Serial Zorro

ZORINA13

Jedna z najpiękniejszych par w historii kina i jedna z najpiękniejszych w kanonie Zorro.

Kronikarz56

Nie inaczej. Przy okazji, moim skromnym zdaniem, to Lolita z filmu jest zdecydowanie bardziej ciekawą postacią niż w książce. Bo w książce to była urocza dziewczyna, ale też chwilami taka nijaka. Ot, po prostu dama w opresji, którą Zorro musi ratować. W filmie z kolei Lolita jest zdecydowanie ciekawszą postacią, ma bardziej charakterek i co najważniejsze, nie jest damą w opresji, Zorro może powierzyć jej swoją tajemnicą i nie musi ratować Lolity z żadnego zagrożenia. Za to ona dostarcza mu kilku ważnych informacji w sprawie swego wuja.

ZORINA13

Ja odniosłam wrażenie, że filmowa Lolita się czuła w tym domu jak nikomu niepotrzebny mebel. Diego ją ratuję w tym sensie, że nie musi już żyć dalej na łasce dalszej rodziny lub iść do klasztoru. W dodatku obdarza on ją szczerym uczuciem.

Kronikarz56

Nie inaczej. Rzeczywiście, w domu wuja i ciotki była niczym zbędny mebel. Ponadto przecież jeszcze ciotka Inez zazdrościła wyraźnie Lolicie urody i zdecydowanie czuła się z jej powodu zagrożona, dlatego też nie paliła się do tego, aby ją trzymać przy sobie. Dobrze zatem, że Diego się tam zjawił i w pewnym sensie ją uratował.

ZORINA13

Uwielbiam ich. Wyglądają razem tak słodko, pięknie i niewinnie.

Kronikarz56

Nie inaczej. Dodatkowo jeszcze bije od nich po prostu niesamowita chemia, tak cudowna, że aż przyjemnie się na nich patrzy na ekranie. Wydaje mi się, że nie jesteśmy w stanie od nich oderwać wzroku, kiedy widzimy ich razem i gdy sobie miłość wyznają lub się całują. To jest po prostu magiczne.

ZORINA13

Kronikarz56

Jedna z najpiękniejszych ekranowych par w historii kina. To ciekawa niespodzianka, że zagrali oni razem jeszcze w niejednej dobrej produkcji.

ZORINA13

https://www.youtube.com/watch?v=RxsFc-jqmyg

Kronikarz56

Diego z Lolitą i reżyserem filmu "ZNAK ZORRO" z 1940 roku, na planie filmu.

ZORINA13

Znak Zorro
Klasyczna adaptacja przygód tego bohatera z 1940 roku.
Uwodzicielski Tyrone Power jako Diego de la Vega i prześliczna Linda Darnell jako Lolita jego ukochana.

"Czy to małżeństwo było również częścią planu.
Nie to jedyne było prawdą w całej tej maskaradzie'

Kronikarz56

"ZNAK ZORRO" z 1940 roku jest drugą adaptacją powieści Johnstona McCulleya "POSTRACH CAPISTRANO", później wydawana pod tytułem "ZORRO", aby wszyscy wiedzieli, o kim opowiada książka i żeby nikt ku temu nie miał wątpliwości. Jednak w przeciwieństwie do pierwszej, jeszcze niemej adaptacji, ta mocno już odchodzi od książkowego oryginału, choć nadal trzyma jej klimat. Kolejne adaptacje odchodziły od oryginału jeszcze mocniej i w zasadzie to chyba nawet lepiej, bo sama książka, choć naprawdę dobra, to jednak jakaś rewelacyjna nie jest. Dobra, ale raczej przeciętna. To filmowe adaptacje uczyniły z Zorro postać popkultury i sprawiły, że autor napisał jeszcze kilkadziesiąt opowieści o Zorro. Ale tak jak mówimy, gdyby nie sukces adaptacji filmowych, to prawdopodobnie książka przeszłaby bez większego echa.

ZORINA13

Tak, to przeciętna postać literacka, pięknie wykreowana przez kino, najważniejszą ze sztuk.
A Znak Zorro z Powerem to świetny film, dialogi brzmią naturalnie, a poczucie humoru Diego jest wspaniałe i ryzykowne zarazem. Wątek romansowy też nie wypada sztucznie.

Kronikarz56

To prawda. Zorro z książki to ciekawa postać, ale jednak dosyć przeciętna pod wieloma względami i dlatego rzeczywiście o wiele lepiej wypada nasz drogi bohater w masce w filmowych adaptacjach. A chociaż pierwszy był zdecydowanie film niemy z Douglasem Fairbankiem, ale jednak dopiero wersja z Tyronem Powerem się tak mocniej wybiła i podbiła serca widzów.

ZORINA13

Bardzo lubię ten film, choć serialu Disneya nic nie przebije.