Serial Zorro

Kronikarz56

Ulala. To bardzo ciekawe i interesujące. A to był Teatr Telewizji, czy teatr sceniczny? Jestem bardzo ciekaw, jak ta wersja wyglądała. Z przyjemnością bym ją obejrzał, gdyby była oczywiście taka możliwość.

ZORINA13

W Teatrze na Woli zagrała, m.in. Nataszę Rostową w „Wojnie i pokoju” czy Sonię w „Zbrodni i karze”.

Kronikarz56

Rozumiem. Takie buty. Ech, jaka szkoda, że nikt tego nie rejestruje. Z przyjemnością bym obejrzał takowe przedstawienia. A już zwłaszcza na podstawie klasyków literatury światowej, takiej właśnie jak powieści Tołstoja.

ZORINA13

Anna Karenina" stała się zaskakującą modna w 2004 roku. To wtedy w swoim programie telewizyjnym Oprah Winfrey powiedziała o dziele Tołstoja kilka ciepłych słów. I z dnia na dzień spotykano coraz to nowych ludzi - których dotąd nie posądzano o szczególne przywiązanie do XIX-wiecznej rosyjskiej powieści o miłości - ostentacyjnie taszczących tom rozmiarów słownika. Vivien Leigh zagrała Annę Kareninę w 1948 roku. Wcześniej uczyniła to (w roku 1936) obsypana za rolę nagrodami Greta Garbo. Działo się to w niespełna pół wieku po śmierci Tołstoja… (Do mniej znanych prób ekranizacji należy film telewizyjny z roku 1985, w którym wystąpiła Jacqueline Bisset oraz przeniesiona na ekran teatralna realizacja powieści z roku 1997 z wielką kreacją Sophie Marceau).

Vivien Leigh jako Anna Karenina (1948)

Kronikarz56

Dzisiaj bardzo zapomniana adaptacja filmowa "ANNY KARENINY". Moim jednak zdaniem jest to bardzo dobry film, chociaż wielka szkoda, że czarno-biały. Odbiera to nieco uroku całej produkcji. Wielka szkoda, iż nikt jej jeszcze nie pokolorował.

ZORINA13

Vivien Leigh po raz kolejny w arystokratycznym kostiumie, tym razem z XIX-wiecznej Rosji. Zaślubiona ze starszym, wpływowym urzędnikiem państwowym, Aleksiejem Kareninem (Ralph Richardson), Anna (Leigh) nawiązuje płomienny romans z młodym i przystojnym hrabią o nazwisku Wroński (Kieron Moore). Na wieść o tym „skoku w bok”, śmietanka towarzyska dystansuje się od rodziny Kareninów, a oburzony skandalicznym zachowaniem żony Aleksiej zakazuje kobiecie widywać się z ich kilkuletnim synkiem, Sieriożą (Patrick Skipwith)…

Kronikarz56

Vivien zagrała po prostu rewelacyjnie Annę Kareninę. Moim zdaniem jest bardzo dobra w swojej roli. Tylko nieco za stary aktor został wybrany do jej męża i nieco za mydłkowaty do roli Wrońskiego. Bo obaj wypadają naprawdę bardzo blado przy Vivien w roli Anny.

ZORINA13

Kronikarz56

Vivien jest w tej wersji naprawdę rewelacyjna. Ale Wroński... jakoś nieco kiepsko przy niej wypada. Nie wiem, co mam o nim myśleć, ale nie wygląda on na faceta, który zdołałby oczarować Annę. Raczej taki sobie laluś salonowy.

ZORINA13

Vivien zachwycająca, ale stary Karenin też dawał aktorsko radę.

Kronikarz56

Jeśli chodzi o wersję z Vivien, to stary Karenin zdecydowanie posiadał w sobie więcej charyzmy aniżeli ten playboy Wroński. Nie wiem, dlaczego, ale jakoś Wroński mi się wydawał tutaj dosyć mydłkowaty i pozbawiony większego charakteru. Karenin z kolei jest starszy od Anny, ale nie stary i zdecydowanie posiada w sobie to coś. Jest twardy i surowy, ale mimo wszystko chyba posiada w sobie pewne dobro. No i może się podobać kobietom. Wielki plus dla twórców, że Karenin ma męską urodę i jeśli jakaś baba chce zająć miejsce Anny, to nie tylko dla jego majątku, ale również i dla niego samego.

ZORINA13

W tej wersji Karenin to stary idiota, którego nie obchodzi to, że żona go zdradza i nie kocha. Interesuję go tylko co ludzie powiedzą.

Kronikarz56

Zdecydowanie tak. Dlatego ciekawie wyszedł Karenin w wersji z 2013 roku. Nie tylko gra go młody, choć dojrzały aktor, ale również pokazali jego emocje i w kilku scenach widać w jego oczach łzy oraz cierpienie z powodu odejścia Anny i tego, że nie dała ich związkowi szansy naprawy.

ZORINA13

Tak to chyba najładniejsza wersja, najbardziej subtelna.

Kronikarz56

Zgadzam się. I o wiele lepiej ukazała samego Karenina, jak i postacie Kitty i Lewina, w książce niezbyt przeze mnie lubianych, tutaj z kolei zdecydowanie ich lubię i widzę między nimi chemię.