Forum serialu Zorro

ZORINA13

Ciężko w takie deklaracje uwierzyć.

Ricardo ma taką minę, jakby tym razem Diego mu zrobił głupi kawał.

Kronikarz56

Pewnie jest zły za to, że Zorro wrzucił go, zaraz po uratowaniu mu życia spod szubienicy, do wielkiej kadzi z wodzą. Zamiast się cieszyć, że ocalił skórę, postanowił się zemścić na Zorro. Ale jego zemsta się obróciła przeciwko niemu Smile

Jak sobie przypomnę tę grubą babę, co miała udawać żonę Diego/Zorro... To płakać mi się chce ze śmiechu! Serio on liczył, że ktoś to kupi? Smile

Chociaż... W sumie baby nigdy na oczy nie widział. Pewnie liczył, że będzie ładna, a tu takie coś przyszło... Smile

ZORINA13

Pewnie wszyscy myśleli, że to będzie pięknością, ale jakby była ładna, nie byłoby tak zabawnie.
Ta pani bardzo mi pasuję na przyszłą żonę Garcii, tak zerkał na nią z zainteresowaniem.

Kronikarz56

Właśnie, ona pasowała zdecydowanie bardziej do Garcii niż do kogokolwiek innego. A swoją drogą nie sądzisz, że to przy okazji dowód na to, iż nie warto kupować kota w worku i Ricardo powinien najpierw tę siostrzyczkę sobie zobaczyć? Smile

ZORINA13

Owszem, ale wtedy nie byłoby tak zabawnie. A tak wpadł we własne sidła, może przestanie się w końcu wygłupiać.

Chociaż na tym zdjęciu wygląda tak jakby znowu coś knuł.
Ricardo chyba zakochany.

Dzisiejszy żart Ricardo to udawanie księdza.

Kronikarz56

A to pierwsze zdjęcia z jakiego filmu pochodzi? Wygląda ciekawie - kostiumowo, a my oboje uwielbiamy takie filmy Smile

Tak czy inaczej masz rację, być może właśnie Ricardo po czymś takim wreszcie spoważnieje i przestanie robić wszystkim głupie kawały? Smile

ZORINA13

To jest film Scaramuccia, o takim żołnierzu samochwałę, czyli Ricardo idealnie tam pasuje.
Scaramuccia, (wł. potyczka, sprzeczka), Scaramuzzo, franc. Scaramouche – postać komiczna Commedia dell’arte, przedstawiająca pochodzącego z Neapolu żołnierza-samochwałę.

Scaramuccia pojawił się w sztukach commedia dell’arte około roku 1680, zastępując postać Kapitana. Występował w czarnym kostiumie hiszpańskiego wojaka.

Na końcu komedii za swoje samochwalstwo zbierał cięgi z rąk Arlekina.

Występujący we Francji aktor włoski Fiorillo Tiberio (zm. 1694) przybrał sobie pseudonim sceniczny Scaramouche.

Aleksander Fredro stworzył w „Zemście” podobną postać Papkina.

Kronikarz56

Rozumiem. A zatem żołnierz samochwała. Rzeczywiście do Richarda bardzo to pasuje Smile

Idealnie wręcz, powiedziałbym Smile

A swoją drogą w moich opowiadania z serii "POKEMON - ASH I SERENA NA TROPIE", której częścią jest m.in. historia o Zorro, którą recenzowałaś Smile

I planuję w przyszłych opowiadaniach Gang Dell'arte, którego członkowie noszą stroje aktorów z tych komedii i mają takie same przydomki. I działalność każdego z członków gangu pasowałaby do jego roli w commedia dell'arte Smile

To taka mała dygresja.

Tak czy inaczej, Ricardo idealnie pasuje do takiej roli. Żołnierz samochwała Smile

Zatem Papkin był na nim wzorowany? Z kolei np. pan Zagłoba był już inspirowany innym żołnierzem samochwałą, który przy okazji był grubasem i opojem - sir. Johnie Falstaffie Smile

ZORINA13

W sumie w sztuce Papkin był chyba młody i podobny do postaci Ricardo. Tylko przez Wajdę Papkin ma dla mnie już na zawsze twarz Polańskiego, który naprawdę mnie pozytywnie zaskoczył swoją świetną grą i poczuciem humoru.
Ricardo w tym mundurze ,wygląda jak sam cesarz Franciszek Józef.

Kronikarz56

He he he. Ja mam podobnie. Po filmie Wajdy zdecydowanie i dla mnie też Papkin już będzie miał zawsze twarz Romana Polańskiego, który moim zdaniem był najlepszym odtwórcą tej roli Smile

Ricardo w mundurze bardzo ciekawie wygląda. Tak poważnie, co przecież jest do niego raczej nietypowe, bo przecież to taki głupi dowcipniś.

ZORINA13

Taki poważniejszy Ricardo mi bardziej pasuje. Bo te jego durne dowcipy mnie doprowadzają do szału.
Już w jego wieku powinien się poważniej zachowywać, brać przykład z Diego, a nie robić wszystkim złośliwe psikusy jak chłopczyk z podstawówki.

Kronikarz56

Wiesz, robić drobne psikusy, takie przyjacielskie i wesołe, które bawią nie tylko jego, ale i "ofiary" tychże dowcipów, to nic złego. Zwłaszcza, jeśli się je odpowiednio stworzy i będą we właściwej ilości rozdawane przyjaciołom. Krótko mówiąc - chodzi o umiar i dobry smak. Gdy go zabraknie, jak właśnie w żartach Ricarda, to wtedy... To wtedy cóż... Swoją drogą jego żarty o mały włos nie posłały go na szubienicę. Bo też nie dziwi mnie, że kapitan miasta Monterey miał już w końcu dość naszego dowcipnisia. Choć ja bym go nie chciał powiesić - raczej zrobiłbym mu kawał i udawał, że chcę to zrobić, a jego bliskim powiedział, aby się nie bali, bo to tylko żart, odwet z mojej strony. I gdyby już przyszło do wieszania, wtedy bym mu kazał założyć nie stryczek na szyję, ale opuścić zapadnię, aby spadł do znajdującej się pod szubienicą bali z wodą. Strach, jakiego by się już najadł, byłby dla mnie wystarczającą satysfakcją. Co o tym sądzisz? Smile

ZORINA13

Tak, to byłaby odpowiednia kara, niestety kapitan był złośliwym tyranem bez poczucia humoru.
Zabić niewinnego człowieka, tylko dlatego by ukarać go za kiepskie dowcipy, przegięcie na maksa.

Kronikarz56

No właśnie. Widzisz? Ja mam poczucie humoru w granicach dobrego smaku Smile

Może to ja powinienem zostać kapitanem Monterey? Głosowałabyś na mnie? Smile

Tak czy inaczej zastanowiło mnie, że ten wredny kapitan nie został wrogiem Zorro, którego ten musi zwalczyć. Bo jakoś nie było między nimi żadnych starć, kapitan dość szybko zniknął z serialu. A sam Ricardo nie umiał docenić pomocy od Zorro i chciał go skompromitować. Zero wdzięczności!

ZORINA13

Chyba tak, głosowałabym na ciebie. Kronikarz to najlepszy kandydat na to stanowisko.
Faktycznie, później był inny kapitan i nie wiadomo co się stało z tamtym.
Tak samo jak nie wiemy, dlaczego kapitan Toledano nie wrócił i nie pomógł Zorro w walce z Orłem.