Serial Zorro

Kronikarz56

Nie inaczej, bo przecież filmy o Robin Hoodzie czy filmy o muszkieterach jednak zdecydowanie nie mają ze sobą zawsze wiele wspólnego, a nawet niekiedy nie mają za wiele wspólnego z samymi książkami Dumasa. I rzadko do siebie nawzajem nawiązują. A filmy o Zorro nawiązują do siebie nawzajem bardzo mocno.

ZORINA13

Diego nie daje się nabrać na kłamstwa tego typa.

Kronikarz56

Diego jest w końcu Zorro, czyli lisem. A to lis nabiera innych na swoje sztuczki, a nie odwrotnie Very Happy

ZORINA13

Te cwaniaki nie wiedzą z kim zadarli.

Kronikarz56

He he he. Dokładnie tak. Nie wiedzieli, z kim zadarli i bardzo dobrze. Dzięki temu zlekceważyli go i nie docenili. A on mógł o wiele łatwiej ich pokonać.

ZORINA13

Bo to nie jest zwykły człowiek to Guy Williams. To Zorro, najlepszy Zorro w historii kina. Który miał uśmiech dziecka i niespotykany wdzięk.

Kronikarz56

Nie inaczej. Jeśli mowa o wdzięku, to wydaje mi się, że żaden inny Zorro takiego wdzięku nie posiadał w swojej kreacji. Żaden inny aktor nie wyglądał tak uroczo, uśmiechając się. Nawet Tyrone Power, chociaż on był niesamowicie uroczy. Do tego stopnia, że kiedy raz zagrał łajdaka, to dopiero na końcu wychodzi to na jaw i wszyscy jesteśmy wtedy w naprawdę niezłym szoku, bo nigdy by nam to nie przyszło do głowy Very Happy

Ale tak czy siak, zdecydowanie nawet Tyrone Power nie miał aż tyle wdzięku i tyle czasu ekranowego do wykorzystania go, co Guy Williams Smile

ZORINA13

W telenoweli było więcej odcinków, tylko Zorro rzadko się pojawiał na ekranie.

Kronikarz56

Rozumiem. Wielka szkoda, jak na produkcję o Zorro to nieco dziwne, że jest tam dosyć mało Zorro, a za to wiele jest Diego i chwilami dość dziwacznych perypetii miłosnych. Bo ten wątek z kobietą w żelaznej masce itd. To już jest dosyć dziwne.

ZORINA13

Za dużo tych zapchajdziur było.

Kronikarz56

No właśnie. Dlatego też o wiele lepiej wypada, chwilami być może nieco naiwny, nasz ukochany serial Disneya. Bo przynajmniej tam nie ma zapchaj dziur. Kończy się jedna przygoda, zaczyna się druga, nie ma miejsca na nudę, a poza tym te przygody są ciekawe. No, może poza kilkoma nudniejszymi, ale prawie wszystkie są ciekawe i aż chce się do nich wracać i wraca się do nich z taką jakby nostalgią.

ZORINA13

Te kilka ostatnich było nieco słabszych, bo brakowało wyrazistego czarnego charakteru.

Kronikarz56

Nie inaczej, ale mimo wszystko przygody o Zorro są bardzo ciekawe i po prostu wielką przyjemność nam sprawia oglądanie ich. Ale mnie też nieco brakuje w tych ostatnich odcinkach o Zorro jakiegoś czarnego charakteru albo takiego podsumowania pewnych spraw. Odcinka, który idealnie pasuje na zakończenie. Tutaj tego nie ma. Po prostu na zakończenie dostajemy kilka ciekawych, pojedynczych przygód naszego ulubieńca.

ZORINA13

Brakowało mi trochę ślubu Diego, powrotu kapitana Monastario, jego zemsty i ostatecznego pojedynku między dobrem a złem.
Nie narzekam, uwielbiam ten serial, postać i aktora.

Kronikarz56

Nie inaczej. Ja również liczyłem na coś podobnego. Bo przecież liczyliśmy na to, że Diego pozna jakąś senioritę, którą wtajemniczy w swój sekret i ożeni się z nią i będzie jakiś pojedynek z głównym przeciwnikiem.