Serial Zorro

ZORINA13

Dlatego najbardziej lubiłam w Czasie honoru jak Bronek, Maciek Zakościelny, zabijał takie szumowiny, szmalcowników i innych zdrajców.
W imieniu polski podziemnej jesteś skazany na śmierć za zdradę ojczyzny.

Kronikarz56

Maciek Zakościelny był takim twardzielem w tym serialu? Ciekawe Smile

A czy dobrze kojarzę, że w tym serialu Piotr Adamczyk grał podłego gestapowca, kogoś w rodzaju Brunnera? Nawiasem mówiąc Brunnera też zagrał, młodego Brunnera w filmie "HANS KLOSS: STAWKA WIĘKSZA NIŻ ŚMIERĆ" Smile

Żeby było zabawniej, w kilku filmach, w których zagrał, Adamczyk kpił sobie z Niemców. Czyżby odbijanie sobie tego, że wcześniej sam zagrał Niemca? Smile

A wracając do tematu, to uważam, że dobrze, iż w tamtych czasach ktoś zabijał takie szuje. One miały na swoich rękach krew niewinnych ludzi i wydawali ich bez wahania, tylko dla kasy. Im dłużej żyli, tym więcej ludzi mogli wydać. Trzeba było ich się pozbywać, zwłaszcza, że to była wojna. Skoro nie było wahań zabicia na polu bitwy wroga, czemu miano by się wahać zabić takiego śmiecia, który już Polakiem nie jest? Bo prawdziwy Polak nie kolaboruje z wrogiem i to jeszcze za kasę. Rozumiem, z obawy o życie swoje i swoich bliskich, ale... Dla kasy? W życiu!

ZORINA13

Dobrze kojarzysz.
Larsa chyba nie interesowała sprawa wielkich Niemiec, interesowała wyłącznie sprawa Larsa Rainera, czasem nawet miało się wrażenie, że woli pomóc naszym, by dokuczyć swoim wrogom.

Kronikarz56

Aha, rozumiem. A zatem to był taki rodzaj Niemca. W sumie Brunner miał podobnie. Mało go obchodziła III Rzesza. Ważne, żeby jemu było dobrze i wiedział doskonale, jak się obłowić i jak skorzystać na każdej sytuacji. Cwaniaczek i to niezły.

ZORINA13

Adamczyk grał Rainera tak dobrze, że się tego szelmę lubiło.

Kronikarz56

Poważnie? Aż tak to było? Smile

Powiem Ci, że to dowód na to, że Adamczyk rzeczywiście jest świetnym aktorem i wielka szkoda, że jego role najbardziej ostatnio ograniczają się do wątpliwej jakości komedii romantycznych. Choć OK, kilka z nich było świetnych, zabawnych i pomysłów. Ale uważam, że taki aktor jak on może dobrze zagrać praktycznie każdego Smile

ZORINA13

No szkoda, że się tak marnuję w takich głupawych komediach, w Czasie honoru był cudowny i grał jak z nut.
Mój filmik o Bronku, który całe życie kocha tylko jedną.
https://www.youtube.com/watch?v=q38WPAlkPto

Kronikarz56

Rozumiem. Ładny filmik, nie powiem. Wiesz, niektórzy aktorzy marnują zdecydowanie swój potencjał, a mogliby grać w najlepszych z możliwych produkcji. No, ale cóż... Biorą jakie role się da i potem wszyscy ich kojarzą z kiepskimi produkcjami. To mówisz zatem, że Adamczyk zagrał tam rewelacyjnie? Smile

ZORINA13

Tak, grał bardzo dobrze.
Wracając do Pianisty, bo znowu trochę odpłynęliśmy od głównego wątku, to zdjęcie dobrego Niemca.

A najciekawsze jest to, że zachował ludzkie odruchy.

Kronikarz56

Właśnie. Tutaj wojna, która zamienia przecież ludzi w bestie, a tu jest jeden człowiek, który nie jest bestią, a ma całkowicie ludzkie odruchy i nie zatracił ich z powodu tego wszystkiego. Wydaje się to niemożliwe, a jednak.

ZORINA13

Czyli wbrew temu, co sądzą niektórzy, nawet w takich czasach, można swoje człowieczeństwo i empatię zachować.

Kronikarz56

Dokładnie tak. Nawet w takich czasach można było zachować w sobie człowieczeństwo i empatię. Problem polegał na tym, że niewiele osób to potrafiło. Większość na wojnie dziczała w ten czy inny sposób.

ZORINA13

A tak wyglądał prawdziwy Władysław Szpilman. To on wymyślił międzynarodowy festiwal piosenki polskiej w Sopocie, taka ciekawostka.

Kronikarz56

Ulala! To ciekawostka Smile

Ja mogę dać inną. Skomponował on muzykę do kilku przedwojennych filmów m.in. do filmu "DOKTÓR MUREK" z 1939 roku Smile

ZORINA13

O tym chyba mówił pan Janicki na kanale Kino Polska, prezentując swoje ulubione przedwojenne filmy.
Że po filmie Pianista, nie trzeba nikomu, tłumaczyć kim był Władysław Szpilman.
Kiedyś mnie dziwiło, że ludzie, Niemcy kulturalny naród, mogli wierzyć w takie głupoty, że Żydzi przynoszą zarazki, ale teraz już mnie to nie dziwi. Nawet najbardziej absurdalne idee powtarzane w kółko potrafią zatruć umysł. Dziś jest podobnie, choć oczywiście skala jest dużo mniejsza i powtórka z historii przypomina raczej farsę. Ale dalej sporo ludzi wierzy w głupoty, że Trzaskowski zły, zabierze 500+, Unia zła, geje chcą adaptować dzieci, by je potem gwałcić.
Tylko że pieniądze biorą się z pracy, a nie z rozdawnictwa, rząd to nie Janosik, by pomagać biednych, nie ma żadnych własnych pieniędzy. Gwałciciel to gwałciciel, niezależnie czy ma orientację homo, czy heteroseksualną, to ma ponieść karę. A najczęściej ludzie nawet nie wiedzą co to LGBT, tylko wiedzą jedynie, że to coś złego i trzeba być przeciwko temu, by bronić biedną młodzież przed demoralizacją. Czasem się już nie chce z niektórymi gadać, jak można być aż takim prymitywnym i prostym i wierzyć w takie bzdety ?
Poruszamy się w jakiś oparach absurdu, czy ten policjant niby pobity przez geja to jakaś oferma w rodzaju sierżanta Garcii, że boi się transseksualnego, delikatnego chłopaka ?
I jeszcze te obrzydliwe żarty, że sprawdzą wdzięki Margot w wiezieniu. Bez najmniejszej empatii, że dla wrażliwca, pobyt w wiezieniu to gwałt jego duszy, gorszy nawet od śmierci.
I jeszcze dodam po raz kolejny, że już nie mam siły do nowych filmów o II wojnie, tego napęczniałego patosem balonu i kultu żołnierzy przeklętych. Pretensji, że Ukraińcy czczą Bandera jako bohatera, choć w czym niby Bury był lepszy, też niezły morderca i gwałciciel ? Znowu ta moralność Kalego, łajdak z niego był, ale to nasz łajdak.