Serial Zorro

Kronikarz56

Uważam, że jeżeli jest jakiś film, który można nazwać magicznym, to jest to właśnie ten film. Jestem pewien, że jeszcze wiele razy go obejrzę.

ZORINA13

Ta magia starego dobrego kina.

Kronikarz56

Nie inaczej. Ta magia jest po prostu cudowna. Ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się te filmy oglądać i oglądać i powracać często do nich.

ZORINA13

Niektóre filmy tak mają.

Kronikarz56

Oj tak, zdecydowanie. Uważam, że ten film należy właśnie do tej kategorii.

ZORINA13

To wspaniałe życie w reżyserii Franka Capry nie od razu zdobyło uznanie widzów. Film zaliczył w kinach przeciętny wynik finansowy i spotkał się z nieprzychylnymi recenzjami krytyków. Pomimo pięciu nominacji do Oscara, It's a Wonderful Life nie zdobył żadnej statuetki. Do wzrostu popularności filmu Capry przyczyniły się dopiero jego telewizyjne emisje w okresie świąt Bożego Narodzenia. Po latach Amerykański Instytut Filmowy umieścił go na liście 100 najlepszych amerykańskich filmów, a także na pierwszym miejscu listy 100 najbardziej inspirujących filmów.
Film chwyta za serce. Zestawia próżność i chciwość występujących w nim “czarnych charakterów” z życzliwością i dobrocią George’a i jego bliskich. Portretuje społeczne oczekiwania i niepokoje, wyciągając z nich namiastkę nadziei. Capra z pełną świadomością sięgnął tutaj po dickensowski motyw dokonania retrospekcji własnego życia, ale odwrócił nieco jego przedmiot – w miejsce nieczułego Ebenezera Scrooge’a z “Opowieści wigilijnej” wstawiając poczciwego i pełnego empatii George’a Bailey’a. Dzięki temu, podobnie jak w literackim klasyku, w jego filmie udało się stworzyć coś więcej, niż tylko postać portretowaną przez znakomitego aktora. George Bailey to znacznie więcej – to archetyp postawy społecznej, reprezentujący konkretne, pozytywne, wartości i przekonania. A samo “To wspaniałe życie” to idealna i kompletna opowieść o życiu ludzkim w duchu Świąt Bożego Narodzenia, która przez swój uniwersalny przekaz prawdopodobnie nigdy nie utraci mocy.

Dlatego warto przypominać o tym filmie, warto szerzyć jego pozytywny przekaz, zwłaszcza w czasie tak magicznym, jak nadchodzące dni. Zachęcam więc Czytelników, aby w tym roku spróbować czegoś innego, niż kolejna randka z osamotnionym dzieciakiem w domostwie i reklamami Polsatu.

Kronikarz56 · Wysłany: Nie 1:19, 06 Mar 2022 Temat postu:

Jeśli chodzi o mnie, to bynajmniej nie mam nic przeciwko przygodom Kevina. Uwielbiam je i co roku mnie one bawią równie mocno. Ale mimo wszystko zdecydowanie jestem także za tym, aby nieco nam urozmaiciła polska telewizja święta takim genialnym klasykiem jak "TO WSPANIAŁE ŻYCIE".

ZORINA13 · Wysłany: Pon 10:54, 21 Mar 2022 Temat postu: To wspaniałe życie

Kronikarz56 · Wysłany: Czw 1:35, 24 Mar 2022 Temat postu:

Wielka szkoda, naprawdę wielka szkoda. Ale jak widać krytycy i recenzenci wiedzieli swoje, a z kolei widzowie swoje, ponieważ ci drudzy po prostu pokochali ten film. I nie dziwię im się, ponieważ moim zdaniem jest to naprawdę bardzo dobra, sympatyczna produkcja pełna jakieś magii.

ZORINA13 · Wysłany: Czw 11:31, 24 Mar 2022 Temat postu: To wspaniałe życie

Mam trochę dystans do Oskarów i innych nagród. Bo czasem nagrody dostają filmy toporne, ale poprawne polityczne, a nie te, które najbardziej poruszyły publiczność.

Kronikarz56

Ja też się nie kieruję tym, jakie i ile nagród jaki dany film otrzymał, tylko fabułą, aktorami, muzyką i tym, jak dobrze to wszystko zostało ze sobą połączone. A w tym wypadku, moim zdaniem, jest to po prostu połączone w sposób mistrzowski.

ZORINA13

Ostateczna wersja ze scenariusza znacznie różniła się jednak od oryginału. W opowieści George Bailey (główny bohater) jest gorzkniejącym politykiem, żyjącym utraconymi marzeniami o własnym biznesie. W filmie – to faktycznie biznesmen. Tyle że z przypadku. Seria życiowych niefortunnych i tych bardziej fortunnych zdarzeń zmusza go do porzucenia marzeń o podróżowaniu. Zamiast rozłupywać świeże kokosy na Fidżi – zjada lunche w biurze rodzinnej firmy, którą odziedziczył po ojcu. Zamiast spać co noc w innym hotelu, mieszka w starym, przeciekającym deszczową porą domu w Bedford Falls – mieście, z którego nigdy nie przyszło mu wystawić choćby czubka nosa. Jedyne co zdaje się mieć, to wspaniała żona. Ale czy ta rodzinna sielanka nie była przypadkiem JEJ marzeniem z dzieciństwa?

Kronikarz56

To ciekawe, naprawdę ciekawe. Ale chyba dobrze, że zmienili plany. Ostatecznie pomysł o polityku marnującym sobie życie już był: "OBYWATEL KANE" się kłania. Bardzo dobrze, że w ostatecznej wersji zmienili to i owo. A sam film moim zdaniem jest po prostu mistrzowski. Bardzo mi się spodobał i bardzo mnie zachwycił. Pokazuje coś, czego brak w dzisiejszych filmach: co jest w życiu ważne i co tak naprawdę człowiekowi daje prawdziwe szczęście.

ZORINA13

Kronikarz56

Prosty, ale niesamowicie przyjemny film. Moim zdaniem największa jego siła jest w tej prostocie. To chyba jego największa zaleta. To film dla każdego człowieka, mającym wrażliwość w swoim sercu. Pokazuje, jak bardzo ważne jest docenianie tego, co mamy w życiu i cieszenie się z drobiazgów.