Serial Zorro

ZORINA13

Historia amerykańskiej aktorki filmowej Elizabeth Taylor. Jej gwiazda zaczęła wschodzić w Los Angeles w roku 1942. To właśnie jej dominująca matka postanowiła, że córka zostanie aktorką. W tym barwnym miniserialu poznamy życie aktorki, jej liczne małżeństwa i rozwody (rozwodziła się 8 razy, w tym 2 razy z Richardem Burtonem). Aktorskie sukcesy i kolejne porażki życiowe. Liz przez całe życie zmagała się z chorobami, uzależnieniem od alkoholu i leków oraz nieszczęśliwymi, pechowymi wypadkami. W jej życiu wciąż obecni byli lekarze. W postać sławnej aktorki, legendy kina, wcieliła się piękna Sherilyn Fenn.

Kronikarz56

Rzeczywiście jest bardzo piękna i zdaje się, że nawet piękniejsza od samej Liz Taylor. W każdym razie ja tak uważam. Ona jest po prostu przepiękna i niesamowicie seksowna. Łatwo uwierzyć, że taka aktorka mogła łamać męskie serca.

ZORINA13

Faktycznie ta pani ma chyba delikatniejsze rysy twarzy.

Kronikarz56

No właśnie, Liz wydawała mi się mieć nieco za ostre rysy twarzy. Może to efekt mojego patrzenia na nią przez pryzmat granych przez nią ról, ale ona nigdy nie grała kobiet łagodnych i dobrych. Przecież Kleopatra aniołkiem nie była. A Katarzyna w "POSKROMIENIU ZŁOŚNICY", to już szkoda słów. Chyba Liz pasowały takie role. Zresztą temperament na pewno miała. W końcu ile aktorek żeni się i rozwodzi aż osiem razy?

A czy to filmowa Liz Taylor i filmy Richard Burton w tym filmie, który obecnie omawiamy?

ZORINA13

To inny mąż był.
Tu jest z Ricardem Burtonem.

Kronikarz56

Aha, rozumiem. W sumie, nie ubliżając Burtonowi, to uważam, że aktor grający go w tym filmie był przystojniejszy niż sam Burton. Ładnie tutaj na tym zdjęciu wypadają.

ZORINA13

Tak chyba masz rację ,że ta pani jest seksowniejsza niż Liz w taki delikatny ,staromodny sposób.

Kronikarz56

No właśnie. A na tym zdjęciu, to widać to szczególnie. O wiele bardziej mi się podoba niż prawdziwa Liz Taylor. Bardziej podniecająca, zmysłowa i zarazem bardziej też piękna i subtelna.