Serial Zorro

Kronikarz56

To prawda. Niezwykle ją szanował i czasami chyba żałował, że Scarlett nie umiała być do niej podobna. A przy okazji zawsze mówił, że damy go nie interesują. Ale widząc prawdziwą damę z prawdziwego zdarzenia, umiał jej okazać szacunek. A Melania była właśnie prawdziwą damą.

ZORINA13

'Przeminęło z wiatrem" to ekranizacja bestsellerowej powieści Margaret Mitchell, o tym samym tytule. Film opowiada o losach Scarlett O'Hara (Vivien Leigh), beztroskiej, pięknej i otoczonej kawalerami dziewczyny, której przyjemne i bogate życie przerywa niosąca z sobą śmierć i zniszczenie wojna. Równocześnie spada na nią wieść o ślubie Ashleya (Leslie Howard), w którym potajemnie się kochała, z nienawistną jej Melanią (Olivia de Havilland). Scarlett, chcąc zrobić mu na złość, przyjmuje oświadczyny pierwszego z brzegu mężczyzny, który bardzo szybko umiera. Jako wdowa Scarlett zostaje pozbawiona wszelkich zabaw i przyjemności. Wtedy w jej życiu zjawia się awanturnik - Rhett Butler (Clark Gable).

Kronikarz56

Jedna z najpiękniejszych i najbardziej interesujących par filmowych, jakie tylko kiedykolwiek stworzyli aktorzy. Naprawdę pięknie razem wypadli na ekranie.

ZORINA13

Najstarsza aktorka ze słynnego filmu "Przeminęło z wiatrem", 98-letnia Alicia Rhett zmarła w piątek w Charleston. Była odtwórczynią roli Indii Wilkes, siostry Ashley'a Wilkesa, ukochanego Scarlet O'Hara.

Po sukcesie filmu wróciła do Charleston i zrezygnowała z kariery aktorskiej, poświęcając się malarstwu, a głównie portretom.

Jej korzenie sięgają Południa USA; jej pradziadkiem był senator Robert Rhett, konfederata, znany jako "Ojciec Sesesji" z okresu wojny secesyjnej (1861-1865).

Kronikarz56

To interesujące. A więc chcesz powiedzieć, że aktorka grająca siostrę Ashleya miała pochodzenie konfederackie, że tak powiem? Smile

ZORINA13

Na to wygląda.

Kronikarz56

To bardzo interesujące. Wygląda na to, że potomkini Konfederata zagrała Konfederatkę w tym filmie. Jak na mój gust, bardzo dobry pomysł.

ZORINA13

Owszem. Zadbali o każdy szczegół.

Kronikarz56

To prawda i dlatego tak dobrze ten film się ogląda. Widać włożoną w nią pracę.

ZORINA13

Wyluzowany Rett ,kpi z wielkiej sprawy południowców.

Kronikarz56

No właśnie, a jeszcze bardziej kpi sobie z tego, jak naiwnie Południowcy planują pokonać Jankesów. Nie mają ani jednej rusznikarni na Południu, dodatkowo jeszcze mają jako jedyne atuty w walce: niewolników, bawełnę i arogancję. Dobra, plusem było też to, że po stronie Południa było więcej wyszkolonych w najlepszych wojskowych szkołach dowódców, dlatego pierwsze starcie rzeczywiście oni wygrywali. Ale po wielkim laniu pod Gettysburgiem losy wojny się odwróciły, a generał Ulisses Grant i jeszcze kilku innych pokazali, że mają nieco tylko lepsze wojskowe zaplecze, ale przede wszystkim miażdżącą przewagę liczebną i nie zawahają się jej użyć, aby zmiażdżyć małe Południe. Dosłownie... ZMIAŻDŻYĆ. Bo przecież to była wojna totalna. Jankesi nie chcieli tylko pokonać Konfederację. Chcieli ją też upokorzyć, złamać, odebrać wszystko. Swoją drogą, Lincoln nie popierał wojny totalnej i wiele wskazuje na to, że zabił go Południowy fanatyk Konfederacji, ale za zgodą samych stronników Lincolna, którzy byli za kontynuowaniem represji wobec przegranych i powiększeniem nad nimi swojej i już tak całkowitej władzy.

ZORINA13

Dziękuje za podzielenie się ciekawostkami.
-Kolejna siostra przyszła odwiedzić kapitana Butlera.
-To wiezienie ,nie harem.
-To nie kokota ,przyjechała z nianią.
-Chętnie się spotkam z moją siostrą ,ale bez niani.

Kronikarz56

Nie ma za co. Myślę, że to ciekawostki bardzo na temat, które pomogą nam lepiej zrozumieć, co się dzieje w całej historii, nieprawdaż? He he he. A swoją drogą, szkoda wielka, że w filmie nie wyjaśnili, w jaki sposób Rhett wydostał się z więzienia. W książce na szczęście w pełni to wyjaśnili. W filmie skazują nas tylko na domysły.

ZORINA13

Scarlett i Mammy.
Powróciło z wiatrem
ZŁE POCAŁUNKI CLARKE’A GABLE
Przeszkodą w postępach w pracy nad filmem była chemia pomiędzy Leigh i Clarkiem Gable, a raczej jej brak. Para, delikatnie rzecz ujmując, nie polubiła się. Leigh miała rozpowiadać, że Gable fatalnie się całuje, aktor zaś miał się irytować, że z nikomu nieznaną trzpiotką wszyscy obchodzą się, jakby była gwiazdą takiego jak on formatu. Paradoksalnie, te wzajemne kwasy przełożyły się na doskonały efekt, bo w filmie Scarlett nie kocha przecież Rhetta Butlera, tylko Ashleya, przez co bohatera Gable’a trafia szlag.

Kronikarz56

W sumie racja. Właśnie dzięki tym niesnaskom o wiele łatwiej zagrali oni postacie, które pozornie się nie lubią, choć ciągnie ich do siebie. Mam podejrzenia, że na żywo było bardzo podobnie.