Serial Zorro

ZORINA13

Cremona, XIX w. Po śmierci najsłynniejszej kurtyzany w mieście, Margherity Gautier (Francesca Neri) zwanej "damą kameliową", w jej domu trwa aukcja pozostawionych przez nią przedmiotów i dzieł sztuki. Wśród przybyłych znajduje się kochanek zmarłej, Alfredo Germonti (Sergio Múniz) - bywalec salonów i członek tajnej organizacji, działającej na rzecz wyzwolenia Włoch spod dominacji austriackiej. Na prośbę młodego dziennikarza Alfredo udaje się z nim do kawiarni i opowiada o swoim romansie. Pewnego dnia Germonti dostrzega w teatrze nieznaną piękność z bukietem białych kamelii. Kolega informuje go, kim ona jest. Okazuje się, że do wielbicieli Margherity Gautier należą zamożni i wpływowi mężczyźni, wśród których najważniejszy jest wyjątkowo zaborczy książę. Tymczasem Alfredo, mimo pochodzenia z szacownej rodziny lombardzkiej burżuazji, kończy dopiero studia prawnicze, zatem wydaje się nie mieć szans w rywalizacji o kobietę. Mimo to Margherita wybiera właśnie jego i Germonti, ku niezadowoleniu jego rodziny, staje się najważniejszym mężczyzną w życiu kurtyzany. Wkrótce zaczyna ona zapadać na zdrowiu. Aby pomóc ukochanej, Alfredo zabiera ją na wieś. Zazdrosny książę postanawia wydać młodego rewolucjonistę władzom. Swobodna adaptacja słynnej powieści Aleksandra Dumasa (syna).

Kronikarz56

Z tego, co tu czytam opis, to rzeczywiście niesamowicie swobodna adaptacja. Przede wszystkim ukochany Małgorzaty to był Armand, nie Alfredo i akcja się nie dzieje we Włoszech, tylko we Francji. Widać tu chyba inspirację "TRAVIATĄ", czyli operą opartą na "DAMIE KAMELIOWEJ". W operze właśnie nie ma Małgorzaty i Armanda, tylko Violetta i Alfred, a akcja się dzieje we Włoszech, gdyż kompozytor był Włochem. No i jeszcze ten wątek rewolucyjno-społeczny, nie występujący w ogóle w książce.

ZORINA13

Faktycznie ,chyba ten wątek polityczny był niepotrzebnie dodany.
Prześliczna była Anna Radwan w polskiej adaptacji książki.

Kronikarz56

Też mnie dziwi, po co ten wątek polityczny. To po prostu wzruszający romans dwojga ludzi rozdzielonych przez podłe intrygi. Polityki tam nie było.

Och, prześliczna Ania w roli słodkiej Małgosi. Swoją drogą polska adaptacja tej powieści jest najwierniejsza książce. To coś znaczy.