Forum Serial Zorro Strona Główna Serial Zorro
Forum fanów serialu Zorro
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Znak Zorro -ukryte marzenie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Serial Zorro Strona Główna -> fan fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11268
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:46, 07 Sie 2020    Temat postu:

Właśnie i pewnie dlatego budziła taki jego szacunek. I rzeczywiście, Rhett dobrze umiał wyczuć w kimś hipokryzję, a zwłaszcza w kobietach, które tylko pozują na damy. Niestety, to sama prawda. Hipokryzja należała do dobrego tonu. Dlatego był on temu przeciwny i wcale mnie to nie dziwi. Sam bym chciał coś takiego zwalczać.
Rzeczywiście, Ashley doskonale pasował do Melanii, tylko można odnieść wrażenie, że tak jak powiedział o nim Rhett: "Umie zdradzić żonę tylko w myślach". Wyraźnie coś czuł do Scarlett i pewnie nie miałby nic przeciwko romansowi z nią, może nawet związkowi, ale jednocześnie nie był w stanie wcielić marzenia w czyn. Co nie przeszkadzało mu pozwalać, aby Scarlett go całowała i uwodziła. Może rzeczywiście wszyscy byliby dużo szczęśliwi, gdyby tylko umiał zauważyć, jaki skarb ma obok siebie. To możliwe.
Mówisz, że wbrew pozorom zakończenie nie jest wcale smutne? Może i tak. Ale jakby nie patrzeć, mała i słodka Bonnie zmarła, Rhett został o jeden raz za dużo zraniony przez Scarlett, a ona sama została ze świadomością, że to wszystko wyłącznie jej wina. I to kara za to, że ganiała za czymś, co nigdy nie istniało, a jej prawdziwą miłością był Rhett i ich córeczka i oboje straciła. Los bywa niekiedy okrutny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Pią 21:58, 07 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

Tak to prawda, życie bywa okrutne.
Ten serial o dalszych losach Scarlett miał kiepskie, recenzję, ale mnie się bardzo podobał.
Ta aktorka była moim zdaniem bardzo ładna i dobrze zagrała dojrzalszą, lepszą Scarlett, która wreszcie nie zakochuję się jak rozkapryszone dziecko, tylko stara się naprawić dawne błędy i godzi się z siostrą.
To też było bardzo ciekawe, że ten kuzyn ksiądz się w niej zakochał i czuło się między ich postaciami erotyczną chemię.
Serial był zdecydowanie dużo lepszy od książki, co się rzadko zdarza, po prostu wciągał w widza jakiś wir i aż się chciało kibicować bohaterom.
Jakoś dawno go nie powtarzali w telewizji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pią 21:59, 07 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11268
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:33, 08 Sie 2020    Temat postu:

Oj tak, życie bywa po prostu okrutne. Dla mnie najpoważniejszym przejawem jego okrucieństwa jest los mojej ukochanej Joasi. Podobno nie ma nigdy dobrego czasu na śmierć, ale z pewnością nie jest nim wiek 29 lat, a efektem nie powinna być śmierć w wyniku komplikacji po kolejnej operacji jelit, na które chorowała. Rak jelit w tak młodym wieku... Boże, dlaczego świat jest taki podły? Dlaczego odebrał mi jedyną dziewczynę, która mnie kochała takiego, jakim jestem i nie miała do mnie prawdziwego żadnych zastrzeżeń? I tak cudownie spędzała ze mną czas? Czułem się na wieść o jej śmierci tak, jakby wyrwano mi serce z piersi. Dlatego rozumiem, co czuł Ashley, gdy umierała Melania. Choć nie wiem, czy on ją tak porządnie kochał. Może tak, ale nie umiał jej tego należycie okazać, a ona brała po prostu to, co dostawała i cieszyło ją to. Asia miała podobnie. Brała od losu tyle, ile dał i była zadowolona. Była kimś w rodzaju Melanii. Dlatego mam taką słabość do tej postaci i uważam ją za najlepszą z całej tej historii.
Też uważam, że powieść "SCARLETT" jest całkiem niezła, ale chwilami dosyć nudna. Z kolei serial na jej podstawie jest dużo lepszy i bardziej wciąga, a zwłaszcza w ostatnim odcinku. Rzeczywiście, to rzadko ma miejsce, by adaptacja była lepsza od oryginału. A przy okazji Sean Bean w roli czarnego charakteru... Twój ulubiony Wroński jako łajdak. I do tego w obu tych rolach jest po prostu genialny. To po prostu świetny aktor Smile
A tak, to prawda. Rzadko jakoś powtarzają ten serial w telewizji, a szkoda, bo jest tego wart. I jeszcze ma ładną piosenkę na napisach końcowych. Ją za to dość często słychać w radiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Sob 7:44, 08 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

O tak hrabia Fenton był idealny, dokładnie taki jak został opisany w książce, nieziemsko przystojny i szatańsko zły.
Nie wiem, z czego to wynika, kto decyduje o tych telewizyjnych ramówkach, ale wielu fajnych seriali, które pamiętam z dzieciństwa, dawno nie były powtarzane, a jakieś bzdury, tureckie szmiry lecą non stop.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 7:52, 08 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Sob 9:07, 08 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

-Ależ mnie denerwuję, ten cnotliwy dureń -rzekł sędzia, zwracając się do seniora Barki.
Obserwowali Don Alejandro, który rozmawiał z więźniem.
-Sam go pan przecież wybrał, by przewodził komitetowi, złożonemu z obywateli ziemskich -przypomniał senior Barka.
-Nie sądziłam, że weźmie to tak poważnie -odparł sędzia.
Trzeba się go pozbyć, nie chce, by tu był, w czasie egzekucji.
-Naprawdę musimy wieszać tego chłopaka ?
Myślałem, że to ma tylko pułapka na Zorro.
-Upieczemy dwie pieczenie przy jednym ogniu, pozbędziemy się obu.
Ten chłopak Reno jest zbyt inteligenty, może być niebezpieczny.

Senior Barka teatralnie upadł i Alejandro podbiegł do niego.
-Trzeba go zabrać do lekarza -zarządził sędzia.

Sędzia uśmiechnął się przebiegle.
Był niedobrym człowiekiem, przypominał oślizgłego węża.
Miał rybie zimne oczy i usta, które najczęściej wykrzywiał w świętoszkowatym oburzeniu.
-Garcia -choć tutaj do mnie - zawołał sierżanta.
Gruby sierżant Garcia miał ciemne włosy i wąsy, a perkaty nos, zdradzał zbytnie umiłowanie do butelki.
Jednak po tymi sangwinicznymi pozorami, kryło się najlepsze, najczulsze serce.
Garcia nie mógł znieść widoku płaczącego dziecka, czy miauczącego kotka, a każdy, kto go poznawał, odkrywał jego dobroć po pięciu minutach.
-Garcia masz wyprowadzić więźnia.
-Wypuszczamy Reno -ucieszył się sierżant. To dobrze, bo on jest niewinny.
-Nie, masz go zaprowadzić na szubienicę, bo zostanie za chwilę stracony -odparł gniewnie sędzia. No, na co czekasz, chcesz podzielić jego los.
Odmowa wykonania rozkazu grozi śmiercią.
-Nie możemy go skazać bez księdza -odparł Garcia.
-Dobrze, znajdź szybko jakoś księdza, tylko się pośpiesz.

Garcia przyprowadził po chwili jakiegoś zakonnika.
-Czy wiezień ma jakieś ostatnie życzenie ?
-Tak -odparł Reno. Chce umrzeć bez łańcuchów.
-Rozwiążcie go -zarządził sędzia. A ty ksiądz, pośpiesz się z tą ostatnią posługą.

Żołnierze rozkuli Reno, a milczący zakonnik nagle zdjął z głowy swój kaptur.
-Zorro -wykrzyknął zdumiony Garcia.
-Łapcie go, na co czekacie -rzekł sędzia.
Zorro uśmiechnął i naglę, znalazł się obok sędziego.
Urzędnik królewski poczuł na swej szyi, ostry dotyk szpady.
-Każ swym ludziom by opuścili broń, inaczej cię zabiję -szepnął wprost do ucha sędziego.
-Nie strzelajcie -rzekł sędzia.
Reno korzystając z zamieszania, uciekł niezatrzymywany przez nikogo.
-Co tu się dzieje -spytał Don Alejandro, który wrócił z miasta.
-Niech pan sędzia panu powie, jak chciano powiesić niewinnego człowieka w czasie pańskiej nieobecności -rzekł Zorro. Wina zaś spadłaby na pana, bo pan przewodzi temu komitetowi.
-Niech pan puści sędziego -rzekł Don Alejandro.
-Jak pan sobie życzy -odparł Zorro.

-Dziękuję Don Alejandro -rzekł sędzia. Żołnierze, aresztujcie go.
Zorro, gdzie on jest, gdzie się podział ?
-Nie wiem -odparł Garcia. Zniknął szybko niczym wiatr.
-Ty durniu -warknął sędzia -znowu pozwoliłeś mu uciec.
-Mniejsza o Zorro -odparł don Alejandro. Nie będę już przewodził komitetowi, bo zrozumiałem, że komuś przez to mogła stać się krzywda.
-Plan był dobry, tylko ktoś musiał zdradzić -stwierdził sędzia.
-Cóż to za zamieszanie -spytał Don Diego z lekkim jak zwykłe uśmiechem na ustach.
-A co pan tutaj robi ?-spytał zdziwiony sędzia.
-Nie mogłem zasnąć, wiec postanowiłem udać do miasta i napić się wina z przyjaciółmi -odparł Don Diego.
-To znakomity pomysł Diego -rzekł Garcia. Od dawna suszy mnie w gardle, a w karczmie chwilowo odmawiają mi kredytu.
-Napijesz się z nami ojcze -spytał Diego, zwracając się do ojca.
-Nie, dziękuję, może innym razem -odparł Don Alejandro.

Diego wrócił do domu i zobaczył, że Scarlett czeka na niego w tajemnym przejściu.
-Och Diego tak się bałam -rzekła drżącym głosem. Że coś ci się stanie.
-Niepotrzebnie -odparł Diego. Ja mam zawsze dużo szczęścia.
Ciepła jego dłoń znalazła się na policzku dziewczyny.
Spojrzała w te najpiękniejsze na świecie piwne oczy i poczuła się, tak jakby usłyszała, daleką, tęskną pieśń.
Zrozumiała, że coś się w niej budzi, rodzi, coś, co zawsze gdzieś było w środku, a dopiero teraz ten zamglony kształt stał się realny i śliczny.
Diego był piękny i pyszny, miał wspaniałe, szlachetne, królewskie rysy twarzy.
Dziewczyna zaś podobna do wrzosu, zachwycającego swym zapachem, a przecież bardzo skromnego na tle innych kwiatów.





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Sob 9:16, 08 Sie 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11268
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:56, 08 Sie 2020    Temat postu:

Nie wiedziałem, że będziesz kontynuować. Ale w sumie czemu nie? Ciekawa historia. I widzę tutaj nawiązanie do nieudanej egzekucji Benita, której zapobiegł Zorro w 6 odcinku serialu Smile A senor Barka to rzecz jasna Orzeł, dobrze pamiętam? Nie powiem, ciekawie ta historia się zapowiada. Chcesz ją kontynuować? I rzecz jasna ma ona dotyczyć walki z Orłem i jego organizacją? To może być ciekawie, zwłaszcza jeśli bazujesz na tym super serialu Smile I przy okazji pokazujesz, że Zorro może swobodnie mieć ukochaną Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Sob 11:40, 08 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

Bo dlaczego taki fajny facet jak Diego miałaby nie mieć dziewczyny i to na stałe ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11268
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:56, 08 Sie 2020    Temat postu:

No właśnie, dlaczego by nie miał jej mieć? I to takiej na stałe, która nawet od czasu do czasu wesprze go w walce ze złem? Czemu nie? Mnie taka wizja jak najbardziej odpowiada Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 11:06, 18 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

-Diego myślisz, że sędzia zaprzestanie swych intryg -spytała Scarlett.
-Nie sądzę -odparł Diego po chwili namysłu. Ten człowiek surowo karze innych, by zagłuszyć to, że najsurowiej chce ukarać samego siebie.
Takie odniosłam wrażenie.
Ale Zorro będzie go pilnował.
-Zorro zawsze sobie ze wszystkim radzi -rzekła Scarlett z uśmiechem. Jest niesamowity.
-Gdy mówisz takim tonem o moim alter ego, to robię się zazdrosny -wyznał Diego.
-Doprawdy – w oczach Scarlett mężczyzna dostrzegł wesołą iskierkę.
Diego jak można być zazdrosnym o samego siebie ?
-Czasem nie wiadomo, który z nas jest prawdziwy -rzekł Diego, poważniejszym nieco tonem. Ja czy Zorro?
-Obaj jesteście prawdziwi -odparła Scarlett. Zorro to lustro, przez które widać ciebie.
-Mówiłam ci, że jesteś wspaniała ?
-Mówiłeś -rzekła dziewczyna. Ale czy można ci wierzyć ? Wy mężczyźni.
Nie skończyła zdania, gdy zamknął jej usta pocałunkiem.

-Coś nie tak -spytał gdy odsunęła się od niego.
-Nie to, znaczy. Wiem, że chcesz mnie dotykać, całować, ale ja nigdy -twarz Scarlett oblała się purpurą.
-Wiesz, że poczekam, jak będziesz w pełni gotowa -odparł mężczyzna, patrząc na nią z czułością. Nie chce cię do niczego zmuszać.
Wziął jej rękę w swoją dłoń i ucałował ją z namaszczeniem.
-Nie powinnam tego może mówić, ale przez te wszystkie lata, gdy mieszkałam w Hiszpanii, myślałam tylko o tobie -rzekła dziewczyna, patrząc prosto w jego oczy. Zastanawiałam się, czy wyrosłeś na takiego mężczyznę, na jakiego się zapowiadałeś.
-Ty bardzo się zmieniłaś -rzekł Diego uśmiechając, się w jej stronę. Wyrosłaś na prześliczną kobietę.
-To znaczy, że wcześniej byłam brzydka -spytała dziewczyna z pewną przekorą w głosie.
-Skąd -zaprzeczył. Zawsze byłaś elegancka i miałaś klasę.
-. Byłam za wysoka i niezdarna, ciągłe się o coś potykałam -odparła Scarlett.
Tylko Rosaria, mogła być księżniczką i twoją narzeczoną. Ja byłam nikim.
-Nieprawda -rzekł Diego. Wszyscy chłopcy się w tobie kochali, ale nie zwracałaś na nikogo uwagi, jakbyś miała jakoś własną, słodką tajemnicę, z którą nie zamierasz się nikim dzielić.
A Rosaria była tu kiedyś i miała do mnie pretensję, że nie biorę szabelki jako Diego de la Vega nie, idę z tą szabelką na garnizon pełen żołnierzy.
Gdybym zginął, oblekłaby się w żałobę, ona lubi takie piękne pozy i nic znaczące bohaterskie ceremonie.
Poza tym nie zniósłbym jej piskliwego głosiku na dłuższą metę.

Kapitan Genre Pinior ,był młodym, przystojnym człowiekiem, wysokim blondynem, który miał orli nos i wyglądał tak, jakby przyszedł na świat z zaciśniętymi pięściami.
-Nie podoba mi się pański pomysł -rzekł sędzia, zwracając się do kapitana.
Nikt nie uwierzy w to, że ten pajac Diego de la Vega jest Zorro.
-Chłopi nie grzeszą inteligencją -odparł kapitan. Dla nich każdy idiota może być Zorro. Ojciec Diego jest stary i się nam nie przeciwstawi, a my skonfiskujemy ich ziemię.

-Cóż, może to i racja -rzekł sędzia po chwili milczenia.
-Aresztowaniem Diego niech się zajmie ten śmieszny typek, jak on się nazywa -spytał kapitan.
-Garcia.
-Tak, Garcia -rzekł komendant Pinior. Dam mu do pomocy paru żołnierzy.

-Witam sierżancie i pana kapralu i wszystkich szeregowych -rzekł Diego, uśmiechając się w stronę żołnierzy. Co panów do nas sprowadza ?
-Mamy przeszukać całą hacjendę Diego -odparł sierżant. Jesteś podejrzany o bycie Zorro.
-To ma być jakiś żart sierżancie ?
-Diego ja tylko wykonuję rozkazy -rzekł sierżant ze smutkiem. Musimy przeszukać całą hacjendę.
-Proszę, niech panowie, wykonują, co do nich należy -odparł Diego.

Po chwili kapral wrócił ze stajni, gdzie znalazł czarną maskę i pelerynę.

-Ktoś mi to podrzucił sierżancie -stwierdził Diego.

-Co tutaj się dzieje -spytał Alejandro, który wrócił do domu.
-Muszę aresztować Diego -odparł sierżant. Że jako Zorro, terroryzował i okradał biedaków. W waszej stajni kapral znalazł pelerynę i maskę Zorro.
-Jak pan może przypuszczać, że mój wykształcony syn, który uczył się w najlepszych szkołach w Hiszpanii, zna osobiście wicekróla, mógłby działać poza prawem ?
-Alejandro nikogo nie obchodzi, to co ja myślę -odparł sierżant. Muszę wypełnić rozkaz kapitana.
-Po moim trupie -odparł Alejandro z typową dla siebie zapalczywością. Nie aresztuję pan mojego syna. Będzie pan musiał stoczyć pojedynek ze mną.
Sierżant Garcia zrobił przerażoną minę, bo wiedział, że Alejandro mimo swojego wieku umie się dobrze posługiwać szpadą, lepiej niż Garcia.
-Ojcze spokojnie -rzekł Diego zwracając się do Alejandro. Trzeba wyjaśnić to nieporozumienie.
Jestem gotów na rozmowę z kapitanem. Walka jest zawsze, tylko ostatecznym rozwiązaniem.
-Ależ Diego.
-Nie pozwolę ci ojcze, na to byś walczył z żołnierzami -odparł Diego.
Scarlett zaopiekujesz się moim ojcem w czasie mojej nieobecności ?
Dziewczyna skinęła, twierdząco głową.

Kapitan Pinior spoglądał z pogardą na Diego.
Diego w oczach kapitana ,był chłoptasiem, przystojniakiem, ulubieńcem mam dorastających panien na wydaniu.
Człowiekiem bez charakteru i właściwości.
-Diego podpiszesz ten świstek i damy ci spokój -rzekł kapitan, zwracając się do młodego Dela Vegi.
-Nie podpiszę tego, nie przyznam się do czegoś, czego nie zrobiłem -odparł młody Dela Vega. Nie umiem kłamać.
-Skoro nie chcesz się dogadać po dobroci, to spróbujemy inaczej -rzekł kapitan złowieszczym tonem.

Sierżant Garcia wszedł do celi, gdzie Diego leżał na więziennej pryczy, po brutalnym przesłuchaniu.
Miał gołe plecy, a na nich ślady po tym jak kapitan Pinior bił go batem, tak długo, aż w końcu Diego z bólu stracił przytomność.
-Co on ci zrobił -rzekł Garcia, patrząc na młodego de la Vega ze smutkiem i współczuciem.
Garcia przykrył Diego kocem i wyszedł z celi.

Gdy Diego odzyskał przytomność, przez chwile nie wiedział, gdzie się znajduje.
Dopiero po chwili wróciły wspomnienia, wydarzeń ostatnich godzin.
Kiedyś Diego przysiągł sobie, że swych umiejętności Zorro nie ujawni nigdy w swym legalnym wcieleniu.
Teraz okazało się to, dużo trudniejsze niż sądził wcześniej.
Przed jego oczami stanęło wspomnienie Scarlett, dziewczyny o pastelowej urodzie, która miała oczy niebieskie jak bławatek.
Dla niej musiał znaleźć w sobie siłę.
-Chcesz mi powiedzieć, że Zorro się pojawił i uwolnił Diego de la Vegę ? -kapitan Pinior spojrzał surowo na Garcię. Jakim to sposobem wydobył go z aresztu ?
-To bardzo długa historia kapitanie -rzekł sierżant Garcia. Zorro się pojawił i walczyłem z nim dzielnie, właściwie nawet go pokonałem.
Ale wtedy na dachu pojawił się drugi Zorro.
-Jak to -twarz kapitana wyrażała bezgraniczne zdumienie. To jest dwóch Zorro ?
-Właściwie to była ona -wyznał niechętnie sierżant.
-Co takiego -wykrzyknął kapitan.
-To była kobieta, miała na sobie maskę i strój Zorro i chodziła po dachu -rzekł sierżant Garcia.
Chcieliśmy ją stamtąd ściągnąć, ale powstała kłótnia, kto ma się tym zająć, a w tym czasie Zorro uwolnił Diego.
-Jak Zorro otworzył mu drzwi celi ?
-Zostawiłem, kluczę, na swoim biurku, wiec pewnie je wziął i otworzył celę -wyznał sierżant z typową dla siebie prostolinijnością.
-To naprawdę niesamowite -rzekł kapitan Pinior.
-Zgadzam się -odparł Garcia.
-Wasza ignorancja i głupota, przechodzi ludzkie pojęcie -stwierdził kapitan Pinior. A co z tą kobietą w masce ?
-Również zniknęła -odparł Garcia.


-Dobrze się spisaliście -rzekł Diego uśmiechając się do Bernardo i Scarlett.
-My Zorro musimy trzymać się razem -odparła dziewczyna, uśmiechając się do Diego.
-Bernardo możesz zostawić nas samych -Diego zwrócił się do swojego wiernego sługi.
Bernardo wyszedł, a Diego i Scarlett zostali sami w podziemnej kryjówce.
-Pięknie wyglądasz w tej masce Zorina-rzekł Diego zwracając się do Scarlett.
Skąd w ogóle ten pomysł z tym strojem i chodzeniem po dachu ?
-Trzeba było wymyślić, podstęp, by odciągnąć uwagę żołnierzy,by Bernardo mógł cię wydostać z celi -odparła dziewczyna.
-Myślałem, że masz lęk wysokości -rzekł Diego, patrząc prosto w oczy Scarlett.
-Bo mam -odparła dziewczyna. Ale czasem nie ma się wyjścia. Dla ciebie zrobiłaby wszystko, poszłabym nawet w największą ciemność.
Diego przyciągnął ją do siebie.
-Powinniśmy się pobrać jak najszybciej -stwierdził Diego. Nie chce, by znowu coś nas rozdzieliło.
-Dobrze -zgodziła się dziewczyna.
Położył swoje ręce na jej uszach i pocałował jej usta.
Ich języki się spotkały i zaczęły ze sobą wirować ,niczym świeże płatki śniegu.
Najpierw delikatne, stopniowo robiły się coraz bardziej namiętne, pełne pasji i ognia.
W końcu się rozebrali i zaniósł ją do sypialni, do swojego łóżka, było to olbrzymie, miękkie łoże z baldachimem.
Diego był znakomitym kochankiem, o czułych zmysłowych ustach i łagodnych dłoniach.
Zawiózł Scarlett windą prosto do nieba, ucząc ją wszystkiego, co to tej pory było dla niej ukryte, przysłonięte mgłą, o czym nie śmiała nawet marzyć.
-To takie dziwne -rzekł gdy później leżeli razem, a ona wzdychała jego zapach.
-Zakochałem się i zrozumiałem, że to prawda, co ludzie mówią, że wszystko inne znika i przestaję mieć znaczenie.
Że szczęście, to niebieski kolor twoich oczu. Nie będziesz żałowała ?
-Nie -odparła dziewczyna z przekonaniem.





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Wto 11:15, 18 Sie 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11268
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:53, 18 Sie 2020    Temat postu:

Nieźle, naprawdę nieźle. Powiem Ci, że lekko mnie zaskoczyłaś. Scarlett dająca ukochanemu alibi, ratując go jako Zorro? Swoją drogą, czy to nawiązanie do mojego opowiadania? Chociaż w "KRONIKACH ZORRO" Inez chciała udawać Zorro, ale kiepsko jej to wyszło. W anime Lolita raz się przebrała za Zorro, aby go wspomóc w działaniach. Także cóż... To nie jest motyw nowy. Ale za to bardzo ciekawy i tutaj dobrze Ci wyszedł. Tylko co dalej z naszą parką zakochanych?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Wto 21:20, 18 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

Diego de la Vega był na swym koniu i tego dnia skakał jego koń przez przeszkody.

Na twarzy młodego człowieka było teraz widać ukrywaną na co dzień pod maską fircyka z wiedeńskiej kawiarni, pasję i energię.
Był piękny jak Narcyz, męski, uosabiał, wdzięk, czar, doskonałość niczym w greckiej rzeźbie.
Jak przystało na Kalifornijczyka, urodził się w siodle, uwielbiał walki i przygodę. Był jak ta ziemia, na pozór łagodna i słodka, a w gruncie rzeczy dzika i nie do końca okiełznana.
Nic dziwnego, że w szkole wojskowej w Madrycie, przystojny, odważny, najlepszy we wszystkich sportach Diego był prawdziwą gwiazdą.
Pochodził w dodatku ze starej i bardzo szanowanej arystokratycznej rodziny.
Udawanie zniewieściałego paniczyka było chwilami męką, na szczęście mógł liczyć na pomoc wiernych swych przyjaciół.

Bernardo poznał w nietypowych okolicznościach.
Młody Dela Vega ,podarował pewnemu, staremu księciu, angielskiego ogiera.
Książę zrewanżował się, oddając w prezencie służącego, którego kiedyś oskarżył o kradzież podobnego konia i kazał obciąć język.

Niemy służący bardzo pasował do postaci Zorro.

Drugą podporą była Scarlett, przyjaciółka z dzieciństwa, którą spotkał po latach i zakochał się od pierwszego wejrzenia.
Prześliczna jak kwiat tuberozy, delikatna i uparta zarazem, swoją łagodnością i spokojem czyniła cuda i sprawiła, że jego los przestał być odyseją samotności.
Diego usłyszał, że ktoś jedzie w jego kierunku, zatrzymał się i zobaczył kapitana Piniora, który jechał na białym rumaku.
-Dzień dobry Dela Vega -rzekł kapitan Pinior, zwracając się do niego. Ja i moi żołnierze, szukają od rana Zorro.
-Czyżby teraz zamierzał pan oskarżyć mojego ojca o to, że on jest teraz Zorro -spytał Diego z charakterystyczną dla siebie subtelną drwiną.
-Myślałem, że już dawno zapomniałeś o tamtym nieporozumieniu -rzekł kapitan Pinior. Twoja rodzina ,dostała od władz oficjalne przeprosiny.
Twoje aresztowanie ,to była zwykła niezręczność.
-Tak -zgodził młody mężczyzna. A nie boi się pan, że to nie pan, dopadnie Zorro, tylko na odwrót ?
Widział pan, że Zorro wyciął swój znak na twarzy sędziego. Wycina Z na twarzach wszystkich swoich wrogów.
-Mam się bać kogoś, kto robi znaki ? Jestem żołnierzem, nic nie jest mi obce -odparł Pinior jak zwykłe zachwycony swoją własną osobą.
-Gdy studiowałem w Madrycie, też był taki przypadek -odparł Diego. Nikt nie traktował poważnie tego wariata, który wycinał na ścianach znak krzyża.
A potem zabił 40 albo 50 osób.
-50 osób -powtórzył kapitan Pinior, który zbladł z przerażenia.
-Tak -rzekł niedbale Dela Vega. Na pana miejscu prosiłby by przełożeni mnie, przenieśli, gdzie indziej, na przykład do państwa San Escobar. Tam jest spokój i żaden Zorro, pana nie dopadnie.
-Muszę wrócić do swoich obowiązków -odparł kapitan i po chwili odjechał.
Diego uśmiechnął się pod wąsem.

-Jesteś bardzo zadowolony -zauważyła Scarlett, gdy spotkała się z Diego w podziemnym przejściu. Czy coś się stało ?
-Kapitan będzie się starał o przeniesienie do San Escobar, by uciec przed zemstą Zorro -odparł Diego, uśmiechając się niedbale.
-Przecież nie ma takiego państwa -odparła Scarlett, patrząc ze zdziwieniem na swojego narzeczonego.
-Ale kapitan jeszcze o tym nie wie -rzekł Diego. Zaczął się bać i mam go w szachu.
-Ależ jesteś przebiegły -zauważyła Scarlett z nutką podziwu.
-Owszem -zgodził się Diego i przyciągnął dziewczynę do siebie.
Przez chwilę przyglądał jej się uważnie.
-Wczoraj rozmawiałem z twoją przyjaciółką Camille -rzekł innym tonem. Ona tylko potwierdziła to co zauważyłem wcześniej.
Nie jesteś szczęśliwa.
-Oczywiście, że jestem szczęśliwa -odparła Scarlett. Jak mogłabym nie być szczęśliwa, kochając ciebie.
-Dlaczego przestałaś pisać ?
-Bo uznałam, że pisanie zmyślonych historyjek nie ma żadnego sensu -odparła dziewczyna.
-Ma sens, bo jest częścią ciebie -rzekł Diego, patrząc prosto w oczy dziewczyny.
Nie powinnaś wchodzić w żadne schematy, rezygnując tym samym ze swoich marzeń. Nie kocham cię za dobre sprawowanie, nie musisz być doskonała.
Ale będziesz szczęśliwa, tylko pisząc.
Uchodźcy z Krainy Nieopowiedzianych Baśni przybyli do Los Angeles i czekają byś ich, opisała, odkryła ich nieznane, czarodziejskie tajemnice.
-Diego jak ty mnie dobrze znasz -rzekła Scarlett.
Mężczyzna łagodnie ją pocałował w usta i zapadła słodka cisza.
-Nie poradziłabym sobie dzisiaj, bez ciebie -rzekł Diego, zwracając się do Scarlett.
Kobieta w masce, świetnie odciąga uwagę żołnierzy.
-Z pewnością byś sobie poradził -odparła Scarlett, uśmiechając się w jego stronę. W końcu dla Zorro nie ma rzeczy niemożliwych.
-Zorro to bardziej mit niż człowiek z krwi i kości -stwierdził młody mężczyzna, po chwili namysłu. Trudniej, jest być Diego.
Sam na siebie nałożyłem gębę pięknoducha, próżnego lenia, którego zadowala leżenie do góry brzuchem i filozoficzne dyrdymały.
Najgorsze, jest to, że własny ojciec mną pogardza i uważa za tchórza.
Scarlett przyjrzała się uważnie Diego i była to jedna z nielicznych chwil, gdy widziała go bez maski.
W jego głosie był smutek, żal i prawdziwy niemal fizyczny ból, bo myślał o tym jak wielki zawód sprawił ojcu.
Młoda kobieta podeszła do niego i objęła rękami jego szyję. Spojrzała głęboko w te piwne oczy, które od niepamiętnych czasów, uważała za najpiękniejsze na całym świecie.
-To nieprawda Diego -rzekła głosem łagodnym i czułym. Ojciec bardzo cię kocha.
-Wiem, jakim jestem dla niego rozczarowaniem, odkąd wróciłem ze szkoły -odparł Diego. Chciał mieć w domu żołnierza, a ma poetę.
-Miałem ci tego nie mówić, ale ci jednak powiem -rzekła Scarlett. Twój ojciec ,wie, że jesteś Zorro. Wie to od dawna, od bardzo dawna.
-Jak się dowiedział -spytał zdumiony Diego.
-Zorro uratował go przed kapitanem Monastario, rozpoznał wtedy twój głos -odparła dziewczyna. Pamiętasz jak, ratowałeś tego Cygana, przed komitetem ?
Ojciec twój wiedział, że to pułapka na Zorro i dlatego opowiedział ci o tym planie, by cię ostrzec.
Rozmawiałam wtedy z nim i powiedział, że czeka byś sam mu, się przyznał do podwójnego życia.
-Nic nie daję po sobie poznać, że się domyśla -stwierdził młody mężczyzna.
-Bo jest równie świetnym aktorem, jak ty -odparła Scarlett.
-Ciężko mi w to uwierzyć -przyznał Diego. Nie mówiłem mu prawdy o sobie, bo chciałem go chronić.
-Wiem o tym -rzekła młoda kobieta. Jesteś bardzo dobrym synem.
Przez chwilę panowało milczenie.
Diego patrzył na dziewczynę, która była piękna niczym wenecjanka z obrazu.
Przy niej sny gasnące o poranku stały się żywe i przestały być już ukryte dary niebios za szarą, nieuchwytną mgłą.
Pierwszy raz w życiu był tak zakochany, że miał ochotę śpiewać jak głupek do księżyca.

Wiadomość zaś, że ojciec wie o jego misji pomocy biednym i podwójnym życiu, wiele zmieniała.
Dotychczas ich stosunki były dość formalne i pełne dystansu.
Wszystko się teraz, mogło zmienić na lepsze.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Wto 21:32, 18 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11268
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:56, 19 Sie 2020    Temat postu:

Tutaj widzę nawiązanie do filmu z 1940 roku z tym zabójcą wycinającym znak krzyża i pochodzącym z państwa, które nie istnieje Smile I jeszcze dostrzegłem podobieństwo do "HRABIEGO MONTE CHRISTO", bo w powieści hrabia miał przecież służącego niemowę Alego, którego dostał od arabskiego władcy w zamian za szmaragd i piękny nóż i skazał tego sługę na ucięcie języka. Celowo tu nawiązałaś do tej książki, czy to przypadkowe nawiązanie? Smile Scarlett zatem pisze powieści i Diego ją w tym wspiera? W sumie czemu nie? Podoba mi się ten pomysł. Zwłaszcza, że przecież Scarlett to TY Smile Diego ładnie ją wspiera i zachęca do działania. I jak widzę, ona już wie, że Alejandro już dawno odkrył tożsamość Zorro i tylko też gra, podobnie jak jego syn. Robi się coraz ciekawiej Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Śro 5:42, 19 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

Wszystko się zgadza drogi kolego, tylko nie umiem wyjaśnić jak dalece, te nawiązania napisałam świadomie, w jakim stopniu same tak weszły do głowy.
Scarlett to może nie do końca ja, ale jakaś tam wyidealizowana wersja mnie samej. Zwłaszcza że miałam kiedyś taką sytuację, że po pewnych komentarzach, na innej stronie, które odebrałam jako przykre, myślałam, że już nie będę pisać wcale i wtedy nie wiem, czy mi uwierzysz Guy mi się przyśnił i powiedział, pisz o mnie, pisz dla mnie. Dlatego to się chyba pojawiło w fanfiku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Śro 7:21, 19 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kronikarz56
Gubernator



Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11268
Przeczytał: 189 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:58, 20 Sie 2020    Temat postu:

Rozumiem. No cóż, ja czasami też mam w głowie jakieś zdania, cytaty lub coś podobnego, co kiedyś gdzieś usłyszałem, ale nie do końca wiem, gdzie i potem umieszczam je w swoim dziele. Dziwnie działa ludzka pamięć. Moja potrafi spamiętać dialog po dialogu z filmu, który widziałem wiele razy, ale np. mam problem z zapamiętaniem jakiś regułek szkoleniowych, jakie musiałem wkuwać podczas okresu szkoleniowego w nowej pracy Smile
O! To ciekawe, nie powiem. A wiesz, sny podobno są odzwierciedleniem wielu rzeczy z nami związanymi: naszym strachem, naszymi marzeniami, naszą podświadomością... Dlatego mógł Ci się jak najbardziej Guy przyśnić i prosić, abyś pisała. Bo czemu nie? Chciałaś podświadomie pisać dalej, dlatego Twoja własna podświadomość przysłała Ci taki znak Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZORINA13
Administrator



Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11858
Przeczytał: 162 tematy

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z peublo Los Angeles

PostWysłany: Czw 6:07, 20 Sie 2020    Temat postu: Znak Zorro -ukryte marzenie

Chyba masz rację, nie jestem w pełni sobą, nie pisząc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Serial Zorro Strona Główna -> fan fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin