Serial Zorro

ZORINA13

Co za spotkanie, dwóch godnych siebie rywali Orła i Zorro.

Koleżanka pewnie będzie miała inne zdanie, ale ja myślę, że młody Orzeł był całkiem przystojny.

Kronikarz56

Właśnie, obaj byli godnymi siebie przeciwnikami, to pewne. Dlatego ich walka ostateczna była nad wyraz spektakularna, walka z oddziałami Orła i do tego jeszcze pojedynek Zorro i Orła. Wszystko poprowadzone we właściwy sposób. A śmierć Orła to chyba najlepsza Smile

ZORINA13

Tak, ten odcinek był bardzo emocjonujący.
Pucz wojskowy, potem Diego sprowadza pomoc, a na końcu ojciec dwa razy mu powtarza, szkoda, że cię tu nie było.

Kronikarz56

Właśnie, pucz wojskowy, a swoją drogą, gdy mowa o puczu, przypomina mi się nieudany pucz wojskowy przeciwko Piłsudskiemu w 1919 roku, kiedy grupa stukniętych prawicowców uznała pierwszy rząd niepodległej Polski - rząd Jędrzeja Moraczewskiego - za zbyt lewicowy i nie uznający prawicy, dlatego jaka była ich reakcja? PUCZ WOJSKOWY! Obalimy Piłsudskiego i premiera, przejmiemy władzę i zrobimy sobie Polskę na swoją modłę. Czyli nacjonalistyczną, katolicką i rasistowsko uprzedzoną do wszystkich, którzy nie są z nami. Ale pucz przeprowadzili tak nieudolnie, że Piłsudski bez problemu sobie z nimi poradził. Spiskowcy nie zabili nikogo, jak idioci dali się złapać pomimo początkowych sukcesów i zajęciu zaledwie kilku ulic i kilkunastu budynków, a Piłsudski wyzwał ich jak bandę rozwydrzonych dzieciaków - którymi w sumie chyba byli - i cóż... Wojskowi zostali wcieleni do jego oddziałów, cywili zwolniono na słowo honorów, proces chyba nawet nie miał miejsca, po prostu ich postraszono i odechciało im się puczów. Za to w 1922 roku zachciało im się demonstracji sił, bojkotu dobrego prezydenta Narutowicza i zamordowania go jak psa. Do dzisiaj morderca Narutowicza jest dla prawicowców bohaterem narodowym, wyobrażasz to sobie? Nie dziwi mnie, że Piłsudski znienawidził demokrację i prawicę i zrobił własny zamach stanu i ocalił Polskę od prawicowych rządów. Jak patrzę na to, co się teraz dzieje za rządów prawicowej partii, tym bardziej go rozumiem.

Ale pucz Orła bardzo mi przypomina pucz generała Mariana Januszajtisa, czyli ten przeciwko Piłsudskiemu w 1919 roku. Tyle tylko, że ten pucz Orła był groźniejszy, wszak kilku żołnierzy zginęło, a ostatecznie spiskowcy byli poważnym zagrożeniem i trzeba było ich wybić w walce lub aresztować. A ojciec Diego tak gadał... Co ciekawe, przecież jak wiemy, już wtedy wiedział, że Diego to Zorro. Czemu tak gadał? Czyżby przez chwilę zapomniał, że Diego to Zorro? A może to lekka złośliwość z jego strony, mała aluzja, że wie, kim on jest? Smile

ZORINA13

Chyba to była aluzja, bo po co tyle razy to powtarzał ?

Kronikarz56

No właśnie. Ja tam czuję, że musiała to być jakaś aluzja z jego strony do Diego. Bo przecież wiemy już, że znał on sekret Zorro w chwili, gdy wypowiadał te słowa. Po co zatem miałby tyle razy to powtarzać? Smile

Ale cieszę się, że docenił także to, że Diego jako on sam sprowadził pomoc. Bo wszak bez pomocy raczej by skończyli nader smutno.

ZORINA13

Chyba nie ma tej sceny jak Diego jedzie do tych ludzi i prosi o pomoc.

Kronikarz56

No właśnie, nie ma ukazanej sceny, jak Diego jedzie do tych ludzi i prosi ich o pomoc. Ale cóż... W sumie o to chodzi, aby jej nie było. W ten sposób mamy większą niespodziankę, kiedy widzimy, jak Alejandro z Bernardo i Garcią siedzą oblężeni w tym domu, już nie mają czym się bronić, a tu nagle przybywa odsiecz! Smile

ZORINA13

Kronikarz56

I wiesz co? Dzięki tej odsieczy nasz drogi Orzełek w piórka dostał xD

ZORINA13

To prawda. Zresztą ta filmowa pomoc w ostatniej chwili bardzo mi pasuję.

Kronikarz56

Mnie także. Takie nieco deus ex machina, ale ostatecznie zawsze robi dobre wrażenie. Poza tym aż uśmiech pojawia się na twarzy, gdy pojawia się Don Alfredo z odsieczą - ten sam Don Alfredo, który początkowo przecież nie chciał walczyć Smile

A potem mówi jeszcze Alejandro, że Diego ich sprowadził Smile

ZORINA13

Kto by się spodziewał ,że Orzeł umie czule się opiekować dzieckiem.
Chyba był w młodości niezłym uwodzicielem.

Kronikarz56

Oj tak, ten nasz Orzełek to musiał być niezły podrywacz, można śmiało tak stwierdzić. A te zdjęcie są tego wyraźnym dowodem. I jeszcze był on też czułym ojcem... Kto by się tego spodziewał? Bo ja na pewno nie Smile