Serial Zorro

ZORINA13

Tajemniczy włamywacz kradnie drzwi, a urocza Pola Raksa serce małoletniego detektywa Adasia.
Troszkę uwspółcześnili film w porównaniu z książką. W filmie akcja toczy się chyba w latach 60,a nie w 30 XX wieku tak jak w powieści.

Kronikarz56

Tak, ale niestety to chyba było związane z czasami, w których nakręcili film. Bo przecież o czasach sanacji nie wolno było pokazywać filmów. A zwłaszcza filmów sielankowych. A to taki film. Sanację należało pokazać tylko jako podłą dyktaturę, gdzie panowie się bawią, biedacy cierpią itd. A to, że za komuny chamstwo zostało panami i też się bawiło, a biedacy uczciwi dalej byli biedni i władza ich miała gdzieś, to już nikogo nie obchodziło.

Przy okazji zmian jeszcze coś. Mianowicie Bejgoła w książce to majątek rodzinny ojca Wandzi. Z kolei zaś w filmie pokazali, że jej ojciec konserwował ten majątek dla władz. Przy okazji też w filmie profesor Gąsowski uwielbia kryminały Agathy Christie, a zwłaszcza "DZIESIĘCIORO MURZYNKÓW", z kolei w książce kochał powieści Aleksandra Dumasa ojca, a zwłaszcza "HRABIA MONTE CHRISTO" - co w sumie nie dziwi, skoro jest tam watek Napoleona Smile

ZORINA13

Pamiętam profesor uwielbiał Napoleona i jak uczeń nic nie umiał można było sprytnie odwrócić uwagę mówiąc na temat cesarza.

Kronikarz56

Właśnie. Można powiedzieć, że profesor był prawdziwym bonapartystą. Tak jak ja jestem piłsudczykiem. Pewnie, jakbym został profesorem, to miałbym podobnie jak profesor Gąsowski z Napoleonem Smile

ZORINA13

Ja nie jestem wielką fanką Piłsudskiego, ale doceniam jego zasługi dla naszej ojczyzny.

Kronikarz56

I to jest najważniejsze Smile

A wiesz, że w 1939 roku kręcili właśnie "SZATANA Z SIÓDMEJ KLASY", ale niestety wojna wszystko przerwała? Ciekawa, jaka byłaby ta wersja.

ZORINA13

Nie wiedziałam o tym.
Ta nowa wersja mimo udziału dobrych aktorów, jest jakaś sztuczna.

Kronikarz56

Mnie ona się podoba, ma ładne piosenki i do tego Malajkat - perełka prawdziwa tej wersji. Po prostu kocham go w tym filmie! Smile

Ale zgadzam się, że nieco wygląda to chwilami sztucznie. Trochę bardziej jak teatr niż film. Jakoś nie udało im się odtworzyć całkowicie tego klimatu.