Serial Zorro

ZORINA13

Nie ,nie nosiła okularów.
Zaprosił ją na zabawę ,to znaczy ona powiedziała ,że pójdzie ,bo nie zauważył ,że idzie ona za nim tak był zajęty zapraszaniem jej, dopóki się nie odezwała.

Kronikarz56

Rozumiem. To wszystko wygląda bardzo ładnie, powiem Ci. Chętnie bym to obejrzał. Jak rok tylko starsza od niego była, to żaden problem. I widzę, że odwzajemniała jego sympatię. Szkoda, że nie było to potem kontynuowane.

ZORINA13

To było właśnie zaletą serialu ,że oprócz poważnych spraw ,były też odcinki lżejsze ,proste i przyjemne.

Kronikarz56

No właśnie, choćby te, o których ostatnio rozmawialiśmy. Chętnie bym zobaczył tę scenę, jak ta dziewczynka zostaje uratowana przez syna doktor Quinn i jak rzuca mu się na szyję i go czule całuje. No i tę, jak zgadza się iść z nim na zabawę. Musiały to być naprawdę ładne sceny.

ZORINA13

Do Kolorado Springs przyjeżdża Tom, syn Doroty, który brał udział w wojnie i został poważnie ranny. Skarży się na ból w nodze i domaga się, aby dr Quinn podawała mu środki uśmierzające. Mike odkrywa, że Tom symuluje chorobę, bowiem jest uzależniony od morfiny.

Kronikarz56

Ulala... To ciekawy odcinek. Uzależnienie od morfiny wszak już wtedy istniało, ale nie sądziłem, że ten serial również i ten wątek poruszył. Szacunek dla twórców za ten pomysł.

ZORINA13

Nie bali się poruszać trudnych tematów.

Last Dance (1996)
Brajan bał się zaprosić Sarę na zabawę. Zdaje się ,że to był odcinek 108.

Kronikarz56

Muszę to koniecznie zobaczyć. Pierwszy odcinek z Sarą był naprawdę uroczy i chwilami też zabawny. Zwłaszcza ta rada siostry Briana, że chłopak powinien udawać, że nie zwraca uwagi na dziewczynę, bo wtedy tylko ją zainteresuje. Ciekawe, czy wiedziała to z autopsji xD

A przy okazji, to Ci powiem, że mnie zaskoczyło, iż Sara pocałowała Briana w usta i to namiętnie. To było naprawdę urocze. Na ten pocałunek warto było czekać.

ZORINA13

Kronikarz56

Oj, ten Sally naprawdę miał w sobie to coś. A widziałem ten odcinek z balem. Quinn miała już wtedy dziecko z Sallym i tak uroczo wyglądała w samej bieliźnie myjąca się w rzece, jak Sally do niej dołączył, to wyszła z tego piękna scena miłosna. Wielka szkoda, że nie kąpali się nago. Wtedy scena byłaby dużo piękniejsza xD

ZORINA13

Któż z nas nie pamięta serialu *"Doktor Quinn"? Ta amerykańska produkcja telewizyjna utrzymana w konwencji westernu, opowiadała o przygodach młodej lekarki, która zdecydowała się otworzyć praktykę w miasteczku Colorado Springs na Dzikim Zachodzie. Michaela Quinn podbiła serca widzów na całym świecie, w tym w Polsce. Serial był emitowany przez telewizyjną Jedynkę w drugiej połowie lat 90. Niedzielne popołudnia okazały się idealne na taką propozycję. W 1998 roku realizacja produkcji została zakończona. Mimo to nakręcono jeszcze dwa filmy, które uzupełniły całość serii. W sumie powstało 147 odcinków. Serial przyniósł obsadzie "Doktor Quinn" popularność i rozpoznawalność.

To zdaje się biologiczny ojciec przybranych dzieci doktor Quinn ,który po latach sobie przypomniał o dzieciach i postawił je czarujący oszust odzyskać.

Kronikarz56

Ulala... Cwaniaczek jeden. A czy on był ojcem całej trójki przybranych dzieci pani doktor? No, ale ostatecznie mu się to nie udało, prawda?

ZORINA13

Tak ,ostatecznie dzieci zostały z doktor Quinn.
Ojciec czasem do do nich pisał później listy ,ale na ślubie Colin go nie było. To Sally odprowadzał dziewczynę do ołtarza. Bo ojciec to ten, co wychował ,a nie ten kto, tylko spłodził.

Kronikarz56

No właśnie. A z tego, co mi opowiadasz, to był przy okazji z tego biologicznego ojca naprawdę niezły cwaniaczek i matacz. I chyba dość znany aktor go gra. Bo znam tę twarz.

ZORINA13

Odcinek 145
Michaela i Sully wracają z północy, dokąd wraz z wysłannikiem prezydenta Granta eskortowali wojowników Czarnego Księżyca. Spotykają młode małżeństwo, które chce się osiedlić w okolicy Colorado Springs. Michaeli i Sully'emu śpieszno do domu, tym bardziej że zbliża się Gwiazdka i oboje chcą spędzić święta z rodziną. Również Tańcząca Chmura przyjeżdża na święta do Colorado Springs, aby być z Doroty i przyjaciółmi.