Serial Zorro

Kronikarz56

Nie inaczej. W jednej chyba bajce o superbohaterze w masce ze szpadą w dłoni widziałem takie coś, że bohater ów zapowiada, iż dopóki na tym świecie będzie panować zło i niegodziwość, on zawsze będzie się pojawiał i przybywał z pomocą. Nie wiem, czy to nie była jedna z animowanych wersji przygód Zorro. Tak czy inaczej, to wszystko prawda. Dopóki na tym świecie będzie zło, dopóty będzie też ludziom potrzebny dzielny bohater, który ich przed nim broni.

ZORINA13

Gdyby było inaczej nie byłoby grup fanów Zorro w internecie.

Kronikarz56

Nie inaczej. Gdyby Zorro nie był nadal popularny, to np. nie powstałoby to genialne forum, na którym oboje tak doskonale nam się pisze i miło nam się spędza czas Smile

ZORINA13

Tak jest w tej postaci coś magicznego.

Kronikarz56 · Wysłany: Śro 11:49, 22 Mar 2023 Temat postu:

Nie inaczej, w postaci Zorro jest nadal mnóstwo niesamowitej magii, która chwyta za serce i porywa kolejne pokolenia widzów. Zapewne dlatego nadal powstają kolejne produkcje, nawet teatralne.

ZORINA13 · Wysłany: Czw 9:39, 30 Mar 2023 Temat postu: Musical zorro w teatrze komedia

Owszem. Teraz też mają być nowe filmy i seriale o Zorro.

Kronikarz56

Jednak niestety, nie są one już tak dobre, jak stare, dobre i klasyczne adaptacje jego przygód. Tego czaru i tego uroku już nikt nigdy nie przywróci.

ZORINA13

To oczywiste zmienił się świat, zmieniło się kino i nowa opowieść o Zorro musi być już poważniejsza, choć nie wiem, czy cały urok nie był w tej jej słodkiej naiwności dziecka.
Bo oglądając serial Disneya odkrywamy w sobie duszę dziecka zapominając o skrzeczącej rzeczywistości za oknem.

Kronikarz56

Moim zdaniem największy urok w wersji Disneya tkwił w tym, że idealnie on dopasował się do naszej dziecięcej wyobraźni i stworzył niesamowicie piękny świat. Dodatkowo, co równie ważne, mimo swej pewnej naiwności, on wciąż jest uroczy i piękny, a oglądanie go to czysta przyjemność. Niestety, tego powtórzyć się już nie da, a już na pewno nie w naszych czasach.

ZORINA13

https://www.youtube.com/watch?v=k45RFsgL81g

Kronikarz56

Bardzo piękny zwiastun. Mnie by zachęcił do obejrzenia spektaklu, gdyby oczywiście dalej było możliwe, aby je obejrzeć Smile

ZORINA13

Każdy z nas zna historię dzielnego Diega de la Vegi, który burzy się przeciwko rządom złego komendanta i przywdziawszy czarną maskę, broni uciskanych mieszkańców miasta. Zorro (z hiszpańskiego – lis) stał się archetypem buntownika, a jego postać wykorzystano w wielu dziełach literackich, filmowych i muzycznych. Musical „Zorro" również opowiada o tym barwnym bohaterze, jednak upraszcza fabułę. Zły komendant zostaje zastąpiony zazdrosnym, niegodziwym bratem, zmagania o dobro mieszkańców przeplatają się z walką w imię miłości kobiety i ideałów ojca, o którym mówi się, że zginął w nieszczęśliwym wypadku.

Prostej fabule towarzyszą nieskomplikowani bohaterowie. Mógłby z tego wyjść lekki, dowcipny musical, gdyby nie ciężkostrawna gra aktorów, których zmagania ze sztucznością dialogów obserwować trzeba było przez dwie godziny. Spodziewałam się komedii, ale dopiero, gdy nastawiłam się na farsę, mogłam zdzierżyć sceny aktorskie.

Najsłabiej poprowadzone zostały role Diega (Marcin Januszkiewicz) i Luizy (Monika Mielnik). Nie można zarzucić im braku talentu wokalnego, zaprezentowanego szczególnie w pięknym duecie końcowym, jednak znacznie przyjemniej słuchało się ich śpiewu, niż rozmów. Może być to wina fatalnych dialogów, jako że wszystkie, niezależnie od tego, czy scena była liryczna, czy dramatyczna, niezwykle bawiły, jednak ci aktorzy nie pokazali nic, co pozwoliłoby uwierzyć w prawdziwość ich postaci. Monikę Mielnik charakteryzował stały wyraz twarzy i tembr głosu zrozpaczonej dziewczyny, a Diegowi Marcina Januszkiewicza bliżej było do błazna, niż do bohatera.

Aktorsko spektakl ratowała Julia Kamińska w roli pięknej Inez, Cyganki, którą Diego poznał w Hiszpanii i z którą przyjechał do Kalifornii. Bez wątpienia jej rola to samograj, poprowadziła ją w świetnym stylu i gdy tylko pojawiała się na scenie, kradła całą uwagę widzów. Fantazyjna, rozerotyzowana, znająca swoją wartość Inez stała się najciekawszą postacią musicalu i to właśnie ona decydowała o przebiegu akcji. Ponadto Julia Kamińska zaskoczyła interesującym wokalem i pięknym wykonaniem scen tanecznych.

Jednak absolutnie najwyższą notę spośród wykonawców musicalu dałabym grupie tanecznej i pani choreograf Sylwii Adamowicz wraz z projektantką kostiumów – Anetą Suskiewicz. Feerię kolorów, dźwięków i ruchu, którą wspólnie stworzyli na scenie absolutnie warto zobaczyć. Jako grupa Cyganów, która przyjechała wraz z Inez i Diego do Kalifornii, wyśpiewali świetne songi, a ich zmagania taneczne oglądało się z wielką przyjemnością. To właśnie im należały się owacje na stojąco.

Bez wahania poleciłabym ten spektakl rodzicom z dziećmi – maluchy docenią naiwną, przerysowaną grę Marcina Januszkiewicza w roli Zorro, który wymyśla intrygę, wciela się to w zniewieściałego brata-marnotrawnego, to w mnicha słuchającego spowiedzi, czy wreszcie w zamaskowanego bohatera mówiącego głosem Batmana z filmów Christophera Nolana. Dzieci na pewno będą zachwycone efektami pirotechnicznymi i sztuczkami iluzjonistycznymi, dzięki którym może nie zauważą sztuczności dialogów i uwierzą w sens fabuły. Dorośli z tym ostatnim mogą mieć jednak problem, za to do gustu przypaść im powinny skierowane do nich dwuznaczne żarty, klimatyczna, gitarowa muzyka i piękne układy taneczne. To nieco za mało jak na musical dla wielbicieli tego gatunku, ale akurat na muzyczną bajkę dla najmłodszych.

Kronikarz56 · Wysłany: Nie 0:30, 23 Mar 2025 Temat postu:

Może kiedyś uda się znaleźć ten spektakl w formie nagrania. Bo chętnie bym je obejrzał. Naprawdę mam ogromną słabość do Zorro, a ten jeszcze w polskiej wersji to po prostu cudo Smile

ZORINA13 · Wysłany: Pon 9:56, 31 Mar 2025 Temat postu: Musical zorro w teatrze komedia

Wspaniałe jest to, że Zorro nigdy nie wychodzi z mody.