Serial Zorro

ZORINA13

Szkoda, że Liz Taylor nie zagrała Ligii.

Kronikarz56

Przepraszam, o jakiej wersji "QUO VADIS" tutaj mowa? I Liz Taylor nie zagrała Ligi? To czy zagrała w ogóle kogoś w jakieś adaptacji prozy naszego noblisty?

ZORINA13

Chodziło oczywiście o ekranizację Quo Vadis z 1951 roku.
Że podobno Liz miała grać Ligię, a Winicjusza Gregory Peck.
Lubię ten film i kreację Roberta Taylora tam jako Markusa Winicjusza, nie wspominając już o genialnym Neronie Petera Ustinova, ale wydaje mi, że Liz by pasowała do roli Ligii.
Że naprawdę była zjawiskowa piękna, oczywiście to tylko moje zdanie.

Kronikarz56

Rozumiem. A zatem tak to wyglądało. Wiesz, osobiście uważam, że Liz najlepsza była jednak w roli Kleopatry i tej roli żadna inna jej rola nie przebiła Smile

A jeśli mowa o wersji z lat 50, to zdecydowanie ta wersja adaptacji prozy naszego noblisty robi wrażenie. A Peter Ustinov to jak dla mnie perełka tej wersji. W ogóle uwielbiam Ustinova. Miał w sobie wielki talent i to coś, co sprawia, że trudno oderwać od niego wzrok, gdy jest na ekranie. Neron w jego wykonaniu to taki duży, rozpieszczony dzieciak, oczekujący chwalenia przez wszystkich i mający zmienne nastroje w zależności od humoru. Aż strach się, gdy taki dojdzie do władzy.

ZORINA13

Tak mnie też się Liz, kojarzy jako Kleopatra, choć jak czytałam prawdziwa, historyczna Kleopatra nie była specjalnie ładna.
Tylko że bardzo sprytnie umiała manipulować facetami.
A Ustinov jako Neron skradł film innym aktorom.

Kronikarz56

To prawda, Kleopatra jak wynika z monet z jej wizerunkiem, miała sporej wielkości nos i małe piersi i nie była zbyt urodziwa. Była za to świetna w łóżku i doskonała w rozmowach na temat polityki, historii, religii itd. Oczytana erudytka, która zachwycała swoją wiedzą i sprawiała, że przyjemnie z nią było rozmawiać Smile

No i z tym manipulowaniem facetami też to prawda Smile

A wiesz, że wcale nie zabiła jej kobra, jak to chce romantyczna legenda? Smile

Ustinov rzeczywiście jako Neron kradnie dla siebie całe show Smile

To był aktor wielkiego formatu, a tacy już tak mają, że kradną całe show w filmie dla siebie, gdy już grają swoją postać. Bo grając sprawiają, że publiczność tylko ich podziwia Smile

ZORINA13

A w dodatku gra Nerona tak, że zaczyna widz tego łajdaka lubić, bo jest taki zabawny w swoim narcyzmie.

Kronikarz56

He he he. W sumie to prawda. Neron grany przez Ustinova jest całkiem zabawny w tym swoim narcyzmie. Na tyle, że chwilami trudno nam go nie lubić i nie uśmiechnąć się, widząc to, w jaki zabawny sposób gra Smile

A lubisz powieści Aleksandra Dumasa? Bo jedna z jego powieść zainspirowała Sienkiewicza do napisania "QUO VADIS". Oczywiście poważniejszą inspiracją była powieść Kraszewskiego "RZYM ZA NERONA", ale Dumas ojciec też stworzył dzieło, które było inspiracją dla Sienkiewicza Smile

ZORINA13

Wiesz, chyba nigdy nie czytałam, choć kojarzę muszkieterów z filmów i hrabiego Monte Christo.
Gdzieś czytałam, że napisał taką książkę Neron, podobno jest króciutka ?

Kronikarz56

Otóż to, to jest krótka powieść "NERON", dość szybka i łatwa do przeczytania. Choć obecnie ją wydają pod tytułem "AKTE" i w sumie... ten tytuł bardziej pasuje, bo to powieść o Akte. Oczywiście oryginalny tytuł to "NERON" i w sumie pasuje do standardów tamtych czasów. Przykładowo powieść "TRZEJ MUSZKIETEROWIE", a jest bardziej o d'Artagnanie niż o nich Smile

W każdym razie w tej powieści Dumasa ojca mamy wydarzenia niesamowicie podobne do wydarzeń z później napisanego "QUO VADIS". I kilka scen zostało niemalże odtworzonych w powieści Sienkiewicza.

ZORINA13

Zjawiskowa Eunice, prawdziwa bogini miłości.

Kronikarz56

Mnie jej postać także zachwyca i to zdecydowanie bardziej niż świątobliwa Ligia, choć w amerykańskiej wersji Ligia posiada więcej charakteru i tu wielki plus dla twórców Smile

ZORINA13

Niestety muszę się zgodzić, Ligia w książce jest taka doskonała, że aż nudna w tej swojej doskonałości.
Dlatego chciałam ją w opowiadaniu pokazać inaczej, że bardziej widać jej uczucie do Winicjusza, nawet w warstwie cielesnej, nie tylko duchowej.

Kronikarz56

I bardzo dobrze zrobiłaś. Tej warstwy cielesnej w miłości bardzo mi tu zabrakło w książce, gdzie jest postacią symbolem bardziej niż postacią ludzką.

ZORINA13

Niby były takie zdania w książce, że Winicjusz jej się podobał i ta fizyczność była ważna, ale i tak dla niej na pierwszy miejscu była miłość do Jezusa.
I jak Winicjusz miał z nim niby rywalizować ?
Dlatego był taki chwilami zgryźliwy, a potem po przyjęciu ich wiary zrobił też trochę nudny, podobny do Ligii.