Serial Zorro

ZORINA13

Urocza historia o szczerej miłości i miłości do kina.
Zmierzch gwiazd kina niemego i początek dźwięku.

Kronikarz56

Bardzo ładny film i porusza bardzo ciekawy temat - odejście w cień jednego świata, a narodziny drugiego. Bo świat kina niemego odchodzi w niepamięć, wchodzi w życie świat kina dźwiękowego i nie tylko, ale wręcz muzycznego. To ciekawy temat sam w sobie, a dodatkowe wplecenie w to dość uroczego wątku miłosnego dodało to uroku historii. A do tego Gene Kelly w swojej najsłynniejszej chyba roli. I jego kultowa piosenka Smile

ZORINA13

Słuchałam wczoraj tej piosenki, jak tańczył i śpiewał w deszczu i czuje się dalej tę prawdziwą filmową magię.
Ten film to też w pewien sposób hołd dla kina, które tworzy nasze marzenia i jest piękną, porywającą baśnią.

Kronikarz56

Zgadzam się. Wiesz, chyba właśnie od Ciebie, podczas jednej naszej rozmowy, usłyszałem, że ten film to głównie laurka na odchodzące czasy kina niemego i rodzącą się epokę kina dźwiękowego. I że sama fabuła nie jest tam aż tak ważna, jak oddanie doskonałe tamtych czasów Smile

ZORINA13

Tak uważam, fabuła jest tylko pretekstem, by oddać hołd zapomnianym gwiazdom i samej magi kina.
Powiedziałeś mi, że Gene Kelly grał w Trzech muszkieterach i jest do tego nawiązanie w Deszczowej piosence, taki film w filmie, puszczanie oczka do widzów.

Kronikarz56

Zgadza się, kilka lat przed "DESZCZOWĄ PIOSENKĄ" właśnie Gene Kelly zagrał d'Artagnana w filmie "TRZEJ MUSZKIETEROWIE" z 1948 roku. I w jednej scenie "DESZCZOWEJ PIOSENKI" widzimy, jak Gene Kelly gra jakiegoś szlachcica, który ma ukochaną i ucieka z jej domu, atakowany przez jakiś napastników. Scena, gdy bije się z tymi napastnika, to... scena żywcem wycięta z "TRZECH MUSZKIETERÓW", gdy d'Artagnan ucieka z domu Milady i walczy z jej ludźmi. Serio, jest to scena dosłownie wycięta z tego filmu. Kelly nawet, gdy pokazują go szykującego się do swej roli, ma na sobie taki sam kostium, jaki nosił d'Artagnan Smile

To rzeczywiście puszczenia oczka w kierunku widzów Smile

A przy okazji zdaje się, że Kelly miał około 40 lat, gdy zagrał... 18-letniego d'Artagnana. A nie wygląda na 40 Smile

Najwyżej na trzydzieści, chociaż jego zachowanie i dobra charakteryzacja dają mu najwyżej dwadzieścia kilka. Albo po prostu ja się nie znam Smile

Ale taka była chyba moda - obsadzać w roli amantów aktorów doskonałych, nawet jeśli mają swoje lat i wiekiem nie pasują do tej postaci Smile