Serial Zorro

ZORINA13

Stanisław August
Stanisław Cat Mackiewicz Stanisław august
Biografię ostatniego króla Polski czyta się jak powieść sensacyjną -tyle w niej spisków ,zdrajców ,nietuzinkowych kobiet.
Autor nie ukrywa swojej sympatii wobec króla ,jego manier i inteligencji przy równoczesnym podkreśleniu, że Stanisław August był naturą ,nieumiejącą nikomu narzucić swej woli.
Równocześnie jest w niej wiele gorzkich refleksji na temat Polaków i naszych narodowych przywar.

Kronikarz56

Stanisław Cat-Mackiewicz. Ten sam, co pisał książki o II RP i rządach sanacji. Bardzo sobie cenię jego publikacje. Był zwolennikiem sanacji, ale nie oznaczało to, że patrzył na nią bezkrytycznie. Chwalił bardzo postać Piłsudskiego, ale o jego zwolennikach już nie wyrażał się tak całkowicie pozytywnie. Wielu z nich mocno skrytykował, niestety słusznie. W ogóle nie szczędził swoim rodakom ostrych i zasłużonych słów. Ciekawe, co by powiedział o naszych czasach?

A przy okazji króla Stasia... Jest teoria, że jego słynne porwanie podczas konfederacji barskiej, było wyreżyserowane przez ambasadora Rosji i samego króla Stasia, a Jan Kuźma, odpowiedzialny za zabicie jednego ze strażników króla i pilnujący króla osobiście, był szpiegiem króla w szeregach konfederatów i tak wszystko zorganizował, że został potem z królem sam na sam, a wszyscy pozostali się rozpierzchli i że to rozpierzchnięcie się nie było przypadkiem, ale wynikiem jego intrygi. Z kolei ten zabity strażnik króla zginął jako jedyny z całego szeregu ochrony króla. Pozostali jakoś nie zostali zabici. I na to jest ciekawa teoria: król miał podobno chodzić do sypialni jego żony i Kuźma raz zauważył gacha żony uciekającego z jej sypialni i zaprawił go szablą zanim się zorientował, kogo uderzył. Przeprosił i prosił o wybaczenie. Król mu wybaczył, ale potem kazał, aby Kuźma go zabił podczas "porwania" zorganizowanego przez konfederatów. Po co? Po to, żeby nikt się nie wygadał, że konfederaci wcale nie zranili króla w głowę, tylko zrobił to właśnie ten strażnik. Król Staś po porwaniu, gdy wrócił do siebie, miał ranę od szabli na głowie, rzekomo zadaną przez konfederatów. Ale czy na pewno oni ją zadali? Przecież chcieli go tylko porwać i zmusić do uległości. Po co go mieli ciąć szablą przez głowę i ryzykować zabicie go? Według teorii właśnie ten strażnik go ranił po przyłapaniu na schadzce z jego żonką. A więc rana została zadana kilka dni wcześniej i tylko udawano, iż zadano ją dopiero w czasie porwania, aby zdyskredytować konfederatów w oczach społeczeństwa i świata. Strażnika zaś zabił Kuźma, aby nigdy temu nie zaprzeczył. Co o tym sądzisz?

ZORINA13

Brzmi ciekawie.

Kronikarz56

Owszem, też tak uważam. Myślę, że ta teoria ma sporo sensu, bo w ten sposób zostaje wyjaśnione kilka dziwnych rzeczy, jakie miały miejsce podczas porwania króla Stasia przez konfederatów barskich. Przy okazji pokazuje nam, że ostatni król Polski był w stanie, z pomocą ruskiego ambasadora, uknuć całkiem zgrabną intrygę. Szkoda tylko, że na szkodę państwa.