Serial Zorro

[ZORINA13]

Też podobny do Monastario.

[Kronikarz56]

Zgadza się. Ale Monastario jest narwany i agresywny, ale też niezwykle czarujący i sprytny, kiedy tylko trzeba. Z kolei tutaj ta postać jest rozbita na dwie postacie. Pierwsza to komendant Raymond, cwana gnida z głową pełną podstępnych planów, czarująca i podstępna. Z kolei druga to porucznik Gabriel, jego prawa ręka.



Porucznik Gabriel - prawa ręka komendanta Raymonda z anime "ZORRO". Zastępca komendanta i główny przeciwnik naszego bohatera, to on najwięcej bije się z Zorro i to on najczęściej zostaje przez niego upokorzony publicznie. Jest narwany i agresywny, rzadko panuje nad emocjami i często wrzeszczy na sierżanta Gonzalesa. Dodatkowo zaleca się do Lolity i wiedząc, że ma Diego za rywala, próbuje nieraz go upokorzyć na jej oczach. Nie jest zdolny do knucia dalekosiężnych planów, jedynie drobnych intryg. Jego narwany charakter czasami sam Raymond musi uspokajać, bo inaczej Gabriel posunąłby się za daleko. Porucznik wiernie pomaga komendantowi w jego planach i intrygach, pozostaje mu wierny do końca, a ostatecznie bierze udział w próbie zabójstwa gubernatora i zrzucenia na niego całej winy za swoje intrygi, jednak Zorro wmieszał się w tę sprawę, dzięki czemu dobro ponownie w historii o Zorro wygrało, Raymond zginął w pojedynku z Zorro, zaś Gabriel zostaje aresztowany przez Gonzalesa, któremu pomogła w tym kucharka de La Vegów, nokautując ex-porucznika pałką.

[ZORINA13]

Porucznik mi wygląda na wyjątkową gnidę.
Fajna ta kucharka, nie cacka się z łobuzem.

[Kronikarz56]

A i owszem. Kucharka była fajna, niby narzekała na Gonzalesa, ale też cieszyła się, że jej kuchnia zawsze mu smakuje. I na końcu Gonzales aresztuje Gabriela, musi z nim walczyć na szpady, nawet dobrze sobie radzi, ale Gabriel oszukuje i kucharka wtedy mu pomaga i nokautuje ostatecznie porucznika pałką. To było coś

A swoją drogą, to masz rację. Gabriel to niezła gnida, miewał dobre pomysły, ale zawsze też był narwany i z tego powodu musiał podlegać Raymondowi, bo sam nie zdołałby niczego zdziałać, nie tak na dłuższą metę.

[ZORINA13]

To ciekawe.

[Kronikarz56]

A i owszem. Bardzo ciekawe. Dodatkowo ciekawe jest to, że podstępny komendant jest rozbity na dwie postacie: komendant cwaniaczek i jego zastępca od brudnej roboty. No i oczywiście to zastępca najwięcej walczy z Zorro. Komendant walczy w tej wersji tylko raz z Zorro, na samym końcu i ginie z jego ręki.

[ZORINA13]

W każdej wersji Zorro jest dobry czarny charakter, którego gad widzowie uwielbiają nienawidzić.

[Kronikarz56]

To prawda, a teraz chyba opowiedzieć sobie co nieco o wrogach z naszego ulubionego serialu o Zorro, któremu wszak poświecono to forum. Kapitan Monastario wiadomo, że jest najlepszy, ale mimo wszystko jednak kilku gagatków zasłużyło sobie na miejsce w tym rankingu. Co Ty na to?

[ZORINA13]

Jestem jak najbardziej na tak.

[Kronikarz56]

A zatem zacznijmy od naszego ulubionego serialu o Zorro i wrogach tutaj ukazanych. Kilku z nich zasługuje na miejsce w rankingu. Myślę, że zaczniemy od tego pana:



Licenciado Pinia - podstępny adwokat na usługach kapitana Monastario, wiernie wykonujący jego polecenia, ale służący mu bardziej ze strachu niż wierności. Cwany adwokat, umiejący doskonale manipulować faktami i potrafiący uzasadnić wszystkie podłości Monastario, zasłaniając się prawem i przepisami wyciąganymi z rękawa. Nie jest jednak tak zachłanny jak jego wspólnik, wiele razy krytykuje Monastario za nazbyt bezwzględne postępowanie, które bynajmniej im nie pomaga w realizacji planów. Dodatkowo nie lekceważy Zorro tak bardzo jak kapitan, który niekiedy za szybko już świętował swój triumf. Ostatecznie wpadł wraz z Monastario, gdy przybył z inspekcją sam wicekról i obaj panowie zostali aresztowani i zabrani do Hiszpanii na proces sądowy.

[ZORINA13]

Martinez.

[Kronikarz56]

Carlos Martinez - najemny zabijaka i fałszywy Zorro. Prawdopodobnie był kiedyś żołnierzem, doskonale posługuje się szpadą, a dodatkowo jeszcze posiada ostry charakter, bardzo nerwowy i nieustępliwy. Pierwszy raz widzimy go, gdy w oberży, zazdrosny o tancerkę tańczącą dla gości, zabija w pojedynku jednego młodego szlachcica, za co zostaje aresztowany przez Monastario. Ten jednak proponuje mu, aby zamiast gnić w więzieniu, odegrał rolę Zorro podczas przyjęcia w oberży, aby jako Zorro okradł gości i był bardzo brutalny. Plan jednak niweczy prawdziwy Zorro, demaskując oszusta, pokonując go w pojedynku i zmuszając Monastario do jego ponownego aresztowania. Kapitan jednak nie odpuszcza, pozoruje rozstrzelanie Martineza i ukrywa go w górach. Tam nakazuje mu ponowną akcję jako Zorro, ale tym razem ma okraść misję ojca Felipe z korony Matki Boskiej. Martinez mimo wahań (nigdy wszak nie rabował w kościołach) ostatecznie wyraża zgodę i wykonuje zadanie, przy okazji zabijając jednego z Indian w misji. Psuje w ten sposób reputację Zorro. Diego jednak odkrywa to i doprowadza podstępem do tego, że Monastario sądzi, iż Martinez łamie zasady ich współpracy i rozdaje w oberży rubiny ze skradzionej korony. Komendant postanawia zabić Martineza, ten jednak przewidział to i czuwa, po czym staje do walki. Bez trudu pokonuje Monastario, ale na jego drodze staje Diego, udający, że nie umie walczyć. Mimo to pokonuje on Martineza, wykorzystując do tego sztuczki. Wściekły Martinez próbuje wówczas uciec, ale zostaje zdradziecko zastrzelony przez Monastario, nie zamierzającego pozwolić na to, aby zabijaka trafił przed sąd i zeznawał przeciwko niemu.

[ZORINA13]

A wszystko zaczęło się od sporu o seksowną tancerkę.

[Kronikarz56]

Oj tak, nie inaczej. Zdecydowanie od niej wszystko się zaczęło. Dlatego nic dziwnego, że Pinia potem ostrzegał Diego przed poznaniem bliżej tej dziewczyny Bo ostatecznie już ktoś zginął z jej powodu w pojedynku na szpady

[ZORINA13]

Dlatego rozsądny Diego podziwia ją tylko z daleka.