Serial Zorro

Kronikarz56

He he he. Doskonale to tutaj pasuje. Zdecydowanie bardzo ten tekst pasuje do naszego kapitana Toledano i jego żony. Ona faktycznie czasami zachowywała się tak, jakby myślała, że pieniądze rosną na drzewie Very Happy

ZORINA13

-Przez tego Zorro nie mogę nawet spędzić z żoną romantycznego sam na sam.

Kronikarz56

He he he. Jest na to bardzo proste rozwiązanie. Po prostu nie ścigaj już Zorro, bo przecież nie jest on wcale zły. W zasadzie możecie być sojusznikami, jak Batman i komisarz Gordon Very Happy

ZORINA13

To niezły pomysł.

Kronikarz56

RAQUEL TOLEDANO: Mój kochany, chyba nasz drogi pan sędzia stracił rozum.
ARTURO TOLEDANO: Kochana, ale jak można niby stracić coś, czego się nigdy nie miało?

ZORINA13

-Jest pan zazdrosny o Dela Vegę kapitanie. Modniś pokonał szermierza.

Kronikarz56

GARCIA: Panie kapitanie, przyszedłem się pana poradzić.
TOLEDANO: Sierżancie, z całym szacunkiem, ale czy na tu na drzwiach jest napisane "PORADNIA"?
GARCIA: Nie wiem, na drzwiach jest napis pod angielsku, a ja tylko po hiszpańsku czytam.
TOLEDANO: Biorąc pod uwagę stan obecnych szkół po reformie PiS, dziwi mnie, że w ogóle ktoś w tym mieście umie czytać Very Happy

ZORINA13

Kapitan jest zdumiony, że trzeba penetrować Sowietów według nowej podstawy programowej.

Kronikarz56

GARCIA: Ale panie kapitanie, dokąd pan zamierza wyjechać?
TOLEDANO: Dokąd? Tam, gdzie nie ma wszystkożernych sierżantów, ani tchórzliwych kaprali ani wszędzie wściubiających nos Zorro.
GARCIA: Panie kapitanie, ale co to za miejsce?
TOLEDANO: TO RAJ!

ZORINA13

Cytat z Kubusia Puchatka zgrabnie wpleciony w przygody Zorro.

ZORINA13

Garcia: Cosik mi tu strasznie śmierdzi.
Kapitan Toledano: Musi być w pobliżu Monastario.

Kronikarz56

TOLEDANO: Przyjęcie z niespodzianką dla Monastario! Przyjęcie z niespodzianką dla Monastario!
GARCIA: Ale była niespodzianka. Przecież nikt się nie spodziewał, że wpadnę w ten tort.
TOLEDANO: Nie mogłeś innej pory, żeby go wkurzyć? Musiałeś akurat w urodziny? Dlatego, że wypadają czterdzieste? Mało ci, że Reyes go wkurzył, śpiewając mu "Czterdzieści lat minęło"?
GARCIA: A to już nie jest moja wina.
TOLEDANO: Nieważne. Idź się lepiej wytrzyj z tego tortu, bo jak na ciebie patrzę, to robię się głodny.

ZORINA13

Garcia: Jestem głodny ... co na śniadanie?
Toledano: Dla ciebie ... pół krowy.

Kronikarz56

ALEJANDRO: Kapitanie Toledano, strasznie się czuję.
TOLEDANO: Na pewno nie tak podle jak ja.
ALEJANDRO: Moje żona prawdopodobnie zdradza mnie z Monastario.
TOLEDANO: I ty uważasz, przyjacielu, że masz problem? Moja żona mnie zdradza z kapralem Reyesem.
ALEJANDRO: Naszym Reyesem?
TOLEDANO: Tak, więc ty uważasz, że masz źle?
ALEJANDRO: I to ma mnie niby pocieszyć?
TOLEDANDO: Owszem, bo ciebie, przyjacielu, żona przynajmniej zdradza z człowiekiem na poziomie. A mnie moja... ZE ZWYKŁYM KRETYNEM!

ZORINA13

Toledano: Czy Monastario nie domyśla się, że szyjemy mu garnitur?
Diego: Dałem mu do zrozumienia, żeby bardziej bolało.
Toledano: Tylko kogo? Nie mówię ci, że jesteś pechowiec, ale ostatnio nie miałeś zbyt wiele szczęścia.
Diego: Dlatego wziąłem cię. Nie znam drugiego takiego szczęściarza.
Toledano: Drugim był mój brat, tylko się utopił, jak miał 3 lata.