Serial Zorro

ZORINA13

Grażyna Barszczewska jako pani Potulna brzmi interesująco.

Kronikarz56

No właśnie, ona była rzadko w polskim dubbingu, ale tutaj wyszła po prostu rewelacyjnie. W ogóle sam film jest po prostu świetny i uważam, że obecnie jest nieco zapomniany, a szkoda. Bo film jest po prostu super. I do tego genialny wątek polityczny, który bardziej zrozumieją jednak dorośli niż dzieci. Dlatego więcej dorosłych tzw. starych wyjadaczy należy do grona fanów tego filmu. Zresztą Don Bluth, twórca tej bajki, słynął z poważnych i niekiedy dość groźnych bajek. Wplatał w nie również wątki, które nie do końca dzieci mogą zrozumieć i bardziej zrozumieją je dorośli. Wątki polityczne znajdziesz też w innej jego bajce "AMERYKAŃSKA OPOWIEŚĆ", gdzie poruszono wątki oszustw politycznych, martwych dusz głosujących na danego polityka, mitu o ziemi obiecanej czy sprzedawanie dzieci do niewolniczej pracy i ściąganie haraczu. I to nie jest żart. To wszystko znalazło się w tej bajce. Podobnie jak i tutaj, gdzie mamy starcie konserwatystów i liberałów, przy czym liberałowie są ukazani jako ci pozytywni, a konserwatyści jako skończeni egoiści skupieni na własnych potrzebach. Chyba jasno to pokazuje poglądy reżysera.

ZORINA13

Brzmi niezwykle interesująco.
Nawiązanie do Gogola i parodia amerykańskiego mitu.

Kronikarz56

Don Bluth naprawdę jest prawdziwym mistrzem w tworzeniu nad wyraz "Dorosłych" bajek i to nie jest żart. W latach 80 stworzył kilka naprawdę dobrych bajek, które mają niezwykle poważną fabułę, nie zawsze zrozumiałą dla dzieci. Były to bajki: "WSZYSTKIE PSY IDĄ DO NIEBA", "AMERYKAŃSKA OPOWIEŚĆ", "PRADAWNY LĄD" oraz "TAJEMNICA IZBY". Potem lata 90 nagle zmieniły jego podejście i bajki stały się bardziej naiwne w swojej fabule, która za bardzo zaczęła przypominać bajki Disneya. Oczywiście nie zmieniło to jednak faktu, że bajki były wciąż dobre, choć już nie tak dobre, jak te cztery hity. No i oczywiście wciąż były groźne, a niektóre przyprawiały o koszmary ze strachu. I to nie jest żart. Bajki te to: "ANASTAZJA", "CALINECZKA", "TROLL W NOWYM JORKU", "ZAKOCHANY PINGWIN", "BARTOK WSPANIAŁY" oraz "TITAN - NOWA ZIEMIA". Dobre bajki, choć wielu fanów uważa, że w latach 80 Don Bluth stworzył hity, a w 90, gdy Disney odnosił sukces za sukcesem, Bluth wpadł w szpony komercji i zaczął dopasowywać swoje bajki do schematów Disneya, wciąż zachowując jednak sporo z oryginalnej grozy i dlatego te bajki są już dużo gorsze. Powiem tak: czy gorsze, nie wiem. Ale na pewno nie tak epickie, jednak warto je też znać i warto je polubił.

A wracając do bajek z lat 80, teraz warto poznać bajkę "WSZYSTKIE PSY IDĄ DO NIEBA". Ma ona tyle lat, co ja. I uważaj, o czym opowiada? Myślałabyś po tytule, że o uroczych pieskach zostających aniołkami? ZONK! Nic z tego. Opowiada o lecie 1939 roku, o dwóch psich gangsterach, Charliem i Grymasie (w oryginale Scarface - nawiązanie do przydomku Ala Capone). Ten drugi zabija tego pierwszego, gdy ten ucieka z więzienia i chce sprzedać ich wspólne kasyno i podzielić zyski na pół. Charlie zabity trafia do nieba, bo przecież wszystkie psy idą do nieba. Wściekły ucieka stamtąd, kradnąc swój zegarek życia i chce się zemścić. Z pomocą dawnego kumpla Apsika, porywa dziecko więzione przez Grymasa, AnneMarie, dziewczynkę znającą język zwierząt, która ustawiała Grymasowi wyścigi szczurów i koni. Charlie zachęca ją do tego samego, ale wmawia jej, że będą rozdawać zyski biednym. AnneMarie zaczyna więc dla niego pracować, on odgrywa przed nią szopkę, jakoby pomaga biednym, ale... stopniowo zaczyna kochać dziewczynkę i zmieniać się pod jej wpływem. Tymczasem Grymas odkrywa, że Charlie żyje i ma jego "cudowne dziecko" i zrobi wszystko, aby ją odzyskać i zabić dawnego wspólnika. Bajeczka dla dzieci? Czy może przepis na świetny film gangsterski z morałem? Smile

ZORINA13

Zaproszenie dla rewolwerowca.

Świetny western ,ale zabicia Chrisa nie umiem twórcom wybaczyć.
Zwłaszcza że między nim a dziewczyną ,była niesamowita chemia.

Jej pierwszy narzeczony konfederat był nijaki.

Kronikarz56

No właśnie, film był naprawdę dobry, o zasadach i o tym, jakie one powinny być i jak powinniśmy ich przestrzegać. No i genialna scena, w której skorumpowany polityk zostaje upokorzony przez Chrisa i zmuszony do publicznego przyznania się do swoich win. Tylko dlaczego uśmiercili naszego ulubieńca? Znaczy ja wiem, że on nie nazywał się w tym filmie Chris, ale jakoś nie umiem inaczej go nazywać w westernach xD

ZORINA13

Najlepsza scena.

Kronikarz56

Oj tak, rewelacyjna scena, gdy podły i skorumpowany polityk zostaje publicznie zmuszony do tego, aby przyznać, jakim jest bydlakiem. Po prostu super to wyszło. Niejednemu politykowi byśmy chcieli coś takiego zrobić.

ZORINA13

Yull Brynner kradnie w tym filmie każdą scenę ,prawdziwa charyzma ,inni aktorzy przy nim nie istnieli.

Kronikarz56

No właśnie. Jest po prostu genialny. No i jeszcze to jego nieśmiertelne cygaro. Od razu mi się przypomniała słynna scena z pogrzebem w "SIEDMIU WSPANIAŁYCH".

ZORINA13

W każdym westernie zawsze musi być piękna kobieta i wątek miłosny ,w tym również go nie zabrakło.

Kronikarz56

To prawda, choć zdecydowanie o wiele większa chemia była pomiędzy nią a Yul Brynnerem, a nie pomiędzy nią a jej dawnym ukochanym konfederatą.

ZORINA13

Tak ,prawdziwy facet i kobieta z krwi i kości.
Iskry aż lecą.

Kronikarz56

No właśnie. A swoją drogą, nasz Chris miał tutaj podobne ubranie do Lee, czyli swego kompana z Siedmiu Wspaniałych, takie eleganckie i w ogóle.

ZORINA13

Może pożyczył od niego ?