swoją drogą pewnie dlatego w oryginalnej powieści Zorro po ujawnieniu się postanawia, że Zorro już nie jest potrzebny i teraz ma inne obowiązki - bycie mężem Lolity Smile

Bo przecież w sumie nawet, gdyby nie ujawnił swojej tożsamości, to i tak by po ślubie porzucił działalność Zorro na rzecz swojego małżeństwa. Prócz tego w mieście zapanował spokój: podły kapitan Ramon zabity w pojedynku, gubernator poskromiony, sprawiedliwość zaprowadzona, Gonzales nie był jednak taki zły... Zatem Zorro nie musiał już działać Smile

W anime ciekawie do tego podeszli. Mianowicie Zorro mówi Lolicie i Bernardo, że nie wiadomo, czy Zorro nie będzie kiedyś jeszcze potrzebny i wtedy powróci. A póki co nie musi działać. Lolita zaś mówi, że ona wolałaby, aby świat nie potrzebował Zorro, bo ona chce go tylko potrzebować Smile

Swoją drogą Lolita kilka razy w anime w kostiumie podobnym do Zorro pomaga naszym bohaterom, choć robi to dopiero w dwóch ostatnich odcinkach, gdy odkrywa tożsamość Zorro Smile

ZORINA13

To bardzo ciekawe co piszesz.

Kronikarz56

Mam nadzieję, że nie przynudzam. Przynajmniej mam z kim o tym porozmawiać, bo normalnie raczej nie mam takiej możliwości.

ZORINA13

Ależ skąd.
Ja się na temat Diego jeszcze nie nagadałam w pełni, miło mi z kimś porozmawiać.
I to tak głębiej, a nie na zasadzie Zorina ja też lubię Zorro, ktoś tam kiedyś może oglądał, ale nie zapadło tak w serce jak mnie.