|
Serial Zorro Forum fanów serialu Zorro
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11271
Przeczytał: 188 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:49, 28 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Nie inaczej. Zauważ jednak, że nie jest to jedyny przykład zaniedbania dziecka w książkach Burnett. Ostatecznie Mary i Colin mają podobną sytuację, ale nie tylko oni. Ermengarda w "MAŁEJ KSIĘŻNICZCE" też specjalnie przez ojca nie była kochana. A Lotta, taka malutka i wsadzona na pensję bez nikogo sobie bliskiego? Zdecydowanie nie można tego nazwać przykładem wzorowego ojcostwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11913
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Sob 14:59, 30 Lip 2022 Temat postu: Tajemniczy ogród |
|
|
To literatura realistyczna, bo i dziś pełno takich rodziców. Niby są, ale bardziej myślą o swoich sprawach niż o dobru dziecka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11271
Przeczytał: 188 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:12, 07 Sie 2022 Temat postu: |
|
|
Nie inaczej. Dlatego w przeciwieństwie do takich powieści jak "HEIDI" czy "POLLYANNA", które co prawda mają w sobie sporo gorzkich akcentów, ale są bardziej lekkie, powieści Burnett są zdecydowanie o wiele bardziej gorzkie pod wieloma względami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11913
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Wto 13:02, 09 Sie 2022 Temat postu: Burnett Frances Hodgson |
|
|
Książka: Mali pielgrzymi
Nieznana dotąd w Polsce powieść autorki "Tajemniczego ogrodu", "Małej księżniczki", i "Małego lorda". Bliźnięta, Meg i Robin, które po śmierci rodziców trafiają do zimnego, nieprzyjaznego domu ciotki Matyldy, postanawiają wyruszyć na Wędrówkę do Miasta Piękna, gdzie spotykają Jana Holta - swego przyszłego troskliwego opiekuna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Wto 13:03, 09 Sie 2022, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11271
Przeczytał: 188 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:13, 17 Sie 2022 Temat postu: |
|
|
Nie mam, niestety, tej książki w swojej bibliotece, ale znalazłem jakiś czas temu audiobook tej książki. Zawsze dobre i to. Sama powieść wydaje mi się bardzo sympatyczna i przyjemna, choć podobnie jak te jej trzy najsłynniejsze powieści, zawiera w sobie sporo goryczy pomieszanego z radością i obowiązkowo jest happy end. Ta autorka zdecydowanie wolała bardziej dojrzałe opowieści niż wiele jej koleżanek po fachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11913
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pon 9:17, 29 Sie 2022 Temat postu: Burnett Frances Hodgson |
|
|
Owszem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11271
Przeczytał: 188 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:51, 30 Sie 2022 Temat postu: |
|
|
I to jest chyba największym atutem tych książek. To, że nie są to cukierkowe opowieści, bohaterowie niejeden raz dostają naprawdę mocno w kość od swoich przeciwników i od losu. Ale mimo wszystko jednak ostatecznie zawsze bohaterowie sobie jakoś radzą. Ale uważam, że jeśli chodzi o postacie z jej książek, to najlepiej wyszły postacie Colina i Mary. Cedrik jest za cukierkowy, a Sara jak dorosła kobieta uwięziona w ciele dziecka. A Colin i Mary są bardzo realistyczni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11913
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Wto 16:25, 06 Wrz 2022 Temat postu: Burnett Frances Hodgson |
|
|
Pewnie dlatego są bardziej realni, że najpierw poznajemy ich wady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11271
Przeczytał: 188 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:13, 07 Wrz 2022 Temat postu: |
|
|
Nie inaczej. Colin i Mary są zdecydowanie o wiele bardziej realistycznymi postaciami i przy okazji jeszcze rzeczywiście nie lubimy ich na początku tej historii, ale potem, kiedy lepiej ich poznajemy i kiedy widzimy ich przemianę, to zaczynamy ich lubić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11913
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Pon 9:13, 12 Wrz 2022 Temat postu: Burnett Frances Hodgson |
|
|
Idee chrześcijańskiej „magii” w Tajemniczym ogrodzie
Gdy Colin Craven całkowicie poświęca się życiu i pracy w ogrodzie stwierdza, że w przyszłości zostanie kimś w rodzaju naukowca, który zajmuje się magią. Oczywiście jedyny rodzaj magii, o jakie wspomina w swej powieści Hodgson Burnett wiąże się z ideami chrześcijańskimi. Jedna z teorii magii, jaką przedstawia utwór oparta jest na koncepcji magii – życia, dzięki niej Colin może wstać, a kwiaty w ogrodzie zakwitnąć. Jest to także zgodne z ideą chrześcijańskiego Boga, Colin mówi, że chrześcijański hymn wielbiący Boga („Doksologia”) zawiera takie samo podziękowanie, jakie on wyraża za magię.
Chrześcijańskie związki powieści są silnie podkreślone na wiele sposobów, między innymi w opisie pani Sowerby magii jako rodzaju twórcy, który jest obecny we wszystkim, a nawet tworzy samych ludzi, co przywodzi na myśl wszechobecnego chrześcijańskiego Boga. Chrześcijański wydźwięk można również znaleźć w scenie, w której Mary otwiera okno tak, by Colin mógł oddychać magicznym wiosennym powietrzem. Colina sugeruje półżartem, że mogą „słyszeć złote trąby, co przypomina złote trąby uważane przez chrześcijan za zwiastun wejścia do raju.
Ponadto Mary mówi, że wiosenne powietrze sprawia, że Dick ma wrażenie, że „mógłby żyć na wieki wieków”, idea ta wyraźnie odzwierciedla wiarę chrześcijańską, że Raj zawiera obietnicę życia wiecznego. W przeciwieństwie do tradycyjnego mitu chrześcijańskiego, Raj znajduje się na ziemi, w przyrodzie, jak i w niebie. To zmiana dokonana przez Hodgson Burnett zgodnie z jej filozofią, która twierdzi, że boskość można znaleźć w krajobrazie, we wszystkich naturalnych istotach żywych. Colin sugeruje, że czuje, że będzie żył na wieki bezpośrednio przed śpiewem „Doksologii”. Magiczny krąg dla dzieci stanowi zarówno „modlitewne spotkanie”, jak i „coś w rodzaju świątyni”; Colin jest opisany jako „ktoś w rodzaju kapłana”. Autorka podkreśla także siłę pozytywnego myslenia.
Jednym z podstawowych założeń książki jest wiara w to, że szczęście rodzi szczęście, zaś nieszczęście jedynie się pomnaża. Na przykład fakt, że pan Craven pogrążony jest w rozpaczy sprawia, że zarówno on sam pozostaje w rozpaczy, jak i osoby wokół niego nie mogą być szczęśliwe. Burnett zafascynowana ruchem „Nowej Myśli” oraz ideami „Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki” wierzyła, że pozytywne myśli pozwalają, by człowieka spotykały tylko pozytywne rzeczy. Mimo iż racjonalnie przekonanie takie jest fałszywe, zdobyło sobie wielu zwolenników w USA w XIX wieku (obecnie ma ponad 2 mln wyznawców). Jednym z wyznań nawiązujących do idei „Chrześcijańskiej Nauki” są słowa Dicka o Colinie, który wierzy, że wiosna będzie miała bardziej zbawienny wpływ na chłopca niż porady lekarzy. Zwolennicy tej teorii unikają medycznych interwencji, wierząc, ze przyczyną chorób jest negatywne myślenie. Burnett na przykładzie przemiany Colina wyraźnie pokazuje związek myślenia ze stanem fizycznego zdrowia chłopaka. Kiedy wyzbywa się złych myśli, zmienia swoje nastawienie powraca do zdrowia i może opuścić ponurą i nieprzyjazną sypialnię.
Ponadto autorka podkreśla silne relacje między krajobrazem a samopoczuciem człowieka. Mary przebywając w Indiach wciąż chorowała – Indie to nie miejsce dla angielskiej dziewczynki zdaje się sugerować powieść. Indie to miejsce brzydkie, rodzą się tam choroby, a człowiek wciąż czuje się ociężały. Mary odżywa na wrzosowiskach. Robi się coraz silniejsza, a jej wyobraźnia zostaje pobudzona dzięki poszukiwaniu tajemniczego ogrodu. Jej kontakt z angielskim krajobrazem i ludźmi leczy jej indyjskie złe samopoczucie. Podobnie wciąż niespokojny i chory jest pan Craven, gdyż wciąż opuszcza wrzosowisko i wyjeżdża za granicę. Krajobraz w powieści „Tajemniczy ogród” staje się jednym z bohaterów, następuje jego personifikacja. Tajemniczy ogród ożywia Mary i Colina, a oni ożywiają ogród.
Kolejną ideą „Chrześcijaństwa Naukowego” jest przekonanie Susan Sowerby, że niechciane dzieci nigdy się nie rozwijają. Zarówno Colin, jak i Mary spędzili dzieciństwo w złej atmosferze, otoczeni niepokojem i negatywnym myśleniem, co spowodowało, że stali się chorowici i było powodem ich przypadłości. Są oni gorzcy i pesymistyczni, ponieważ nie zaznali miłości i przyjaźni. Potrzebują towarzystwa innych, by pozbyć się swych egoistycznych przekonać i wyzwolić tkwiącą w nich dobroć. Dzięki poznaniu Dicka, a także świata natury stają się bardziej mili i sympatyczni.
Eden zwany także Rajem to miejsce stworzone przez Boga, które zamieszkiwali przed „upadkiem” pierwsi rodzice – Adam i Ewa. Zostali wygnani z Raju, ponieważ skosztowali owoców z Drzewa Poznania Dobrego i Złego. Tajemniczy ogród jest związany z Edenem poprzez opowieść Marty o panu Cravenie i jego żonie sprzed „upadku”, co symbolizuje jej upadek i tragiczną śmierć. Archibald Craven darzył ją bezgraniczną miłością i uwielbieniem, starając się spełniać każde jej marzenie. Po jej śmierci, z którą przez wiele lat nie potrafił pogodzić się, popadł w stan odrętwienia i nie potrafił ukoić swego cierpienia.
Rajski charakter tajemniczego ogrodu oddaje także podejście do niego Mary i Dicka.
Uważają, że jest to miejsce idealne i nieskażone, a więc niewinne. Tak jak w Edenie są tam blisko Boga (który jest czasem nazywany jako „Wielka Dobra Rzecz”), przebywając wewnątrz murów. Ich pracę w ogrodzie można przyrównać do pracy pierwszych rodziców przy oswajaniu Edenu, odkrywaniu jego piękna i różnorodności.
Co więcej ich odosobnienie w ogrodzie przywołuje na myśl postaci pana i pani Craven. Wrażenie takie jest wzmocnione sceną, gdy Mary całuje krokusy, które zakwitły, podobnie jak pani Craven całowała swoje róże. Porównanie ogrodu do Edenu podczas przebywania tam dzieci dopełnia obecność posłusznych Dickowi zwierząt, które przypominają zwierzęta stworzone przez Boga, by dotrzymały towarzystwa pierwszym ludziom. Dick inspiruje Mary do zbliżenia się do sfery duchowości i Boga. Dzięki poznaniu natury, dziewczynka poznaje także samą siebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZORINA13 dnia Pon 9:17, 12 Wrz 2022, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11271
Przeczytał: 188 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:43, 20 Wrz 2022 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa teoria. Najciekawsza jest jednak chyba ta, że przekaz jest taki, iż podobnie jak kwiaty w tajemniczym ogrodzie, tak dzieci powoli powracają do życia i stają się miłe, ciepłe i serdeczne. Przede wszystkim oczywiście dotyczy to Colina i Mary, bo Dick od początku jest chłopcem zdrowym i wesołym, związanym ze światem natury. Przy okazji sprawia on chwilami nieco takie wrażenie istoty nie z tego świata, takiego dobrego ducha łąk i lasów, który pomaga naszym bohaterom powrócić do życia, do prawdziwego życia, bo przecież egzystencja, jaką oni dotychczas wiedli zdecydowanie nie może być nazwana prawdziwym życiem. Nie jestem pewien, czy aby Dick nie ma być takim ludzkim odpowiednikiem postaci bożka lasów Pana z mitologii greckiej. Oczywiście to już tylko i wyłącznie moja interpretacja.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kronikarz56 dnia Wto 22:44, 20 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11913
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Wto 8:45, 27 Wrz 2022 Temat postu: Burnett Frances Hodgson |
|
|
Dick faktycznie jest nierealny, trochę przesłodzony, nudny w swojej doskonałości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11271
Przeczytał: 188 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:59, 05 Paź 2022 Temat postu: |
|
|
Nie inaczej. Wypada naprawdę bardzo blado, a już zwłaszcza przy Colinie i Mary, którzy są zdecydowanie o wiele bardziej ludzcy i do tego jeszcze niezbyt sympatyczni, a przynajmniej na początku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZORINA13
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2018
Posty: 11913
Przeczytał: 192 tematy
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z peublo Los Angeles
|
Wysłany: Śro 9:15, 12 Paź 2022 Temat postu: Burnett Frances Hodgson |
|
|
Mała Sara Crewe wiedzie życie dziewczynki z bogatego domu. Trafia na pensję dla dziewcząt w Londynie, gdzie staje się ulubienicą wszystkich. Ma własny pokój, wiele ubrań, których mogą jej pozazdrościć inne dziewczęta, swojego kucyka, a nawet osobistą pokojówkę. Mimo tego, że bogaty ojciec rozpieszcza Sarę, siedmiolatka jest skromna, życzliwa i szybko zjednuje sobie przyjaciół. Jej życie odmienia się w dniu jedenastych urodzin, gdy dziewczynka dowiaduje się o śmierci ojca i jego bankructwie.
„Jeżeli natura stworzyła nas do dawania, mamy otwarte dłonie i serca od pierwszych chwil życia i chociaż mogą się zdarzać liczne chwile, kiedy dłonie nasze są puste, serca są zawsze pełne i możemy rozdawać z nich hojnie przeróżne wspaniałości: ciepło, dobroć, zachętę, pociechę, wesołość – a czasem wesoły śmiech bywa największą pomocą”*.
„Mała Księżniczka” jest typową książką dla dzieci. Odnoszę wrażenie, że dorosłemu odbiorcy będzie trudno odnaleźć się w tym świecie. Sara jest bowiem zbyt idealna, aby mogła się wydawać prawdziwa. Nie ma żadnych wad, nie popełnia żadnych błędów i z dumą kroczy przez życie mimo ogromnych przeciwności losu. Dla małego człowieka na pewno może być wzorem do naśladowania, ale patrząc na nią po latach, wydaje się bardzo nierealna. Zupełnie inaczej niż w przypadku bohaterki innej powieści Frances Hodgson Burnett — Mary z „Tajemniczego ogrodu”.
Powieść została napisana na początku XX wieku, ale wartości w niej zawarte są uniwersalne i aktualne do dziś. Mamy tu szacunek do innych ludzi bez względu na ich status materialny, dumę, chęć do nauki, czy miłość rodzica do dziecka i dziecka do rodzica.
W przypadku tego pięknego wydania z Firmy Księgarskiej Olesiejuk niezwykle podobały mi się ilustracje, ale niezbyt odpowiadało mi tłumaczenie, które nieco trąciło myszką, zwłaszcza wielokrotnie powtarzane przez Józefa Birkenmajera wszechobecne „nożęta”.
Z sympatią wróciłam do tej powieści sprzed lat, czytało mi się ją dobrze, chociaż nie czułam pełnej satysfakcji z lektury. Historia jest ładnie skonstruowana i typowa dla bajek — wszystko wiedzie się dobrze, ale nagle dobre karty się odwracają, by cała opowieść mogła i tak zakończyć się szczęśliwie. To dobra powieść dla dzieci i warto z nią zapoznać swoje pociechy, ale dla dorosłego czytelnika może się już wydawać nazbyt infantylna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kronikarz56
Gubernator
Dołączył: 02 Sie 2020
Posty: 11271
Przeczytał: 188 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:39, 19 Sty 2023 Temat postu: |
|
|
Książki Frances są naprawdę bardzo dobre i bardzo wzruszające, choć zdecydowanie nie są ani trochę nawet cukierkowe. Ale na szczęście jest tam przecież wszystko, co powinno być: trochę smutku, trochę radości i ostatecznie happy end. Naprawdę te książki podbijają serca kolejnych czytelników. A do tego jeszcze muszę powiedzieć, że są one nadal wdzięcznym tematem dla reżyserów. Czego dowodzić może najnowsza adaptacja "TAJEMNICZEGO OGRODU".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|