Forum serialu Zorro

Kronikarz56

No właśnie i wielka szkoda. Ale cóż... Może pojawiłyby się szybciej, gdyby nie komuna w Polsce. Jakby nie patrzeć, w 1939 roku mieliśmy już pierwsze telewizory. Latem 1939 roku miały miejsce pierwsze telewizyjne emisje filmów i programów. Serio! Wiedziałaś o tym? I gdyby nie wojna, a potem komuna, ciekawe, jak daleko byśmy poszli.

ZORINA13

Gdzieś to chyba kiedyś czytałam, ale zapomniałam jak to się nazywało wtedy przed wojną.

Kronikarz56

Czytałem, że pierwsze filmy wyemitowane w telewizji to "BARBARA RADZIWIŁŁÓWNA" oraz "JADZIA". Pierwszy to dramat ze Smosarską, drugi to komedia ze Smosarską Smile

ZORINA13

Sara i panna Mincim.

Kronikarz56

Tak, a obie nieco wcześniej zagrały w "HEIDI" z 1937 roku Smile

Też za sobą nie przepadały Smile

ZORINA13

Heidi pamiętam jak przez mgłę. Kojarzę, że ta sama aktorka, która grała paskudną Lawinie w małej księżniczce, w Heidi była uroczą i delikatną Klarą.

Marcia Mae Jones wygląda mi na czarującą osobę.

Kronikarz56

No właśnie. Ta aktorka, co później zagrała paskudną Lavinię, w przygodach Heidi zagrała uroczą i sympatyczną Klarę Smile

Dodatkowo aktor grający Bertiego zagrał w filmie "HEIDI" kamerdynera Sebastiana, również bardzo sympatycznego człowieka Smile

ZORINA13

Pewnie to nie był przypadek, że się spotkali w kolejnej produkcji wszyscy razem.

Kronikarz56

Nie sądzę, aby to był przypadek. Też sądzę, tak jak i Ty, że to było celowe zagranie twórców. Po prostu widzieli, że ta ekipa się sprawdziła w jednej produkcji, więc wzięli ją do kolejnej, dobrze wiedząc, że umieją ze sobą współpracować i dobrze im to wychodzi. Po prostu wypróbowany zespół. Wypróbowana drużyna. A podobno nie zmienia się wypróbowanej drużyny Smile

ZORINA13

Sara i panna Mincio.

Kronikarz56

Dwa lata wcześniej obie zagrały w "HEIDI" z 1937 roku, gdzie ta podła wiedźma chciała sprzedać pod koniec filmu naszą słodką Shirley Cyganom. Bóg jeden wie, co oni by jej zrobili. Dobrze, że w porę wkroczył dziadek, który ją wyrwał porywaczom. Ale policja go aresztowała sądząc, że to on porwał dziecko. A panna Rottenmeir/Minchin twierdziła, że to ona jest opiekunką Heidi i ta postradała zmysły w szoku. Dobrze, że dziewczynka powołała się na pana Zezelmana, którego córeczkę Klarę nauczyła znowu chodzić i który mógł potwierdzić jej słowa i dowieść winy tej podłej wiedźmy. Inaczej byłoby kiepsko. Swoją drogą w książce "HEIDI" nie ma takiej sytuacji. Po co podrasowali napięcie pod koniec tej wersji, nie wiem. Ale pamiętam, że jako dzieciak strasznie się bałem, co Ci Cyganie mogą małej i słodkiej Heidi zrobić.

ZORINA13

Sara w końcu odnalazła ojca.

Kronikarz56

Ciekawe, że w obu filmowych adaptacjach zmieniono zakończenie na bardziej pozytywne, że nie przyjaciel odnajduje Sarę, a sam ojciec, który jednak przeżył? I w obu wersjach mamy motyw zaginięcia ojca na wojnie, tylko nieco innej.

ZORINA13

Kronikarz56

Ciekawe, czy Sara, nasza mała księżniczka, znalazła w przyszłości swojego księcia, który ją pokochał i pokazał jej prawdziwą miłość i którego ona pokochała i była szczęśliwa?