Serial Zorro

Kronikarz56

PINIA: Co ci jest, Enrique?
MONASTARIO: Źle, okropnie się czuję. Mam dołek psychiczny.
PINIA: Normalne, masz kryzys wieku średniego.
MONASTARIO: Możliwe, ale dziwisz mi się? Kończę czterdziestkę i niczego nie osiągnąłem w życiu. Marzy mi się zmiana statusu społecznego.
PINIA: Garcia ma podobne marzenia.
MONASTARIO: Doprawdy?
PINIA: Tak, nawet startował w konkursie na głupka roku.
MONASTARIO: I zapewne go wygrał?
PINIA: Niestety, odpadł w finale. Przegrał z Reyesem.
MONASTARIO: Jak to jest niby możliwe?
PINIA: Bo się zjawił na finale, a Reyes był takim idiotą, że pomylił miejsca i nie przyszedł.
MONASTARIO: Wybacz, ale moje ambicje sięgają nieco wyżej niż tytuł głupka roku. Marzy mi się hacjenda, majątek ziemski i piękna kobieta u mego boku. I to, żeby za ponad sto lat puszczano serial o moich przygodach i żeby grał mnie jakiś wysoki, czarnowłosy amant o imieniu Britt.
PINIA: A mnie jakiś przeciętny kurdupel.

ZORINA13

Na planie Zorro
- Ty, ty i ty, mówi reżyser.
- I jeszcze ja i jeszcze ja, woła aktor grający Monastario.
- Dobra. I jeszcze Ty. Wynocha z planu!

Kronikarz56

MONASTARIO: Wymyśliłem genialny plan. Musimy zemścić się na Zorro za to, że nas tak długo upokarzał.
GARCIA: Świetna myśl, kapitanie. Inny kapitan zrobiłby coś głupiego, na przykład wynajął oszusta do udawania Zorro i zepsucia mu reputacji.
MONASTARIO: Wynajmę oszusta, żeby udawał Zorro i zepsuł mu reputację.
GARCIA: Rewelacyjny pomysł!

ZORINA13

Monastario: Od kiedy im służysz?
Diego: Od początku. Od pierwszego dnia. Jestem oficerem polskiego wywiadu.

Kronikarz56

SZEF WYWIADU: Proponujemy panu, panie sierżancie, aby został pan podwójnym agentem.
MONASTARIO: Garcia, nie zgadzaj się! To zbyt niebezpieczne!
SZEF WYWIADU: Jeżeli się wam uda, to ocalicie całą gospodarkę krajową. Tu chodzi o wielkie pieniądze i możecie mieć obaj z tego wielkie zyski.
MONASTARIO: Wielkie zyski, powiadasz? Garcia, kiedy w grę wchodzi tak wielka stawka, ryzyko jest nieistotne. Zgódź się!

ZORINA13

Monastario: Ty chamie zbuntowany. Ty łobuzie. (Głośniej): Ty skurwysynu, czekaj, ja cię dorwę!!!
Garcia: Pan mnie wzywał?

Kronikarz56 · Wysłany: Nie 3:53, 23 Mar 2025 Temat postu:

MONASTARIO: Wiesz, Garcia, że Zorro to przede wszystkim twój problem?
GARCIA: Tak, wiem.
MONASTARIO: Wiesz, co mówi ulica? Jak chcesz dać komuś po mordzie, to najlepiej żołnierzowi. Nie odda, bo się boi.
GARCIA: Nie się boi, tylko nie może, bo paragrafy nie pozwalają.
MONASTARIO: No właśnie. Od tej pory, Garcia... Masz mieć gdzieś paragrafy.
GARCIA: Mogę?
MONASTARIO: Musisz! Bo Zorro jest nam potrzebny jak sukces! Nie dlatego, że zabił kilku łajdaków, bo to akurat wszystkim wyszło na dobre. Ale dlatego, że ilość lisów w więzieniu musi się zgadzać. Bo obywatele muszą czuć się bezpieczni! Bo wojsko musi być szanowane! Musi, Garcia! I dlatego ruszaj do dzieła! Pamiętaj, masz być jak pies gończy!
GARCIA: Będę!
MONASTARIO: Jak łowca głów!
GARCIA: Będę!
MONASTARIO: Jak Tommy Lee Jones w "Ściganym"!
GARCIA: Będę!
MONASTARIO: No, to zjeżdżaj!

ZORINA13 · Wysłany: Czw 12:34, 27 Mar 2025 Temat postu: kapitan Monastario

Monastario: Chciałbym, żebyśmy znowu byli kumplami.
Diego: Ja mam duże poczucie humoru, ale teraz chyba mnie przeceniasz.