Serial Zorro

ZORINA13

Jedna z najwierniejszych adaptacji Zorro, bardzo zbliżona do pierwszej powieści.

Kronikarz56

KOCHAM TEN FILM! Po prostu kocham! Polski dubbing ma tutaj spory swój udział, bo wyreżyserował go mój ulubiony aktor dubbingowy, Grzegorz Pawlak, który wcielił się w tej bajce w kilka ról: Diego/Zorro, ojca Luizy, jednego z cabaleros i kogoś tam jeszcze. I za każdym razem ma inny głos. A tak, to najwierniejsza w sumie adaptacja oryginalnej książki, ale moim zdaniem nawet ciekawsza. Szkoda tylko, że kapitan Ramon nie ginie, tylko odjeżdża wraz z gubernatorem, których cabaleros zmuszają do ustępstw. Nie wiem też, czemu Lolicie zmienili imię na Luiza i dodali jej młodszego brata, który w sumie tylko był jedynie dodatkiem, bez którego można by się obejść. Ale są za to plusy: Bernardo jako wspólnik (w książce pojawia się tylko dwa razy i nie wiemy o nim nic poza tym, że to głuchoniemy Indian i sługa Diego), mamy dobrodusznego Garcię zamiast chamskiego Gonzalesa, a do tego nie ma publicznego ujawnienia się Zorro, gdy już wygrywa i zapowiedzi porzucenie służby dla dobra Kalifornii. A zakończenie bawi do łez. Najpierw: "OCH, DIEGO!" i buzi... A potem chlast w papę! xD I udawane strzelanie focha! Smile

A na końcu i tak z nim jedzie konno na romantyczną wycieczkę. Weź tu zrozum kobiety Smile

Swoją drogą Diego właśnie potem pyta ojca, któremu się nieco wcześniej ujawnił, jak to jest i czy on kiedyś zrozumie kobiety? Ojciec stwierdza z całą pewnością, że zrozumienie ich jest niemożliwe xD Uwielbiam tę scenę, po prostu uwielbiam Smile

ZORINA13

Kronikarz56

Animowany Zorro z 2002 roku jest najwierniejszą adaptacją książki, oryginalnej powieści Johnstona McCulleya.

ZORINA13

Kronikarz56

Nawet w animacji Zorro zawsze pokonuje sierżanta Garcię. Bo jakże mogłoby być inaczej?

ZORINA13

Kronikarz56

Och, ta Luiza. Miała w tej bajce naprawdę niezły charakterek. Aż się uśmiałem do łez na tej scenie. A co ciekawe, pozłościła się i co? I potem i tak pojechała z nim na wycieczkę konną. Swoją drogą, łatwiej było walczyć z kapitanem Ramonem niż gniewem słodkiej Luizy.

ZORINA13

Kronikarz56

W tej wersji gubernator jest podłym człowiekiem, podobnie zresztą jak w powieści. To ciekawa odmiana od serialu Disneya, gdzie gubernator był dobrym, choć nieco oderwanym od rzeczywistości człowiekiem. Swoją drogą, to świetny animowany duet złoczyńców: gubernator i kapitan Ramon.