Serial Zorro

Isztaria

Kronikarzu, ale ja tam wyżej napisałam, że moim zdaniem więcej charyzmy ma Orzeł! Wink

Voldemorta, nawiasem mówiąc, uważam za bardzo słabo wykreowany czarny charakter.
Zgadzam się, że Orzeł to inny kaliber przeciwnika - to już nie jest wykorzystywanie lokalnie ludzi dla korzyści prywatnych, to jest dobrze zorganizowana grupa przestępcza próbująca przejąć kraj. Bardzo groźny, bardzo poważny przeciwnik.

ZORINA13

I do końca nawet nie wiemy co by z tego miał, że sprzedałby Kalifornię rosyjskiemu carowi.
Jemu chodziło przecież o coś dużo więcej, niż o same pieniądze, miał tyrańską naturę.

Isztaria

Wydaje mi się, że chciał zostać pewnego rodzaju władcą Kalifornii - gubernatorem, tylko innego władcy niż hiszpański. Swoją drogą szalony plan, sprzedać kraj! Trochę nie rozumiem, jak on chciał to zrobić bez odpowiednich uprawnień Very Happy

Kronikarz56

Wiecie, moje drogie senority. Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta: wygrasz w polu, a wygrasz i w sądzie, jak powiedział Gerwazy zagrany przez Daniela Olbrychskiego Smile

A pan Kmicic, też zagrany przez pana Olbrychskiego, powiedział: "Każdy sobie panem, kto ma szablę i lada jaką partię zebrać potrafi". To chyba wszystko wyjaśnia, nieprawdaż? Jego uprawnienia to jego zwolennicy i ich broń. Więcej uprawnień mu nie trzeba Smile

Isztaria

Ojej, ale naprawdę to tak działa? Wiecie, bo ja trochę mało się znam na historii i polityce, dlatego tak dopytuję i czuję się na naprawdę początkującym levelu Wink

Wystarczyłoby, że ktoś zobaczyłby jego siłę, że on realnie dyktuje warunki w tym kraju, bo zbrojnie przejął władzę, i można kraj od niego kupować?

Kronikarz56

No cóż, właściwie to chyba zawsze tak działało. Masz siłę za sobą, przejmujesz zbrojnie władzę i Ty teraz dyktujesz warunki. Oczywiście zawsze musisz liczyć się z tym, że zwolennicy starego porządku będą Ci bruździć, ale cóż... Od tego masz siłę, aby ich poskromić. W sumie to nie był cały kraj, tylko jedna kolonia, łatwiej ją było podporządkować niż cały kraj. W sumie Orzeł skupił się głównie na Los Angeles, stolicy Kalifornii, ale to podstawa. Zdobądź stolicę, kraj pada przed Tobą na kolana. Już samo zdobycie jej podkopuje morale wroga. Tak czy inaczej na pewno Hiszpania by nie puściła tego płazem i chciała go ukarać, ale jakby już Orzeł sprzedał Kalifornię Rosji i ta wysłała swoje wojska i swoich przedstawicieli, to by raczej niewiele zdziałali. Chyba, że kolejną wojną. Ale to by już Orła nie obchodziło.

Isztaria

No tak, to w sumie brzmi logicznie. Ale zastanawia mnie jeszcze jedno: dlaczego Los Angeles? Ono przecież wtedy nie było stolicą Kalifornii, wydawało się malutkim pueblo, takim no... zadupiem, wprost mówiąc Very Happy

Monterey już było o wiele ważniejsze, to tam przecież był gubernator! Czy twórcy mają inne usprawiedliwienie niż "Orzeł chce przejąć władzę nad Kalifornią w LA, bo to tam toczy się akcja naszego serialu"? Very Happy

ZORINA13

Orzeł się maluje ?

Kronikarz56

Hmm... A ja myślałem, że właśnie Los Angeles było stolicą Kalifornii. Ale chyba racja, było nią raczej Monterey. Tam przecież przebywał na stałe gubernator. Ale może dlatego właśnie, że to była taka mała mieścina, tam właśnie Orzeł postanowił rozpocząć swoją akcję? Bo to właśnie taka mała mieścina, dlatego jeżeli przejmie władzę, łatwiej utrzyma to w tajemnicy. Bo początkowo na pewno chcieli to utrzymać w tajemnicy, aby potem skutecznie przejmować władzę w innych miastach. Gdyby za szybko Hiszpania odkryła ich działalność, wysłałaby wojsko i to porządne. Orzeł zaś przejął władzę w Los Angeles, nikt się o tym nie dowiaduje, on dostaje kasę od hrabiego i przeprowadza z ich pomocą taką akcję, które skutecznie potem przejmuje jedno miasto po drugim. Albo po prostu dostaje kasę i przyjeżdża ruskie wojsko i ono samo już przejmuje władzę, a w Los Angeles ma swoją bazę wypadową.

Isztaria

Los Angeles jako baza wypadowa brzmi sensownie! Rzeczywiście, mógł chcieć przejmować władzę stopniowo i zacząć od małych pueblos. Dzięki za przegadanie tego tematu - będę mieć ten wątek u siebie w fanfiku i chciałam dobrze zrozumieć zamiary Orła Smile

ZORINA13

A może Orzeł zmylił wszystkich, sfingował własną śmierć, a tak naprawdę dożył do późnego wieku ?

Kronikarz56

Ależ nie ma za co Smile

Tak właśnie uważam, że przejmując najpierw władzę w małych pueblo szybciej by opanował cały stan, bo w małych pueblo by po prostu to wszystko nie zdołało się wydostać. Ze stolicy łatwiej by to mogło wyjść, za dużo ludzi i w ogóle. A tutaj małe miejscowości... Jedno po drugim pada pod atakami Orła. Sądzę, że to dobry plan Smile

He he he. A czy widzieliście film "PIRACI Z KARAIBÓW: NA KRAŃCU ŚWIATA"? Lord Cutler Beckett, główny czarny charakter ginie tam w podobny sposób, co Orzeł: martwy upada na własną flagę Smile

ZORINA13

Nie oglądałam filmu, ale z tego co napisałeś wynika, że pewnie inspirowali się postacią naszego Orła.

Isztaria

Ja widziałam - rzeczywiście! Surprised

A mogli się inspirować, w końcu to też produkcja Disneya.

Kronikarz56

No właśnie, Disney niejeden raz przecież wzorował się na swoich wcześniejszych produkcjach. Sądzę, że podobieństwo śmierci obu tych łajdaków nie jest bynajmniej przypadkowe Smile