Serial Zorro

ZORINA13

Historia hulaki, hrabiego Wentzla, który pod wpływem wielkiej miłości do Jadwigi Chrząstowskiej zmienia się nie do poznania.
Sceny dosyć odważne jak na polską produkcję.

Kronikarz56

Oj tak, chociaż to już lata osiemdziesiąte, a zatem czasy, kiedy filmy nie bały się pokazywać wprost seksu i nagości i pięknych kobiet rozebranych do naga i pokazać, że najpiękniejsze kobiety świata to właśnie Polki Smile

Swoją drogą Jacek Chmielnik jest tutaj tak rewelacyjny i tak uroczy, że nawet jako hulakę go lubimy, bo ma w sobie cały czas tę nutkę sympatii. I choć cały film to show przede wszystkim Jacka Chmielnika, to jednak chyba czasami Henryk Bista w roli jego kamerdynera Franza kradnie mu całe show. Zwłaszcza w słynnej scenie, gdy namawia swego pana do nacieranie pleców kwasem mrówkowym lub picia nalewki z młodych pokrzyw, co miało mu rzekomo poprawić humor i wyrzucić z umysłu melancholię. Bista jest tak przekonujący w swej naiwności, iż to niby coś pomoże, że aż trudno się nie śmiać. A potem ta scena, gdy próbuje ukryć swego pana przed próbującą go dopaść hrabiną Aurorą i opowiada jej takie głupoty, że sama hrabina zaczyna wątpić, czy Franz ma wszystkie klepki w porządku Smile

ZORINA13

No i pani Katarzyna Gniewkowska ,którą bardzo lubię.
Super wygląda w okularach.

Urocza osoba.
Jej bohaterka Jadwiga jest dla mnie typem introwertyczki ,pozornie chłodna i opanowana ,a w środku aż kipiało od emocji.

Kronikarz56

To prawda, a ja osobiście uwielbiam z tej obsady bardzo Jacka Czyża w roli jej brata, Janka. Taki uroczy i wesoły był. I najzabawniejsze - był w lekkim szoku, jak Franz go zabrał do kabaretu i że tam Wenzel się zabawia. A potem z jakim zachwytem obserwował roznegliżowane panienki w kusych strojach kabaretowych. Wyraźnie mu się tu zaczęło podobać Smile

I jeszcze z Wenzlem sobie wypił i próbował w złości udusić lokaja, który w południe nie chciał go do hrabiego wpuścić, co w sumie mu zapowiedział na odchodnym i teraz chciał dotrzymać słowa. Naprawdę zabawna scena Smile