Serial Zorro

Kronikarz56

Zdecydowanie ta druga część nie jest jakaś zbyt udana. Bo uważam, że fabuła jest przyjemna, lekka i naprawdę dobra. Ale denerwująca jest sama Pollyanna pod koniec powieści. Gdy pojawia się problem na drodze jej miłości i związku z Jimmym, to wtedy naprawdę bardzo łatwo się poddaje i biedny Jimmy sam musi wszystko za nich oboje robić.

ZORINA13

Kronikarz56

Druga moja ukochana adaptacja przygód Pollyanna, obok wersji z 1973 roku. Nie wiem nawet, którą bardziej lubię. Obie mnie zachwycają. Ale tą poznałem jako pierwszą i chyba mam nieco większy do niej sentyment. W kilku aspektach nawet ulepszyła oryginał.

ZORINA13

Kronikarz56

Wiesz, mam "POLLYANNĘ" właśnie z tego wydania. Podoba mi się, bo ma ilustracje dodające uroku całej opowieści i jest najlepsze tłumaczenie. W jednej z moich ulubionych scen Pollyanna mówi, że panie z Koła Opieki dbają o to, aby być na czele listy dobroczyńców i stwierdza: "Jaka szkoda, że zamiast patrzeć, jak rozwija się Jimmy Bean, interesuje ich tylko to czoło listy" Very Happy

Zabawne. W innych tłumaczeniach mówi o sprawozdaniach i niestety, nie jest już to tak zabawne, cały żart ulatuje Smile

ZORINA13

Jednak stare tłumaczenia mają często więcej uroku.

Kronikarz56

Nie inaczej. Bardzo mi się to tłumaczenie podoba i jestem mu wierny, bo to właśnie tłumaczenie umiało mnie zawsze rozbawić i to za każdym razem, kiedy czytałem tę książkę w dzieciństwie. Ta książka i to właśnie tłumaczenie oczarowało mnie niesamowicie, podobnie zresztą jak sama Pollyanna Smile

ZORINA13

Rozumiem.

Kronikarz56

Muszę powiedzieć, że postać Pollyanny niesamowicie mnie zachwyciła. Tak bardzo mnie ona oczarowała, że nawet marzyłem o tym, aby ją poznać osobiście i chociaż na chwilę z nią porozmawiać. I bardzo żałowałem, że jest to dla mnie niemożliwe. Prócz tego pokochałem książki o Pollyannie. I jej filmowe adaptacje. A potem poznałem słuchowisko "POLLYANNA" z Aleksandrą Rojewską w roli głównej, które było chyba pierwszym słuchowiskiem w mojej kolekcji.

ZORINA13

Pamiętam to słuchowisko.

Kronikarz56

Aleksandra Rojewska była w nim czarująca jako Pollyanna. I dodatkowo jeszcze Mirosława Dubrawska jako ciotka Polly i Bogusz Bilewski jako pan John Pendelton.

ZORINA13

Bardzo dobra obsada.

Kronikarz56

Rewelacyjna obsada. A już szczególnie uwielbiam Aleksandrę Rojewską w roli Pollyanny. Po prostu mistrzowska była w swojej roli. Tak dobrze się wczuła w swoją rolę, że nawet czytając książkę nieraz słyszę panią Rojewską wypowiadającą kwestie Pollyanny Very Happy

ZORINA13

To ciekawe. Jak coś tak mocno zapada w pamięć.

Kronikarz56

Nie inaczej. Mnie mocno zapadło w pamięć to słuchowisko. Wydaje mi się, że było albo pierwsze, albo jednym z pierwszych w mojej kolekcji. Przypadkiem na nie trafiłem wraz ze słuchowiskiem "MAŁY LORD" oraz "MOMO". Potem pojawiły się kolejne i tak stopniowo poszerzała się moja kolekcja. A dzisiaj jest imponująca. Ale do tych pierwszych mam nadal szczególną słabość. Bo od nich wszystko się zaczęło. A poza tym do dzisiaj Aleksandra Rojewska pozostaje dla mnie przede wszystkim "POLLYANNĄ" ze słuchowiska. I czytając książkę nieraz słyszę głos pani Rojewskiej, gdy czytam dialogi z książki i słyszę, jak ona akcentowała słowa Smile