Serial Zorro

ZORINA13

Nie był to zły serial, ale nie porwał jednak widowni.
Z pań w serialu, najładniejsza chyba Patrycja Kazadi, niesamowicie podobna do prawdziwej Reri, która zagrała z Bodo w filmie Czarna perła.

Kronikarz56

Zgadzam się. Serial nie był zły, ale zdecydowanie nie był bardzo dobry. Raczej po prostu dobry, może nawet przeciętny. Brakowało mu tego oddania klimatu czasów, jakie ukazał. Nie czuć było ducha tej epoki. A Bodo jakoś mniej sympatyczny niż powinien Smile

Patricia zagrała rewelacyjnie jako Reri. A swoją drogą powinnaś zobaczyć "CZARNĄ PERŁĘ" z 1934 roku. To rewelacyjny film. Podoba mi się to, jak Moana (czyli Reri) jest zazdrosna o ukochanego, który ma potem słabość do takiej blondynki i nabuntowana przez Michała Znicza zaczyna udawać obojętną wobec ukochanego i ten staje się o nią zazdrosny Smile

I dochodzi do zabawnej rozmowy, jak on do niej mówi, że się wyemancypowała, a Moana na to: "Wymałpowała? Co to znaczy?" Smile

ZORINA13

I jeszcze Anna próchniak serialowa Nora Ney też ładna, z taką przedwojenną subtelną urodą.

W serialu pokazano to w spłycony sposób, ale gdzieś czytałam, że prywatnie Bodo i Ney byli razem 6 lat, czyli dość długo jak na cele brytów.

Kronikarz56

Anna Próchniak! Zapomniałem jej nazwiska! Prześliczna aktorka. Jedna z tych, które mają właśnie ten przedwojenny rodzaju urody. Wygląda cudownie. Tak, zgadza się. W serialu mocno to spłycili. Z kolei w rzeczywistości ona i Bodo byli razem 6 lat i więcej Ci powiem, zagrali razem parę w kilku filmach, tyle tylko, że to było kino nieme lub wczesno-dźwiękowe. Najsłynniejszym jest chyba "GŁOS PUSTYNI" z 1932 roku.

Nora Ney w kinie dźwiękowym zagrała w niewielu filmach. Zdaje się, że to były "CÓRKA GENERAŁA PANKRATOWA", "KOBIETY NAD PRZEPAŚCIĄ" oraz "DOKTOR MUREK". W tym ostatnim była moim zdaniem najlepsza.

ZORINA13

Najsłabiej chyba wypadła ta aktorka grająca Adę. Taka postać bez wyrazu i sztuczna.
Inne panie były ładniejsze i mądrzejsze.

Kronikarz56

Właśnie, ta Ada była największym minusem filmu. Niby kochała Bodo, a wyszła za innego i urodziła mu córeczki tylko po to, aby i tak się z nim rozwieść i odejść do naszego bohatera. Zachowywała się trochę tak, jakby sama nie wiedziała, czego chce.

Nora Ney była pełna pasji, choć trochę dziwkę z niej zrobili. Bo jak jej nie wychodzi z Bodem, to potem uwodzi każdego faceta, wychodzi za jednego, a potem uwodzi innych, w tym Adama Brodzisza. Jakoś tak... Sam nie wiem. Dziwne. Ale aktorka prześliczna. Super zagrała w serialu kryminalnym "BELLE EPOQUE" z Pawłem Małaszyńskim i Erykiem Lubosem. Ciekawie też wypadła w filmie "MIASTO 44".

ZORINA13

To chyba wyszło dlatego tak sztucznie, że tę Adę twórcy sobie wymyśliły a nastolatki na Facceboku komentowały serial w nadziei, że będą razem.
Zachowanie Nory Ney wydaje się trochę zbyt współczesne i nie pasuję do jej delikatnego typu urody.
No i Kazadi najlepsza, taka pełna seksapilu, a zarazem niewinna, bo Bodo był jej pierwszym jeśli dobrze zrozumiałam, choć mogłam coś pokręcić, bo nie oglądałam zbyt dokładnie.

Kronikarz56

Właśnie nie tak do końca była wymyślona. Ada miała pierwowzór w osobie dziewczyny, do której młodo Bodo chodził w konkury, ale jej rodzice odrzucili go uważając, że to kiepska partia. Kiedy zaś został znanym aktorem, bardzo żałowali swojej decyzji. Ale Bodo już wtedy nie palił się do żeniaczki.

Ada zdecydowanie wypada sztucznie. Z kolei Nora Ney w serialu ma zachowanie nazbyt nowoczesne. Choć aktorka prześliczna, zwłaszcza naga Smile

Ale Reri najcudowniejsza była z nich wszystkich. Tak jakoś tak to brzmiało, jakby Bodo był jej pierwszym. Do tego ona tak go kochała. W serialu pokazali to tak, że on kochając Adę cynicznie bawił się Reri i złamał jej serce, dlatego ona się rozpiła. A naprawdę rozpiła się sama z siebie, bo lubiła pić na umór i bawić się do upadłego. A Bodo nienawidził alkoholu od czasu, gdy niechcący spowodował ten wypadek samochodowy, w którym zginął Witold Roland. To znaczy nie wiadomo, kto wtedy prowadził. Wszyscy byli nieźli spici i cóż... Weź tu zbieraj zeznania od pijanych. Ale tak czy siak nie pił nigdy więcej, do tego zabawy go nie pociągały, nie lubił szaleć na dancingach. Usiąść przy stoliku, zjeść i pogadać z bliskimi tak, czasami zaśpiewać coś dla publiki także. Ale bawić się na całego, pijąc na umór? To nie jego bajka była. Dlatego z Reri się nie mogli dogadać, bo ona bez alkoholu nie umiała się bawić.

ZORINA13

Rozumiem.
Romans z Zulą Pogorzelską był chyba tylko na potrzeby prasy, ale w serialu wyszła im piękna przyjaźń z tego.

Kronikarz56

To prawda. Niby się pokłócili rozstając, ale mimo wszystko potem Bodo nawet do męża Ady jeździł z prośbą, aby ten leczył Zulę. Niestety, nic jej nie pomogło i zmarła. W serialu sugerują, że piosenka "Sex appele, to nasza broń kobieca" była pisana dla niej, a Bodo ją wykonał w hołdzie dla Zuli. Nie wiem, czy to prawda. Tak czy siak zastanawia mnie, czy może to nie lepiej, że Zula zmarła przed II wojną światową i nie musiała jej oglądać, jak niszczy świat, która tak kochała?

ZORINA13

Myślę, że tak.
Ona należała do innych, bardziej słonecznych czasów.

Kronikarz56

No właśnie. Czasów, kiedy sztuka znaczyła coś więcej niż dzisiaj. Która służyła nie tylko robienia kasy, ale również oddawaniu widzom swojego talentu, jakiś dzieł, które podnoszą niekiedy na duchu, poprawiają humor, sprawiają, że chętniej nam się żyje na tym świecie. Byłaby załamana widząc, jak upadł świat, który tak kochała. Może zatem lepiej, że tak się stało? Może ci, którzy żyli w czasach wojny zazdrościli tym, którzy zmarli przed nią, nawet na raka?