Serial Zorro

ZORINA13

W pierwszym odcinku Diego wraca z Hiszpanii do domu i dowiaduję się ,ze władza przejęła armia ,a najgorszy jest okrutny kapitan Monastario.
Kocham śmiech Diego.

Kronikarz56

Diego i Bernardo. Duet, który podbił chyba cały świat i serca milionów widzów na całym świecie. Swoją drogą zwróciłem w tym odcinku na kilka ciekawych szczegółów. Po pierwsze - poznajemy pełne nazwisko kapitana Monastario: Enrique Sanches Monastario. W całym serialu nigdy, ani razu, nie padło już ono. Po drugie, Monastario od początku lekceważy sobie Diego i nie traktuje jego osoby poważnie, zanim się nawet z nim zdążył rozmów, to Pinia się zaniepokoił jego powrotem. Można powiedzieć, że w tym duecie Pinia miał rozumu za dwóch, a Monastario śmiałości i buty za dwóch. Dlatego obaj siebie potrzebowali, aby przetrwać. Po trzecie, Garcia wyraźnie znał Diego jeszcze z czasów dawnych, zanim ten wyjechał do szkoły. Po czwarte, alkad z jakiegoś powodu nie może przeciwstawić się kapitanowi, który twierdzi, że przypadki zdrady rozpatruje sąd wojskowy, a on jest najwyższą władzą wojskową tutaj. Nie wiem, czy taki miał się faktycznie stan rzeczy. Faktem jednak jest, że to dawały podstawy do nadużyć, bo kapitan każdą osobę mógł uznać ze zdrajcę i sądzić go, jak tylko zechce. Po piąte, tylko w tym odcinku pojawia się alkad. Nigdy później już go nie widzimy.

ZORINA13

Faktycznie mało kto pamięta imię kapitana. Kapitan Monastario to po prostu Monastario.
Ciągle nie wiem czym się objawiała ta zdrada Torresa i dlaczego kapitan tak chciał go zabić.

Kronikarz56

Wydaje mi się, że Torres po prostu wprost zachęcał do buntu przeciwko kapitanowi. A może też słał listy do gubernatora, które kapitan przechwycił i w tych listach była lista skarb wobec kapitana? Wtedy Monastario miałby powód, aby chcieć go aresztować, a potem go zabić podczas rzekomej próby ucieczki.

ZORINA13

To całkiem możliwe.

Kronikarz56

Uważam, że to jedyne rozsądne i logiczne zarazem wyjaśnienie w tej sprawie.

ZORINA13

Pina był zaniepokojony przyjazdem młodego Dela Vegi ,a Monastario to zlekceważył.

Kronikarz56

Właśnie. Stwierdził wręcz, że co ich to obchodzi, że bogaty paniczyk powrócił w rodzinne strony? Jemu przecież ktoś taki nie może zaszkodzić, prawda? I tu się grubo pomylił.