Serial Zorro

Isztaria

A to nie, ja kompleksu Elektry nigdy nie przejawiałam! Very Happy

Jestem jednak raczej córeczką tatusia, bardzo wiele jego cech podziwiam i niektóre z nich też ma mój partner. Niektóre. Bo ja wiemy, tatuś jest Zorro, a partner Monastario Very Happy

Zgadzam się zupełnie co do tego zła, że pozwala doceniać dobro. Kronikarzu, wspomniałeś całą masę rzeczy, które lubię - to znaczy Wolanda i Batmana! Very Happy

Kronikarz56

He he he. Córeczka tatusia. To mi przypomina nieco relacje Simby i Kiary w bajce "KRÓL LEW 2: CZAS SIMBY", gdzie przecież Kiara, z wyglądu podobna do Nali, była wszak wyraźnie charakterem podobna do Simby Smile

Rozumiem, a zatem Twój partner posiada wiele cech Twojego taty, ale nie wszystkie, bo tata to bardziej Zorro, a partner bardziej Monastario Smile

Nie sądziłem, że można to ze sobą połączyć, ale jak widać jest to możliwe Smile

He he he. Nie ma za co, Isztari. Po prostu uwielbiam Batmana, ale głównie stare wersje, nowsze jakoś mniej mi przypadły do gustu, a te najnowsze to już w ogóle. A Woland to klasyk... Widziałaś Gustawa Holoubka w tej roli? Zagrał go w 4-odcinkowym serialu Teatru Telewizji "MISTRZ I MAŁGORZATA". Moim zdaniem on zagrał Wolanda po mistrzowsko. Sposób, w jaki wymawia swoje kwestie, taki ironiczny i dowcipny, nieco złośliwy i zarazem uroczy... Bosko to wygląda. A przy tym ile potrafi mieć w sobie powagi, kiedy trzeba. Choć i tak perełką jest tu Ania Dymna jako Małgosia. Co prawda już pulchniejsza tu była, ale w scenach, gdy jest cała naga... Jest na co popatrzeć... Znaczy na widok zachodzącego słońca xD Bo to cudowny widok xD

Woland powiedział, że dobro na nic by się nie zdało, gdyby nie istniało zło i uważam, że sporo jest w tym prawdy Smile

ZORINA13

Ciekawe ,że w tej wersji Zorro przed zadaniem ostatecznego ciosu zdjął maskę ,a kapitan powiedział paw okazał się jastrzębiem czy jakoś tak.

Kronikarz56

Tak, to było naprawdę ciekawe zagranie. Bo w końcu Zorro nie miał pewności, czy zabije kapitana za chwilę. Ale udało mu się tego dokonać. Tak czy siak, to było naprawdę bardzo ciekawe zagranie.

ZORINA13

W tej wersji żołnierze bijący księdza są dużo bardziej brutalni.

Kronikarz56

No właśnie i mamy uzasadnienie, dlaczego sierżant Gonzales został obnażony i pobity przez Zorro, który jeszcze wyciął mu Z na piersi. W wersji z Powerem było podobnie, ale tam Gonzales nie pobił Felipe, tylko innego mnicha i sceny bicia nie widzimy. A Felipe został aresztowany później przez samego kapitana i z innych powodów. Zatem zmiany są i w sumie to nawet lepiej. Obie wersje powinny się różnić.

ZORINA13

Mama Diego coś podejrzewa.

Kronikarz56

Ciekawe było to, że Diego powiedział matce, aby była spokojna, bo pozory mogą mylić. Troszeczkę mi tego brakowało w wersji z Powerem. Takie danie matce do zrozumienia, że musi grać.

ZORINA13

Kronikarz56

Ciekawe jest to, że w oryginale Zorro miał dwa rodzaje masek, z których jedna była zwykłą chustą zasłaniającą mu dolną część twarzy. A tutaj ma cały czas taką samą, czyli tą klasyczną, w której tak nawiasem mówiąc, wygląda dużo lepiej.

ZORINA13

Tutaj można jeszcze uwierzyć ,czemu go nie poznali.

Kronikarz56

No właśnie. To właśnie remake poprawił w oryginale, dlatego tutaj duży plus dla twórców filmowych tej wersji. Trzeba im przyznać, tę sprawę o wiele lepiej ukazali.

ZORINA13

Żona alcata ,wyraźnie zainteresowana Diego. Młodsza i ładniejsza od tej z wersji z 1940 roku.

Kronikarz56

Tak, zgadza się. Tutaj łatwiej było uwierzyć w to, że pani Inez była adorowana przez kapitana Estebana i przy okazji, że mogła liczyć na cokolwiek od Diego. Bo w oryginalnej wersji nieco trudno nam w to uwierzyć. Choć oczywiście łatwo uwierzyć nam, że spodobał się jej młody przystojniak xD

ZORINA13

Alejandro.