Serial Zorro

Kronikarz56

He he he. Jeżeli mam być szczery, bardziej godny szacunku jest Syfon. Ostatecznie przecież pokazał godną i poważną minę. Z kolei Miętus pokazywał miny prostackie i żałosne, próbując go sprowokować, a gdy się nie udało, to po prostu użył fizycznej przemocy i brutalizmu oraz wulgarnych, prostackich słów.

ZORINA13

Biedny ten Syfon, zbyt wrażliwy, by sobie poradzić z brutalną rzeczywistością.

Kronikarz56

No właśnie. Ten pojedynek na miny to z jednej strony pojedynek człowieka na poziomie z prostakiem, a także dziecięcej naiwności z brutalną rzeczywistością. Podwójne zatem znaczenie jednocześnie.

ZORINA13

A potem zwrot o 180 stopni, że chamski Miętus zakochał się w parobku.

Kronikarz56

Tak i chciał się z nim bratać czy też spoufalać. W sumie racja, że to trochę trąci homoseksualizmem, choć niekoniecznie to musi oznaczać Smile

ZORINA13

On się chciał przyjaźnić, ale ludzie odbierali, że chyba gej.
On szukał w parobku kogoś szczerego, wolnego od sztywnych, głupich form.

Kronikarz56

W sumie to bardzo możliwe. Ostatecznie chyba dzisiaj lubią się wszędzie doszukiwać gejów czy lesbijek, takie jakieś dziwne mają upodobania. Chyba masz rację, że Miętus po prostu szukał kogoś całkowicie szczerego w relacjach ze sobą, wolnego od sztywnych form.

Kronikarz56

Spektakl teatru telewizji z Janem Peszkiem w roli Józia. Co ciekawe, tutaj postacie uczniów są ukazani jako dorośli siłą przerabiani na dzieci. W sumie chyba ma to sens, bo skoro Józio jako dorosły trafia do szkoły, czemu nie inni, prawda? I dodatkowo warto zauważyć, że choć są dorośli, to jednak czytając książkę, widzimy ich oczami wyobraźni jako dzieci, gdyż jak dzieci się zachowują.

ZORINA13

Kronikarz56

Przyznam Ci się, że jako nastolatek nie byłem zachwycony tą książką. Obecnie, odkąd skończyłem już trzydziestkę, z jakiegoś powodu czuję dziwną sympatię do tej książki. I lekko się obawiam, żeby i mnie ktoś nie próbował upupiać xD Ale ostatecznie ja nie jestem Józio, ja się nie pozwolę tak traktować. Bo Józio moim zdaniem, to specjalnie charakteru nie miał, skoro pozwolił się ponownie zagnać do szkoły.

ZORINA13

W sumie całe życie się uczymy w szkole życia.

Kronikarz56

No tak, ale szkoła życia przynajmniej ma jedną zaletę. Uczy nas... życia. Czego o zwykłych szkołach, a już zwłaszcza polskich, powiedzieć się nie da.

ZORINA13

Kronikarz56

He he he. Zabawne. Do tego scenka w tym memie pochodzi z jednej z najlepszych komedii na świecie. Z filmu "ASTERIX I OBELIX: MISJA KLEOPATRA". Kultowy już film, zwłaszcza w Polsce.

A przy okazji, to powiem Ci, że niesamowicie mnie rozbawiła ta lekcja polskiego u profesora Bladaczki. Opowiadał tak żałośnie, że sam chyba, na złość jemu, bym powiedział, że Słowacki mnie nie zachwyca xD

ZORINA13

Bladaczka - „ciało wyblakłe i smutne” - jest bezmyślnym niewolnikiem schematów, powielanych na prowadzonych lekcjach języka polskiego w szkole dyrektora Piórkowskiego. Zyskał taki przydomek „od szczególnie niezdrowej i ziemistej cery”. Gombrowicz w jednym z rozdziałów opisuje sposób prowadzenia zajęć przez tego belfra.