Serial Zorro

ZORINA13

William Shockley ,niezapomniany Hank jako Generał George Armstrong Custer.
Jest rok 1868. Generał Custer (William Shockley) równa z ziemią wioskę Czejenów nad rzeką Washita. Plemiona indiańskie szukają odwetu na białych osadnikach. Młody wojownik Tokalah (Michael Greyeyes) z plemienia Siuksów dopada dwie kobiety, które usiłowały uciec z przemierzającego równinę taboru. Widok Biblii w rękach jednej z nich, Anny (Janine Turner) wyraźnie mu coś przypomina i podróżniczki zostają puszczone wolno. Bezpiecznie docierają do celu - fortu Hays w stanie Teksas. Anna poślubia tam pastora Daniela Morgana (Patrick Bergin). Niebawem na położoną na odludziu farmę młodych małżonków napadają Indianie, którzy porywają Annę i jej przyjaciółkę Sarah White (Jean Louisa Kelly). Kobiety czeka niechybna śmierć, ale w ich obronie znowu staje Tokalah. Anna i Sarah unikają okrutnej zemsty. Spędzają rok w indiańskiej wiosce, gdzie są dobrze traktowane, nie doznając zbyt wielu upokorzeń i poniżeń. Tokalah powoli i cierpliwie zabiega o względy pięknej pani Morgan. On również nie jest jej obojętny. Wyniosła Sarah nie może zrozumieć postępowania przyjaciółki.

Kronikarz56

Brzmi naprawdę ciekawie. Interesująca fabuła. I do tego znakomity aktor w roli generała Custera. nasz rewelacyjny Hank jak zwykle genialny. I gra w filmie o podobnych czasach co te, które ukazuje "DOKTOR QUINN".

ZORINA13

Piękny Indianin.

Kronikarz56

Najładniejszym Indianinem i tak był Yue Brynner w tym filmie o Majach oraz Apaczach, którzy muszą połączyć siły przeciwko wspólnemu wrogowi. "KSIĄŻĘTA SŁOŃCA", o ile dobrze pamiętam. Chyba bardziej seksownego Indianina nikt nie widział. Choć ten też jest niczego sobie i może się podobać kobietom, jak najbardziej.

ZORINA13

To był film królowie słońca
Milion fanek Ramzesa nie mogło się mylić he he ..

Kronikarz56

Pardon, pomyłka w tytule. Ale byłem blisko. No i sama widzisz. Yue Brynner jako wódz Apaczów był chyba najbardziej seksownym Indianinem w historii kina. Winnetou może się schować.

ZORINA13

Pamiętam ,małżeństwo z rozsądku ,ale nie pokochała męża ,tylko Indiana, który ją porwał.

Kronikarz56

Rozumiem i oczywiście, ponieważ to romantyczny w dużej mierze film, to musiało się wszystko dobrze skończyć, prawda? I ostatecznie z tym właśnie Indianinem została, mam rację?

ZORINA13

Tak ,oczywiście. Inaczej być nie mogło.

Kronikarz56

Bo w tych starych i dobrych filmach miłość, prawdziwa miłość zawsze musi zwyciężyć.

ZORINA13

Kronikarz56

Wygląda całkiem nieźle, choć za bardzo przypomina nasze współczesne nastoletnie wampiry niż przystojniaka pokroju Sully'ego Smile

ZORINA13

Sally jest jedyny w swoim rodzaju.

Kronikarz56

Nie inaczej. Choć to nie jest Indianin, ale wychowany między nimi i podchodzący z mniejszą pruderią do pewnych spraw. I dobrze, dzięki temu wiedział, jak podejść do pruderyjnej pani doktor i nawrócić ją ze złej ścieżki pruderii wiktoriańskiej xD

ZORINA13

Hank jako generał Custer.