Serial Zorro

Kronikarz56

Coś mi mówi, że Rhett powinien częściej się tak wobec niej zachowywać. Może wtedy szybciej by jej wybił Ashleya z głowy, jak sądzisz?

ZORINA13

Możliwe. Rett był naprawdę zakochany w Scarlett.
Tylko on ją naprawdę znał i kochał.

Kronikarz56

Właśnie, tylko Rhett w pełni ją rozumiał. I tylko on ją naprawdę kochał. Chciał ją rozpieszczać jak małe dziecko, które nie jest zepsute przez wojnę. Chciał dać jej miłość, jakie daje się ukochanej kobiecie. Szkoda, że nie umiała ona tego docenić.

ZORINA13

Nawet największa miłość może się w końcu wyczerpać.

Kronikarz56

Zwłaszcza, jeśli brak w niej wzajemności, słodka Iwonko. A tutaj mamy kadr z tym słynnym cytatem: "Szczerze mówiąc, moja droga, to już nie moje zmartwienie".

ZORINA13

Scarlett bardzo smutna.

Kronikarz56

To było wtedy, kiedy poroniła. Wielka szkoda, że zamiast szukać pociechy w ramionach próbującego ją podnieść na duchu Rhetta, tylko go o wszystko obwiniała.

ZORINA13

Tak ,cała Scarlett ,wiecznie tylko Ashley i Ashley.

Kronikarz56

Właśnie. Cała Scarlett. Krótko mówiąc, biedny ten, kto naprawdę ją pokochał, jak to powiedział Rhett Butler.

ZORINA13

W Pożegnalnym walcu bohaterka, która grała Vivien popełnia samobójstwo ,nie mogąc się pogodzić sama ze sobą. Scarlett by tego nigdy nie zrobiła.

Kronikarz56

No właśnie. Scarlett była zbyt silna psychicznie, aby to zrobić i nazbyt zawzięta, aby to zrobić. W końcu chce żyć i wierzy, że jutro też wzejdzie słońce, a co za tym idzie, może być dobrze.

ZORINA13

Kronikarz56

Ładny mem. Zdecydowanie zgadzam się z tymi słowami. Lepsza prawdziwa i szczera miłość niż kariera.

ZORINA13

Emocjonalna Scarlett.

Kronikarz56

Biedna Scarlett. W sumie, jak tak o tym wszystkim pomyślę, to bardzo mi jej żal. To ta matka jej zepsuła psychikę swoim żałosnym podejściem do dzieci.