Serial Zorro

ZORINA13

Rozumiem. Kino to sztuka interpretacji.

Kronikarz56

Zgadzam się z tym. Przy okazji, zauważ, że jedynie tworzy się ekranizacje "ANNY KARENINY" oraz "WOJNY I POKOJU". Pozostałe dzieła Tołstoja tkwią w mrokach naszej niewiedzy. Nawet nie wiemy, ile ich jest i takie to w ogóle dzieła.

ZORINA13

Zmartwychwstanie
Adaptacja realistycznej powieści Lwa Tołstoja pod tym samym tytułem, napisanej w 1899 roku. Fabuła książki oparta jest na autentycznym wydarzeniu, zaczerpniętym przez pisarza z kroniki sądowej. Książę Dymitr Niechludow (Timothy Peach) jest ławnikiem w procesie Katiuszy Masłowej (Stefania Rocca), prostytutki oskarżonej o kradzież i morderstwo. Ze zdumieniem rozpoznaje w niej dziewczynę, którą przed laty uwiódł i porzucił. Dręczony wyrzutami sumienia robi wszystko, aby ją uratować.

Mini-serial składający się z 2 części.

Kronikarz56

To ciekawe. Jest to zdecydowanie dzisiaj zapomniane dzieło Tołstoja. Wszyscy bowiem słyszeliśmy o "ANNIE KARENINIE", a także o "WOJNIE I POKOJU". Ale o tym dziele mało kto słyszał. Ale jak widzę, nie tylko te dwie wybitne powieści doczekały się adaptacji filmowych. I bardzo dobrze. Moim zdaniem ta historia też zasługuje na to, aby na jej podstawie stworzyć film.

ZORINA13

Jacqueline Bisset, zagrała tytułową rolę w telewizyjnej adaptacji powieści Lwa Tołstoja Anna Karenina (1985) z Christopherem Reeve’em

Kronikarz56

Bardzo ładna i atrakcyjna aktorka. Ale moim zdaniem najlepiej by było, gdyby tak Annę Kareninę zagrała Jane Seymour. W duecie z naszym Supermanem by super wypadła.

ZORINA13

To ciekawy pomysł, ale Jane gra raczej silne kobiety. Trudno mi sobie ją wyobrazić jako tak beznadziejną romantyczkę zabijającą się z powodu lalusia.

Kronikarz56

Hmm... Tak powiadasz? W sumie może faktycznie to racja. Ale tak czy inaczej jestem pewien, że Jane by z siebie dała solidne dwieście procent, jak to ona ma w zwyczaju, a może nawet uczyniła swoją postać ciekawszą niż w oryginale.

ZORINA13

To na pewno. Jane z ozdoby, dziewczyny Bonda stała się pełnokrwistą aktorką, która gra żywe mięsiste role prawdziwych kobiet. Niewielu z dziewczyn Bonda udała się ta sztuka.

Kronikarz56

No właśnie i dlatego mnie Jane tak mocno zachwyca. Nadal uważam, że byłaby doskonałą Anną Kareniną u boku Supermana Wrońskiego. Niestety, nigdy nie dano jej szansy zagrać taką postać.

ZORINA13

Na pewno byłoby ciekawie.

Kronikarz56

Tak, na pewno byłoby ciekawe, to więcej niż pewne. Ale wiesz, jeśli chodzi o Annę, to jednak jest to najciekawsza postać kobieca ze wszystkich książek Tołstoja. Bo zobacz: taka Kitty czy Natasza jednak nie są zbyt ciekawymi osobowościami. Dla Tołstoja takie nijakie kobiety to był ideał żony, ale obecnie, kiedy mężczyźni, a przynajmniej Ci inteligentni, wolą inteligentne dziewczyny, z którymi będą mieli o czym porozmawiać, to takie wzorce wydają się co najmniej dziwne.

ZORINA13

Dzisiejsze kobiety ten patriarchalny sos odrzuca od Tołstoja.

Kronikarz56

Wcale mnie to nie dziwi i zapewne dlatego nieco zmieniają to współcześni reżyserzy, pokazując nieco ciekawiej postacie kobiecie w ekranizacjach powieści Tołstoja. Dowodem tego może być np. nasza ulubiona adaptacja "WOJNY I POKOJU" i nasza ulubiona adaptacja "ANNY KARENINY".

ZORINA13

Tam był chyba najprzystojniejszy Karenin na ekranie. Wierzyłam, że kocha żonę, a nie w jak w poprzednich ekranizacjach, że dba jedynie o pozory idealnej rodziny.