Forum serialu Zorro

Kronikarz56

Rzeczywiście to prześliczna dziewczyna na tym zdjęciu. Bardzo ładna i naturalna uroda. Ale wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby kiedyś nosiła okulary i potem nikt o tym nie wiedział, bo jak zrobiła karierę, już ich nie nosiła Smile

Weź taką Natalię Kukulską. Jako dziecko nosiła okulary i wyglądała słodko, ale raczej nie wyglądało na to, że wyrośnie z niej taka seksowna kobieta Smile

A poza tym... Okularki bardzo dodają kobietom uroku osobistego, zwłaszcza tym, które mają w sobie naturalny wdzięk osobisty i oszałamiającą, naturalną urodę, jak pewna senorita, którą oboje znamy Smile

ZORINA13

To prawda, mała Natalia Kukulska miała okulary i wyglądała w nich przeuroczo.

I wracając do głównego wątku, bo zboczyliśmy znowu z tematu, a jako admin muszę tu dbać o porządek, to początek filmu jak panowie wpadli w tarapaty jest rewelacyjny.
Jak zresztą cały film.

Kronikarz56

No właśnie. Czy patrząc na tę małą, słodką i nieco pulchną okularnicę powiedziałabyś, że wyrośnie z czasem na piękność taką samą, jak jej mama? A swoją drogą Ania Jantar jest moją rodaczką. Znaczy w takim sensie, że pochodziła z Poznania Smile

Tak czy siak, okulary dodają dziewczynom wiele uroku. A potem z takich okularniczek słodkich wyrastają prześliczne senority Smile

A wracając do głównego tematu, to nie wiem, czy wiesz, ale wydarzenia, od którego zaczynają się kłopoty głównych bohaterów filmu, to... są inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. 14 lutego 1929 roku rzeczywiście gangsterzy wymordowali kilku najważniejszych członków konkurencyjnego gangu. I też zabili ich w garażu. Ale przybyli na egzekucję przebrani za policjantów. I nie zabili szefa tegoż gangu, ponieważ ten spóźnił się na spotkanie w garażu i gdy przybył, mordercy przybyli przebrani za policjantów i on, widząc ich, po prostu zwiał. Ale jego gang stracił najważniejszych członków i nigdy się już nie odrodził. Kto za to odpowiadał? Nie wiadomo. Najprawdopodobniej był to Al Capone, który najwięcej na tym skorzystał. I w sumie jako jedyny był do tego zdolny. Nigdy jednak nie udowodniono mu tego. A on sam, aby odsunąć od siebie podejrzenia, dał się aresztować na kilka miesięcy za... nielegalne posiadanie broni Smile

ZORINA13

Czytałam, że poszedł do wiezienia za niepłacenie podatków.
Filmy go tak wyidealizowały jako romantycznego gangstera z klasą i pewnymi zasadami, ale to był zwykły bandzior w dobrym i drogim garniturze, pan Al Capone.

Kronikarz56

Tak, poszedł siedzieć na 11 lat za niepłacenie podatków, choć to było dużo później. Najpierw, tuż po masakrze w dniu Św. Walentego dał się aresztować na kilka miesięcy za nielegalne posiadanie broni. Potem zrobił wielką karierę w świecie przestępczym, zdobywając monopol na handel alkoholem. Ale wtedy do akcji wkroczyło dwóch panów. Agentów federalnych. Jeden zwał się Peter Wilson i wraz ze swoją grupą ludzi postanowił załatwić Capone za pomocą... niepłacenia przez niego podatków. Musiał dowieść, że ma on dochody i nie odprowadza od nich podatków. Działał po cichu, jego działalność osłaniał drugi pan, Eliot Ness. Założył on grupę ludzi, która zrzeszała 11 najbardziej zaufanych agentów. Niszczyli oni nielegalne bimbrownie, przejmowały towar itd. Gdy próbowano ich przekupić, zdołali nagrać to i opublikować. Groźby też nie poskutkowały. Prasa okrzyknęła ich mianem "Nietykalni", bo nie można ich było ani zastraszyć, ani przekupić. Połączona ta działalność doprowadziła do posadzenia Ala Capone na ławie oskarżonych i osadzenia go w Alcatraz. Wyszedł co prawda wcześniej z paki, ale złamany psychicznie i już nigdy nie zdołał dojść do siebie.

Swoją drogą, choć Ness nie zeznawał w sądzie, a jego działalność sama w sobie nie doprowadziła do skazania Capone, to już była zasługa Wilsona, to jednak Ness został jako jedyny okrzyknięty człowiekiem, który zniszczył Capone. Powód? Bo po prostu on działał jawnie, tworząc przykrywkę dla działalności Wilsona. Legenda Nessa przyczyniła się do powstania legendy Nietykalnych i filmu "NIETYKALNI", gdzie grupa Nessa i grupa Wilsona są połączone w jedną grupę i nie tylko niszczą interes Capone, ale wsadzają go do paki. I jest ich tylko czterech, nie jedenastu - pewnie nawiązanie do muszkieterów i może chodziło o to, aby łatwiej rozwinąć każdą z postaci.

ZORINA13

Nietykalni, bardzo dobry film.
Ależ panowie Lemon i Curtis seksownie wyglądają w sukienkach.

Kronikarz56

Czy dobrze rozumiem, słodka senorita, że oglądałaś ten film? Costner zagrał w nim rewelacyjnie. Choć oczywiście cały film to w dużej mierze bajka jedynie inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Taki też nieco western o walce dobra ze złem. Ale może właśnie takich nam potrzeba? Smile

Wiesz, podobno wahali się, w jakich czasach obsadzić fabułę filmu "PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIO". Ostatecznie wybrali dość trudny temat, nie sprzyjający za bardzo żartom, czyli 1929 roku, czasy prohibicji i Ala Capone. Jak wiesz z mojego (mam nadzieję, że nie nudnego) wykładu, to nie było coś, z czego można się śmiać. Czy można pokazać prohibicję w prześmiewczy sposób? Czy możne stworzyć komedię, nawiązując przy okazji do Masakry w Dzień Świętego Walentego? Twórcy pokazali, że... MOŻNA! Smile

A przy okazji, podobno Curtis i Lemon w pełnej charakteryzacji weszli raz do damskiej toalety, aby sprawdzić reakcję obecnych tam pań i czy ich przebrania są realistyczne. Żadna z pań ich nie poznała Smile

ZORINA13

Chyba kiedyś widziałam. Costner to jedyny współczesny aktor, któremu pasują role w westernach.
W Pół żartem pół serio zabrakło mi pokazania tej mamusi milionera, jak ona by zareagowała na kolejną narzeczoną syna ?

Kronikarz56

No właśnie. Zobacz, jak rewelacyjnie wygląda z bronią. Jak prawdziwy kowboj. Poza tym świetnie gra twardzieli, ale takich czasami z jajem, bo w "NIETYKALNYCH" czy "ROBIN HOODZIE" ma nieraz bardzo zabawne sceny, co wcale nie przeszkadza mu być tym, który rozwala wrogów bez trudu i walczy o to, co słuszne Smile

A film jest świetny, koniecznie obejrzeć go trzeba każdemu miłośnikowi dobrego kina Smile

He he he. A mnie szczególnie wzruszyło i rozbawiło to, jak Tony Curtis zmienił się pod wpływem Sugar, bo przecież nie chciał zabawić się nią jak pozostałymi dziewczynami, traktował jej poważnie i cierpiał widząc, jak ona cierpi i tęskni za swoim milionerem, który cały czas był on. A potem poznała go po tym, jak ją pocałował na pożegnanie, dogoniła go i wsiadła z nimi do motorówki, choć nie był jej luby milionerem, tylko właśnie saksofonistą, przed którymi uciekała Smile

Ale jego słowa do niej pod koniec filmu pokazują, że traktował ją jednak poważnie - tak słodki cukiereczek go zmienił Smile

ZORINA13

W końcu to komedia romantyczna, to i uczucie musiało się pojawić.

Kronikarz56

He he he. Komedia romantyczna? Nie sądzę. Raczej boska, zwariowana komedia z wątkiem romantycznym, ale przede wszystkim pokazująca, że dobra przebieranka potrafi wywołać niesamowite wydarzenia Smile

I niekiedy nawet pomaga nam zdobyć prawdziwą miłość Smile

ZORINA13

W każdym razie ten film nie nuży i ciągłe bawi, to rzadkość.

Kronikarz56

Oj tak, to z całą pewnością. Film na pewno nie nudzi, wręcz przeciwnie, zachwyca. Mnie on do dzisiaj bawi do łez i zachwyca tym, jak doskonale jest ukazany tam humor Smile

ZORINA13

Kronikarz56

Czy to Jerry i Joe? A może Dafne i Josephine? Nie jest to aż tak ważne. Ważne jest to, że dzięki tej dwójce mamy niesamowicie genialną komedię omyłek i pełną zabawnych sytuacji.